„Historia egzystencjalna” – E. Domańska – recenzja


Recenzowana przeze mnie Historia egzystencjalna. Krytyczne studium narratywizmu i humanistyki zaangażowanej została napisana przez Ewę Domańską. Autorka jest profesorem Instytutu Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz visiting associate professor w Department of Anthropology, Stanford University, USA. Jej zainteresowania badawcze skupiają się wokół współczesnej teorii, historii historiografii oraz porównawczej teorii nauk humanistycznych. Jest autorką następujących publikacji: Mikrohistorie, Historie niekonwencjonalne oraz redaktorką prac: Teoria wiedzy o przeszłości na tle współczesnej humanistyki, French Theory w Polsce oraz Re-Figuring Hayden White.

historia-egzystencjalna_162825Recenzowana publikacja składa się z siedmiu rozdziałów, które zostały poprzedzone obszernym wprowadzeniem. Poszczególne rozdziały, umieszczone na 223 stronach, kolejno dotyczą: powstania i rozwoju angloamerykańskiej wersji narratywistycznej filozofii historii, zagadnień z wiedzy historycznej, wpływów teorii francuskiej oraz projektu metodologii praktycznej o dzisiejszych potrzebach historii i humanistyki.

Autorka już na wstępie zadaje pytanie: czym jest historia egzystencjalna? Od razu też podaje definicję tego niewątpliwie trudnego do zinterpretowania pojęcia. Według niej „jest to prowadzona dynamicznie i w sposób zaangażowany refleksja historyczna, która łączy w sobie rozważania analityczne, syntetyczne, metodologiczne i historiozoficzne. To holistyczne w swych ambicjach rozmyślania o byciu i wiedzy, o relacjach między nimi i zmianach w pierwszeństwie jednego nad drugim następujących w zależności od sytuacji egzystencjalnych, w których znajduje się jednostka i wspólnota” (s. 11). Inspiracje tego nurtu zostały zaczerpnięte z egzystencjalizmu francuskiego za sprawą Alberta Camusa i Jeana-Paula Sartve’a. Historia egzystencjalna, z uwagi na poszukiwaną w niej mądrość, jest ważna zarówno dla jednostek, jak i wspólnot. W centrum jej uwagi znajduje się autor, zwany też sprawcą, który przynależy do danej wspólnoty. Autorka w swoich poglądach odnosi się do konkretnych badaczy, m. in. do: Franka Ankersmita, Jerzego Topolskiego i Haydena White’a. Zainspirowała ją także idea ewolucjonizmu, neoewolucjonizm oraz pragmatyzm.

W Historii egzystencjalnej autorka zadaje wiele pytań, chociażby o to, które kategorie są dla historii katalizatorami adaptacji, kooperacji i przetrwania. Dostrzeżone zostały również zmiany zachodzące w angloamerykańskim nurcie narratywistycznej filozofii historii od lat 60. po dziś dzień. Domańska, zauważywszy metamorfozy zachodzące na całym świecie, zajęła się śledzeniem tendencji w różnych dyscyplinach naukowych.

W początkach lat 30. narodziła się narratywistyczna filozofia historii, która spełniała kluczową rolę w historii i życiu. Pojawiły się nowe pojęcia, wśród których znaczący był konstruktywizm, stający się „specyficznym sposobem widzenia rzeczywistości, koncepcji nauki, teorii poznania oraz metodologii” (s. 15). Związane z tym były poglądy Leona Goldsteina, który rozróżniał dwie rzeczywistości: real past i historical past. Popierał też pluralizm historyczny, głoszący, że nie ma jednej historii na świecie. Drugim istotnym nurtem stał się tekstualizm, którego głównym założeniem było stwierdzenie: „świat jest tekstem, a tekstualność jest właściwa sposobowi istnienia tego, co rzeczywiste” (s. 17). Przedstawicielem tego nurtu był Hayden White, twierdzący, że nie ma prawdy absolutnej. Badacz konstatował, że właśnie dzięki umiejętności odczytywania znaków w kulturze, możliwe jest tworzenie różnych prawd. White stwierdził także, że każdy historyk jest konstruktywistą, a nauka historyczna jest najbardziej konstruktywistyczną dziedziną spośród innych dyscyplin humanistycznych.

Kończąc wprowadzenie, Ewa Domańska zaznaczyła, że publikacja jest podsumowaniem badań od lat 90. nad angloamerykańskim nurtem narratywistycznej filozofii historii, na czele z Hayden’em Whitem i Frankiem Ankersmitem. Wyróżniła przy tym cztery narratywistyczne fazy: postanalityczna faza wczesnego narratywizmu (William Dray); faza dojrzała, która powstała w wyniku pisarstwa historycznego (Hayden White); faza reprezentacyjna (Frank Ankersmit); faza po‑postmodernistyczna, zwracająca uwagę na problem pamięci (Dominick LaCapra).

W rozdziale pierwszym, zatytułowanym Zwrot narratywistyczny, Ewa Domańska odwołuje się do 1938 roku i publikacji Maurica Mandelbauma oraz Raymonda Avona, w której autorzy wspomnieli o krytyce relatywizmu, równej krytycznej filozofii historii. W 1960 roku pojawił się pierwszy numer „History and Theory”, zawierający publikacje związane z prawami historycznymi, przyczynowości i eksplanacji. Coraz częściej dostrzegano ewolucję w kierunku narratywizmu. Przełomowa w tamtym okresie badań stała się publikacja Arthura C. Danto, w której pojawił się model rozumienia historycznego w narracji. Bardzo ważne były też artykuły autorstwa White’a, podejmującego w nich dyskusję z perspektywy intelektualnej i przedstawiającego historię jako hybrydę nauki i literatury. W swoich badaniach skupił się również na określeniu roli fabuły w narracji historycznej. Wyróżnił przy tym trzy poziomy narracji: opowiadanie, argument i właśnie fabułę. W 1973 roku powstało największe dzieło narratywizmu – Metahistory. Książka w niedługim czasie stała się ikoną nurtu. Do licznych debat na temat języka i rzeczywistości dołączono refleksje historyczne.

Przejdźmy teraz do omówienia zagadnień poświęconych historiografii. Za autorką należy zauważyć, że została ona określona jako wielopoziomowy dyskurs między „nauką„ a „sztuką„, który zawsze występuje przeciwko obiektywizmowi. Program badawczy White’a został określony „poetyką pisarstwa historycznego”, która składa się z trzech części: teorii tropów, teorii wyjaśnienia historycznego oaz teorii stylów historiograficznych. Natomiast modernizm, w rozumieniu badacza, oznacza: ”ruch literacko-artystyczny, który ujawnił się w końcu XIX wieku, występując przeciwko programowi modernizacji i jego efektom kulturowo-społecznym” (s. 35). Charakteryzował się następującymi cechami: lingwistycznością, tekstualnością, konstruktywizmem oraz dyskursywnością. Drugim pojęciem, które zostało wyjaśnione w tym rozdziale, jest dyskurs historyczny, określony jako „specjalny przypadek użycia języka, który, podobnie jak mowa metaforyczna, język symboliczny czy przedstawienie alegoryczne, zawsze daje do zrozumienia więcej, niż mówi dosłownie, mówi coś innego niż to, co pozornie daje do zrozumienia, czy też ujawnia coś o świecie za cenę ukrycia czegoś innego” (s. 36). Szczególną uwagę należy zwrócić na fikcyjne elementy dyskursu, które często są elementami ideologicznymi.

W dalszej części rozdziału autorka przywołuje różnicę między pojęciem „faktu„ i „zdarzenia„. Wskazuje także na często pojawiające się w dyskursie terminy: figura, wypełnienie, kryzys, katastrofa, zmiana czy utopia. Figura stała się zwiastunem nowego paradygmatu myślenia, który stanowi przejście między świadomością a nieświadomością. Hayden White zwrócił również uwagę na rozróżnienie przeszłości „jako takiej” a ”historycznej przeszłości”, której zainteresowania skupiają się głównie na polityce i jej wpływie na człowieka. Wskazał również użyteczność historii i literatury, z podziałem tej drugiej na progresywną wizję historii oraz filozofię podmiotu. Znamienne jest to, iż w swoich rozważaniach White uważa się przede wszystkim za nauczyciela, którego nadrzędnym celem jest wychowanie młodego pokolenia badaczy. Głównymi pryncypiami, jakie przyświecały jego pracy dydaktycznej, stała się odpowiedzialność wobec wyborów egzystencjalnych, szacunek do ludzi oraz ciągła i żmudna praca.

W rozdziale drugim, zatytułowanym Estetyczny wymiar narratywizmu, Frank Ankersmit, holenderski przedstawiciel angloamerykańskiego nurtu narratywistycznej filozofii historii, wyróżnił jej trzy główne problemy: narrację, logikę, substancje narracyjne; przedstawianie, przedstawienie; reprezentację historyczną, doświadczenie historyczne. Pokusił się także o porównanie reprezentacji historycznej do artystycznej. Badacz wyróżnił dwa typy teoretyków historii: persony poważnie podchodzące do tekstu historycznego i zbliżające się ku teorii literatury oraz badacze, którzy wskazują na ograniczanie się do zdań prawdziwych, czyli kontemplują za filozofią języka. W tym miejscu autor pokusił się również o zaprezentowanie trójpoziomowego modelu relacji między rzeczywistością przeszłą a tekstem. Wyróżniono następujące poziomy: przeszłość sama w sobie (ontologia), poziom opisu (epistemologia) oraz poziom przedstawienia (estetyka). W dalszej części swoich rozważań Ankersmit wskazał na fakt, że badania narratywistycznej filozofii historii skupione są na retorycznej wymowie pisarstwa historycznego i narracyjnej konstrukcji przeszłości. Zauważył również, że pamięć, jako zdolność do „przechowywania” doświadczeń, spaja teorię historii i historiografii. Badacz wyraża zainteresowanie estetyczną komplementacją świata, przyjmując za punkt wyjścia tradycyjne koncepcje estetyki. Ankersmit używa również porównania, w którym zrównuje ze sobą doświadczenia historyczne i estetyczne. W dalszej części swoich rozważań odwołuje się do motywu traumy i doświadczenia wzniosłości, gdzie zradzają się pytania dotyczące cywilizacji. Za główne cechy wzniosłości podaje europocentryzm, antropocentryzm, logocentryzm oraz fallocentryzm. Zauważa również, że wzniosłość koresponduje z odczuwaniem przez człowieka rosnącej potęgi natury. Jeżeli zaś chodzi o traumę, wyróżnił jej dwa oblicza: przepracowane, wchłonięte przez tożsamość oraz niższą tożsamość, która stanowi otwartą drogę do budowania nowej. Trauma została przez Ankersmita określona jako składnik jednostkowej i grupowej tożsamości. Na koniec autor podaje cztery rodzaje zapomnienia: dotyczące kwestii banalnych, związane z wydarzeniami ważnymi, aspekty przeszłości oraz traumę, która wstrząsnęła tożsamością. Badacz kwalifikuje siebie jako melancholijnego estetę, który skupia się na rozważaniach analitycznych, syntetycznych i historiozoficznych.

W kolejnym rozdziale, Fakt historyczny, autorka zauważa, że z nauki historycznej wyrosła teoria wiedzy historycznej. Domańska odnosi się także do stwierdzenia, że tytułowe pojęcie faktu jest częścią pewnej kultury oraz specyfiki myślenia. Uznała zatem, że każdy fakt ma swoją historię, więc można różnie interpretować to pojęcie. Wyróżniła także, że istnieją formy faktu przed-postmodernistycznego konstruktywizmu.

W dalszych rozważaniach autorka przywołuje postać Jerzego Topolskiego, który opowiada się za konstrukcją faktów. Dla porównania: White w swoich poglądach dowodził, że fakty mogą być wynalezione. Za Topolskim można stwierdzić, że to historyk powołuje do życia historię i fakty historyczne, które są dynamiczne, skomplikowane oraz podlegają licznym zmianom. Domańska skupiła się również na podziale, który uwzględnia fakty i artefakty, a także wskazała na różnicę między wydarzeniem a faktem historycznym.

W rozdziale Topos tradycyjnego historyka autorka skupiła się na stwierdzeniu, że topos pozwala formułować argumenty poznania historycznego, m.in. zajmuje się problemem prawdy. Z kolei język został określony jako narzędzie używane do kontaktu pomiędzy świadomością a światem rzeczywistym. Należy również zwrócić uwagę na fakt, że środowisko historyków zostało podzielone na „nowoczesnych„ i ”tradycyjnych”. Zdaniem autorki jest to wyraz nadmiernej arogancji.

W dalszej części rozdziału autorka przywołuje Macieja Serwańskiego i jego syntezę Historia powszechna. Wiek XVI-XVIII. Publikacja wchodzi w skład serii Zrozumieć dzieje, składającej się z pięciu tomów. Są to publikacje książkowe niezawierające przypisów, napisane w prosty, przystępny sposób. Na końcu, zamiast bibliografii, umieszczono krótkie wskazówki bibliograficzne. Cechą charakterystyczną serii jest całościowe ujęcie dziejów, a także jak najprostsze ukazanie najważniejszych procesów i faktów historycznych. Celem książki było bowiem przyczynienie się do lepszego zrozumienia historii. Autor już na samym początku założył, że nie ma jednej historii oraz zwrócił uwagę na jej umiejscowienie i skutki. Każde wydarzenie historyczne zostało opisane w podobny sposób, rozpoczynając od genezy= i przyczyn aż po skutki, tworząc w ten sposób łańcuch przyczynowo-skutkowy. W ten sposób dokonał strukturyzacji procesu dziejowego. Serwański wykazał także, że cechy jednej epoki są antytezą drugiej. Na samym końcu zaprezentował wyróżniki nowoczesnej historiografii oraz przywiązanie do profesjonalnego warsztatu i szacunek do źródeł historycznych.

W rozdziale piątym, Epistemologia bez niewinności, już na samym początku został przywołany cytat: „bez rewolucyjnej teorii niemożliwy jest również ruch rewolucyjny” (s. 117). Możemy zatem zauważyć, że teoria historii wśród badaczy jest traktowana w dość specyficzny sposób. Utarło się przekonanie, że starsze pokolenie utożsamia się tylko z jednym rodzajem historii. Jednak w odniesieniu do zjawiska teorii zaczęły pojawiać się nowe pojęcia i terminy: dyskurs, polityka, ideologia, trauma, ofiara, świadectwo, wina, dług czy przebaczenie. Autorka zauważyła, że teoria i metodologia stały się narzędziami walki politycznej, czyli były i są wykorzystywane w retoryce politycznej. Humanistyka zaangażowana została określona jako ta, która wspierana jest przez grupy mniejszościowe w społeczeństwie. Ofiara zostaje poddana badaniu historycznemu z krytyczno-teoretyczną refleksją. Obecnie w społeczeństwie dostrzega się przeobrażenie modelu pokrzywdzonego – z biernego na aktywny podmiot sprawczy. Mamy tutaj do czynienia z procesem dekolonizacyjnym, którego głównym celem jest walka o sprawiedliwość. Współcześnie, amerykańska humanistyka emancypacyjna zajmuje się badaniem podstawowych pojęć: odmienności, różnicy i inności, a także prowadzi rozległe badania nad studiami postkolonialnymi i etnicznymi. Jako przykład zostaje podana filozofia Emmanuela Levinasa, który zwraca się w stronę etyki oraz zajmuje się dostrzeganiem i kultywacją różnic kulturowych. Obecnie wiele teorii powstaje ze zjawisk społeczno-politycznych, co przyczynia się do tworzenia nowych figuracji podmiotowości, takich jak np. hybryda.

Podstawową dyrektywą humanistyki zaangażowanej stała się uprzywilejowana pozycja opresjonowanych, którzy, poprzez bycie ofiarą, zostali podmiotami walczącymi. Przywołany Foucault wyjaśnia ruch władzy na zasadzie spirali, teorię krytyczną przyrównuje zaś do krytyki dominującego systemu władzy. Wszystko to, według badacza, doprowadziło do pojawienia się nowych pojęć: granica, diaspora czy lokalizacja. Z kolei Hooks w swoich rozważaniach przywołuje kulturę opozycyjną uprzywilejowaną, a także przestrzeń oporu. W jego domniemaniu nastąpiła zamiana modelu ofiary na cierpiący podmiot. Same ofiary podzielił na grupę aktywnych i pasywnych. Badacz wskazuje także terminy, których pojawienie się doprowadziło do odebrania podmiotowi sprawczości. Wymieniono tutaj: konstruktywizm, narratywizm, tekstualizm oraz poststrukturalizm. Jednostki i wspólnoty poprzez swoje liczne działania prowokują zmiany w rzeczywistości społecznej i kulturowej, dzięki czemu są osadzone w tzw. centrum. Zmiany pojawiające się na świecie, np. terroryzm, przyczyniły się do tego, że humanistyka nie może propagować idei słabego podmiotu, z czym związane jest zagrożenie dla ustroju demokratycznego. Dążąc do odbudowania nowego podmiotu należy uwzględnić idee esencji i esencjalizmu, które tworzone są w różnych sytuacjach. Zdaniem autorki każda jednostka zakorzeniona jest w kulturze, biologii oraz w samym sobie. Za novum stało się stosowanie pojęcia empatii, pozwalające ochronić się przed zbędną agresją i konfliktowością. Zauważono również, że każde wzmocnienie danego podmiotu jest równoznaczne ze wzmocnieniem wspólnoty. W rozdziale tym została przywołana także postać Andrzeja Szahaja, który stwierdził, że modelem dobrej wspólnoty jest ta, która „jest nastawiona na realizację dobra swoich członków oraz dobra wspólnego” (s. 142). Zdaniem Szahaja, każda dobra wspólnota powinna cechować się konstruktywizmem, sprawiedliwością, solidarnością, inkluzywnością, pluralizmem, tolerancyjnością, dobrym poinformowaniem, partycypacyjnością, szukaniem spójności przez przyjaźń obywatelską oraz poszukiwaniem dobra wspólnego na drodze otwartej debaty. W dalszej części niniejszego rozdziału została również przywołana osoba Michela Foucaulta, który w swoich przekonaniach twierdził, „że władza tworzy się z oporu wobec władzy. Tam, gdzie jest władza, istnieje też opór” (s. 142). Badacz głosił też, że bunt prowadzi do scalenia podmiotu oraz osiągnięcia stanu zgody ze sobą. Jak słusznie stwierdziła autorka publikacji, jesteśmy obecnie ofiarami tzw. efektu Foucaulta. Zjawisko to zostało ukształtowane w kategoriach wiedzy-władzy. W dzisiejszym świecie wszystko stało się polityką, władzą i/lub ideologią: „słaby podmiot, który tworzy się jako efekt krzyżowania się różnych relacji władzy, może co najwyżej uświadomić sobie ich istnienie i funkcjonowanie, a dzięki temu nabyć umiejętności poruszania się w tej siatce uzależnień, pozostając jednak elementem w grze” (s. 144).

W przedostatnim rozdziale, zatytułowanym Forget Foucault, została przywołana French Theory, stanowiąca przeszczep francuskiej filozofii z udziałem Jacques’a Derridy, Michela Foucaulta oraz Jacques’a Lacana. Początki teorii sięgają roku 1966. French Theory rozpowszechniła się wtedy w placówkach zajmujących się badaniami nad literaturą francuską. Wraz z upływem czasu teoria została przejęta przez Amerykanów, dzięki czemu stała się rodzajem krytyki społecznej oraz wpłynęła na sposób myślenia o literaturze, sztuce i społeczeństwie. Zgodnie z French Theory koncepcja władzy i wiedzy została przedstawiona jako „efekt Foucault”, występujący w społeczeństwie. W Polsce French Theory stało się faktem zarówno kulturowym, jak i historycznym. Jej głównymi przedstawicielami zostali Jerzy Topolski, Wojciech Wrzosek oraz Maciej Bugajewski. W swoich założeniach owi badacze skupiali się przede wszystkim na tekście, tropach oraz znakach. W teorii Foucaulta występują również pewne ograniczenia. Do najważniejszych z nich możemy zaliczyć: rozumienie siły sprawczej podmiotu, reakcja i sposób odreagowania oraz słaby podmiot, który jest idealny dla okresu przejściowego, bowiem nie spełnia swojej funkcji w tych grupach, które osiągnęły już niezależność. Domańska „efekt Foucaulta„ określiła jako ”szereg niesprzyjających i obezwładniających stosunków nadinterpretowanej i zaadaptowanej do realiów amerykańskich deterministycznej i totalizującej wizji władzy oraz koncepcji relacji wiedzy-władzy” (s. 156).

Przedstawiciele French Theory znacznie obnażyli fundament nowożytnego myślenia i procesy produkcji wiedzy, ale nie dali podstaw do bazy nowego paradygmatu. Francuska teoria została oznaczona mianem tendencji interwencyjnych, krytycznych i walczących, ale nie budujących. Jednak należy przyznać, że nurt wniknął w nasze dotychczasowe myślenie o nauce. Omawiając cele polskiej humanistyki, należy wskazać na zauważalną dwutorowość. Polega ona na dążeniu do deprowincjonalizacji intelektualnej, przy równoczesnym odejściu od traktowania teorii jako gotowych do użycia. W każdym razie na tym gruncie nauka polska ma jeszcze wiele badań do podjęcia.

W rozdziale Metodologia praktyczna autorka zajęła się przekazaniem informacji na temat sensu oraz funkcji metodologii praktycznej. Jej celem również stało się budowanie teorii, a także zapewnienie suwerenności dyscyplinie. W rozdziale pojawia się wzmianka o pojęciu „redyscyplinizacji„, które głosi, że nie ma jednej historii. Domańska poszukuje miejsca wśród multidyscyplinarnej refleksji o przeszłości, która została zawłaszczona chociażby przez antropologię czy archeologię. Autorka zadaje sobie pytanie: w jaki sposób oddzielić jedną dyscyplinę od drugiej? Wskazuje także na to, co jest ważne w pracy badawczej historyka, mianowicie są to krytyka źródła i metodyka pracy archiwalnej. Opowiada się także za re-profesjonalizacją i ”atawizmem pozytywistycznym”, który jest określany jako przekazywanie pierwotnych cech gatunkowych. Ważnym aspektem jest dla badaczki pojęcie teorii, które prowadzi do testowania i instrumentalnego traktowania materiału. Teoria, według Ewy Domańskiej, ma wyrastać z badań historycznych i właśnie na ich potrzeby jest tworzona. Jej celem jest odejście od instrumentalnego traktowania teorii i połączenia z praktyką.

W dalszej części rozdziału autorka podjęła się rozważań dotyczących opisu metodologicznego, który powinien składać się z wyboru i sformułowania problemu badawczego w oparciu o istniejące teorie oraz wybór przypadku. Autorka również wystosowała odpowiedni apel o szersze „umiędzynarodowienie„ polskiej teorii humanistyki. Do zaproponowanych przez nią wartości historycznych należą odpowiedzialność zawodowa, postawa badacza, a także lojalność nadrzędna. Na koniec rozdziału zostało zdefiniowane pojęcie „epistemologia cnoty”, która jest uznawana za ”wyrastający z filozofii analitycznej kierunek w epistemologii wykorzystujący możliwości teorii cnoty do rozwiązywania problemów teorii władzy” (s. 182). Po wymienieniu różnego rodzaju cnót, autorka zadaje pytanie otwarte: cnoty są nabyte czy też wrodzone?

W zakończeniu publikacji Domańska jeszcze raz powtarza wcześniej wyrażone stanowisko. Uważa, że metodologia w Polsce ma bardzo dobrze ugruntowaną pozycję, dzięki czemu przez teoretyków historii podejmowane są tematy wrażliwe. Głównym celem autorki było dopełnienie dwudziestoletniego okresu badań dotyczących narratywistycznej filozofii historii. W swoich badaniach zauważa również zagrożenie dla historii jako dyscypliny, jakim jest zainteresowanie multidyscyplinarne wiedzy o przeszłości. Stoją przed nią, zdaniem Ewy Domańskiej, wyzwania, które jednak mają pomóc w tworzeniu i wzmacnianiu poczucia „wspólnego człowieczeństwa”. Istotną rolę odgrywają również mikrohistorie, dzięki którym obraz życia ludności w małych społecznościach zostaje przedstawiony w kompletny sposób. Ponadto autorka wskazuje potrzebę przystosowania do realiów współczesności świata nauki o życiu razem.

W publikacji została umieszczona obszerna bibliografia, dzięki czemu zainteresowany czytelnik bez trudu odnajdzie interesujące go kwestie dotyczące nie tylko historii egzystencjalnej. Dla ułatwienia został opracowany także indeks nazwisk i pojęć.

Podsumowując, publikacja Historia egzystencjalna Ewy Domańskiej jest niezwykle ważną pozycją dla angloamerykańskiego nurtu narratywistycznej filozofii historii. Poruszone w niej wątki i aspekty, dotyczące szeroko rozbudowanej metodologii oraz warsztatu badawczego historyka, z całą pewnością mogą przyczynić się do scedowania metod stosowanych obecnie w teorii historycznej, a także być inspiracją dla odkrywania nowych metod badawczych. Powyższą publikację można polecić wszystkim osobom interesującym się historią egzystencjalną, a także tym, którzy dopiero zaczęli zagłębiać się w wątki metodologiczne.

Plus/ Minus

Na plus:

+ obszerne przypisy i bibliografia

+ przystępny język

+ mocna podstawa źródłowa

Na minus:

- brak

Tytuł: Historia egzystencjalna

Autor: Ewa Domańska

Wydawca: Wydawnictwo Naukowe PWN

Rok wydania: 2012

ISBN: 978-83-01-16965-7

Liczba stron: 223

Oprawa: miękka

Cena: 45 zł

Ocena recenzenta: 10/10

Korekta: Adrianna Szczepaniak

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz