Z winem przez wieki, czyli dzieje wina w pigułce


Wino jest stałym towarzyszem człowieka od wielu tysięcy lat. Jest to dość banalne stwierdzenie, ale niewątpliwie prawdziwe. Mało osób zdaje sobie sprawę, jak bardzo istotnym elementem życia jest ten napój. Dziś to tylko alkohol służący głównie zrelaksowaniu się. Dawniej wino było podstawowym napojem, źródłem energii, synonimem bogactwa albo elementem kultu. W każdej materii życia odgrywała istotną rolę. Można podać wiele przykładów cywilizacji, państw, czy regionów, które swój los bardzo mocno związały z winem.

„Bachanalie” obraz Tycjana

Za dobry przykład na początek posłuży mi Starożytna Grecja. Dziś jest utożsamiana z wielkimi osiągnięciami nauki, architektury, sztuki i wielu innych dziedzin. Ale przecież nie od początku była wielką i silną cywilizacją, warto zastanowić się jak do tego doszło. Nim Grecja stała się potęgą, była dość biednym, mało znaczącym regionem w świecie starożytnym. Wystarczy porównać kulturę egipską z połowy II tysiąclecia p.n.e. za kulturą mykeńską, bądź minojską tego okresu. Różnica była kolosalna. Winę za to ponosiło niekorzystne położenie terytorialne. Egipt, pomimo rozległych terenów pustynnych, był położony przy Nilu, co dawało mu liczne tereny uprawne. Było to równoznaczne z dużą produkcją zboża, a zboże było wtedy bogactwem. Grecja ze swych górzystych terenach ledwo mogła wyżywić swoich własnych mieszkańców, na eksport nie mogła sobie pozwolić. Zmiana ciężkiego losu Greków nadeszła wraz z końcem wieków ciemnych. Wtedy zaczęto coraz większe tereny obsadzać winoroślą i drzewkami oliwnymi. O ile dla zboża tereny greckie nie były zbyt przyjazne, to dla winorośli i drzew oliwnych były wprost idealne. Niebawem pola i lasy zostały zastąpione winnicami i gajami oliwnymi. Zbyt wina i oliwy z Grecji był ogromny, głównie z powodu ich dobrej jakości. Niektóre tereny były tak dobre pod uprawę winorośli, że po pewnym czasie wyrobiły sobie renomę w świecie śródziemnomorskim. Oznaczone amfory wypełnione winem z wysp Kos, Lesbos, Chios, Korfu i wielu innych wysp były eksportowane we wszystkie zakątki znanego Grekom świata. W zamian za nie do Grecji napływały pieniądze, mnóstwo pieniędzy. A za nie budowano wspaniałe świątynie, opłacano wybitnych artystów, a gdy zostały zaspokojone podstawowe potrzeby materialne można było oddać się wyższym celom, takim jak filozofia, matematyka, czy literatura. W taki sposób pieniądze zdobyte dzięki winorośli pozwoliły na rozwój greckiej kultury.

Sami Grecy zdawali sobie sprawę ze znaczenia wina dla ich cywilizacji. Dlatego ok. VI w. p.n.e. do panteonu bogów Hellady wszedł Dionizos, bóg wina, a razem z nim, coroczne święto ku jego czci – Dionizje. Ale nie tylko Grecy cenili sobie wino, Rzymianie również mieli swojego Bachusa i Bachanalia i oczywiście swoje winnice. A wszystko dlatego, że wino było podstawowym napojem starożytności (i nie tylko). Sposób i ilość wypijanego wina znacząco różnił się od dzisiejszych praktyk. Często wino było „doprawiane” miodem lub ziołami, lub tylko mieszane z wodą. Ilość spożywanego wina jest zależna od statusu, np. w Starożytnym Rzymie niewolnikowi przysługiwało minimum pół litra wina dziennie, patrycjusze wypijali z pewnością dużo więcej.

Idąc dalej przez historię wino nadal pozostawia po sobie wyraźny ślad. Nie trzeba daleko szukać, już w średniowieczu wino czynnie uczestniczy w tworzeniu kolejnej potęgi. Tym razem nie jest to państwo, a instytucja – Kościół katolicki. Pierwszym skojarzeniem wina z Kościołem jest używanie go w liturgii. Jednak wino użyte w liturgii przestaje być winem. Przekracza niewidzialną granice świata profanum i wchodzi do świata sacrum, a tam przestaje być już winem, przemienia się w Krew Chrystusa. Jest czymś dużo więcej niż tylko napojem, jest symbolem, który zmienia status wina. Ale ten sakralny wymiar wina nie dał Kościołowi takiej potęgi jak ten powszedni. W średniowieczu wino nadal miało podobny status jak wcześniej, było podstawowym napojem alkoholowym. Spożywali go wszyscy. Ilość spożywanego wina była również zależna od statusu, bo nie każdego było stać na ten trunek. Zwłaszcza we wczesnym średniowieczu. Po upadku Imperium rzymskiego zmniejszyła się ilość produkowanego wina, z powodu licznych wojen, niszczenia winnic i braku takiej organizacji jak w czasach rzymskich. To skutkowało oczywiście wzrostem cen. Kościół także miał problemy z zaopatrzeniem się w wino. We wczesnym średniowieczu nie należał do najbogatszych instytucji. Szczególnie biedni byli zakonnicy. Oni znaleźli najlepszy sposób na brak wina. Każdy klasztor tuż po lokacji, obsadzał własną winnicę. Początkowo było one wykorzystywane tylko do celów prywatnych zakonu. Z czasem, gdy ilość wytwarzanego wina rosła to pieniądze zdobyte w ten sposób szły na inwestycje w nowe winnice, tak nakręcała się spirala zysku. W późnym średniowieczu, zakony miały monopol w produkcji wina w całej Europie. Wszędzie gdzie tylko się dało powstawały winnice. Nawet w Polsce, Krzyżacy posiadali liczne winnice, bez problemu zaspokajające ich potrzeby. Wino zakonne było znane w całej Europie ze swej wysokiej jakości. Dochody płynące ze sprzedaży wina były niebagatelne. Było jednym z podstawowym źródeł finansowych Kościoła w późnym średniowieczu i czasach nowożytnych. Można z dużą dozą pewności, że wino w dużym stopniu przyczyniło się do stworzenia potęgi kościoła.

Ale nie tylko wielkie cywilizacje i potężne instytucje korzystały z wina. Zwykli, prości ludzie też czerpali korzyści z picia wina. W dawnych czasach wino, razem z piwem były jedynymi bezpiecznymi napojami do picia. Dostęp do źródeł wody pitnej był dość mocno ograniczony, poza tym woda praktycznie w ogóle nie była pita. Ludzie bali się, że może być skażona. Jeśli ktoś pił wodę to tylko wymieszaną z winem, alkohol w nim zawarty odkażał wodę, dzięki czemu bez obaw można było zaspokoić pragnienie. Co więcej wino było też istotnym źródłem energii dla ludzi średniowiecza i czasów wczesno nowożytnych. W niektórych kręgach spożycie wina było na bardzo wysokim poziomie, mimo to, ludzie nie upijali się nim, gdyż zawarty w nim alkohol był szybko spalany podczas pracy. Mnisi z niektórych zakonów, już w XI w. spożywali nawet do 3 litrów wina dziennie.

Zmierzch wina jako codziennego napoju zaczął się w XIX wieku, wtedy wraz z rozpowszechnieniem herbaty i kawy wino powoli traciło na popularności. Dodatkowo w drugiej połowie XIX wieku europejskie winnice przetrzebiła epidemia wśród winorośli, nazwana filokserą. Gwoli ścisłości filoksera jest małym insektem powodującym usychanie krzaków, jednak stosuje się to słowo jako potoczną nazwę choroby. Co ciekawe, atak filoksery na europejską winorośl pokazał, że wino wciąż miało wielkie znacznie dla państwa francuskiego. Gdy cała południowa część kraju została zakażona, a większość winnic trzeba było wykarczować, Francuzi zdali sobie sprawę, że na południu Francji winorośl była podstawowym i w zasadzie jedynym źródłem dochodów tamtejszej ludności. Cały kraj zmobilizował się do walki z epidemią, gdyż wino było wtedy zbyt ważną częścią gospodarki francuskiej, by zbagatelizować problem. Na szczęście udało się zwalczyć chorobę, niestety ogromne straty jakie przyniosła ta epidemia znacznie przyczyniły się do spadku statusu wina. Wino już nigdy nie powróciło do czasów świetności sprzed filoksery.

Dziś wino ma dużo mniejsze znaczenie niż w starożytności, czy w średniowieczu, szczególnie w Polsce, gdzie kultura picia wina zawsze była dużo mniej rozwinięta, niż w krajach śródziemnomorskich. Ale czasem jednak warto pamiętać, że dzięki winu dziś możemy korzystać z osiągnięć Platona, Arystotelesa, czy Pitagorasa. A cywilizacja europejska w obecnym kształcie została w dużej mierze ukształtowana przez wino.

Bibliografia:

  1. Campbell Ch., Phylloxera: How Wine was Saved for the World, 2004
  2. Johnson H., Robinson J., Wielki atlas świata win, 2007
  3. Kowalski K., Amfory, beczki i butelki. Szkice z dziejów wina, Warszawa 1988
  4. Moulin L., Życie codzienne zakonników w średniowieczu (X - XV w.), Warszawa 1997

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Waldi pisze:

    Herbaty nie pić! Np. utrudnia wchłanianie składników pokarmowych

Zostaw własny komentarz