Przygotowania Władysława IV do wojny polsko-szwedzkiej w 1635 roku


Rok 1635 zamykał pierwszy okres panowania Władysława IV. W latach 1632–1635 Rzeczpospolita prowadziła wojny lub była zagrożona konfliktem ze strony sąsiadów: Rosji, Turcji oraz Szwecji. Już w okresie bezkrólewia po śmierci Zygmunta III wojska cara zaatakowały Polskę i obległy Smoleńsk. Po dwóch latach walk, dowodzona przez Michaiła Szeina, armia agresora została pokonana. Zawarto korzystny dla Polski pokój w Polanowie. Jeszcze podczas walk o Smoleńsk pojawiło się nowe zagrożenie - tym razem ze strony Turcji. Ostatnim etapem tego okresu była kwestia Szwecji. W wyniku działań zbrojnych prowadzonych w Prusach Królewskich w latach 1626–1629 Polska musiała zawrzeć niekorzystny rozejm w Altmarku.  Na jego mocy Szwedzi mogli pobierać cła w wysokości 3,5% od towarów spławianych Wisłą. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Gdańsk oraz Polska  mogły pobierać cła w wysokości 1%, to okaże się, że ceny polskiego zboża stawały się zbyt wysokie na zachodzie Europy. Wojska szwedzkie obsadziły także kilka ważnych twierdz na terenie Prus Królewskich (m.in. Braniewo oraz Elbląg). Postanowiono także przyznać Szwecji ziemie zdobyte w Inflantach aż po linię rzeki Ewikszty1.

Potyczka_ze_Szwedami

Potyczka ze Szwedami, autor: Józef Brandt

Najważniejszym zadaniem w przygotowaniach do wojny ze Szwecją było uzyskanie poparcia ze strony szlachty. Nie było to trudne ze względu na uciążliwość jaką sprawiały pobierane przez Szwedów cła od towarów spławianych Wisłą. Na pierwszym sejmie w 1635 roku uchwalono konstytucję Poparcie woyny ze Szwedami2. Szlachta zgodziła się także zapłacić podwójny podatek czopowy. Przychody z tego źródła miały utrzymać flotę wojenną oraz artylerię przeznaczoną na planowaną wojnę. Dalsze pieniądze planowano uzyskać dzięki donatywie kupieckiej oraz  pogłównemu żydowskiemu. Najważniejszym jednak źródłem dochodu miało być poczwórne podymne - przeznaczone na utrzymanie armii. Wszystkie wymienione podatki miały przynieść kwotę w wysokości 2 474 000 zł3. Niezwykle ważne było zezwolenie królowi na dokonanie w imieniu sejmu zaciągów wojska. Wyrażono także zgodę na ewentualne zwołanie pospolitego ruszenia oraz postanowiono ukrócić wypady Kozaków na Turcję. Polska zabezpieczała się w ten sposób przed ewentualnym zagrożeniem ze strony południowej.

Ważny element przygotowań do wojny stanowiło ufortyfikowanie wybrzeża. Działania wojenne z lat 1626–1629 dobitnie wykazały brak przemyślanej linii obrony na terenie Pomorza i Prus Królewskich. Jedynymi silnymi punktami obrony były fortyfikacje Gdańska oraz twierdza Wisłoujście. Władysław IV zdawał sobie sprawę z braku wartościowych fortyfikacji. Brak czasu oraz funduszy uniemożliwił jednak stworzenie dużej sieci umocnień. Nie oznacza to jednak, iż król całkowicie pominął ten problem. Najważniejszym posunięciem w tym zagadnieniu było wybudowanie dwóch twierdz na półwyspie Hel. Zadanie to powierzono inżynierowi Janowi Pleitnerowi. Większy z fortów został nazwany na cześć króla - Władysław, mniejszy zaś Kazimierz. W skład twierdzy Władysław wchodziło sześć bastionów. Całość umocnienia miała kształt nieregularnego wieloboku. Na podstawie współczesnych analiz planu umocnienia wyliczono, że Władysław mierzył 300 metrów długości oraz 150 metrów szerokości. Kazimierz posiadał kształt regularnego czworoboku zaopatrzonego w cztery bastiony. Całość uzupełniał rawelin.   Prawdopodobnie obie fortyfikacje uzbrojono w sprzęt artyleryjski pochodzący z Pucka. Żaden z fortów nie zachował się do naszych czasów, stosunkowo krótki czas budowy wskazuje jednak, że były to konstrukcje drewniano-ziemne. Zadaniem Władysława i Kazimierza była obrona Zatoki Puckiej.

Rubens_Władysław_Vasa_(detail)

Władysław IV Waza

Ważne miejsce w przygotowaniach do wojny odgrywała flota wojenna. W momencie elekcji Władysława IV Polska nie posiadała okrętów. Większość floty stworzonej przez Zygmunta III została przejęta przez Szwedów w Wismarze. Nowy król nie miał wystarczająco dużo czasu na zbudowanie nowych jednostek. Dodatkowym problemem były odciągające uwagę Rzeczpospolitej problemy na wschodzie i południu. Z tego względu król zdecydował stworzyć marynarkę wojenną w oparciu o statki przebudowane na okręty. Działania tego typu były często praktykowane w całej Europie. Władysław IV postanowił pozyskać statki od bogatych kupców z Gdańska. Niestety zarówno rada miasta jak i większość kuców nie wyraziły chęci poparcia dla planów królewskich. Jedynie Jerzy Hewel wyraził gotowość współpracy. Gdańszczanin zgodził się odstąpić królowi (na kredyt) dziesięć statków. Hewel miał także pokryć koszty przygotowania jednostek do działań wojennych. W styczniu 1635 roku rozpoczęto ściąganie statków do Gdańska. Pojawił się jednak pewien problem. Statek Fortuna został zarekwirowany przez mieszkańców Dunkierki. Sam Władysław IV musiał wysłać list do namiestnika Niderlandów, by ten wpłynął na wypuszczenie statku. W marcu 1635 roku Polska dysponowała już zamówionymi u Hewla okrętami. Zgromadzono jedenaście okrętów (w tym jedną galerę). Poza galerą źródła nie podają do jakiego typu należały okręty, należy jednak domniemywać, że były to popularne w owym czasie fluity. Cała flota uzbrojona zastała w 200 armat różnego wagomiaru. Cztery okręty można sklasyfikować jako średnio-duże (o wyporności 200-300 łasztów). Kolejne cztery jednostki należały do okrętów małych. Ostatnie dwie do jednostek najmniejszych4. Okręty nosiły następujące nazwy5: Słońce (32), Czarny Orzeł (24), Prorok Samuel (24), Nowy Czarny Orzeł (24), Biały Orzeł (20), Charitas (20), Gwiazda (20), Myśliwiec (20), Fortuna (12), Mały Biały Orzeł (4)6.

żołnierze

Żołnierze polscy 1588-1632

Na rozkaz króla dowództwo nad flotą objął Szkot Aleksander Seton. Warto zauważyć, że otrzymał stopień wiceadmirała. W zamysłach królewskich admirałem miał zostać ktoś inny. Prawdopodobnie Władysław IV zamierzał powierzyć to stanowisko Krzysztofowi Arciszewskiemu. Królewski kandydat jednak znajdował się wówczas poza granicami Polski7. Poza wyznaczeniem wiceadmirała król powołał także kolegialny urząd mający na celu koordynację działań związanych z flotą. Urzędem tym była Komisja Morska. Nie wiadomo kiedy została powołana do życia, musiało to jednak nastąpić przed marcem 1635 roku, kiedy to oficjalnie już podejmowała decyzje. Na czele Komisji stanął starosta kościerski Gerard Denhoff. Poza przewodniczącym w Komisji zasiadało jeszcze dziesięciu mężczyzn. W większości byli to gdańszczanie: m.in. burmistrz Gdańska Ferber, kupiec Hewel oraz burgrabia królewski w Gdańsku Bodeck8.

Władysław IV planował także wesprzeć flotę czajkami kozaków zaporoskich. W tym celu polecił Konstantemu Wołkowi, oficerowi wojsk rejestrowych, zebranie oddziału liczącego 1500 ludzi. Poza tym król nakazał szkutnikowi znającemu się na budowie czajek wykonanie nad Bałtykiem 30 jednostek. W połowie lipca 1635 roku zamówione czajki były już gotowe. Uznano jednak, że ich liczba jest niewystarczająca. Kozak nadzorujący budowę zasugerował więc, że istnieje możliwość przebudowania batów pływających po Bałtyku. Król przychylił się do jego pomysłu i nakazał Jerzemu Ossolińskiemu zarekwirować wszystkie baty znajdujące się w Królewcu. Kozacy Wołka pojawili się nad Bałtykiem w pierwszej połowie sierpnia 1635 roku. Przed zawarciem rozejmu zdążyli przeprowadzić akcję bojową - zdołali zająć szwedzką jednostkę zaopatrzeniową.

Choć flota zajmowała ważne miejsce w planach wojennych króla, nie ulega wątpliwości, że kluczową rolę w przyszłym konflikcie miały odegrać wojska lądowe. W skład wojska koronnego weszły oddziały cudzoziemskiego autoramentu (regimenty rajtarów dragonów i piechoty niemieckiej) oraz autoramentu narodowego (chorągwie husarii, kozaków oraz piechoty polsko-węgierskiej). Oba autoramenty (zaciągi) różniły się między sobą organizacją. Jednostki cudzoziemskie miały bardziej rozbudowane sztaby oraz posiadały większą liczbę specjalistów. Regimenty tego typu miały także znacznie więcej ludzi w oddziale niż chorągwie narodowe. Istniała także różnica w prowadzeniu walki. Jednostki cudzoziemskie preferowały broń palną, podczas gdy husaria i kozacy wykorzystywali głównie broń białą. Połączenie tych dwóch rodzajów walki czyniło z armii Władysława IV groźnego przeciwnika na polu bitwy.

Próba dokładnego odtworzenia stanu liczbowego poszczególnych oddziałów zaciągniętych na wojnę ze Szwecją powoduje jednak pewne kłopoty. Rozbieżności w źródłach sprawiają, że wielkość armii Władysława IV w omawianym okresie nie jest do końca jasna. Prawdopodobnie jednak przedstawiała się ona następująco: husaria 3,5-4 tys. ludzi, kozacy 4,5-5 tys. ludzi, dragonia 1,5-2 tys. ludzi, rajtaria 600 ludzi, piechota (cudzoziemska i polska razem) 11-13 tys. ludzi.

Oceniając podjęte przez Władysława IV działania zmierzające do odzyskania utraconych w 1629 roku terenów należy zwrócić uwagę na to, że król miał mało czasu na pełnowartościowe wzmocnienie linii umocnień wybrzeża. Pomimo jednak trudności monarcha zdołał  zwerbować odpowiednio dużą armię, rozbudował fortyfikacje oraz stworzył zalążek nowej floty wojennej.

Bibliografia:

1. Akta do dziejów Polski na morzu, t. VII1632 - 1648, cz. I, wyd. Władysław Czapliński, Gdańsk 1951.

2. Cichocki Marian, Mediacja Francji w rozejmie altmarskim, Kraków 1928.

3. Czapliński Władysław, Polska a Bałtyk w latach 1632 - 1648: dzieje floty i polityki morskiej, Wrocław 1952.

4. A. Filipczak - Kocur, Skarb koronny za panowania Władysława IV, Wrocław 1991.

5. Volumimna legum, t. III, wyd. J. Ohryzko, Petersburg 1859.

Więcej o historii Szwecji przeczytasz klikając na poniższą grafikę:

  1. M. Cichocki, Mediacja Francji w rozejmie altmarskim, Kraków 1928, s. 131. []
  2. Volumimna legum, t. III, wyd. J. Ohryzko, Petersburg 1859., s. 402-403. []
  3. A. Filipczak - Kocur, Skarb koronny za panowania Władysława IV, Wrocław 1991, s. 39. []
  4. Źródła nie podają wyporności ani uzbrojenia galery. []
  5. W nawiasie podano liczbę armat będących na wyposażeniu okrętu. []
  6. Akta do dziejów Polski na morzu, t. VII1632 - 1648, cz. I, wyd. Władysław Czapliński, Gdańsk 1951, nr 172, s. 190. []
  7. W. Czapliński, Polska a Bałtyk w latach 1632 - 1648: dzieje floty i polityki morskiej, Wrocław 1952, s. 50. []
  8. Tamże, s. 42-43. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz