„Sojusz Trzech Cesarzy. Geneza 1866-1872” - H. Wereszycki - recenzja


„A kto umarł ten nie żyje”. Czy ten cytat dobrze opisuje sytuację Polski, po likwidacji pozoru, jakim było królestwo Polskie po powstaniu styczniowym? Czy Mocarstwo może zachowywać się jak żona Makbeta i być prowadzone przez słabsze państwo na pasku swoich lęków? I co wygrał Napoleon III na swoich polskich sentymentach.

Książka Henryka Wereszyckiego została wydana w stosunkowo świeżej serii PWN - Klasyka Polskiej Historiografii, która charakteryzuje się miękką brązową okładką, niewielkim formatem, i klejeniem stron. Dla wzrokowców powinna dobrze wyglądać na półce. Jeśli ktoś lubi ilustracje z epoki, bądź zdjęcia, to mocno się rozczaruje, ponieważ wcale ich nie ma. Ale pomimo tych braków, obcowanie z książką sprawia przyjemność.

Ludziom takim jak Henryk Wereszycki zazdroszczę. Zazdroszczę im dyscypliny i pracowitości, bez nich nie powstało by to kolosalne opracowanie. Tak, to będzie lektura dla profesora i pierwszej części jego dzieła, ale w pełni zasłużona, co postaram się wykazać w dalszej części tej recenzji.

Książka poraża ilością faktów, które były dla mnie zupełnie nieznane, mimo że coś o tym okresie wiedziałem. Wszystko to jest zasługą ogromnej pracy nad materiałami źródłowymi. Od razu jednak trzeba zaznaczyć, że Sojusz Trzech Cesarzy. Geneza 1866-1872 nie stała się przez to książką telefoniczną, ani kalendarium wydarzeń. Narracja jest wartka i płynna, zupełnie jak sytuacja międzynarodowa w opisywanym okresie.

Samo opracowanie dzieli się na 8 rozdziałów. Pierwszy przybliża nam sylwetkę tego historyka. Biografia ta jest ciekawa i niepokorna,  jakże daleka od biografii ludzi pokroju Wisławy Szymborskiej czy jakiś Putramentów. Następny jest wstęp, w którym sam autor przybliża nam swoją pracę nad książką i genezą jej powstania.

Rozdział W oczekiwaniu nowej wojny przedstawia nam sytuację, która doprowadziła do wojny Francuzko-Pruskiej. Powie ktoś „gdzie Rzym, a gdzie Krym”, ale to prawda, gdyby nie względne poczucie bezpieczeństwa na wschodzie, to zjednoczenie Niemiec przybrałoby zupełnie inny kształt. Tu pierwszy raz, ale nie ostatni, można zauważyć prawdziwą wirtuozerie Bismarcka w posługiwaniu się sprawą polską, jako straszaka na Rosję (szczególnie Cara) decydującą o powodzeniu planów pruskich. W doskonały sposób posłużył się Polakami, jak kijem i marchewką w stosunku do cara. W tym i kolejnym rozdziale widzimy prawdziwe konsekwencje Napoleońskich sentymentów do Polski.

„W ostatnich miesiącach pokoju”, pomimo francuskich i austriackich zabiegów, wojna jest już niemal pewna i to na warunkach stawianych przez Prusy.

Wybuch wojny prusko-francuskiej i misja Chodka, ukazuje, jak dzięki psychologicznym zagrywkom, Bismarck odżegnał niebezpieczeństwo sojuszu austro-węgiersko-rosyjskiego, który to sojusz pokrzyżowałby zupełnie pruskie plany.

Ugoda Austrii z nowymi Niemcami opisuje drogę, którą obydwa te państwa pokonały, aby z pozycji niemal grożącej wybuchem wojny między nimi, dojść do sytuacji, w której rozumieją potrzebę sojuszu i do niego dążą.

Zawarcie Porozumienia Trzech Cesarzy to już kulisy tego wydarzenia. Ciekawe zdanie można przeczytać na końcu rozdziału. A mianowicie, że Rosja i Austria dużo poważniej traktowały ten Bismarckowski sojusz.

Człowiek zainteresowany stosunkami międzynarodowymi będzie bardzo zadowolony z lektury tej książki. Nieszczerość, udawanie, że „to nie moja ręka”, wszystko to jest tam opisane. W treści znajdują się również mechanizmy podejmowania strategicznych decyzji i ograniczenia niby z pozoru absolutnych władców. Bardzo pouczająca lektura dla każdego historyka, polityka czy dyplomaty. Tylko dla tych których interesuje polityka, militaryści powinni od książki trzymać się z daleka

Plus minus:
Na plus:
+ język
+ wykorzystanie źródeł
+ temat
Na minus:
- tak naprawdę to nie zauważyłem, jakieś literówki pewnie się znajdą, ale nic, co by psuło obraz książki.
- brak ikonografii, fajnie by było zobaczyć twarze chociaż części licznych bohaterów tego opracowania

Tytuł: Sojusz Trzech Cesarzy. Geneza 1866-1872
Autor:
 Henryk Wereszycki
Wydawnictwo
: Wydawnictwo Naukowe PWN
Wydanie:
 2010
ISBN:
 978-83-01-16013-5
Liczba stron:
 392
Oprawa:
 Miękka ze skrzydełkami
Cena: ok. 50 zł
Ocena recenzenta: 10/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz