„Rycerzy staropolskich wojenne przypadki” - M. Górzyński - recenzja


Złoty okres staropolskiej wojskowości funkcjonuje dosyć powszechnie w ogólnej świadomości jako czas przede wszystkim husarii. Tymczasem wojsko Rzeczypospolitej XVI i XVII wieku składało się z dużo większej ilości różnych formacji. Do tego wszystkiego dochodziło jeszcze pospolite ruszenie. Państwo polsko-litewskie od pewnego momentu na brak wojen nie mogło narzekać. Gdzieś tam pomiędzy tętent kopyt a huk dział dostawał się żołnierz. To właśnie o nim opowiada nam Michał Górzyński.

rycerzy staropolskich wojenne przypadkiTytuł książki autor zapożyczył od Ludwika Stommy, który znany jest m.in. z publikacji historycznych przybliżającej w przystępny sposób meandry dziejów nie tylko Polski. Podobny cel postawił sobie Michał Górzyński - anegdotycznie opowiedzieć o staropolskich rycerzach. Mimo że bohaterem jest przeciętny wojak, to znajdzie się tutaj także miejsce dla wojującej szlachty, magnatów, czy koronowanych głów. Autor stara się ukazać jak największą liczbę zagadnień wiążącą się z tematem książki. Z oczywistych względów robi to skrótowo - na prawie 300 stronach zawarto ponad 40 rozdziałów.

Myliłby się jednak ten, kto nazwałby recenzowana tutaj książkę mało naukową. Mamy tutaj bowiem aparat naukowy. Autor stosuje przypisy, każdy cytat kwituje odpowiednim odnośnikiem, więc wszystko o czym przeczytamy, możemy odnaleźć potem w tekstach źródłowych. Tych zresztą wykorzystano znaczną ilość. W większości były one już opracowane i wydane, niektóre dosyć dawno temu. Począwszy od nieśmiertelnych przemyśleń słynnego Jana Chryzostoma Paska, po źródła znane niestety mniej (chociaż nie mniej ciekawe), jak chociażby wspomnienia S. Niemojewskiego. Miał więc autor w czym przebierać, a ciekawych passusów z życia wojskowego zawarto tam bez liku - inną sprawą jest, czy można im bez zastrzeżeń wierzyć, ale o tym M. Górzyński także ostrzega na kartach swojej pracy.

Recenzowana książka na pewno nie jest przeznaczona dla ludzi obznajomionych z tematem, należy ją traktować raczej jako żywy wykład dla tych, którzy chcieliby się czegoś dowiedzieć w temacie, a przy okazji nie zmęczyć się hermetycznym i trudnym tekstem. Tutaj tego nie będzie. Praca napisana jest bardzo swobodnym , czasami nawet potocznym językiem. W bardzo klarowny sposób objaśnia zawiłości staropolskiej sztuki wojennej. Czym różniły się wojska autoramentu obcego i krajowego? Kto nimi dowodził? Gdzie i jak je rekrutowano? Jakie przewidywano wynagrodzenie za służbę? Na tych i wiele innych pytań autor stara się odpowiedzieć na początku. Potem przechodzi już na pola konkretnych bitew. Prześledzimy losy najsłynniejszych bitew z udziałem wojsk Rzeczypospolitej. Dowiemy się między innymi dlaczego słynnego Stefana Czarnieckiego uważano za dowódcę co najmniej kontrowersyjnego oraz dlaczego uważany za słabego króla Jan Kazimierz okazał się wyśmienitym dowódcą. Prześledzimy losy Polaków, którym udało się zbiec z tureckich galer, a ich życiorysy mogłyby posłużyć za kanwę wielu powieści przygodowych i awanturniczych. Poznamy wreszcie żołnierską codzienność, w której nie brakowało bójek, a nawet rozbojów, i to bynajmniej poza granicami państwa. Słowem, dostaniemy bardzo dużo faktów ubranych w krótkie rozdziały, które niejako mają pobudzić ciekawość czytelnika i zachęcić, aby sięgnął po któryś z tomów wspomnień albo monografii.

Techniczna strona wydania nie jest może oszałamiająca, ale też nie jakaś wadliwa. Zwyczajnie - miękka okładka, strony klejone. W środku brak jakichkolwiek dodatków. Nie ma ilustracji, map, indeksu - sam tekst. Wydawcy praktycznie ustrzegli się błędów edytorskich, co dla Bellony nie zawsze jest takie oczywiste. Krótko mówiąc, jest to książka wydana bardzo przyzwoicie, a w stosunku do ceny nie można było niczego innego oczekiwać.

Wydaje mi się, że jest to pozycja warta polecenia. Jako praca popularnonaukowa i popularyzatorska sprawdza się znakomicie. Jest wręcz niemalże wzorcowym przykładem jak pisać książki skierowane do laików, ale nie tylko, bo duża liczba anegdot i ciekawych historii, które się tutaj pojawiają wcale nie musi być tak powszechnie znana. Lektura upływa bardzo lekko i szybko, a wrażenie po przeczytaniu całości jest tym bardziej dobre, że nie zmarnowaliśmy tego czasu na jakieś literackie błahostki, ale na kawałek, bądź co bądź, solidnej porcji rodzimej historii. Tym cenniejszej, iż w dużej mierze opartej na wspomnieniach uczestników i obserwatorów opisywanych zdarzeń.

Plus minus:
Na plus:

+ lekki, swobodny język;
+ mocno oparta na źródłach;
+ mnóstwo ciekawostek i anegdot;
+ trochę mniej znanych faktów;

Na minus:
- żadnych dodatków, np. map, ilustracji itp.
- kilka nieznacznych błędów edytorskich;
Tytuł: Rycerzy staropolskich wojenne przypadki
Autor: Michał Górzyński
Wydanie: 2014
Wydawca: Bellona
ISBN: 978-83-11-13390-7
Stron: 304
Oprawa: miękka
Cena: ok. 34 zł
Ocena recenzenta: 8/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz