„Lublin między wojnami. Opowieść o życiu miasta 1918-1939” - M. Denys - recenzja


Recenzja książki Marty Denys Lublin między wojnami. Opowieść o życiu miasta 1918-1939 nie należy do łatwych. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że dostajemy pięknie wydaną książkę z licznymi zdjęciami z epoki złożoną z szeregu tekstów o życiu codziennym miasta, do tego wzbogaconą płytą CD i reprintem planu Lublina. Jednak w trakcie lektury niejeden raz można przeżyć rozczarowanie.

Lublin między wojnami jest jednym z serii albumów wydawnictwa Księży Młyn. Specjalizuje się ono w książkach dotyczących historii miast w okresie międzywojennym i na przełomie wieków XIX i XX. Cechą charakterystyczną tych albumów retro jest ich atrakcyjne wydanie na kredowym papierze, wzbogacone ogromną ilością zdjęć. Na pewno skłoni to niejedną osobę do zakupu.

Również i praca o Lublinie nie odbiega pod tym względem od innych. Każdy rozdział jest bogato ilustrowany, oprócz fotografii znajdziemy też rysunki czy przedruki fragmentów gazet. Autorka jest znanym lubelskim przewodnikiem, regionalistą publikującym w lokalnych gazetach. Jedną z jej dotychczasowych prac był stworzony z Markiem Wyszkowskim przewodnikLublin i okolice z 2000.

Książka składa się z kilkudziesięciu krótkich rozdziałów przedstawiających życie codzienne ówczesnego Lublina i problemy jego mieszkańców. Opisano samorząd miejski, zakłady przemysłowe, komunikację, życie kulturalne, naukowe, system sprawiedliwości. Znajdziemy nawet rozdziały poświęcone pogotowiu ratunkowemu czy prostytucji. Całość daje bardzo szeroki obraz życia miasta w okresie międzywojennym. Rozdziały są często uzupełniane ramkami, w których przeczytamy ciekawostki czy anegdoty dotyczące przedstawianego tematu. Ich poziom jest różny - będzie to repertuar kin, spis restauracji, kursy walut czy dowcip z gazety. Część na pewno może zaciekawić, inne przydadzą się osobom bardziej zainteresowanym tematem.

Wspomniałem we wstępie o rozczarowaniu w miarę postępu lektury. Album świetnie prezentuje się pod względem wizualnym jednak w sferze tekstowej zdarzają się błędy merytoryczne. W rozdziale Herb Lublina znajdziemy ilustrację przedstawiającą herb guberni lubelskiej – a podpisaną jako herb województwa lubelskiego. Również uproszczeniem jest stwierdzenie, że zatwierdzona w 1936 r. wersja herbu miasta obowiązuje do dziś, gdyż został poprawiony zgodnie z zasadami heraldyki w 2004 r. Pisanie o utworzeniu Królewsko-Polskiego Sądu Okręgowego w Zamościu, a pominięcie milczeniem Królewsko-Polskiego Sądu Okręgowego w Lublinie wydaje się co najmniej dziwne i może sugerować jakby ten drugi nie istniał. To tylko kilka przykładów.

Odrębnym problemem jest redakcja, której poziom pozostawia wiele do życzenia. Poszczególne rozdziały powstawały zapewne odrębnie jednak razem nie tworzą spójnej narracji. Najlepszym przykładem jest stałe przypominanie czytelnikowi, zmiany nazw ulic. Wierzę, że po lekturze kilkunastu stron książki, gdzie przy każdym wspomnieniu o ul. Narutowicza mamy podane, że do 1928 r. nosiła nazwę Namiestnikowskiej informacja ta na zawsze zapadnie w pamięci. O ile jeszcze można tę fatalną manierę wybaczyć w przypadku zastosowania w osobnych rozdziałach to nie wiem dlaczego redaktor pozwolił powtarzać Autorce te fakty jak mantrę po kilka razy na jednej stronie. Męczące jest przytaczanie w tekście statystyk – liczby mieszkańców czy gęstości zaludnienia w województwie. Część tych danych wydaje się zbędna, pozostałe można by podać w formie tabeli, a takie, dotyczące innych spraw, również w książce znajdziemy. Zdarzają się i powielane powszechnie uproszczenia jak nazywanie okresu zaborów - „123 latami niewoli„. Czy naprawdę zapomina się, że Lublin także należał do Księstwa Warszawskiego i co by nie sądzić o tym państwie nie można go uważać za ”zniewolone”.

Jak wspomniałem praca zawiera bogaty materiał ikonograficzny jednak pewnym mankamentem jest brak podania źródeł ilustracji. Analizując bibliografię widzimy, że Autorka oparła się na opracowaniach oraz prasie z opisywanego okresu, co poświadcza dokonany wybór zdjęć. Można żałować i wyrazić zdziwienie, że nie wykorzystano źródeł znajdujących się w Archiwum Państwowym w Lublinie np. zdjęć z zakładów Plagego i Laśkiewicza czy komunikacji miejskiej.

Na dołączonej płycie można zobaczyć 3 krótkie filmy (Najkrótszy film o LublinieII Krajowa wystawa koni w Lublinie orazPrzekazanie przez społeczeństwo Lublina wojsku broni i Szkoły Pilotów w Świdniku pod Lublinem) ze zbiorów Filmoteki Narodowej i Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN. Należy je traktować jako ciekawostkę, gdyż nie są materiałem, który nie byłby dostępny wcześniej szerzej. Na pewno stanowią atrakcyjny dodatek do książki.

Jeśli chodzi o dołączony reprint planu miasta trzeba zauważyć, że jest on niestety zbyt mały, zapewne pomniejszony w stosunku do oryginału i przez to nieczytelny. Być może wydawca powinien pomyśleć o dołączeniu szkła powiększającego.

Czy warto zatem sięgnąć po tę pracę? Na pewno tak, jej największą zaletą jest to, że znajdziemy tam kompilację wiadomości na temat życia codziennego. Są informacje o których zwykle historycy rzadko piszą jak chociażby kwestia pogotowia ratunkowego, zakupów czy cen w tamtym okresie.

Sporym mankamentem jest jednak cena pracy, która wynika zapewne z atrakcyjnej formy wydania i „albumowego” charakteru książki. Wspomniane błędy i redakcja obniżają jednak wartość pracy i radziłbym się zastanowić nad kupnem jeśli cenimy coś więcej niż tylko ładne obrazki.

Plus minus:
Na plus:
+ bogato ilustrowany album
+ opis życia codziennego okresu międzywojennego
Na minus:
- redakcja i styl; tzw. „przerost formy nad treścią”
- niewykorzystanie dostępnych źródeł, oparcie się na opracowaniach i prasie

Tytuł: Lublin między wojnami. Opowieść o życiu miasta 1918-1939
Autor: Marta Denys
Wydanie: 2010
Wydawca: Dom Wydawniczy Księży Młyn
ISBN: 978-83-7729-018-7
Liczba stron: 148
Oprawa: twarda
Cena: 70-80 zł
Ocena: 6/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz