„Tajne archiwa archeologii”- L. Bürgin – recenzja


Metalowa Biblioteka a może dinozaury z Afryki Środkowej? To tylko niektóre z rzeczy opisanych w „Tajnych archiwach archeologii”. Luc Bürgin w swojej pracy przedstawia miejsca oraz przedmioty, które mogłyby zmienić postrzeganie historii, jednak wciąż chowa się je w szufladach instytutów.

tajne-archiwa-archeologii,w_378,wo_240,ho_380,_smallPraca po raz pierwszy ukazała się na polskim rynku w 1999 roku nakładem Wydawnictwa Amber. W tym roku to samo Wydawnictwo wznowiło wydanie. Nim więc zaczniemy czytać musimy pamiętać, że „Tajne archiwa archeologii” zawierają informacje do 1998 roku.

Znajdziemy tutaj pięć części, a w nich rozdziały poświęcone poszczególnym obiektom. Autor podzielił książkę według miejsc, osób, przedmiotów. Ostatnia część dotyczy kodowania Biblii. Luc Bürgin postawił sobie za cel uświadomienie czytelnika o ilu znaleziskach się nie mówi, ponieważ mogłyby wpłynąć na nasze wyobrażenie o świecie. Przeczytamy tutaj m.in. o Metalowej Bibliotece, Azzo, jak również zatopionych piramidach w Japonii oraz zapalniczce sprzed 500 tys. lat.

Publikacja nie jest typową pracą naukową. Na końcu znajdziemy bibliografię, jednak nie jest to książka, która miałaby wnosić jakieś nowe informacje. W jednym miejscu zebrano kilka znalezisk, które częściowo były poddane badaniom, a następnie w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęły lub znajdują się w szufladach instytutów i nie można do nich dotrzeć.

Temat jakiego podjął się autor jest bardzo ważny. Niewiele osób jest świadomych tego, że historia pochodzenia człowieka, którą znamy ze szkoły, wcale nie jest taka prosta, jak nas uczono. Bürgin jednak w swojej książce nie narzuca swojego zdania, nie mówi kto z badaczy ma rację, ale przedstawia znane dotychczas (do 1998 r.) informacje oraz wypowiedzi (często sprzeczne) naukowców. Każdy z czytelników może zatem wyrobić sobie własne zdanie o przedstawianych znaleziskach i nie musi się obawiać, że został zmanipulowany przez autora.

Na okładce znajdziemy informację, że w pracy umieszczono 150 fotografii. Faktycznie zdjęć jest bardzo dużo. W poszczególnych rozdziałach są to zdjęcia czarno-białe oraz rysunki, natomiast na końcu każdej części znajdują się kolorowe ilustracje. Niestety większość czarno-białych fotografii jest niewyraźna, ale kiedy przyjrzymy się im bliżej możemy zobaczyć poszczególne elementy. Jakość zdjęć jest również jedynym minusem tej pracy, choć zakładając, że były one takie już po zrobieniu, a nie dopiero w wyniku publikacji, nie będzie można tego poprawić.

Jeśli chodzi o techniczne wykonanie książki, to nie można tutaj niczego złego zarzucić. Miękka okładka, która przykuwa wzrok i zawiera wiele informacji o tym, co znajdziemy w środku. W samym tekście znajduje się jedna bądź dwie literówki, więc nie jest to coś, co wpływa na całość pracy. Język jest również przystępny, a pracę czyta się bardzo szybko.

Każdy, kto zatem interesuje się archeologią i po części teoriami spiskowymi, powinien sięgnąć po tę książkę. Nie tyle dowie się z niej co te znaleziska zmieniły w historii, bo na to odpowiedzi nie poznamy pewnie nigdy, ale uświadomi sobie o ich istnieniu. Patrząc również na opisane przedmioty oraz miejsca z perspektywy czasu możemy zobaczyć czy coś przez 17 lat się zmieniło. O miejscu takim jak zatopione piramidy w Japonii możemy znaleźć więcej informacji niż podano w książce. Nie wszystkie jednak znaleziska mają tyle szczęścia i wciąż pozostają w zapomnieniu.

Plus/Minus

Na plus:

+ temat

+ przystępny język

+ fotografie

+ autor nie narzuca swojego zdania czytelnikowi

Na minus:

- czarno-białe zdjęcia nie zawsze są czytelne

Tytuł: Tajne archiwa archeologii

Autor: Luc Bürgin

Wydawca: Amber

Rok wydania: 2015

ISBN: 978-83-241-5391-6

Liczba stron: 271

Oprawa: miękka

Cena: 37,80 zł

Ocena recenzenta: 9/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Katarzyna pisze:

    Jak można poważnie traktować takie bzdury? Reptilianie was zahipnotyzowali czy co?

Zostaw własny komentarz