Ile kosztuje pamięć?


Od kilku lat lipiec w Warszawie upływa pod znakiem przygotowań do rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Już w 2004 r. w prasie pojawiały się teksty podkreślające niezwykłość atmosfery, jaka w Warszawie panowała w tym czasie. Wspólnota ludzi, szacunek dla Powstańców, widoczne na każdym kroku oznaki pamięci. Czy po tych kilku latach, jakie upłynęły od czasu otwarcia Muzeum Powstania Warszawskiego, ta pamięć dalej ma dla nas jakiekolwiek znaczenie?

Polska Walcząca Warszawa

Znak „Polski Walczącej” na pomniku Lotnika na placu Unii Lubelskiej w Warszawie - jego autorem był Jan Bytnar „Rudy”. Czy ideały wyznawane przez tych ludzi i ich poświęcenie jeszcze coś dla nas znaczą? / fot. Stefan Bałuk; J. Grużewski, S. Kopf, Dni Powstania. Kronika fotograficzna walczącej Warszawy, Warszawa 1957, s. 5.

Jak to jest z tą pamięcią?

W 2009 r. Pentor na zlecenie Muzeum Drugiej Wojny Światowej w Gdańsku przeprowadził badania dotyczące pamięci o wojnie lat 1939-1945 w polskim społeczeństwie. Na pytanie „jakie rocznice należy obchodzić szczególnie uroczyście” Powstanie Warszawskie wskazało 31,3% ankietowanych (odpowiedzi udzielało 1200 osób). Więcej osób wskazało jedynie rocznicę zakończenia wojny (55,4%), natomiast niewiele mniej głosów otrzymała rocznica jej rozpoczęcia (28,0%). Tutaj można się spierać, czy ci, którzy nie wskazali Powstania Warszawskiego zrobili to, bo nie uważają tego za rocznicę godną dużych obchodów, czy zwyczajnie mało ich to interesuje. I druga sprawa, czy ten wynik można uznać za sukces, czy porażkę tych, którzy dbają o pamięć Powstania Warszawskiego? To było jednak dwa lata temu, w roku, kiedy obchodziliśmy 65 rocznicę wybuchu Powstania. Wówczas Muzeum Powstania Warszawskiego zadbało o to, aby nagłośnić obchody do poziomu tych z 2004 r. A to mogło odbić się na wynikach badań Pentoru. W lipcu tr. TNS OBOP z kolei przeprowadził badania dotyczące skojarzeń Polaków z 1 sierpnia1. Przepytano grupę 1000 osób z całego kraju. Wyniki nie są optymistyczne: 59% badanych nie ma żadnych (sic!) skojarzeń z datą 1 sierpnia, natomiast w żaden sposób nie upamiętnia tego dnia 71%, czyli prawie 3/4.

Inscenizacje, koncerty, gry miejskie. Wszystko to przyciąga sporą ilość zainteresowanych. Ludzi chcących - przynajmniej w teorii - w jakiś sposób pokazać, że pamięć o wydarzeniach roku 1944 ma dla nich znaczenie. Tłumy na tych „imprezach” i obchodach są widokiem optymistycznym. Niestety, ten optymizm łatwo zgasić dwoma „obrazkami”...

Rok 2009, 1 sierpnia, plac Bankowy, niedaleko ścisłego centrum Warszawy. O godzinie 17, kiedy zaczęły wyć syreny, zatrzymała się może połowa osób, które wtedy były w tym miejscu. Zarówno pieszych jak i kierowców. Czy aż tak ciężko jest na tą krótką chwilę stanąć w miejscu i uczcić pamięć ludzi, którzy podjęli wówczas walkę, którzy ginęli czy to na barykadach jako żołnierze, czy jako cywile w piwnicach? Muzeum Powstania Warszawskiego istniało wtedy pięć lat, a mimo to cały czas spora część ludzi wykazała się... No właśnie, czym? Niezrozumieniem, brakiem szacunku? A może zwyczajnie nie wiedzieli o co chodzi? Poza Warszawą z takimi reakcjami na hasło 1 sierpnia i godzina „W„ spotykałem się. Jednak wydaje się, że w samej stolicy coś takiego nie powinno mieć miejsca. A jednak. Z drugiej strony ten 2009 r. to wspominana już 65 rocznica rozpoczęcia walk w Warszawie. Mamy więc wyniki badań Pentoru, mamy ignorowanie godziny „W”...

Rok 2011, 18 lipca, odcinek między stacją Metro Centrum a Dworcem Centralnym. Połowa miesiąca, Muzeum Powstania Warszawskiego przygotowuje się do pierwszych wydarzeń związanych z tegorocznymi obchodami. Od trzech dni prowadzona jest także akcja zbierania pieniędzy na renowację pomników i mogił powstańczych. W ciągu trochę ponad trzech godzin udało mi się zebrać - w samym centrum miasta - maksymalnie 30 złotych. Niecałe 10 złotych na godzinę. Ludzie w większości przypadków omijali mnie szerokim łukiem. Kiedy już udało mi się podejść do kogoś okazywało się, że ten ktoś ma pilny telefon, spieszy się, nie ma drobnych... albo poczuł nagłą potrzebę posłuchania muzyki, wobec czego zaczyna rozplątywać słuchawki do MP3. Niektórzy nawet nie mówią nic, udają, że mnie nie widzą. Pomijam już kilka osób, których wypowiedzi z racji na użyte słowa przytoczyć nie wypada. Owszem, część przechodniów faktycznie mogła spieszyć się, albo nie mieć przy sobie żadnych pieniędzy. Jednak w takim tłumie mało możliwe jest, aby wszyscy mieli za pięć minut pociąg. Skąd więc ta niechęć do wrzucenia choćby 50 groszy? Czy to znowu ci, którzy 1 sierpnia o 17 nie zatrzymają się, czy może też ci, którzy przychodzą później na koncerty organizowane przez MPW? Kolejne pytanie bez odpowiedzi. Ale to może i lepiej.

Z jednej strony tyle mówi się u nas o pamięci, o szanowaniu tradycji, a z drugiej strony pojawia się wyraźna niechęć do dodania do tej pamięci czegoś od siebie. Choć trafiło się też parę takich osób, które widząc logo MPW same podchodziły i pytały, na co jest zbiórka. Ale to może 5% tych, których udało mi się zaczepić choćby na chwilę, wobec czego jest to pocieszenie raczej marne.

Ciekawą sprawą jednak jest to, że podczas kolejnej zbiórki, tym razem prowadzonej w poniedziałek 25 lipca na Powązkach Wojskowych, w podobnym czasie - ok. 3 godzin - udało się zebrać blisko 150 złotych. Różnica wyraźna. Powód? Bliższy termin samej rocznicy - może. Miejsce, które skłania do pewnej zadumy, pozwala się człowiekowi zatrzymać na chwilę - całkiem możliwe. Pytanie tylko, czy ci ludzie, którzy w większości na cmentarzu dawali niewielkie datki, zrobiliby to samo pędząc w centrum miasta.

Po drugiej stronie barykady...

Są jednak także ludzie, którym chce się coś zrobić, poświęcić swój własny czas, żeby wspomnieć tylko wolontariuszy Muzeum Powstania Warszawskiego. Jednak i poza tą placówką są takie osoby. Ich działalność być może należałoby nawet docenić w jeszcze większych stopniu, jako że nie działają z ramienia placówki o takich możliwościach jak MPW. Koło Naukowe Historyków Wojskowości Uniwersytetu Warszawskiego razem ze Stowarzyszeniem Obrony Pozostałości Warszawy „Kolejka Marecka” rozpoczęło w tym roku akcję mającą na celu podtrzymanie pamięci o Powstaniu Warszawskim. O  tej współpracy opowiedział nam Prezes Stowarzyszenia Obrony Pozostałości Warszawy „Kolejka Marecka” - Krzysztof Gajda:

„Tegoroczny projekt, realizowany dla uczczenia kolejnej rocznicy Powstania Warszawskiego, jest logiczną kontynuacją i rozwinięciem tego, co robimy od dobrych kilku lat. Forum „Kolejka Marecka”, z którego użytkowników rekrutuje się większość członków Stowarzyszenia, od początku mocno stawiało na rozwój świadomości historycznej i dumy narodowej, Powstanie zawsze było dla nas jedną ze spraw absolutnie najważniejszych. Co roku włączaliśmy się w sierpniowe obchody, organizowaliśmy kolejne spacery po Warszawie szlakiem powstańczych walk, w większych i mniejszych grupach braliśmy udział w rocznicowych uroczystościach i - naturalnie - spotykaliśmy się w godzinie „W” na Powązkach Wojskowych. Teraz, po powołaniu w roku ubiegłym Stowarzyszenia, możemy nareszcie podejmować oficjalne, zakrojone na szerszą skalę działania. Realizacja projektu jest inicjatywą wspólną - planowaną i realizowaną przy niezwykle cennym współudziale byłej SHW (Sekcji Historii Wojskowości) SKNH UW, przekształconej ostatnio w KNHW (Koło Naukowe Historyków Wojskowości) UW. Dzieje się to o tyle harmonijnie i logicznie, że wielu członków KNHW należy do Stowarzyszenia, a są też wśród nich osoby, które tę organizację zakładały. Współpracujemy na różnych polach od samego początku, wspólnie braliśmy udział m. in. w VIII OKSHW i tegorocznym objeździe naukowym Sekcji, których to imprez Stowarzyszenie było zresztą patronem medialnym. Staramy się też wspierać naszych przyjaciół, w ramach sprawowanego patronatu honorowego. Chciałbym podkreślić, że realizacja powstańczego projektu, bez naszej współpracy nie byłaby możliwa”.

Grupa pasjonatów we własnym gronie przygotowała kilka punktów, które już zaczęli realizować. Odnawianie i sprzątanie grobów Powstańców Warszawskich ze Zgrupowania AK „Róg” (żołnierze tego Zgrupowania zapisali swoją piękną kartę bojową walkami na Starówce, Powiślu i w Śródmieściu), spacer śladami Powstania w Śródmieściu Południowym (to dopiero 30 lipca, będzie to jednocześnie czwarty spacer śladami Powstania, poprzednie odbyły się na Starym Mieście, Żoliborzu i na Woli) i w końcu same obchody 1 sierpnia, kiedy będą na Powązkach Wojskowych z Powstańcami ze Zgrupowania AK „Róg”. Wszystko to organizują z własnych środków. Dlaczego to robią? Najlepiej oddadzą to chyba słowa Magdaleny Gajdy z KNHW UW: „To na czym nam szczególnie zależy, to pokazanie ludziom, którzy tak wiele dla nas poświęcili, że nie są nam obojętni i mogą na nas w każdej sytuacji liczyć”.

Co warte podkreślenia, nie zamykają się na wąską grupę kilku osób biorących udział w ich akcji. Osoby zainteresowane pomocą mogą zajrzeć na stronę wydarzenia na facebooku.

Z jednej strony unikanie choćby minimalnego zaangażowania w podtrzymywanie pamięci, z drugiej ludzie, którzy chcą podtrzymywać tą pamięć na miarę swoich możliwości. Tutaj już nie chodzi o spory z gatunku „czy Powstanie miało sens”. Nawet jeśli ktoś uważa, że było błędem, to szacunek dla Powstańców i ludności cywilnej wydaje się być czymś naturalnym. Jak widać, nie dla wszystkich. Można żałować, że takich pasjonatów jest jedynie garstka. Jednak tym większe należą im się podziękowania za pracę, jaką wykonują.


Na koniec mały apel. Zbiórka na renowację mogił powstańczych i miejsc pamięci prowadzona będzie do 7 sierpnia. Jeśli do tego czasu będziecie w Warszawie i zobaczycie osobę z puszką z logiem MPW, nie uciekajcie, nie spuszczajcie głowy! Podejdźcie sami, wrzućcie do puszki choćby złotówkę, 50 groszy. Ale pokażcie, że nie jesteście obojętni, a poświęcenie tych tysięcy ludzi, którzy polegli w Powstaniu, nie jest jedynie pięknym hasłem.

  1. Za: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10006346,Bez_gwizdow_w_Godzine_W__Ale_Polacy_nie_wiedza_kiedy.html [dostęp na: 26.07.2011 r.] []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz