Kaźń pikartów. Zapomniana historia husyckich dysydentów


Husyckich odszczepieńców przebywających w Pradze tolerowano, potem wypędzono, a na samym końcu zgładzono, palono na stosie i torturowano. Radykalnie usposobionych husytów raziła ich swoboda seksualna, niespotykane obyczaje i sprzeniewierzenie ceremoniałom, którym hołdowali husyci.

Spalenie-Jana-Husa

Spalenie Jana Husa

Jak to się stało, że wśród husyckiej wspólnoty doszło do ujawnienia grupy o tak skrajnych poglądach? Unikalna „herezja w herezji” nie narodziła się w ogniu husyckiej rewolucji, a przywędrowała z zachodu, o czym pisał utrakwista, mistrz praski i świadek tamtych wydarzeń - Wawrzyniec z Brezovej.

Skąd przybyli?

Pikarci (czy też pikardzi) przywędrowali do Pragi w 1418 roku. Ich przybycie przypadło na okres poprzedzający wybuch rewolucji husyckiej. Źródeł pochodzenia tej grupy należy doszukiwać się w rejonie położonym między Szampanią, a hrabstwem Artois. Słysząc o wrzeniu religijnym w Bohemii, udali się w czeskie strony, licząc na przyjazne powitanie. Jak wskazywał Wawrzyniec z Brezovej, mistrz Uniwersytetu Praskiego i utrakwista:

„Ta przeklęta herezja w Królestwie Czeskim wzięła swój początek od pewnych Pikardów, którzy w 1418 roku w liczbie około czterdziestu, wraz z żonami i dziećmi przybyli do Pragi mówiąc, że [ze swego kraju] zostali wypędzeni dla prawdy bożej. Wcześniej słyszeli, że w Królestwie Czeskim panuje największa swoboda [głoszenia] prawd ewangelicznych. Przyjęci więc zostali przez Prażan radośnie i zaczęto ich zaopatrywać w żywność.”

Pobyt w Pradze 

Zostali przyjęci przyjaźnie, a ich losu doglądała sama czeska królowa Zofia, małżonka panującego Wacława IV. Z początku pozytywne przyjęcie, przeradzało się w ostrożność, by ostatecznie przybrać formy niechęci względem przybyszów. Dziwiły ich obyczaje, a przede wszystkim dystans do praktyk religijnych odprawianych przez husytów.

Ich idee przenikały do tutejszych mieszkańców. Problem ten dostrzegli przywódcy taborytów, którzy wystosowali pismo do mistrzów praskich dotyczące pikarckich zachowań. Należy pamiętać, że w husyckim łonie dominowały dwa ośrodki – taborycki, czyli surowe i radykalne w swych przekonaniach, zbrojne ramię rewolucji husyckiej oraz ośrodek praski, związany z umiarkowanymi husytami, których nazwano utrakwistami.

List taborytów 

Czołowi taboryci wystosowali w końcu lutego 1421 roku list do dwóch „mistrzów praskich„, utrakwistów. Dostrzegano problem mniejszości wyznaniowej, która roztaczała coraz szersze kręgi w gronie konserwy taboryckiej. Deprecjonowała ona znaczenie Eucharystii, a nawet dopuszczano się w jej łonie demonstracyjnego niszczenia monstrancji i kielicha. Na zaangażowanych w ”sprawę kielicha” husytów takie zachowanie działało jak płachta na byka. Mimo, iż Europa uważała husytów za heretyków, oni sami – co naturalne – za heretyków siebie nie uważali, a ponadto dostrzegali herezję we własnej wspólnocie, bowiem herezja pikarcka rozpływała się w łonie husytów coraz szybciej.

Jan_Vilímek_-_Jan_Žižka_z_Trocnova

Jan Žižka z Trocnova

Agonia

Taboryci wypędzili ze swej wspólnoty odszczepieńców, a Prażanie zakazywali przyjmowania obcych gości i piętnowali heretyckie zachowania. Zmuszono więc dysydentów do tułaczki po Czechach. Ze względu na ich przekonania i obyczaje, postanowiono bezwzględnie się z nimi rozprawić. Najpierw nad rzeką Lużnicą hetman taborycki Jan Ziżka dopadł 50 osób i gdy te odmawiały po przesłuchaniach wyrzeczenia się religijnych wypaczeń, spalił je na stosie w Klokotach. Następnie pozostali osiedli nad Neżarką.

W październiku dopadł ich ponownie Żiżka. Urządził im krwawą masakrę, choć pikarci tanio skóry nie sprzedali. Bronili się zacięcie, a opór stawiali zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Spalono wszystkich poza jedną osobą - heretykiem który miał stać się źródłem informacji dotyczących sposobu życia, praktyk religijnych heretyckiej grupy tułającej się po Czechach. Należy jednak zaznaczyć, że takie źródło osobowe może budzić wątpliwości co do rzetelności informacji dotyczących praktyk grupy.

Herezja wolnego ducha  

Skąd taka reakcja taborytów na poglądy pikarckich przybyszów i ich naśladowców? Taboryci, którzy byli bardzo surowi w swej wierze i ściśle przestrzegali zasad religijnych, nie mogli zaakceptować mniejszości pikarckiej dojrzewającej w ich łonie. Źródeł dysydenckich poglądów możemy doszukiwać się w okolicach, z których przybyli. Przywiedli ze sobą idee wolnego ducha, które wskazywały, iż człowiek miał możliwość stać się doskonałym, dorównując niemal istocie boskiej.

Uważali, że Bóg jest obecny przede wszystkim w ludziach. Niebo jest jedynie „dachem”, a istota boska istnieje w ludziach dobrych. Warunki w którym przyszło im żyć po wygnaniu ze wspólnoty taboryckiej, popchnęły ich ku uprzykrzaniu życia mieszkańcom prowincji, których napotykali po drodze. Skoro dobrzy ludzie według ich wierzeń to członkowie omawianej wspólnoty, to musieli oni niejako gardzić ludźmi niezwiązanymi ze wspólnotą. Ale czy mimo rajskiej niewinności według której żyli ostatni adepci – pikarci, da się pogodzić ich niewinność i dobroć z rabunkami okolicznych wiosek oraz morderstwami, jakich mieli się dopuszczać? Usprawiedliwiano śmierć, a pogrążeni w proroctwach wierzyli w czas, gdy nadejdzie wielki rozlew krwi.

Ponadto dostrzeżono wśród nich wiarę we własną nieśmiertelność, a przynajmniej przekonanie o słuszności walki i możliwości zbawienia, co zaświadczać może zachowanie przywódców pikartów, zmierzających na męczeńską śmierć. Jeden z liderów – Martinek Huska, został spalony w zamkniętej beczce, wcześniej będąc „przypalanym po bokach aż do trzewi”. Zróżnicowane przybieranie imion, również budzi zdumienie, bowiem w grupie przybierano imiona doprawdy biblijne:

„Item Piotra Jezusem Synem Bożym, a Mikołaja Mojżeszem nazywali i za władającego całym światem go uważali”

Adamicka wolność ciała

Istotną rolę w kształtowaniu więzów wspólnoty stanowiły uciechy cielesne. Otóż:

 „Obrządek swój tak sprawowali: wszyscy, mężczyźni i kobiety, rozebrawszy się tańczyli wokół ognia i tańcząc śpiewali Dziesięcioro Przykazań. Potem stojąc przy ogniu jedno z nich spoglądało na drugie, a gdy któryś z mężczyzn miał na sobie koszulę, wtedy kobiety zaraz ją z niego ściągały mówiąc: wypuść więźnia, daj mi ducha swego, a przyjmij mego! Wtedy każdy z którą z nich gdzieś biegł. By grzeszyć. (...) Oddawali się później Mojżeszowi, wcale się nie wstydząc jedni drugich, gdyż wszyscy w jednej szopie się pokładali.”

Ten interesujący opis zdaje się potwierdzać wcześniejsze przypuszczenia co do naleciałości idei wolnego ducha i ciała, które Pikardyjczycy mieli przyprowadzić do Czech. Ponadto według przekonań członków, wolność ducha można było osiągnąć prowadząc życie odpowiadające rajskiemu obrazkowi niewinności Adama i Ewy. Życie rajskie nie miało miejsca dla grzechu, a seks stawał się dla wyznawców wolnego ducha elementem przybliżającym osiągnięcie rajskiej doskonałości, zastępując praktyki sakramentalne.

Żyjąc jako komuna ukrywająca się po czeskich lasach, pikarci doczekali się również przydomku określającego ich jako „adamitów”. Wskazywać miałoby to na rajskie nawiązania do biblijnych pierwszych ludzi. Ale określenie takie miało kojarzyć ich przede wszystkim z rytualnym nudyzmem jaki przypisywano wyznawcom herezji pikarckiej, w jej końcowej fazie istnienia. Nie bez znaczenia też będzie okres na jaki przypadła końcowa tułaczka grupy – ciepłe miesiące lata, które poprzedziły jesienną masakrę heretyków. Okoliczności przyrody sprzyjały swobodnemu odzieniu lub zupełnej nagości.

Pikarci a czeska rewolucja

Pikarcka wspólnota nie miała szans na spokojne egzystowanie pośród czeskiego, zrewoltowanego społeczeństwa. Husyci nie byli w stanie tolerować tak radykalnych poglądów ze względu na różnice ideowe, które były dla nich nie do zaakceptowania. Brak należytego szacunku dla „sprawy kielicha„, o który czescy heretycy tak zacięcie walczyli, oraz swoboda obyczajowa, prowadziły do zbrojnej konfrontacji. Ponadto, istnienie tak skrajnej poglądowo grupy w łonie husyckiej wspólnoty, miało istotne znaczenie wizerunkowe dla ”czeskich kacerzy” w katolickiej Europie. Nie chcieli oni obdarowywać swych przeciwników argumentami, które wiązałyby pikarckie poglądy z przekonaniami walczących o cztery artykuły praskie.

Bibliografia:

  1. Bylina S., Rewolucja husycka: przedświt i pierwsze lata, Warszawa 2011.
  2. Bylina S., Na skraju lewicy husyckiej, Warszawa 2005.
  3. Bylina S., Hussitica, Warszawa 2007.
  4. Paner A., Jan Żiżka z Trocnowa, Gdańsk 2002.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. doliwaq pisze:

    Był nawet film o tych wydarzeniach, a przynajmniej do nich nawiązujący - Przeciw wszystkim (Proti vsem), jest dostępny w internecie z polskimi napisami.

Zostaw własny komentarz