Rzeź Ormian to ludobójstwo. Rzeź wołyńska nie. Uchwały polskiego Sejmu


Polski Sejm 19 kwietnia 2005 r. przez aklamację, czyli jednogłośnie przyjął uchwałę w 90. rocznicę rzezi ormiańskiej. Nazwał ją wprost ludobójstwem, a nie czystką etniczną o znamionach ludobójstwa jak to było w przypadku rzezi wołyńskiej.

Pomnik Ofiar Rzezi Wołyńskiej we Wrocławiu / fot. Stanislaw Kosiedowski, CC-BY-SA-3.0

Pomnik Ofiar Rzezi Wołyńskiej we Wrocławiu / fot. Stanislaw Kosiedowski, CC-BY-SA-3.0

„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej składa hołd ofiarom ludobójstwa popełnionego na ludności ormiańskiej w Turcji podczas Pierwszej Wojny Światowej. Pamięć o ofiarach tej zbrodni i jej potępienie jest moralnym obowiązkiem całej ludzkości, wszystkich państw i wszystkich ludzi dobrej woli” - głosiła treść uchwały.

Uchwale towarzyszyło także uzasadnienie, w którym przypomniano o śmierci około półtora miliona Ormian. Nazwano ją pierwszym aktem ludobójstwa w XX w.

„Polska jednak ma tutaj powinność szczególną. Historia mocno związała nasze narody, czego świadkami jest społeczność Polaków-Ormian, która dała Polsce wybitnych ludzi Kościoła, artystów, polityków” - uzasadniano.

O ile w przypadku Ormian, którzy nie są państwem sąsiedzkim, posłowie nie mieli wątpliwości co do kwalifikacji takiego czynu, to w przypadku rzezi wołyńskiej było inaczej. W ówczesnych ławach sejmowych zasiadało 148 posłów SLD, 56 z PO, 45 z PiS, 40 z PSL, 32 z Socjaldemokracji Polskiej, 19 z LPR, pozostali należeli do różnych kół lub byli niezrzeszeni. Wielu z tych posłów zasiada nadal w parlamencie i głosowało odmiennie w przypadku obu projektów1 . Są to m.in.  Tadeusz Iwiński, Ryszard Kalisz, Sławomir Nowak, Donald Tusk2.

W 1943 r. nacjonaliści ukraińscy zamordowali ok. 50-60 tys. osób tylko dlatego, że byli narodowości polskiej. Nie zważali, na wiek, płeć, wykształcenie. Mordowali. Relacje świadków mówią o okrucieństwie - „bijcie lachów by jak najbardziej cierpieli” - opowiadała w jednej z telewizji ocalała kobieta.

Mimo to posłowie głosami większości PO i niemalże całego Ruchu Palikota odrzucili poprawkę nazywającą tę zbrodnię ludobójstwem. Wbrew stanowisku m.in. IPN:

„W sprawie zbrodni ludobójstwa popełnionych na terenie województwa wołyńskiego w latach 1939–1945 przez nacjonalistów ukraińskich, a w szczególności dopuszczenia się zabójstw kilkudziesięciu tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci narodowości polskiej, znęcania się fizycznego, psychicznego nad członkami ww. grupy narodowej, zniszczenia lub kradzieży ich mienia, oraz stosowania innych represji i czynów nieludzkich w celu stworzenia warunków życia grożących im biologicznym wyniszczeniem bądź zmuszających do opuszczenia swoich siedzib i ucieczki z terenów województwa wołyńskiego tj. o przestępstwa z art. 118 § 1 i 2 kk.3

Ormianie od lat na świecie skutecznie zabiegają o nazywanie ich traumy ludobójstwem. Uchwały o takiej treści przyjmowały parlamenty m.in. Unii Europejskiej, Francji, Włoch, Kanady, Rosji, Grecji, Argentyny, Urugwaju i Szwajcarii. Polski Sejm na taką uchwałę w przypadku swoich rodaków się nie zdecydował. Zadecydowała za to polityka lub polityczna poprawność. W efekcie stworzono dziwną konstrukcję, która tak naprawdę kojarzy się z orwellowską „nowomową”.

Podnoszono argument, że nazwanie  zbrodni ludobójstwem przeszkodzi Ukrainie w wstąpieniu do Unii Europejskiej. Francja nie ma takich sentymentów w przypadku Turcji i jawnie domaga się uznania przez nich ludobójstwa Ormian, w przeciwnym wypadku nie zgodzi się na jej członkostwo.

Ponadto ja nie mam wątpliwości, że tego typu uchwała byłaby bez znaczenia w zderzeniu z twardą polityką. Jeśli Ukrainie będzie zależało na wejściu do struktur europejskich to dla nich nie będzie odgrywało roli, to czy polski parlament stwierdził w uchwale ludobójstwo, czy czystkę etniczną o jego znamionach. Jednak biorąc pod uwagę szacunek do pomordowanych lepszym wyjściem byłoby już niepodejmowanie żadnej uchwały, a pomodlenie się za ich dusze, niż nazywanie tej zbrodni „czystką etniczną o znamionach ludobójstwa”.

  1. Posłowie PiS, SLD i Jerzy Budnik z PO głosowali w obu przypadkach identycznie []
  2. Zakładając, że wszyscy pojawili się wówczas w Sejmie. Na stronach sejmowych nie ma list archiwalnych głosowań. Stenogram z posiedzenia nie zawiera też list obecności: http://orka.sejm.gov.pl/StenoInter.nsf/0/8E037B08D72F29BFC1256FE800729808/$file/101-a-ksiazka.pdf []
  3. Tj. ludobójstwa. Art. 118 § 1. K.K. Kto, w celu wyniszczenia w całości albo w części grupy narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub grupy o określonym światopoglądzie, dopuszcza się zabójstwa albo powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu osoby należącej do takiej grupy, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

11 komentarzy

  1. Ania pisze:

    O, prosto z mostu i wyraźnie powiedziane, co i jak, bez kluczenia i tłumaczenia. Dobry artykuł.

  2. Gorol pisze:

    Szkoda, że tego nikt nie podniósł w Sejmie. Może zagłosowaliby inaczej.

  3. Michal pisze:

    Niestety autorowi przydalaby sie jakakolwiek wiedza do kwestii jakiej sie odnosi.

    W rzezi Ormian zginelo z reki Turkow od 1.2-1.5 MILIONA ormian co stanowilo ok 25-30% calego narodu. I nie mozna tak masowej i planowej zbrodni porownywac z rzezia Wolynska przy liczbie 50-60 tys. Polakow zamorodwanych przez Ukraincow. A tym bardziej nie mozna mowic ze naszej rzezi bardziej nalezy sie wspolczucie.

    Nie chce sie odnosic do kwestii czy rzez wolynska powinna byc nazywana ludobujstwem tylko o elementarny fakt ze oba wydarzenia roznia sie zarowno skala jak i zasiegiem i nie moga byc traktowane jako identyczne.

    • Wojtek Duch pisze:

      Idąc tym tokiem możemy licytować się dalej i mówić czy rzeź Ormian jest porównywalna z ludobójstwem Żydów w trakcie II wojny światowej etc...

    • Daniel pisze:

      Drogi Michale, skoro wymordowanie 60-100 tysięcy Polaków tylko dlatego, że byli Polakami to nie ludobójstwo, to od jakiej liczby można mówić o ludobójstwie? Ja zawsze myślałem, że tu chodzi o motyw a nie liczbę, ale widać się myliłem...

  4. Qkenkenu pisze:

    1. Francja bardziej na Turków do Unii nie godzi się z powodu który zadomowił się w ich własnym kraju i nazywa się Muzułmanie. Przyjęcie Turcji oznaczało by znaczny wzrost poparcia dla islamskich ugrupowań. Sami by podcieli gałąź z której srają. Choć Uniezaleznienie od Rosji na dostawy gazu było by im na rękę.
    2. Wołyń/Ormianie. Sama Ukraina jest w stanie wyżywić ze swoich pól całą Europę Zachodnią. To dzisiaj. w 1943 za UPA stały Ruskie i ZSRR opr 50-60 tys Polaków wymordowano na wołyniu 150tys Zydów a w małopolsce wyjeb.. Ich kolejne 50 tys. - Przypomnę Orian „poleciało” Półtora Miliona od Turków. Stalin by powiedzial „zginie jeden człowiek - tragedia. 20 milionów - statystyka”

    Do czego zmierzam - są pomniki, tablice, rocznice

    Umarły już nic na świecie nie zdziała. Nie da się do wszystkich ludzi na świecie podejść „dobrotliwie”
    - Każdy ma ‚swoje’ interesy ..i każdy wykorzystuje słabość chwili. Reszta to historyczne fakty interpretowane na swój własny sposób.

    Nie Żyjemy „wtedy” tylko „Dzisiaj” i nie potrzebuję żadnej ustawy żeby pamiętać. A dzisiaj cele są Inne

    Q.

  5. Qkenkenu pisze:

    errata:

    ruskie=Niemcy ..[i ZSRR]
    1. (gaz przez Turcję)

    Q.

  6. Gorol pisze:

    Konwencja ONZ w sprawie Zapobiegania i Karania Zbrodni Ludobójstwa z 9 grudnia 1948 r. Art. II: „dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych, jako takich:

    a) zabójstwo członków grupy

    b) spowodowanie poważnego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia psychicznego członków grupy

    c) rozmyślne stworzenie dla członków grupy warunków życia, obliczonych na spowodowanie ich całkowitego lub częściowego zniszczenia fizycznego

    d) stosowanie środków, które mają na celu wstrzymanie urodzin w obrębie grupy

    e) przymusowe przekazywanie dzieci członków grupy do innej grupy.”

  7. Szymon Nowak pisze:

    Bardzo dobry tekst Jana Lande - dziękuję.
    A więc widać, że polski sejm w swym dążeniu do prawdy historycznej i upamiętnieniu ofiar - jest bardziej proormiański niż propolski, w imię „poprawności politycznej” i nie urażania Ukraińców.

  8. Radek pisze:

    Bardzo smutne i niepokojące, że zbrodni wołyńskiej posłowie w Sejmie RP nie chcieli określić jako ludobójstwa dokonanego przez zbrodnicze formacje OUN-UPA na Narodzie Polskim. Można dodać do powyższego artykułu, że np. tzw. „operacja polska NKWD” z lat Wielkiego Terroru 1937-1938, w trakcie której organy NKWD Związku Sowieckiego zamordowały od 111 do 150 tysięcy Polaków mieszkających wówczas na Ukrainie i Białorusi Radzieckiej oraz w Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republice Sowieckiej (w RFSRS mordercza „akcja antypolska” dotknęła głównie kolonie polskie w Moskwie i Leningradzie) została uznana (słusznie) za ludobójstwo w dwóch uchwałach: jednej z 14 lipca 2009 i drugiej z 31 sierpnia 2012 r. Załączam linki do tych uchwał: http://static.e-prawnik.pl/isap/mp/2012/MP201200676.pdf ; http://sejmometr.pl/prawo/72157

  9. Piotrek pisze:

    Sejm polski znowu czegoś nie uznał, albo uznał, albo powiedział jestem okrakiem na barykadzie... Tak naprawdę, to co wydarzyło się w ’43 r. było czkawką po zachowaniach i polityce władz polskich jeszcze z okresów wcześniejszych nie tylko przedwojnia (dwudziestolecia), ale wtedy bardzo mocno „dołożyli” Ukraińcom (-> Bunt Rojstów, Historia Polski („Cata”). O tym, że istniały duże różnice majątkowe nie wspominam, bo to jasne. Istotne było coś innego: jakkolwiek w wielu wypadkach rodziny się znały, to na pytanie zadane w dość niedawno osobie pamiętającej tamte czasy „Czy wyszłabyś za mąż Marko” można było usłyszeć odpowiedź „Coś ty za Ukraińca”?
    W trakcie samej wojny nasze podziemie też różnie się zachowywało i nie należało do tych co dawali drugi policzek.
    Dalej: dlaczego niby oburzamy się że Sejm nie nazwał tego ludobójstwem, a kiedy padają głosy że Jedwabne to nie było tylko bierne patrzenie tylko coś więcej, nb. też można opisać to dość mocno to gros się obrusza: jak to...
    Gruzini i Turcy są neutralni dla nas i daleko. Mamy ich tu i tam.
    Tak naprawdę takimi „pierdołami” nasz kochany Sejm nie powinien się zajmować, tym bardziej że wiedza wielu posłów w temacie tego jak to w rzeczywistości było opiera się troszkę na metodzie: „gdzieś dzwonią a ja nawet nie wiem w jakim mieście”.
    Małe pytanie: czemu Sejm nie wyraził jeszcze ubolewania nad m.in:
    - polityką władz polskich względem mniejszości narodowych na Kresach, albo lepiej: „całej ścianie wschodniej”
    - pogromami, demolką i in. atrakcjami typu numerus clausus dotyczącymi Żydów przed wojną
    - polityką kolonialną i planami przesiedlenia Żydów
    - organizacjami typu ONR-Falanga
    Coś by się jeszcze znalazło. Bo to nasze?

Zostaw własny komentarz