„Zejście do piekła. Od Niederschlesien do Dolnego Śląska” – Leszek Adamczewski – recenzja.


Niederschlesien to dzisiaj dla statystycznego mieszkańca Polski dziwny termin, którym nie posługuje się nikt, poza rewizjonistycznymi, środowiskami niemieckich wypędzonych albo Ślązakami związanymi z „ukrytą opcją niemiecką”. Jednak warto pamiętać, że do 1945 roku Niederschlesien istniał i miał się bardzo dobrze. Co więcej, jego mieszkańcy mieli się jak na wojenne czasy nie najgorzej. Dlatego też rok 1944 to prawdziwe zejście do piekieł, które przyniosło zagładę.

zejscie_do_piekla_72Dolny Śląsk to miejsce otoczone legendą. Obecne Ziemie Odzyskane w opinii wielu osób po dziś skrywają niezmierzone tajemnice. Wystarczy wspomnieć liczne teorie, które narosły wokół kompleksu Riese w Górach Sowich czy ostatnio bardzo medialną sprawę odnalezienia miejsca ukrycia „złotego pociągu” zawierającego mityczne złoto Breslau. Wystarczy wspomnieć tylko, że wielu poszukiwaczy skarbów oraz historyków-amatorów upatruje w Riesie miejsce, gdzie hitlerowskie Niemcy miały wytwarzać bardzo zaawansowaną technicznie broń, niekiedy nawet zahaczającą o erę lotów w kosmos.

Pośród tych wielu mniej lub bardziej fantastycznych opowieści Leszek Adamczewski wykazuje się wielką dojrzałością jako badacz-publicysta. Będąc człowiekiem publikującym od wielu lat o zagadkach związanych z II wojną światową, często pisał o tajemnicach poniemieckich sztolni i podziemnych korytarzy. Wielu badaczy tak właśnie robi, jednak niewielu po latach potrafi uczciwie przyznać się do błędu w obliczu poczynienia nowych odkryć lub odnalezienia nowych źródeł. Adamczewski jest tutaj chlubnym wyjątkiem. Kilkakrotnie na kartach Zejścia do piekła. Od Niederschlesien do Dolnego Śląska czytelnik spotka się z weryfikacją wcześniejszych artykułów autora.

Dodatkowo nie można nie wspomnieć o ogromnym szacunku do źródeł historycznych i relacji świadków, co nie jest zbyt powszechne w środowisku nie tylko dziennikarzy, ale również – co smutne i zaskakujące – historyków. Można by tutaj przytoczyć bulwersujące obśmiewanie w literaturze (Adamczewski podaje w swojej książce konkretny przykład) Notatki służbowej z rozmowy przeprowadzonej z p. Dorotą Stempkowską w Książu dnia 2.IV.87 r., która jeśli nie jest fałszywką, to na pewno zawiera pełno pobożnych życzeń i domysłów jej autora.

Całość książki obejmuje 23 opowieści, które nie tylko dotyczą okresu tuż przed rozpoczęciem walk z Armią Czerwoną na terenie obecnego Dolnego Śląska, ale także wypad pod Wschowę, gdzie we wrześniu 1939 r. żołnierzom Wojska Polskiego udało się zorganizować uderzenie wchodzące na terytorium III Rzeszy, a także powojenne przepychanki nad trumną noblisty Gerharta Hauptmanna, którego zwłoki czekały przez siedem i pół tygodnia na możliwość pochówku. Nie sposób nie wspomnieć poruszającej opowieści o niemieckim „żłobku” dla dzieci polskich robotnic przymusowych, który prowadzony był  w Wąsoszu. Dzieci znajdujące się w nim skazywano na powolną śmierć z głodu.

Niewiele chyba osób w Polsce przypuszcza, że nasz kraj zawdzięcza także coś niecoś Armii Czerwonej. Otóż zachowana część starej zabudowy Legnicy, w tym obecna siedziba kurii biskupiej, ocalała z powojennej manii rozbierania zabytkowych budynków tylko dzięki temu, że w tej części miasta stacjonowały oddziały najpierw Armii Czerwonej, a później Armii Radzieckiej. Co ciekawe, brak dużej części przedwojennej zabudowy jest tłumaczony rzekomymi zniszczeniami, jakich doznało miasto podczas walk w 1945 r.

Praca Leszka Adamczewskiego jest niewątpliwie bardzo frapująca. Brak w niej również uderzających w oczy niedomówień czy nieścisłości. Wydaje się wręcz, że wśród całej literatury opartej na „tajemnicach III Rzeszy„ jest ona najbardziej przyziemna, a przez to wiarygodna. Czytelnik szukający taniej sensacji niestety nie znajdzie w niej nic dla siebie. Co innego ten, kto w powodzi różnego rodzaju „złotych pociągów„ chce komentarza wyważonego i opartego na źródłach, a nie na emocjach bądź teoriach wysnutych w głowie Stanisława Siorka, oficera wrocławskiej SB, który większość życia zmarnotrawił na pogoń za ”hitlerowskim złotem”.

Plus/Minus:

Na plus:

+ wyważone sądy

+ szacunek dla źródła

+ brak taniej sensacji

Na minus:

- drobne literówki

Tytuł: Zejście do piekła. Od Niederschlesien do Dolnego Śląska

Autor: Leszek Adamczewski

Wydawnictwo: Replika

Rok wydania: 2015

ISBN: 978-83-7674-467-4

Liczba stron: 359

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Cena: 39,90 zł

Ocena recenzenta: 8/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz