Przewodnictwo turystyczne kontratakuje


Jak podała „Rzeczpospolita” PSL zdecydował się stanąć po stronie regulacji zawodu przewodnika miejskiego. Poprawka ludowców zakłada utrzymanie egzaminu przewodnickiego. W podobnym tonie dla PAP wypowiedziała się posłanka Katarzyna Matusik-Lipiec z PO. Czy to oznacza zwrot ws. regulacji?

Czy po Krakowie będzie mógł oprowadzać każdy kto znajdzie klientów?

PSL proponuje fakultatywną możliwość wprowadzania przez gminy egzaminu przewodnickiego. Dzisiaj układają je urzędy marszałkowskie przy udziale samych szkolących. Z zapowiedzi radnych takich miast jak Kraków, gdzie pracuje wielu przewodników - w tym współpracujących z instytucjami miejskimi - wynika, że ochoczo wprowadzą egzaminy.

Innej argumentacji używa Matusik-Lipiec. Uważa, że otwarcie tego zawodu zagraża lokalnemu rynkowi. Jej zdaniem jakakolwiek regulacja, choćby szczątkowa sprawia, że obowiązuje dyrektywa unijna ws. uznania kwalifikacji zawodowych. W przeciwnym wypadku każdy obcokrajowiec będzie mógł świadczyć takie usługi w Polsce, a zagraniczne biura podróży będą wolały zatrudniać swoich pilotów - „Uważam, że tak daleko posunięcia deregulacja zmniejszy popyt na usługi przewodników w naszym kraju. Bo który touroperator zagraniczny będzie chciał ponosić dodatkowe koszty zatrudnienia polskiego przewodnika skoro tę funkcję będzie mógł pełnić pilot wycieczki, który i tak przyjedzie z grupą do Polski? (...) Jakakolwiek regulacja, choćby szczątkowa sprawia, że obowiązuje dyrektywa unijna ws. uznania kwalifikacji zawodowych. ” - powiedziała na swoim Facebooku. Posłanka ma nadzieje, że uda się jej przekonać swój klub do swojego stanowiska.

Z taką opinią nie zgadza się Maciej Zimowski z Akcji Wolne Przewodnictwo. Uważa, że posłowie krytykujący deregulację tego zawodu nie rozumieją zasad panujących w turystyce - „Prawo, którego dotyczy reforma, czyli polska Ustawa o Usługach Turystycznych, jest z założenia prawem prokonsumenckim, chroniącym interesy klientów polskich biur podróży. W żadnym wypadku nie może służyć protekcjonizmowi określonych grup usługodawców, w tym przypadku przewodników i zmuszania kogokolwiek do zakupu ich usług jeśli nie ma takiej chęci ani potrzeby. Ustawa nie służy też do historyczno-politycznej cenzury wypowiedzi, a jedynie do zapewnienia poprawności umów, dobrowolnie zawieranych między sprzedawcą a klientem.” - argumentuje.

Twierdzi, że już teraz zagraniczni touroperatorzy nie muszą obowiązkowo zatrudniać polskiego przewodnika, gdyż zawierają umowę poza Polską w oparciu o zagraniczną ustawę, co wyklucza regulację polskiej regulacji - „Z deregulacji, czyli ułatwienia uzyskiwania formalnych kwalifikacji zawodowych skorzystają przede wszystkim obywatele polscy, w bardzo niewielkim stopniu może cudzoziemcy u nas się osiedlający, chcący tutaj zawierać umowy o świadczenie usług, na podobnej zasadzie jak działają u nas wszelkie inne zagraniczne podmioty. Używanie takiej ksenofobicznej argumentacji w dzisiejszych realiach jest niesmaczne i anachroniczne” - podsumowuje Zimowski.

W podobnym tonie wypowiadał się Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Michał Królikowski na sejmowej debacie dotyczącej sprawozdania Komisji Nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów. „Dzisiaj na rynku polskim mogą funkcjonować przewodnicy przyjeżdżający z krajów obcych, spoza Polski, którzy tam co do zasady nie mają obowiązku ukończenia określonych kursów i uzyskiwania formalnych poświadczeń ich kompetencji i kwalifikacji” - powiedział Królikowski. Wystarczy udokumentowanie obywatelstwa i złożenie oświadczenie o wykonywaniu zawodu przewodnika w swoim kraju przez 2 lata w okresie ostatnich 10 lat. Ponadto minister dodał, że „jeżeli chodzi o identyfikację tych warunków, o których powiedziałem, w praktyce odbywa się ona nie przed organem, który dopuszcza ich do stosowania tejże usługi, a przed osobą, która sprawdza, czy mają uprawnienia do tego, żeby to robić.”

Do tej pory przeciwko całości deregulacji opowiedziało się tylko SLD. Pozostałe partie są jej przychylne, ale stawiają swoje warunki lub poprawki. Jak będzie z przewodnictwem w przypadku podziału w Platformie i konsekwencji PSL? Wówczas o zakresie deregulacji zdecydują posłowie Prawa i Sprawiedliwości. W Sejmie jest też spora grupa posłów z Krakowa, którzy lobbują za zachowaniem obecnego porządku. W dawnej stolicy Polski szacuje się, że jest najwięcej osób, które świadczą usługi przewodnickie.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

6 komentarzy

  1. Majkel pisze:

    W Krakowie jest więcej studentów niż przewodników, to tak do namysłu dla regulatorów.

  2. Gorol pisze:

    Jak dla mnie to chodzi o pieniądze a nie o ideały. Jak zawsze...

    Po tej noweli będzie dużo przewodników amatorów, co nie oznacza, że pozbawionych wiedzy i to się nie podoba.

  3. Fajnie że o tym piszecie. Uważam jednak, że takie środowiska, jak tysiące ludzi skupione wokół tego portalu i fanpage powinny w sposób bardziej aktywny występować w debacie regulacyjnej - jako strona lobbująca za zmianami a nie tylko bierni obserwatorzy i komentatorzy. To w końcu nie biura podróży (które i tak sobie mogą zatrudniać kogo chcą) ale fascynaci-amatorzy skorzystają najbardziej, bo będą mogli sobie rzadziej czy częściej dorobić w charakterze pilotów/przewodników bez tej całej kosztownej i upokarzającej procedury weryfikacji przez leśnych dziadów. Dlaczego nie było oficjalnego stanowiska, skierowanego najpierw do Min. Sprawiedliwości, następnie do Komisji? Czy nie ma wśród was ani jednej osoby z Warszawy która mogłaby na tę komisję sejmową przyjść? Wstyd. Niektórzy posłowie twierdzą że nie wolno opowiadać o historii Polski bez państwowej kontroli. A ten portal prowadzić wolno? Macie na to jakiś papier? Za chwilę możecie musieć.

    • Wojtek Duch pisze:

      Wysłaliśmy stanowisko do Ministerstwa Sprawiedliwości (jest dostępne na naszym portalu), co ciekawe nasze stanowisko zostało zignorowane i nieujęte w spisie wniosków do ustawy deregulacyjnej. Złożyliśmy na to skargę w ministerstwie.

      Jesteśmy w kontakcie z kilkoma posłami przychylnymi deregulacji. Prowadzimy swoje działania, ukazało się wiele tekstów.

      Natomiast ostatni fragment dotyczący tego, że nie wolno opowiadać o historii Polski bez „blachy” i pośrednio tyczy się to portalu, jest bardzo trafny.

  4. Even pisze:

    Zwycięstwo deregulacji!

Zostaw własny komentarz