„Rok 1920. Bitwy i fronty” - B. Tarkowska - recenzja


Nie często się zdarza, że polska jest na ustach całego świata. Zazwyczaj dzieje się z to w przypadku klęsk żywiołowych, katastrof, śmierci kogoś ważnego. Polska jest niewątpliwie krajem, który nie wykorzystuje swojego potencjału, i dużo mniej znaczy niż by mogła. Jednak nie zawsze tak było.

Były czasy, gdy ludzi z zapartym tchem czekali na wieści z Polski, to my byliśmy rozgrywającymi w ówcześnie najważniejszej rozgrywce świata. Rok 1920, rok chwały oręża polskiego i chwały polskiego społeczeństwa. O tych malutkich trybikach polskiej machiny wojennej opowiada książka, której recenzje można poznać czytając ten artykuł.

Barbara Tarkowska jest autorką znaną z opracowań tyczących się początków II RP, i nie boi się tematów militarnych. Przykładowo jest autorką dwutomowego opracowania historii brygady Korpusu Ochrony Pogranicza „Podole”, w którym śmiało sięga do źródeł, relacji i wspomnień naocznych świadków. Spisała także historię 5 pułku piechoty legionów w książce Bagnety i Krzyże.

Treścią książki są wspomnienia i relacje łączone narracją autorki. Barbara Tarkowska skupiła się na przedstawieniu historii pułków piechoty strzelców kresowych. Ale są także wyjątki. Mamy, więc opisane dzieje pułków 1 Dywizji Legionów pod dowództwem gen. Dęba Biernackiego.  Przeczytamy o działaniach wojennych na Łotwie, Litwie, Ukrainie i Białorusi. Od początku wojny do jej końca. Czytając o 48 dywizji strzelców kresowych dowiemy się jak wyglądała walka o Radzymin. Żeby nie bawić się w wyliczanie kolejnych rozdziałów, powiem że nie tylko o piechocie i nie tylko o wojnie polsko-bolszewickiej możemy przeczytać w tym opracowaniu. Autorka umieściła ciekawe wspomnienia ułana, żołnierza z prawdziwie kawaleryjską fantazją. Dowiemy się jak niemiecki dziennikarz widział i pisał moment przełomu w wojnie 1920 roku. Pani Terkowska odda także głos znanemu przedwojennemu pisarzowi, Juliuszowi Kaden-Bandrowskiemu.  Przytoczona także została relacja z pogrzebu Marszałka. Dowiemy się także o miejscach pamięci, jakie w latach dwudziestych i trzydziestych społeczeństwo polski stawiało bohaterom niedawnej wojny.

Rok 1920… został wydany schludnie. Strony klejone, choć mimo czytania w autobusach jeszcze się nie rozkleiły, co niestety czasem się zdarza. Miękką okładkę zdobi fragment fotografii Na froncie niemeńskim. W środku znajduje się całkiem sporo zdjęć, wydrukowane zostały na zwykłym papierze, takim samym jak strony z tekstem. Trzeba przyznać, że papier wykorzystany do druku jest dobrej, jakości, dość gruby, nie śliski.

Chciałbym zachęcić czytelnika, interesującego się wojną polsko-bolszewicką do sięgnięcia po lekturę Roku 1920... Barbara Tarkowska stworzyła pracę, której tytuł jest bardzo adekwatny do treści. Bardzo cieszy zaangażowanie władz samorządowych w inicjatywę wydania tej książki. Relacje i wspomnienia zawarte w opracowaniu autorki, wywarły na mnie silne wrażenie, językiem dość prostym jednak sugestywnym opowiadały o jednej z piękniejszych kart historii naszego narodu. Nie kryjąc mniej chlubnych wydarzeń typu dezercja, złe potraktowanie jeńców, niepewną postawę części mniejszości narodowych. Przez te słowa przebija jedna myśl, że Polska jest cudem, o który trzeba walczyć, którego trzeba kochać. Wielka szkoda, że dzisiaj w tak małym stopniu widać w naszym społeczeństwie tego typu postawy. Myślę że tego typu lektury powinny być obowiązkowe w szkołach.

Plus minus:
Na plus:
+ relacje naocznych świadków, głos szarej piechoty
+ dużo ilustracji,
+ wspomnienie też tych mniej chlubnych wydarzeń z roku 1920
Na minus:
- brak map, niektóre fragmenty dałoby się zilustrować, chociażby poprzez wyrysowanie szlaków bojowych
- w moich oczach to nie wada, ale niektórzy nie trawią dużej ilości komplementów pod adresem Marszałka, a w tej książce jest ich naprawdę sporo

Tytuł: Rok 1920. Bitwy i Fronty
Autor: Barbara Tarkowska
Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza przy współpracy z Muzeum Niepodległości w Warszawie
Rok Wydania: 2011
ISBN: 978-83-205-5486-1
Liczba stron: 223
Ocena recenzenta: 8/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz