„Wojna o wszystko. Opowieść o wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920” - W. Sienkiewicz (red.) - recenzja


W tym roku 90 lat od chwili, gdy polski żołnierz zadał decydujące klęski Armii Czerwonej w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1919-1920 r., najpierw powstrzymując jej pochód pod Warszawą i wykonując manewr znad Wieprza w sierpniu, a następnie zwyciężając we wrześniowej bitwie niemeńskiej. Właśnie dla upamiętnienia tych chwalebnych wydarzeń nakładem wydawnictwa Demart ukazała się Wojna o wszystko. Opowieść o wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920.

Jak możemy przeczytać we Wstępie autorstwa J. Ciska „Oddany w ręce czytelnika tom nosi charakter przewodnika. Zawiera opis najważniejszych problemów ubogacony wspaniałą szatą ikonograficzną i jako całość z pewnością przybliża nas do pełniejszej wiedzy o wydarzeniach sprzed lat 90-ciu”. W związku z tym nie pozostaje nam nic innego jak zagłębić się w lekturę i sprawdzić czy istotnie jest to prawdą.

Książka (a właściwie atlas) składa się z 11 rozdziałów, poruszających różne zagadnienia dotyczące wojny polsko-bolszewickiej, ich Autorami są prawdziwi znawcy opisywanych zagadnień, co daje rękojmię, że będą one stać na wysokim poziomie pod względem merytorycznym. Jeżeli chodzi o szatę graficzna to istotnie robi ona wspaniałe wrażenie, ale najpierw przyjrzyjmy się może zagadnieniom, które zostały opisane w Wojnie….

Najobszerniejszy rozdział - co zrozumiałe - dotyczy działań militarnych w czasie wojny polsko-bolszewickiej w latach 1919-1920, jego Autorem jest A. Smoliński. Mimo, że nie jestem wielkim miłośnikiem historii wojskowości i batalistyki to muszę przyznać, że czytało się go bardzo dobrze, duża w tym zasługa formy w jakiej został napisany, cechuje się on bowiem przystępnym językiem, a jednocześnie zawiera bardzo wiele informacji. Prawdziwą ozdobą są plany bitew sporządzone na oryginalnych mapach wojskowych, co dodaje im posmaku autentyzmu. Jako, że w omawianym okresie Polska prowadziła wojny na wielu frontach nie mogło zabraknąć rozdziału poświęconego konfliktowi z Litwą, napisał go W. Rezmer, który prezentuje nam całościowo obraz tego co działo się na północno-wschodnim odcinku polskiej granicy w latach zmagań o kształt przyszłej Polski. Niestety często zapomina się o naszych wschodnich sojusznikach w wojnie z bolszewicką Rosją, być może dzięki tekstom M. Klimeckiego o sojuszu polsko-ukraińskim z 1920 r. i Z. Karpusa o jednostkach wojskowych naszych sprzymierzeńców ich rola zostanie doceniona i na ich grobach znów zapłoną znicze (jesteśmy im to winni). Trudno sobie wyobrazić zwycięstwo nad Armią Czerwoną bez ofiarności społeczeństwa dopiero co odrodzonej Polski, właśnie kwestii reakcji społeczeństwa na inwazję bolszewicką poświęcony został tekst Hanny Szczechowicz, który mogę szczerze polecić wszystkim tym których interesuje ten aspekt wojny. Niejako dopełnia go opis metod sowietyzacji stosowanych przez komunistów na zajętych terenach, którego autorem jest już wspomniany M. Klimecki. Prezentuje On metody jakimi chciano w Polsce wprowadzić „raj robotniczy”, a były one naprawdę przerażające. Nie zabrakło również części dotyczącej odbioru wojny polsko-bolszewickiej w USA, zagadnienie to opisał J. Cisek, jest to o tyle ważne, że dotychczas raczej pobieżnie zajmowano się nim. Co bardzo istotne w książce nie ucieka się od trudnych tematów, takim jest bez wątpienia sprawa losów bolszewickich żołnierzy, którzy trafili do polskiej niewoli w czasie trwania wojny, przedstawia ją Z. Karpus, starając się oddać jak najbardziej obiektywnie warunki jakie panowały w obozach jenieckich, nikogo nie usprawiedliwiając a jedynie dążąc do prawdy. Istotny jest również apel do władz polskich, aby te postarały się o wyjaśnienie co stało się z naszymi żołnierzami którzy trafili do niewoli bolszewickiej. Książkę zamykają dwa teksty K. Filipowa o orderze Virtuti Militari (i jego niedoszłym legionowym odpowiedniku krzyżu „Cnocie Wojskowej”) oraz kwestiach związanych z umundurowaniem żołnierzy WP w dwudziestoleciu międzywojennym.

Po tej pobieżnej analizie zawartości poszczególnych rozdziałów przejdziemy do tego co najbardziej przykuwa uwagę Czytelnia, czyli szaty graficznej.

Wojna… została wydana na doskonałej jakości papierze, który został zadrukowany setkami zdjęć, fotokopii dokumentów (w tym tych najważniejszych rzucających światło na to kto był autorem koncepcji przeprowadzenie manewru znad Wieprza), reprodukcji obrazów, plakatów i ulotek z okresu wojny polsko-bolszewickiej. Nasze oko cieszą również zdjęcia dziesiątek odznak poszczególnych formacji WP umieszczone na marginesach większości stron książki. Nie zabrakło również wspomnianych już planów bitew oraz pięknych map. Całości dopełnia piękna twarda oprawa, która powoduje, że Wojna… może być wspaniałą ozdobą każdej domowej biblioteczki.

Oczywiście nie byłbym sobą gdybym do tej beczki miodu nie dołożył łyżki dziegciu, czyli nie wspomniał o tym co w książce mi się nie spodobało.

Na pierwszej pozycji (nie pierwszy już raz) znalazł się brak indeksów, co prawda jest to atlas, jednak ich brak poważnie daje się we znaki Czytelnikowi, który chce odnaleźć informacje na temat konkretnej osoby czy miejsca. Brakuje mi również przypisów w poszczególnych tekstach (znalazły się one jedynie w części poświęconej wojnie z Litwą), które pozwoliłby Czytelnikowi zorientować się z jakich pozycji korzystali Autorzy. Kolejnym mankamentem są drobne błędy w podpisach niektórych zdjęć, z najpoważniejszym, z tych które zauważyłem, mamy do czynienia na stronie 368, gdzie pod fotokopią fragmentu pokoju brzeskiego z marca 1918 r. widnieje data 9 III 1918 r. (oczywiście powinno być 3 III 1918 r.). Błędy wkradły się również w chwalone przeze mnie plany bitew, ma to m.in. miejsce w przypadku 21 DP (wcześniej Górskiej), która na stronie 148 w planie bitwy warszawskiej została podpisana jako 21 DP, następnie na stronie 166/67 (ofensywa polska w rejonie Brzostowicy Wielkiej 20-25 IX 1920) jako 21 DGór., by na stronie 168 (bitwa nad Niemnem 20-29 IX 1920 r.) stać się 21 DP Gór., jednocześnie w tekście konsekwentnie od 10 sierpnia jest nazywana 21 DP. Z innych błędów można wymienić ten ze strony 259, gdzie skrót URL ma jakoby znaczyć Ukraińska Rada Ludowa (chyba Ukraińska Republika Ludowa), poza tym w tekst wkradło się trochę literówek. Zabrakło również tekstów poruszających kwestię stosunku Anglii i Francji do wojny polsko-bolszewickiej, jest to o tyle istotne, że pojawiają się głosy jakoby nie udzieliły one nam żadnej pomocy, w związku z tym należałoby zadać kłam tym twierdzeniom.

Na zakończenie należy wspomnieć o cenie, która nie jest niska, jednak relacja cena-jakoś wypada wyraźnie na korzyść Wojny…, tak więc mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że pieniądze wydane na tę książkę nie będą zmarnowane, gdyż nie jest to pozycja, którą czyta się tylko raz i odkłada później na półkę, aby już nigdy do niej nie zajrzeć. Czytelnik będzie po nią sięgał wielokrotnie i za każdym razem będzie odnajdywał coś co wcześniej mu umknęło.

Podsumowując Wojna… powinna się znaleźć w domowej biblioteczce nie tylko miłośnika historii, ale każdej osoby, która ceni sobie ciekawie napisaną i dobrze wydaną książkę. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, dlatego też zachęcam serdecznie do lektury, a i o zakupie warto pomyśleć.

Plus minus:
Na plus:
+ wartość merytoryczna tekstów zamieszonych w Wojnie…
+ styl i przystępny język tekstów
+ doskonałej jakości papier
+ szata graficzna (zdjęcia, mapy, plany bitew, twarda okładka etc.)
Na minus:
- brak indeksów (aczkolwiek w tego typu wydawnictwie nie są one „obowiązkowe”)
- drobne pomyłki i literówki w tekście
- brak tekstów poświęconych stosunkowi Anglii i Francji wobec wojny polsko-bolszewickiej

Tytuł: Wojna o wszystko. Opowieść o wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920
Autor: Witold Sienkiewicz (red.)
Wydawca: Wydawnictwo Demart
Data wydania: 2010
ISBN/EAN: 978-83-7427-563-7
Liczba stron: 440
Cena: od ok. 65 zł do ok. 90 zł
Ocena recenzenta: 9.5/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz