„Przygoda z archeologią czyli najstarsze dzieje Krajny Złotowskiej” - A. Kokowski - recenzja


Gdy Fiodor Dostojewski po powrocie ze zesłania spotkał się z zarzutem, że zmarnotrawił wiele czasu uganiając się za młodzieńczymi mrzonkami, jego adwersarz usłyszał takie oto słowa: „Daj młodemu człowiekowi mapę do nieba, a odda ci ją jutro … poprawioną”. Ten aforyzm wielkiego myśliciela i pisarza dość dobrze oddaje ideę zawartą w książce Andrzeja Kokowskiego pt. Przygoda z archeologią przekazaną do rąk czytelników przez Wydawnictwo TRIO.

Lubelski Profesor ma w swym dorobku prace różnego typu. Są bowiem wśród nich pozycje przekrojowe i analityczne, adresowane stricte do archeologów jak również do szeroko pojętego kręgu pasjonatów nauk humanistycznych. Zdarzają się też publikacje uznawane prawie powszechnie za wnoszące nową jakość do badań nad przeszłością,  ale także takie, które poprzez zawarte w nich twierdzenia budzą liczne kontrowersje. Nie będę rozwodził się szczegółowiej nad ta kwestią i zaznaczę jedynie, że Przygoda z archeologią jest w twórczości Autora książką wyjątkową.

Większość ludzi z sentymentem wspomina okres swej młodości. W przekazywanych retrospekcjach pogoda bywa ładniejsza, kolory bardziej pastelowe, jedzenie smaczniejsze a otoczenie serdeczne. Świat nie kojarzy się z codzienną rutyną, ale co rusz daje szanse na odkrycie nowych tajemnic. Zdarza się, iż penetrowanie z kolegami podziemia ponurego gmaszyska, oglądanie przez mikroskop wodnego żyjątka czy też celne kopnięcie piłki w ostatniej minucie międzyszkolnego meczu, stają się wydarzeniami formującymi młodego człowieka na kolejne dziesiątki lat. W przypadku A. Kokowskiego  „olśnienie” nadeszło w połowie lat sześćdziesiątych, kiedy to  wspólnie z całą grupą nastolatków wsłuchiwał się w magnetyczne opowieści snute przez kierownika lokalnego muzeum, a po lekcjach, na ochotnika, z zapamiętaniem szorował starożytne zabytki. W miarę dorastania począł dostrzegać niuanse i rozterki dorosłego życia, zwracać uwagę na sprawy dotąd niezauważane, dokonywać wyborów. Nigdy jednak fascynacja zamierzchłą przeszłością nie opuściła Go. Jak sądzę z pożytkiem dla nauki i czytelników.

Poza elementami wspomnieniowymi Przygoda z archeologią zawiera potężną dawkę informacji. Jest to mianowicie pierwsze (chyba?) nowoczesne opracowanie stanowisk archeologicznych Krajny Złotowskiej. Autor pełnymi garściami czerpie z dorobku poprzedników, wśród których odnajdujemy zawodowców, ale również licznych i godnych najwyższego uznania amatorów. Uzupełnia ten zasób wynikami badań własnych i jego współpracowników. Sygnalizuje potrzebę zwiększenia nakładów na eksplorację Krajny i – szczególnie – okolic Złotowa, gdyż w tym przepięknym, jakkolwiek z punktu widzenia archeologów niedoinwestowanym rejonie naszej Ojczyzny, ziemia z pewnością kryje jeszcze niejedną niespodziankę.

Sposób prezentacji i opisu zabytków stoi na bardzo wysokim poziomie i jest cennym materiałem nie tylko dla adeptów prehistorii. Dodać należy, że książka została wydana porządnie, posiada liczne ilustracje, tabele, mapy, zdjęcia oraz streszczenie w języku niemieckim. Nie natrafiłem na błędy w druku czy też inne uchybienia edytorskie.

Pamiętam, że swego czasu „zjeździłem” kilkanaście księgarń, zarówno w moim rodzinnym mieście jak i w okolicach, by zdobyć Archeologię Gotów. Niezwykle ciekawe hipotezy, język przekazu i nowatorskie podejście do problematyki pradziejów ziem polskich wzbudziły mój szacunek. Stałem się wtedy umiarkowanym admiratorem twórczości A. Kokowskiego jako naukowca. Dziś, po lekturze Przygody z archeologią widzę w nim także człowieka, który swoim młodzieńczym marzeniom pozostał wierny aż dotąd. Równie ważnym jest to, że Profesor tą książką dał świadectwo honorowania  jakże często dziś już pogardzanej wartości, czyli pamięci o własnych korzeniach. Jestem przekonany, że omawianą pracę winni przeczytać nie tylko miłośnicy archeologii i historii ale także ci wszyscy, dla których posiadanie pasji nie jest li tylko pretekstem  do uzupełnienia CV.

Plus minus:
Na plus:
+ umiejętne połączenie elementów wspomnieniowych z naukowym przekazem,
+ spora ilość materiału do wykorzystania przez miłośników archeologii,
+ język wykładu,
+ jakość i oprzyrządowanie wydania,
+ duży ładunek humanizmu i optymizmu.
Na minus:
-nieco hermetyczny przekaz w drugiej (stricte naukowej) części książki.

Tytuł: Przygoda z archeologią czyli najstarsze dzieje Krajny Złotowskiej.
Autor: Andrzej Kokowski
Wydawca: TRIO
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-7436-266-5
Stron: 487
Oprawa: Twarda
Cena: ok. 50 zł
Ocena recenzenta: 8.5/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz