„Chiny w 10 słowach” - Y. Hua - recenzja


Jak można spróbować opisać współczesne Chiny? Całą ich drogę ostatnich kilkudziesięciu lat i błyskawicznych, tytanicznych przemian? Yu robi to tylko za pomocą dziesięciu słów-kluczy. Wybiera te najważniejsze i pisze nimi krótką, współczesną historię Chin. Historię pisaną z samego środka przemian, okiem aktywnego uczestnika doświadczającego pasji i namiętności tego narodu na własnej skórze.

chiny_w_dziesieciu_slowachJak widać z tego wstępu, przedmiotem dzisiejszej analizy nie jest książka historyczna sensu stricte. To co otrzymujemy to raczej zbiór esejów, reportaży z Chin, zamkniętych w dziesięciu rozdziałach, słowach-kluczach. Na swój sposób jest to raczej literatura piękna. Przy okazji jednak jest to znakomity sposób na poznanie współczesnej historii Chin i chińskiego społeczeństwa. Historii której nie przeczyta się w żadnym poważnym opracowaniu. Niemniej uważam, że taka „miękka„ historia, stanowić może znakomite uzupełnienie dla ”tradycyjnie” pojmowanego poznawania przeszłości.

Yu ma świetne pióro. Jak sam pisze – to dlatego że ma mały zasób słów – ale dzięki temu krytycy twierdzą, że idealnie trafia w sedno. Trudno się z tym nie zgodzić. Jego książka jest w sumie niewielka, ale rzadko można tak dobrze zrozumieć mentalność ludzi z diametralnie innego kręgu kultury dzięki… dziesięciu słowom. Yu sam w sobie skupia jak w soczewce wiatr przemian ostatnich lat, kiedyś członek rewolucyjnej gwardii, niewykształcony dentysta, a teraz uznany pisarz. Dzięki tym doświadczeniom doskonale potrafi opisywać rzeczywistość Chin wczoraj i dziś. To co mnie najbardziej uderzało, znakomicie potrafi ukazać jak mało, wbrew pozorom, ten kraj zmienił się w ciągu ostatnich lat. To znaczy, by być ścisłym, kraj zmienił się bardzo zewnętrznie, ale powody dla których Chińczycy zachowują się w określony sposób, fundament ich mentalności, pozostały paradoksalnie takie same. I tym można doskonale tłumaczyć, czemu z takim zapałem Chiny rzucały się kiedyś w wir rewolucji kulturalnej, a dziś zanurzyły w wirze zarabiania pieniędzy.

Takich przypowieści, krótkich, celnych, malowniczych, jest w całej książce Yu całe mnóstwo. Muszę powiedzieć, że dzięki tej książce miałem okazję zobaczyć Rewolucję Kulturalną w Chinach z zupełnie innej perspektywy. Przy czym Yu ani razu nie pisze jakoś o niej szczególnie, ot tak rzuca tu i ówdzie kilka historii z tego okresu. Naprawdę wstrząsające z jednej strony, a takie zwykłe i ludzkie z drugiej. Przy czym Autor ani razu nie posuwa się do relatywizacji zbrodni tamtych czasów. Raczej opisuje je takimi jakie były. Paradoks tamtych czasów dla mnie to fakt, że przez fakt rozciągnięcia całego procesu w czasie, wiele zjawisk stawało się elementem codzienności. Tak jak dla nas na przykład zatrzymywanie się na czerwonym świetle, albo poranne mówienie sobie „dzień dobry”.

Takich wydarzeń w książce jest oczywiście mnóstwo – na przykład zdobywanie przez Autora za młodu, czegokolwiek do Czytania. To bardzo nietypowe wspomnienie – wielokrotnie czytałem o głodzie podczas „Wielkiego Skoku”, a Yu opisuje także głód literatury, na który cierpiał równie mocno.

Książka bardzo przyjaźnie wydana, miły papier, miękka okładka. Niewielki format ułatwia czytanie w drodze. Żadnych zdjęć w środku co w tego typu książce nie zaskakuje.

Plus minus:
Na plus:
+ świetne pióro Autora,
+ duża erudycja, znakomite opowieści
+ nietypowy sposób poznania współczesnej historii Chin
Na minus:
- książka jest za krótka
- niektóre porównania i wnioski Autora mogą się nie podobać

Tytuł: Chiny w 10 słowach
Autor: Yu Hue
Wydanie: 2013
Wydawca: Dialog
ISBN: 978-83-63778-22-4
Stron: 302
Oprawa: miękka
Cena: ok. 25 zł
Ocena recenzenta: 9/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz