„Uzbrojenie Kawalerii Napoleońskiej” - T. Tonelli - recenzja


Wydawnictwo NapoleonV lubi zaskakiwać Czytelników. Zaskoczyło tym bardziej, gdyż prac włoskich historyków ukazuje się nad Wisłą mało.  Na rodzimym rynku  brakuje również opracowań poświęconych uzbrojeniu, ową lukę zapełnia Uzbrojenie kawalerii napoleońskiej.

Czytając liczne opracowania bitew z epoki napoleońskiej, często natykamy się na opisy walk kawaleryjskich. Brawurowe szarże na oddziały piechurów, sąsiadują z walkami toczonymi z jazdą koalicji antyfrancuskiej. Dziarscy huzarzy, niepokonani kirasjerzy i odważni strzelcy konni. Zawsze gdy czytałem o ich wyczynach, zastanawiałem się jaką bronią owi dzieli żołnierze walczyli. Oczywiście wiedziałem, że mieli szable, pistolety, pałasze i karabinki, ale jakie? Na to pytanie odpowiada omawiana praca.

Wstęp do dziejów jazdy Bonapartego

Pracę Włocha rozpoczyna, swoiste wprowadzenie do dziejów jazdy Napoleona. Poznajemy w krótkim zarysie historię poszczególnych formacji kawalerii Francji. Zapoznajemy się z ich specyfiką, przeznaczeniem, organizacją, dowiadujemy się jak liczna była dana formacja jazdy.

Autor prezentuje nam także biografie dwóch najsłynniejszych kawalerzystów armii Bonapartego, marszałka Murata i dziarskiego huzara Lasalle, który zwykł mawiać „Huzar, który nie zginął mając lat trzydzieści jest zwykłym dekownikiem”.

Wprowadzenie jest świetnym punktem wyjścia do zgłębiania dziejów jazdy francuskiej z lat 1792-1815. Nawet osoba, która mało wie o tej broni, dzięki przystępnemu omówieniu przez Autora poszczególnych formacji, z łatwością będzie mogła poszerzyć swoją wiedzę.

Uzbrojenie

Po takim wprowadzeniu w tematykę kawaleryjską, rozpoczyna się właściwy opis Autora na temat uzbrojenia. Język jakim została napisana praca sprawia, iż książkę czyta się szybko, błyskawiczne przyswajając podczas lektury wiedzę na temat uzbrojenia kawalerii Francji. Dużo miejsca poświęcono  broni białej czyli szablom  i pałaszom kawaleryjskim. Niestety nasza narodowa broń kawalerii, czyli lanca, została potraktowana po macoszemu. Pewnym usprawiedliwieniem jest fakt, iż została wprowadzona na uzbrojenie kawalerii Bonapartego dosyć późno, posiadało ją zaś niewiele pułków jazdy.

Mocną stroną pracy są liczne zdjęcia, zachowanych do naszych czasów szabel, pistoletów i karabinów z epoki.  Również liczne ryciny przedstawiające ówczesną jazdę, prezentują się oku Czytelnika wyśmienicie.

Jakie rodzaje broni zostały zaprezentowane? Autor omówił między innymi:

Pistolety kawaleryjskie wzorów AN XIII, 1763/1777, AN IX. Karabiny huzarskie wzór 1786 oraz AN IX

Jeśli zaś idzie o broń białą, opisano:

Szable huzarskie od roku 1793 do 1803 i szablę oficerską kawalerii lekkiej z lat 1802 – 1815.

Osobne miejsce zajmują opisy uzbrojenia produkowanego we Włoszech dla kawalerii Królestwa Włoch i Królestwa Neapolu. Zaprezentowano tutaj między innymi  pałasz konnej gwardii honorowej z lat 1805-1814, jednostki, która pełniła wtenczas funkcję eskorty wicekróla Włoch. Również dużo miejsca poświęcono na opis pistoletów używanych w kawalerii obu państw Italii.

Zdjęcia

Siłą każdego albumu są zdjęcia, nie inaczej jest z książką Uzbrojenie Kawalerii Napoleońskiej. Fotografie licznych muzealnych eksponatów są wykonanymi naprawdę profesjonalnie. Świetnie uzupełniają tekst. Zostały dobrane ze znawstwem tematu. Widać, iż Autor poświęcił sporo wysiłku i czasu, aby dotrzeć do tak rzadkich zbiorów.

„Autor w pracy skupił się na przedstawieniu różnic pomiędzy poszczególnymi wzorami broni białej i palnej” - głosi opis książki umieszczony na tylnej okładce. To prawda, trzeba jednak podkreślić, iż uwypuklenie tych różnic nie byłoby tak pełnym i ciekawym, gdyby nie liczne zdjęcia, które sprawiają, iż przed oczyma Naszej wyobraźni stają kawalerzyści, barwni i fascynujący.

Czytelników znad Wisły zaciekawi zapewne fotografia przedstawiająca czapkę 7. lub 8. polskiego pułku szwoleżerów-lansjerów  z lat 1811-1814. Znacznie odbiegającą swym wyglądem od nakryć głowy używanych we francuskich oddziałach szwoleżerów-lansjerów.

Dzięki licznym fotografiom poznajemy nie tylko uzbrojenie kawalerzystów, ale także ich barwę i kroje mundurów. Podobnie przestawia się sprawa z rycinami z epoki. Bardzo ciekawie prezentują mundur, wielu mało znanych w Polsce jednostek kawalerii włoskiej.

Poziom wydania

Książka choć skromna objętościowo, jedynie 158 stron, jest prawdziwą ucztą dla oka. Tak pięknie wydanego albumu nie widziałem od dawna. Wielkie brawa należą się wydawnictwu za tę udaną próbę zapoznania rodzimego Czytelnika z tak ciekawym dorobkiem historiografii włoskiej. Osobne pochwały należą się tłumaczce pracy, Pani Beacie Mermer, za pełny profesjonalizm. Często bowiem książki wybitnych naukowców, tłumaczone w sposób niechlujny na nasz język, wiele tracą ze swej wartości. Kredowy papier, przyjemny w dotyku, gruba i stylowa oprawa książki, sprawiają, iż z prawdziwą przyjemnością trzyma się ją w dłoni. Dodatkowym plusem są przypisy do polskiego wydania pracy, które prostują pewne drobne nieścisłości Autora.

Książka dla?

Pracę polecam wszystkim Czytelnikom zainteresowanym dziejami kawalerii w epoce napoleońskiej, miłośnikom dawnej broni i barwy, ale przede wszystkim osobom zainteresowanym dziejami Wielkiej Armii. Uzbrojenie Kawalerii Napoleońskiej Tiziano Tonelli wyróżnia się bowiem znacznie na naszym rodzimym rynku książki historycznej.

Plus minus:
Na plus:

+ poziom wydania
+ przepiękne zdjęcia i ryciny
+ kopalnia wiedzy o uzbrojeniu kawalerii Napoleona
Na minus:
-  brak zdjęć i informacji o lancach

Tytuł: Uzbrojenie Kawalerii Napoleońskiej
Autor: 
Tiziano Tonelli
Wydawca: 
NapoleonV
Data wydania: 
2011
ISBN/EAN: 
978 - 836 -132 - 4663
Strony:
 158
Oprawa: 
twarda
Cena:
 80 zł
Ocena recenzenta: 
9.5/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz