„Wojna żydowska” - J. Flawiusz - recenzja


Jak stwierdził R. Eisler, Wojnę żydowską „czytano, tłumaczono i odpisywano w białych nocach podbiegunowej Rosji i w skąpym cieniu pod palącym słońcem Abisynii, u Armeńczyków i Gruzinów Kaukazu, i u narodów orbis Romani, jak szeroko i długo rozumiano po łacinie, aż na koniec stało się budującą ksiązką ludową Anglosasów, mieszkających we wszystkich częściach świata„1.

Jan Radożycki, autor polskiego przekładu, słusznie zauważa we wstępie, że nie jest ona bowiem jedynie suchą kroniką wypadków, lecz stanowi barwną, żywo napisaną i pełną dramatycznej treści opowieść o wstrząsających wydarzeniach z czasu pogromu narodu żydowskiego, dokonanego przez Rzymian i pod tym względem niewielu ma analogii w historiografii światowej.

Józef Flawiusz - człowiek żyjący w dwóch światach

Dane o autorze recenzowanego źródła nie są zbyt pewne2. Józef (zwany później Flawiuszem (Przydomek ten nadał mu jako wyzwoleńcowi jego patron, cesarz Wespazjan, który należał do gens Flavia, obdarzając go obywatelstwem rzymskim.))) urodził się w Jerozolimie w 37 r. Pochodził z pierwszej klasy kapłańskiej w Izraelu. Przebywał parę lat w Rzymie. Do kraju powrócił w 66 r., w czasie, gdy wybuchło powstanie żydowskie przeciw Rzymianom. Przyłączył się do niego, objął dowództwo nad powstańcami w Galilei (miał stopień stratega, mimo iż był przeciwnikiem wojny), w 67 r. dostał się do niewoli. Po dwóch latach uwolnił go cesarz Wespazjan, który nadał mu nazwisko Flavius.

Józef poświęcił się wówczas całkowicie pracy literackiej. Józef był specyficznym człowiekiem, nawet jak na starożytność. Historyk, kapłan, polityk i nieco wbrew sobie - strateg i dowódca, mimo braku wykształcenia militarnego. Przez swoich rodaków, którzy nie mogli mu wybaczyć zdrady i służby u Rzymian, został znienawidzony. Nawet w Rzymie jego pobratymcy próbowali go zniszczyć. Data jego śmierci nie jest dokładnie znana. Jako osoba żyjąca w dwóch światach - żydowskim i rzymskim, tym bardziej Józef Flawiusz nadawał się na autora tej wielkiej kroniki.

Wojna żydowska

Bellum Judaicum podzielone zostało wzorem Juliusza Cezara na 7 ksiąg. Pierwsza z nich i znaczna cześć drugiej zawierają obszerny wstęp historyczny, stanowiący wprowadzenie do właściwego opowiadania o wojnie z Żydami. Przedstawia też, nie bez akcentów polemicznych, swoje credo historyka, cel i motywy pisania, przyczyny i ogrom katastrofy oraz streszczenie całości według ksiąg. Pozostałą część drugiej księgi wypełniają wydarzenia bezpośrednio poprzedzające wybuch powstania wraz z interwencją Cestiusza Gallusa i jego klęską, która ostatecznie przechyliła szalę na rzecz wojny.

Jej przebieg przedstawiony jest w trzech kolejnych księgach (III-VI). W księdze III, obejmującej okres od wiosny do jesieni 67 r., Józef opisuje podjętą przez Wespazjana kampanię w Galilei, której najważniejszym efektem było zdobycie Jotopaty i wzięcie autora do niewoli rzymskiej. Księga IV zawiera opis zdarzeń, które zaszły w okresie dwóch lat (od jesieni 67 do jesieni 69) i z których najważniejsze były: oblężenie i zdobycie Gamali, opanowanie przeważającej części Judei przez Wespazjana, blokada Jerozolimy i wycofanie się Wespazjana z wojny wskutek obwołania go cesarzem przez żołnierzy. V księga wyjaśnia, co się stało od wiosny do czerwca 70 r.: o nadciągnięciu wojsk z wodzem Tytusem pod mury Jerozolimy, wzięciu trzeciego i drugiego muru miasta i głodzie szerzącym się wśród oblężonych. W księdze VI Józef opowiada nam o dramatycznych wydarzeniach, które miały miejsce od lipca do września 70 r. i ostatecznie przypieczętowały tragiczny los Jerozolimy. Należało do nich wzięcie wież Antonii, pożar Świątyni oraz upadek Górnego Miasta.

Ostatnia księga (VII) stanowi epilog wojny. Obejmuje okres od 70 do 74 r. i opowiada o powrocie Tytusa do Rzymu, pochodzie triumfalnym obu zwycięskich wodzów, zdobyciu twierdz Macherontu i Masady, podboju Kommageny, zburzeniu świątyni w Leontopolis i buntowniczej działalności sybarytów w Cyrenie. Księga ta musiała być dodana do wydania aramejskiego albo rozszerzona w wydaniu greckim.

Wartość historyczna działa Flawiusza

Co do wartości historycznej dzieła, nie można zaprzeczyć, że zostało ono napisane z filorzymską tendencją i było w pewnym stopniu inspirowane przez Flawiuszów, których Józef wychwala i którym schlebia przy każdej sposobności, czyniąc z nich wzory łaskawości i wszelkich cnót żołnierskich. Oddał im także pewną przysługę imperialną na Wschodzie. Głosi tezę, że lud jerozolimski był w swojej masie przeciwny wojnie, którą wywołała garstka nieodpowiedzialnych zapaleńców winnych wszelkich nieszczęść, jakie stąd wynikły.

W dziele występuje też wiele nieścisłości, np. wyolbrzymione liczby zabitych, rannych i wziętych do niewoli, błędnie podane szczegóły na temat opisywanych miejscowości, budowli itp. Józef wielokrotnie układa też fikcyjne mowy, wkładane w usta osób, które nigdy ich nie wygłosiły - tym samym potęgując wrażenia czytelnika. Nie dyskredytuje to jednak go jako historyka. Rzeczywistość potwierdziła jego przekonanie, że Żydzi nie byli w stanie oprzeć się potędze oręża rzymskiego, co świadczy o jego dobrym rozpoznaniu sytuacji.

Józef nie był wolny od próżności, a pchanym do przodu przez ambicję, która sprawiła, że potrafił działać bez skrupułów, gdy w grę wchodziły jego własne interesy. Tym tłumaczyć można sprzeczności w jego podstępowaniu, jak choćby w czasie sprawowania dowództwa w Galilei, gdzie walczył razem z zelotami, których z gruntu nienawidził, przeciw Rzymianom, których podziwiał.

Dla określenia zwolenników i członków ruchu powstańczego nie znał innych terminów, jak „bandy”, „rozbójnicy” i „tyrani”. Trudno zaprzeczyć, że przechodząc na stronę wroga, dopuścił się zdrady, jak również sprzeniewierzył się przekonaniu, że Mesjasz wyjdzie z Izraela, ponieważ znalazł go w osobie pogańskiego Wespazjana. Wywyższanie Flawiuszów i przyjęcie ich pacyfistycznej linii politycznej także nie musi czynić dzieła nieobiektywnym. Wiemy, że obaj cesarze byli znakomitymi wodzami i samo ukazanie prawdy o nich musiałoby mieć w sobie wiele z pochwały, choć Józef niewątpliwie nie ustrzegł się przesady.

Różne nieścisłości liczbowe nie mają większego znaczenia dla oceny wartości dzieła. Znaleźć je można u prawie wszystkich historyków starożytnych. Tak samo fikcyjne mowy wygłaszane przez wodzów były u pisarzy grecko-rzymskich powszechnym zjawiskiem. Z pewnością nie można zaufać opowiadaniu Józefa w każdym poszczególnym przypadku, lecz przy wszelkich zastrzeżeniach, jego dzieło w ogólnym zarysie jest wiarygodne i niezmiernie cenne.

Józef jako naoczny świadek czerpał dane z pierwszej ręki, miał dostęp do listów i dokumentów w obozie rzymskim, jak również możliwość korzystania ze starszych źródeł (do opisu dziejów Izraela), które niestety nie dotrwały do naszych czasów3. Dysponował także wiadomościami uzyskanymi od naocznych świadków i materiałem opartym na własnych przeżyciach i spostrzeżeniach. Z pewnością korzystał zcommentarii obu wodzów, którzy musieli mu je udostępnić, skoro pisał dzieło mające opowiadać o ich czynach. Zapewne miał także dostęp do acta diurna obozu i urzędowych dokumentów, znajdujących się w archiwach rzymskich (tabularium principiaacta senatus).

Wymagania, jakie Józef stawiał swojemu dziełu, określił sam w słowach:

„Opis wydarzeń […] należy wyposażyć w czar wysłowienia, polegający na właściwym doborze słów, na odpowiednim ich ułożeniu i na wszelkich innych ozdobach stylu, aby czytelnicy posiedli ową wiedzę nie bez przyjemności”.

Zadanie te zostało wykonane. Dzieło napisane pięknym językiem greckim, wolnym od frazeologii semickiej, stanowi jeden z lepszych przykładów greczyzny z okresu aleksandryjskiego.

O polskim wydaniu

Pierwszym pełnym przekładem, dokonanym w Polsce bezpośrednio z oryginału greckiego, było tłumaczenie A. Niemojewskiego, wydane w 1906 r. pt. Dzieje wojny żydowskiej przeciwko Rzymianom. Był on w owym czasie dużym osiągnięciem i do dziś zachował wiele ze swoich niepoślednich walorów. Jednak przekład ten, od bardzo dawna już wyczerpany, jest przekładem literackim, w którym tłumacz wprawdzie stara się wiernie podążać za myślą autora, lecz w niejednym szczególe odbiega od oryginału. W latach 70. Jan Radożycki podjął się tytanicznej pracy nad nowym tłumaczeniem. Praca ta ‚zajęła ponad 5 lat i kosztowała niemało trudu, jednak zakończyła się w 1978 r. pełnym sukcesem. Radożycki starannie i sumiennie przełożył azjatycką retorykę ze swoimi arsenałem tropów, figur i porównań oraz długimi okresami i różnymi subtelnościami stylu.

Oficyna Wydawnicza Rytm oddała w nasze ręce Wojnę żydowska starannie, bez literówek, z elegancką, twardą i solidną okładką. Oprócz wstępu opisującego Józefa Flawiusza i jego dzieło (30 ss.), Radożycki napisał też obszerny komentarz (ponad 100 ss.) wyjaśniający zawiłości poszczególnych części źródła. Dodatkowo wydanie zawiera bogatą bibliografię, jakże przydatny i bardzo rozbudowany skorowidz osobowy, topograficzny i rzeczowy. Umieszczono też plan świątyni jerozolimskiej4, plan Jerozolimy i mapę Palestyny.

Jak zauważył tłumacz w przedmowie

„dzieło zawiera bogatą treść, która pociąga czytelnika i porusza ego uczucia i wyobraźnię. Znajdziemy w nim liczne przykłady desperackiej odwagi i podziwu godnego męstwa, jak również zdrady, lekkomyślności i tchórzostwa, poznajemy karne legiony rzymskie w akcji i w obozie, ich metody walki, zwycięstwa i porażki, zdumiewamy się bezgranicznym poświęcaniem się i przerażamy zwierzęcym egoizmem, przestępstwami królów, władców i zarządców, fanatyzmem powstańców, wzajemnym wyniszczaniem się rywalizujących ze sobą stronnictw w obozie żydowskim, przejmujemy się losem jeńców rozpinanych na krzyżu lub rzucanych zwierzętom na pożarcie, a przede wszystkim bezmiernymi cierpieniami narodu wyczerpanego długotrwałym oblężeniem, dziesiątkowanego straszliwym głodem i skazanego za zagładę”.

Trudno mi się z tym nie zgodzić.

Temat sam w sobie pasjonujący, Józef traktuje w sposób żywy i interesujący, umie przemówić do wyobraźni czytelnika barwnością opowiadania, dramatycznością scen i wstrząsającymi grozą obrazami. Zalety te sprawiają, że Wojna żydowska zajmuje poczesne miejsce w literaturze światowej jako dzieło sztuki.

Dzieło Józefa, jak pisze Radożycki, jest

„dla okresu I w. przed i po Chrystusie wprost bezcennym, niekiedy jedynym źródłem, z którego czerpią wiadomości różni badacze, jak: archeologowie, bibliści, filologowie klasyczni, historycy numizmatycy, orientaliści i inni. Stanowi niezbędny przewodnik przy interpretacji odkryć archeologicznych w Palestynie, cenne źródło dotyczące polityki rzymskiej w tej ziemi i katastrofy judaizmu oraz tło niezbędne do poznania początków chrześcijaństwa i zrozumienia świata, który ostatnio odsłoniły manuskrypty znad Morza Martwego”.

Nie tylko dla historyka

Ogrom materiału i zróżnicowanie sprawia, że źródło to wystarcza na kilkadziesiąt prac magisterskich, jak nie doktorskich. Ciężko jest oceniać pracę napisaną prawie 2000 lat temu. Jednak, quod erat demonstrandum, pozycję tą moim zdaniem powinien mieć w swojej bibliotece nie tylko każdy historyk, ale i współczesny humanista.

Plus minus:
Na plus:
+ bardzo wysoka wartość naukowa
+ ogrom materiału źródłowego
+ kompleksowa tematyka
+ piękny język i styl Józefa
+ walory literackie
+ doskonała praca tłumacza i jego ogromny komentarz do dzieła
+ liczne przypisy
+ bardzo staranne, bogate wydanie
+ obszerna bibliografia
+ rozbudowany skorowidz osobowy, topograficzny i rzeczowy
+ mapy
+ solidna okładka
Na minus:
- nieścisłości Józefa (np. wyolbrzymione liczby zabitych, rannych i wziętych do niewoli), ale skomentowane i poprawione przez tłumacza
- brak ilustracji
- nieporęczne, ciężkie wydanie

Tytuł: Wojna żydowska
Autor: Józef Flawiusz
Przekład: Jan Radożycki
Wydanie: 2010
Wydawca: Oficyna Wydawnicza Rytm
ISBN: 9788373993891
Stron: 584
Oprawa: twarda
Cena: ok. 47-63 zł
Ocena recenzenta: 9/10

  1. Jesus basileus ou basilusas, Heidelberg 1927. []
  2. Większość nich czerpiemy z Autobiografii autora, nota bene także wydanej przez wydawnictwo Rytm, podobnie jak inne dzieła Józefa: Dawne dzieje Izraela oraz Przeciw Apionowi. []
  3. Wiadomo, że czerpał m.in. od Mikołaja z Damaszku, historyka, przyjaciela Heroda, autora Historii Powszechnej czy Zbioru Obyczajów, zachowanych w nielicznych fragmentach. []
  4. Wg M. Avi-Yonah, The Word History of the Jewish People. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Zdzisław 59 pisze:

    Zadziwiające że nic nie ma na temat chrześcijaństwa i życia,nauk ‚cudów i działalności Jezusa???

Zostaw własny komentarz