Politrucy w Armii Berlinga


W maju 1943 roku z inicjatywy sowieckiej, niezależnie od legalnego rządu polskiego w Londynie powstała 1 Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, będąca zalążkiem tzw. Ludowego Wojska Polskiego. Utworzenie polskich jednostek z jednej strony umożliwiło wszystkim Polakom którzy „nie zdążyli do Andersa” wyrwanie się z radzieckich więzień i łagrów oraz powrót do ojczyzny godnie z bronią w ręku.

Pierwsza Dywizja im. Tadeusza Kościuszki, uformowana w Rosji, wyrusza na front latem 1943 r.

Pierwsza Dywizja im. Tadeusza Kościuszki, uformowana w Rosji, wyrusza na front latem 1943 r.

Wojsko to miało do spełnienia jednak inną rolę o której nie mieli pojęcia prości żołnierze pragnący opuścić „nieludzką ziemie”. Armia Berlinga stała się kartą przetargową w rękach Stalina w kwestii rozegrania sprawy polskiej na arenie międzynarodowej. Wojsko to było również środkiem przejęcia władzy w Polsce przez komunistów polskich podporządkowanych Moskwie.

Oddziały polskie organizowane na terenie ZSRR formalnie posiadały polskie dowództwo, jednak operacyjnie podporządkowane były dowództwu radzieckiemu. Formowane były według radzieckich standardów, w związku z czym w jednostkach znalazło się miejsce dla komunistycznych politruków, którzy mieli za zadanie indoktrynować politycznie przybywające masy żołnierskie. Oczywiście, aby nie budzić negatywnych emocji wśród Polaków wstępujących do armii politrucy oficjalnie nosili nazwę oficerów polityczno – wychowawczych.

Politrucy starali się, aby od chwili przybycia do jednostki ochotnik czuł się „swojsko„ dlatego sięgnęli po polskie tradycje narodowe i patriotyczne (które o ironio były im całkowicie obce!). Przestępujących bramę Sieleckiego obozu witał więc napis: „Witaj żołnierzu – wczorajszy tułaczu!”, a także wizerunek „piastowskiego” orła bez korony oraz biało-czerwona flaga. Następnie następowała wielokierunkowa indoktrynacja polityczna prowadzona poprzez akademie, pogadanki polityczne, prasówki, komunikaty z frontu czy też prywatne rozmowy politruków z kandydatami na żołnierzy. Jakie były cele pracy politruków? Oddajmy głos kpt. Józefowi Gawrońskiemu – politrukowi 2. Dywizji Piechoty:

„…najważniejszym zadaniem […] was wszystkich jest przede wszystkim wzbudzanie i pogłębianie przyjaźni polsko-radzieckiej, a w szczególności braterstwa pomiędzy Armią Czerwoną a Wojskiem Polskim. Drugim ważnym zadaniem jest wzbudzanie u żołnierzy nienawiści do wroga, do okupanta, do faszyzmu […] oraz wyjaśnienie, tłumaczenie o przemianach społeczno-politycznych i gospodarczych jakie zajdą w Polsce wyzwolonej” ((E. Kospath-Pawłowski, Chwała i zdrada, Warszawa 2010, s.87-88))

Politrucy w swoich szkoleniach przekonywali, iż utrata Kresów Wschodnich RP jest dziejową koleją losu, gdyż te ziemie należą się braciom Białorusinom, Litwinom i Ukraińcom. Podczas pogadanek i wykładów na porządku dziennym znajdowało się opluwanie legalnego rządu londyńskiego, negowanie roli marszałka Józefa Piłsudskiego, krytykowaniu II RP, czy też prowadzenie zajęć o zgubnych dla Polski skutkach polityki Jagiellonów. Politrucy w swych wykładach prezentowali także dorobek kulturalny, naukowy i techniczny narowów ZSRR oraz „propagowali ideę budowy państwa dobrobytu na przykładzie radzieckim”, co oczywiście wzbudzało śmiech i politowanie Polaków, którzy mieli nieprzyjemność poznać dobrobyt sowieckich kołchozów, łagrów i przeróżnych innych obozów pracy. Jak również odczuła na własnej skórze sowiecką okupację.

Wielu czołowych politruków z Armii Berlinga, zrobiło wielkie kariery w PRL. Wśród nich należy wymienić Włodzimierza Sokorskiego, Aleksandra Zawadzkiego, Edwarda Ochaba, Romana Zambrowskiego, Juliusza Hibnera,  Kazimierz Witaszewskiego czy też Hilarego Minca.

 

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz