„Początki ideologii faszystowskiej (1918-1925)” - E. Gentile - recenzja (2)


Włoski faszyzm był tylko lichą odmianą komunizmu (Dostosowaną do Europy Zachodniej), albo kolejną emanacją nacjonalizmu. Takie głosy słyszy się często czy to na rozlicznych forach dyskusyjnych czy też w opracowaniach. Emilio Gentile staje na stanowisku, że takie postawienie sprawy to mocne niedocenienie tej jednej z straszniejszych doktryn XX w. Doktryny, która mogła funkcjonować jako samodzielny system myślowy. A której początki były bardzo złożone.

Autor, w Polsce niezbyt znany w obiegu popularnym, specjalizuje się w badaniu doktryny włoskiego faszyzmu. W swoich pracach postawił m.in. tezę, że faszyzm można badać jako „polityczną religię”, co jest o tyle ważne, że w ten sposób wszystkie te irracjonalne wątki, których faszyzm jest pełen – nie stają się czymś osłabiającą spójność tejże doktryny (co jest łatwe, gdy bada się go z punktu widzenia oraz aparatem pojęciowym choćby liberalizmu), a istotnie ją wzmacniają.

Książka, która zaprezentowało nam Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, to w zasadzie już dość leciwa książka, która jednak o dziwo wytrzymuje próbę czasu i nadal formułowane w niej tezy, bronią się. Od razu też powiem, że książka jest pozycją wręcz obowiązkową dla każdej osoby, która choć trochę interesuje się doktrynami politycznymi systemów. Autor wykazuje bowiem w niej po pierwsze, jak dramatyczną przemianę ideologiczną przechodził z jednej strony Mussolini, od czasu zerwania z Partią Socjalistyczną, a początkiem okresu powojennego (przy okazji wykazując, że nazywanie Duce socjalistą tylko dlatego, że był w pewnym okresie członkiem tejże partii, jest uproszczeniem). Z drugiej strony zaś ukazuje, jak dramatycznie odmienia się faszyzm w okresie pomiędzy 1919, a choćby 1921. Ukazuje wpływ na ideologie partii z jednej strony Farinacciego („lewicowego„ radykała), a z drugiej strony Bottaiego (faszystowskiego konserwatysty, założyciela pisma „Krytyka faszystowska„). Pokazuje też, jak bardzo mało, poza fasadą, było w nim syndykalizmu, który błyskawicznie parował, a do 1925 r. można uznać go za głównego przegranego (razem ze skwadryzmem czy futuryzmem) walki ”o władzę nad faszyzmem”.

Autor stara się nas odwieźć od lekceważenia faszyzmu, jako zwykłej, kolejnej lewicowej ideologii. Stara się nas także odwieźć przed stosowaniem uproszczenia, w którym faszyzm po prostu przejmuje nacjonalizm i staje się jego największym doboszem. Faszyzm czerpie z tych ideologii, często nawet bardzo dużo, niemniej wytwarza własny system logiczno-myślowy. Dużo w nim aktywizmu, swoiście rozumianej demokracji, mas i wodza. W książce Gentile samego Mussoliniego jest stosunkowo niewiele. O ile jeszcze na początku przewija się on przez karty książki, im dalej, tym jest on coraz bardziej zasłaniany przez inne postacie, które już wtedy próbują definiować faszyzm na swoją modłę, zawsze jednak to Wódz ma ostatnie zdanie. Widać jednak, że nawet w wątkach ideologicznych Mussolini odgrywa rolę niewielką, często tylko rozstrzygając spory, próbując jednocześnie nadawać faszyzmowi nimb monolitu. To jest tym samym jedyna rzecz, której nieco mi w tej pracy brakuje, rola i znaczenie Mussoliniego dla rozwoju faszyzmu. O ile jest ona bezdyskusyjna w początkowym okresie (podczas wojny), potem Duce gdzieś nam się rozmywa i nie jest dla mnie jasne, jaki ten wpływ jest w dalszym okresie. Pamiętamy bowiem, że Mussolini był publicystą i pisał, to co napisał ma jednak drugorzędne znaczenie dla samej „ideologii” faszyzmu, przynajmniej takie odnoszę wrażenie po przeczytaniu książki Gentilego.

Autor stara się niejako odkłamać faszyzm, pokazuje że nie był on tylko „dobrym wujkiem„ i stosunkowo niegroźnym totalitaryzmem. Zwłaszcza na tle komunizmu czy nazizmu. Ideologia która wyszła z Włoch, miała swój rozwinięty system ideologiczny i proponował idee ”Trzeciej drogi” pomiędzy liberalizmem a socjalizmem. Ciągle jest ona przez Autora podkreślana i niezwykle sprawnie prezentowana. Widać olbrzymi wysiłek, byśmy nie ulegali pokusie i nie łapali się na podobne pojęcia, które faszyzm lubi używać (podobnie jak nacjonalizm, komunizm, syndykalizm czy konserwatyzm), nadając jednak im zupełnie inną treść. Na tej treści koncentruje się przede wszystkim Autor i to sprawia, że książka ta jest tak znakomita. Mogę tylko przestrzec, iż pozycja ta ma charakter jednak naukowy i pisana jest odpowiednim językiem. Może to po prostu oznaczać, że nie będzie tak łatwo przyswajalna, niestety, podkreślę to jeszcze raz, jest niezbędna dla kogoś chociaż trochę interesującego się doktrynami totalitarnymi XX wieku.

Na koniec parę słów o wydaniu. Książka bez zdjęć, o wyraźnie naukowym charakterze, przyzwoicie wydana, przypisy na końcach rozdziałów (czego osobiście nie jestem zwolennikiem, ale tutaj preferencje są różne). Dobrze i solidnie się prezentuje.

Plus minus:
Na plus:
+ niszowy temat
+ spójność wywodu i argumentacji
+ klarowny układ książki (idee, nie wydarzenia)
Na minus:
- hermetyczny język

Tytuł: Początki ideologii faszystowskiej (1918-1925)
Autor: Emilio Gentile
Wydanie: 2011
Wydawca: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego
ISBN/EAN: 978-83-235-0653-9
Stron: 436
Oprawa: miękka
Cena: ok. 55 zł
Ocena recenzenta: 10/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz