Skansen w Tokarni. Poczuj się jak mieszkaniec kieleckiej wsi sprzed wieków


Muzeum Wsi Kieleckiej – Park Etnograficzny w Tokarni utworzono w 1976 r., a zaczęło funkcjonować w 1977 r. Jest realizacją założeń etnografa i znawcy tradycyjnej kultury ludowej profesora Romana Reinfussa. Jego zamierzeniem, które skutecznie zrealizowano było odtworzenie typowego układu osadniczego wiosek z różnych subregionów Kielecczyzny.

Muzeum zostało podzielone na pięć różnych części. Każda z nich jest osobną wioską z odmienną charakterystyką. Łączy je jednak pochodzenie z  Kielecczyzny. Skansen zajmuje sporą powierzchnię i nie ma wyznaczonych ścieżek, trudno oczekiwać chodnika na XIX w. wsi. Dlatego przed wyjazdem do Tokarni polecam spoglądnąć na prognozę pogody, gdyż w trakcie deszczu zwiedzanie będzie znacznie mniej przyjemne.

Chałupa z Wąchocka (1863 r.). Ekspozycja wnętrz małomiasteczkowego sklepiku z lat 30. XX wieku (wnętrza)

Na lewo od kas znajduje się pierwsza część skansenu, czyli Zespół Budownictwa Małomiasteczkowego zawiera zabudowania charakterystyczne niewielkich miasteczek dawnej Kielecczyzny. Obok obiektów mieszkalnych zrekonstruowano warsztaty rzemieślnicze, punkty usługowe, a także zabytki architektury sakralnej.

Uwagę od razu przykuwa barokowy kościół pw. Matki Bożej Pocieszenia z Rogowa n. Wisłą z 1763 r., który wraz z drewnianą dzwonnicą z Kazimierzy Wielkiej pochodzącą z 1848 r. stanowi centrum miasteczka. Dom organisty z Bielin z kurnikiem oraz Plebania z Goźlic k. Klimontowa, wzniesiona w 1768 r. domykają sakralną część miasteczka.

Apteka z małego miasteczka z przełomu XIX/XX w. była akurat w trakcie remontu, ale pobliski sklepik odtworzony na wzór międzywojennej Polski rekompensuje w części tę niedogodność. Udało się w nim odtworzyć dawny klimat. Jednak największą atrakcją, zwłaszcza dla najmłodszych gości jest wiatrak rolkowy – tzw. paltrak - z Grzmucina, do którego wnętrza można wejść. Z najwyższej kondygnacji rozpościera się wspaniały widok na całą okolicę. Wiatrak z Grzmucina wybudowano w 1921 r., na zamówienie młynarza Józefa Jaszewskiego. Pracował do 1950 r. i jest jedynym zachowanym wiatrakiem rolkowym na Kielecczyźnie.

Kolejny etap wizyty to Zespół Budownictwa Wyżynnego. Usytuowane w zespole budownictwa wyżynnego zagrody odwzorowują wieś typu ulicówka z terenu Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Charakteryzuje się ona zamożnością i solidną konstrukcją. Budynki kryto wysokimi czterospadowymi dachami krytymi słomą, zaś pomieszczenia części mieszkalnej i gospodarczej są rozdzielone sienią.

W obrębach tej części znajduje się m.in. zagroda z Bukowskiej Woli, która została wzniesiona w 1875 r. W jej skład wchodzą chałupa z chlewikiem, stodoła, wozownia i murowana stajnia. Tutaj umieszczono także dwa wiatraki.

Dwór z Suchedniowa pochodzi z początku XIX w.

I tak trafiamy do Zespół Budownictwa Dworsko-Folwarcznego przedstawiającego ziemiański tryb życia szlachty charakterystyczny dla rezydencji średnioszlacheckiej. W jej skład wchodzi zespół budynków pomocniczych i gospodarczych niezbędnych dla zapewnienia codziennego funkcjonowania jego mieszkańcom.

Dwór z Suchedniowa pochodzący z początku XIX w. od razu przykuwa uwagę. Budynek został wzniesiony na planie podkowy z dwoma tylnymi alkierzami. Dwór nakryto dachem naczółkowym, poszytym podwójną warstwą jodłowego gontu. Przed frontowym wejściem znajduje się kolumnowy ganek z dwupołaciowym daszkiem z powałą. Przed gankiem postawiono piękne agawy, które jednak z historycznego punktu widzenia średnio pasują1.

Obok znajduje się ogromny Spichlerz ze Złotej wzniesiono w 1719 r. w Rogowie nad Wisłą, skąd przeniesiono go do Złotej Pińczowskiej. Należy on do najbardziej interesujących i wyjątkowo pięknych XVIII-wiecznych obiektów gospodarczych, nie tylko na Kielecczyźnie, ale i w całym kraju.

Chałupa z Bronkowic. Chata zielarki wiejskiej (koniec XVIII w.)

Kolejny przystanek to Zespół Budownictwa Świętokrzyskiego, który przedstawia wieś rzędówkę, wzorowaną na XIX-wiecznych Radkowicach, leżących na północnych stokach Gór Świętokrzyskich. Wieś osadzona jest przy gruntowej, krętej drodze, która opada stromo w dół. Zagrody zaś zlokalizowane są z obu stron na zboczu. Jest ich kilka.

Zagroda z Sukowa ze stajnią i oborą przeniesioną z Sierżawy. Główna zaś budowla – chałupa włościańska rodziny Galińskich pochodząca z 1774 r. to jeden z nielicznych obiektów tego typu ocalałych na Kielecczyźnie. Konstrukcja domu została posadowiona na niskiej podmurówce z kamienia polnego, wiązanego gliną. Szczególną uwagę zwracają węgły chałupy, które mają nieregularną długość i różne kąty cięcia ostatków belek.

Dalej znajduje się zamożna chałupa z wielką izbą i obszerną sienią wzniesiona w 1789 r. w Bielinach. Według tradycji miała zostać zbudowana przez dwór dla rzemieślnika dworskiego, zajmującego się łupaniem gontów.

Natomiast chałupie ze Słupi Starej zaaranżowano małą wiejską szkołę z okresu 20-lecia międzywojennego. Wyposażona jest w oryginale ławki, kącik czystości oraz pomoce naukowe z tamtych lat.

Na końcu wsi, pod lasem postawiono samotną ubogą chałupę wiejskiej zielarki, specjalistki ludowej medycyny, znawczyni uroków i magii.

Wiatrak typu holenderskiego z Pacanowa (1913 r.)

Ostatnim miejscem spaceru, nieco oddalonym od pozostałych jest Zespół Budownictwa Terenów Lessowych wzorowany jest na wielodrożnicy o zwartej zabudowie, jaką w XIX w. była wieś Świątniki k. Sandomierza. Z tego miejsca skansenu widać pobliski Zamek w Chęcinach.

Unikatową budowlą jest Kieratowa studnia z Gór Pińczowskich. Jest jedną z czterech studni, jakie musieli wybudować mieszkańcy Gór Pińczowskich i sąsiedniego Polichna ze względu na warunki hydrograficzne wsi. Nie drążono indywidualnych studni, gdyż wodę trzeba było dobywać z głębokości 80 m, co zmusiło do zastosowania nietypowego mechanizmu umożliwiającego jej czerpanie – dwukonnego kieratu, napędzającego kołowrót z linami na blokach, na których zawieszono wielkie klepkowe wiadra. Studnia dworska z Gór  Pińczowskich jest przykładem niespotykanego w budownictwie wiejskim połączenia ośmioboku z czworobokiem, nakrytych wspólnym dachem z gontu.

Jest też wiatrak typu holenderskiego z Pacanowa i chałupa ze Świątnik, która jest jednym z najstarszych obiektów na terenie skansenu.

Rozbudowa muzeum

Cieszy, że trwa współfinansowana ze środków Unii Europejskiej rozbudowa Muzeum Wsi Kieleckiej - Parku Etnograficznego w Tokarni w celu zachowania dziedzictwa kulturowego - podniesienia atrakcyjności turystycznej regionu. W ramach zamówienia wykonanych zostanie, aż 30 nowych obiektów, takich jak zagroda z Kaliny Małej, chałupa z Ćmielowa, piec garncarski, młyn z Piasku, czy spichlerz ze Staszowa2. Całkowita wartość projektu wynosi 17 066 580.00 z czego 8 999 123.70 pochodzi ze środków UE. Planowane zakończenie inwestycji ma nastąpić w grudniu 2013 r.

Świętokrzyska wieś

Wrażenia z wizyty

Skansen to na pewno ogromna atrakcja turystyczna Województwa Świętokrzyskiego. Park Etnograficzny doskonale chroni dziedzictwo dawnej Kielecczyzny, a jego waloru edukacyjnego trudno nie docenić. W trakcie wizyty spotkałem wielu przyjaznych pracowników skansenu, którzy bezpłatnie dzielili się wiedzą i odpowiadali na moje pytania oprowadzając po okolicy. Nie mniej pewne elementy mi się nie spodobały.

Po pierwsze regulamin zabrania wykonywania zdjęć bez uiszczenia dodatkowej opłaty. Tego typu zakazy w polskich muzeach nie przestają mnie dziwić, bo będąc w paryskim Luwr, czy w Muzeum Watykańskim nie tylko fotografowanie było dozwolone, to jeszcze nie wnosiło się żadnych opłat dodatkowych. Przed „Mona Lisą” była przynajmniej kilkadziesiąt osób z aparatami i nikt nie robił z tego problemu. Jedyny zakaz obowiązywał w Kaplicy Sykstyńskiej, ale nikt go nie respektował, a obecni strażnicy nie oponowali. Takie obostrzenia powinny obowiązywać tylko w przypadku komercyjnego wykorzystania zdjęć (np. sesja ślubna, kalendarz).

Druga sprawa to tabliczki informujące o historii danego obiektu. Są one liczne i w moim przekonaniu wyczerpująco przedstawiają wiadomości. Niestety, ale tylko te napisane w języku polskim są ładnie wydrukowane i czasem umieszczone w drewnianych ramkach. Tabliczki w pozostałych językach są napisane na maszynie, co może razić obcokrajowca.  To detal, dlatego tym bardziej należałoby go poprawić. Zwłaszcza, że są to groszowe koszty.

Nie mniej mogę z całą pewnością powiedzieć, że jest to miejsce, które po prostu trzeba zobaczyć. Na zwiedzanie należy przeznaczyć ok. 2 godzin, w trakcie których możemy się poczuć jak dawny mieszkaniec kieleckiej wsi. Park Etnograficzny, to atrakcja zarówno dla starszych osób, które niejednokrotnie pamiętają dachy kryte strzechom jak i dla dzieci, które być może pierwszy raz w życiu zobaczą zagrodę i drewniany młyn.

Będąc w skansenie grzechem byłoby niepodjechanie do pobliskiego zamku w Chęcinach. Co prawda są to ruiny, ale warto tam wejść chociażby dla samego widoku z wieży, z której można zobaczyć nawet Tatry.

Jak dojechać?

Dojazd do skanseny nie jest trudny, gdyż znajduj się zaraz przy ważnej drodze Kraków-Kielce-Warszawa (E-77). Jadą od Krakowa najpierw zobaczymy charakterystyczne wieże zamku w Chęcinach. Skansen znajduje się 5 km przed zamkiem, po lewej stronie drogi. O zbliżaniu się do niego informują odpowiednie znaki informacyjne. Przed skansenem jest ogromny bezpłatny parking. Bilet normalny kosztuje 10 zł, a ulgowy 5 zł.

Więcej zdjęć w fotogalerii: Part Etnograficzny (skansen) w Tokarni [foto].


Wspomagałem się materiałami umieszczonymi na stronie Muzeum Wsi Kieleckiej - mwk.com.pl.

  1. Chyba, że się nie znam i w XIX w. takie rośliny stawiano przed dworami []
  2. Część obiektów jest już wykonana []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Swietokrzyski pisze:

    Polecam, magiczne miejsce.

Zostaw własny komentarz