Polski Kopciuszek, który stracił głowę...


Oto opowieść o kobiecie, która była polskim Kopciuszkiem, a do tego - dosłownie i w przenośni - straciła głowę.

640px-Aschenputtel

Kopciuszek - ilustracja Alexandra Zicka

Mowa o pięknej chłopce - Agnieszce Machównie; wprawdzie orzechów nie kruszyła, lecz wiele męskich serc podbiła sprytem i wdziękiem, oraz (ponoć niepospolitym) rozumem, przelatując jak kometa po dworach polskich, francuskich i wiedeńskich. Była to zwykła prostaczka, urodzona w połowie siedemnastego wieku (uwaga rzeszowianki!) nieopodal Kolbuszowej. Mając zaledwie szesnaście lat, wyszła za mąż po raz pierwszy - jej mężem został Bartosz Zatorski, kozak z paskudnymi manierami. Ponieważ lubiła piękne rzeczy i pięknych ludzi, kozak całkiem do tego obrazu nie pasował. Pewnego dnia uciekła z domu i zaraz trafiła pod opiekę damy wiadomego autoramentu. Następnie, ponoć nie bez oporów, głupia wiejska gąska Jagna została adeptką najstarszego zawodu świata i okazała się w tym tak dobra, że panowie wyrywali ją sobie z rąk. Gdy zasmakowała lepszego, a na pewno bardziej wystawnego życia, zaczęła snuć szczwane plany dotyczące swego dalszego losu. Wiedząc, że nic nie zwojuje jako chłopka, postanowiła zmienić skórę na bardziej szlachetną.

Tak oto pojawiła się w Warszawie cudna, choć uboga szlachcianka - Aleksandra Zborowska, za której spojrzenie panowie nadal daliby się posiekać. Tymczasem jednak, panna Aleksandra wiodła cnotliwe życie, czarując wszystkich rezolutną mową oraz niewątpliwym wdziękiem zakrytego ciała. Nie trzeba było długo czekać na efekt takiego postępowania; oto zakochał się w niej na zabój niejaki Collati, cesarski oficer, a ona przyjęła oświadczyny i pojechała z nim do Wiednia. Tam - nobliwa Aleksandra na swą zgubę stała się niecnotą Jagną. Opuszczona przez męża, dostąpiła audiencji u cesarza i tak go omotała, że biedny Collati na cesarski rozkaz musiał płacić za jej wyimaginowane krzywdy. Już majętna, wyjechała do Francji, gdzie poznała szesnastoletniego polskiego magnata Stanisława Rupniewskiego, a wtedy postanowiła zostać przykładną matką oraz żoną... starszą od wybranka parę ładnych lat. Staś ożenił się, gdy zaszła w ciążę, ale wkrótce zmarł. Agnieszka, jeszcze w żałobie, postanowiła walczyć o wielki spadek dla syna. Rodzina Rupniewskich całkiem słusznie uważała Jagnę za oszustkę, więc pozwała ją do sądu. W sukurs przyszła familia Zborowskich, świadcząc „za” - tym samym Jagna zyskała cenne chwile spokoju. Jednak, gdy ponownie uległa mężczyźnie (niejakiemu Domaszewskiemu, bardziej niż żonę, pożądał mamonę, a wymachiwał szabelką do czasu, gdy zagrożono mu infamią. Wtedy, by ratować własną skórę, zdradził Jagnę, wydając sądom oraz Rupniewskim, dyszącym zemstą.

Jagna jeszcze przed wydaniem wyroku była osądzona i skazana, bo ukartowano zawczasu cały proces. Przybył nawet jej pierwszy mąż, kozak Bartosz, który jednak miał wiele wątpliwości podczas identyfikacji. Gdy jednak Zborowscy nie zechcieli powtórzyć poprzedniego wystąpienia, klamka zapadła. Jagnę skazano na męki, lecz jakiś adorator przekupił kata i ostatecznie została ścięta. Agnieszka przetrwała w ludowych opowieściach i w pięknej poezji; o tym procesie napisał poemat jeden z jej byłych kochanków, poeta Gawiński. Umarła jako młoda piękna kobieta, już stateczna matka, nie gamratka. Bo zbyt dużo wiedziała, widziała, miała zbyt ponętne włości, możne panny i arystokracja nie mogły jej darować wdzięku, inteligencji - a nade wszystko tego, że... taki Kopciuszek się na NASZE salony wkradł?

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

3 komentarze

  1. Malkolm pisze:

    Historia jak z filmu, nikt żadnego nie nakręcił? 🙂

  2. miti pisze:

    Jest wiele podobnych historii. Ostatnio podesłano mi taką: http://joemonster.org/art/40825/So%C5%84ka%20Z%C5%82ota%20R%C4%85czka,%20kr%C3%B3lowa%20z%C5%82odziei i była, jak się zdaje, ekranizowana 2 razy, pierwszy raz w 1915 r., a ostatnio w 2010 r. nakręcono serial

  3. andi pisze:

    historia aż się prosi o film

Zostaw własny komentarz