„Bez ostatniego rozdziału. Wspomnienia z lat 1939-1945” - W. Anders - recenzja


Siadając do tworzenia owego tekstu, w mojej głowie kołaczą się różne pytania. Kim jestem, abym wyrażał opinie na temat takiego życia? Kim jestem, abym recenzował wspomnienia tak niesamowitego człowieka? Czy w ogóle potrzeba recenzji czyichś wspomnień? Będąc człowiekiem, który dotyka historii, jak mogę mierzyć się z człowiekiem tworzącym ją?

antykwariat_bezostNie podejmę się opinii, ale czuję się w obowiązku, aby Drogi Czytelniku zaprosić Cię do spotkania z niezwykłym żołnierzem, bezgranicznie oddanym sprawie Polski - Bez ostatniego rozdziału. Wspomnienia z lat 1939-1946 pióra gen. Władysława Andersa.

Czytając ową książkę czy to w pociągu, w domu czy autobusie, zastanawiałem się, ile może znieść człowiek? Ile może udźwignąć? Ile musi mieć samozaparcia, aby dążyć do celu, nawet za cenę życia? Gen. Władysław Anders – postać znana, ale właśnie jak znana? Mnóstwo pytań, bo przypominając sobie lekcje historii, w szkole mało się o nim mówiło, a jeżeli już to zawsze w kontekście Monte Cassino (oczywiście zgodnie z prawdą). Owe wspomnienia odpowiedziały na wiele moich pytań, ale przede wszystkim pozwoliły mi wejść w rzeczywistość II wojny światowej i tak bliskiej nam sprawy polskiej.

Generał opowieść swojego życia rozpoczyna parę dni przed 1 września 1939 roku. Wspomina lata spędzone w wojsku od 1919 roku, studia we Francji, działalność w dwudziestoleciu międzywojennym, czas przewrotu majowego w 1926 roku. Wybucha II wojna światowa, która zastaje gen. Andersa w Lidzbarku. Jesteśmy świadkami kampanii wrześniowej i podejmowanych starań pomocy Warszawie. Widzimy tragiczne położenie wojska polskiego, „nóż wbity w plecy” Rosji sowieckiej, próba przedarcia się na Węgry, aż wreszcie dostanie się w niewolę bolszewicką. Bardzo istotne, że w opowieści Generała ważnym i mocnym motywem jest ocena działalności ZSRR względem Polski. Następnie przechodzimy przez okres więzień, od Lwowa po Łubiankę. Jesteśmy świadkami przesłuchań i życia więziennego. Zadziwia to, że czytając wspomnienia, tak dobrze wyczuwalna jest atmosfera tych miesięcy spędzonych w zamknięciu. Prawie czuje się przenikliwe zimno panujące na Łubiance i słyszy krzyki funkcjonariuszy NKWD.

Nadchodzi jednak czerwiec 1941 roku i Generał zostaje zwolniony z więzienia. Rozpoczyna się okres wytężonej pracy organizacyjnej nad tworzeniem armii polskiej w ZSRR. Jesteśmy świadkami przemiany niezgranej, obdartej trudami wojny masy ludzi w żołnierzy Wojska Polskiego, których głównym celem stanie się walka o niepodległość ukochanego kraju. Uczestniczymy w rozmowach ze Stalinem i przedstawicielami najwyższych władz sowieckich. Generał demaskuje nieuczciwość Rosjan i ich niespełnione obietnice. Wyłania się obraz walecznego człowieka oddanego Ojczyźnie i ojca tułających się po ZSRR Polaków. Nie można przemilczeć sprawy zbrodni katyńskiej! Generał Anders od początku dopytywał się o zaginionych z Ostaszkowa, Starobielska i Kozielska. Słał wiele listów z zapytaniem o los tych żołnierzy oraz wysyłał swoich podkomendnych, aby sami sprawdzili, dlaczego nikt z tam osadzonych nie zgłosił się do tworzonej armii. Poznanie losów owych 22 tysięcy Polaków był dla niego wielkim wstrząsem (mimo że, jak pisał, spodziewał się złych wiadomości) oraz utwierdzeniem w przekonaniu, że Sowietom ufać nie wolno. To również doprowadziło do wyprowadzenia wojska z ZSRR.

Towarzyszymy armii Andersa w krajach Bliskiego Wschodu. Jesteśmy w Iraku, Iranie, Palestynie. Widzimy szkolenia i zabiegi dyplomatyczne przeprowadzone przez Generała, aż wreszcie Armia Polska na Zachodzie staje się słynnym 2 Korpusem Polskim i wchodzi do upragnionej walki z Niemcami we Włoszech. Ważne, że dowódca od razu chciał udowodnić wartość bojową żołnierzy. Stąd decyzja o ataku na Monte Cassino. Wiemy, co się tam wydarzyło, ale przeżyć to oczami Władysława Andersa to wyjątkowe doświadczenie. Generał przedstawia kampanię włoską: walki nad Adriatykiem (bitwa o Ankonę), zdobycie Santa Sofia, Predappio i Monte Grosso aż wreszcie bitwę o Bolonię.

Celowo nie wchodzę w szczegóły, ponieważ sam autor wspomnień nie rozpisuje się nad sukcesami militarnymi. Ceni je, tak jak bitność swoich żołnierzy, ale dużo miejsca Generał poświęca sprawą polityki i miejscu Polski na arenie powojennego świata. Z 2 Korpusem przeżywamy sprawy Teheranu i Jałty. Razem z bohaterami Monte Cassino analizujemy wagę decyzji i myśl, że Polski takiej, o którą się walczyło, nie ma.

I wreszcie świat powojenny i miejsce tułaczy, którzy od 1939 roku nie są u siebie. Cały czas walka o sprawę Polską. Przypominanie opinii międzynarodowej o tym, że nie wszyscy wygrali, przypominanie o kłamstwie komunistów, honorze polskiego żołnierza spod Monte Cassino, Ankony i Bolonii. A w centrum tej całej trudnej sytuacji On, któremu odebrano polskie obywatelstwo, którego starano się pozbawić honoru, któremu zarzucano brak patriotyzmu – Władysław Anders – Generał Nadziei Polski Niepodległej.

Nie jestem zadowolony z tekstu tej recenzji. Wydaje mi się, że to jednak efekt lektury owych wspomnień. Nie da się wyrazić całości tego, co ma się w sercu. Wiedział i o tym gen. Anders, dlatego ostatni rozdział pozostawia nam. Zaczynając od przeczytania tej pozycji, zapraszam Ciebie Drogi Czytelniku i Siebie do napisania ostatniego rozdziału, historii naszej pracy dla wolnej już Polski.

Plus minus:
Na plus:
+ prosty język
+ konkretny przekaz
+ fotografie i mapy
+ teksty meldunków
+ indeks osób
Na minus:
- brak

Tytuł: Bez ostatniego rozdziału. Wspomnienia z lat 1939-1945
Autor: Władysław Anders
Rok wydania:  oparte na wydaniu z 1950 r.
Wydawca: Bellona
Okładka: miękka
ISBN: 978-83-11-10685-7
Liczba stron: 431
Cena: ok 45 zł
Ocena recenzenta: 10/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

7 komentarzy

  1. Ars pisze:

    Ostatni rozdzial jednak bardzo smutny! 🙁

  2. Wania pisze:

    Czytałem te książkę już parę razy, i za każdym razem stwierdzam, że to obowiązkowa lektura dla miłosników historii!

  3. Urszula pisze:

    Zgadzam się w 100%Fragmenty czytam uczniom z nadzieją,że sami sięgną po więcej.

  4. marek pisze:

    „Nie jestem zadowolony z tekstu tej recenzji.”
    Prosze nie brac tego jako zlosliwosc, ani osobista wycieczke, ale ja rowniez nie jestem zadowolony z tekstu tej recenzji bo - prosze wybaczyc duze litery - T0 NIE JEST RECENZJA. To jest opis, skrot, podsumowanie tresci. Z pewnoscia jednak - nie recenzja.

  5. MojaPrawdziwaHistoria pisze:

    Recenzja jest tak wierna i prawdziwa jak cala prawda opisana przez Generala.
    Takich, jak Nasz General - nie bylo wiecej i nie bedzie jeszcze na dlugo!
    To przyklad Polaka,Czlowieka i Zolnierza jakiego swiatowa historia z trudem moglaby porownac do kogokolwiek.
    Ja mialam dokladnie to samo uczucie i wrazenie co Pan zaczynajac pisanie tych slow - aczkolwiek w moim domu rodzinnym Babcia,( zona zolnierza Legionow i pozniej b.oddanego AK-owca,ktory uciekl z transportu do Katynia a duzo pozniej i tak zginal za Ojczyzne z reki sowietow,gdy cala jego rodzina zostala deportowana w glab Kazachstanu) zamykala dobrze drzwi i okna i uczyla nas historii Polski a General byl w niej niby Gwiazda Zaranna dla Polski rozproszonej po swiecie, glodujacej, internowanej i bez nadziei na jutro czy na powrot.
    Babcia uczyla nas historii innej niz uczono nas w szkole oraz pieknych piosenek zolnierskich. Bylismy zawsze wzruszeni ich melodia i tekstami - to byly specjalne chwile w naszym dziecinnym zyciu, ktore pozostaly na zawsze w sercu na reszte „doroslego” zycia i sa wciaz zywe po latach!
    Ja zawsze bede polecala te ksiazke Generala - kazdemu Polakowi- nie tylko tym interesujacym sie historia.
    Kazdy obywatel powinien znac PRAWDZIWA HISTORIE swojej Ojczyzny!A koltuny - wrecz powinny nauczyc sie jej na pamiec!

    A politycy - wrecz powinni byc najpierw przepytywani z historii zanim swoje (brudne- najczesciej!)lapska wloza do kreowania nowej historii Polski!
    Ucze tej historii prawdziwej, tej historii Generala, wszystkich ktorzy o niej nie wiedza,na obczyznie, bo swiat music to znac.
    Rozeslalam te ksiazke do wszystkich moich przyjaciol i znajomych na swiecie a cudzoziemcom - tlumacze i wyjasniam fakty - to moj patriotyczny obowiazek. A Panu - za te prawdziwa i pieknie napisana recenzje - z calego serca - BARDZO DZIEKUJE.Tymi samymi slowami pisalabym I ja!
    Ta ksiazka - wraz z Pana recenzja - to Nasza Polska Tozsamosc, ktorej nie mozemy pozwolic zaklamac nigdy.

Zostaw własny komentarz