„Sześć żon i wiele kochanek. Historie kobiet Henryka VIII” – A. Licence – recenzja


Henryk VIII był mężczyzną, który z pewnością nie stronił od kobiet. Choć marzył o zostaniu wielkim wojownikiem, do historii przeszedł głównie jako król, który pojął aż sześć żon – i koniec końców żadna z nich nie zaznała przy jego boku wiele szczęścia. W swojej książce Amy Licence przedstawia sylwetki zarówno małżonek jak i licznych kochanek tego słynnego monarchy, który całe swoje życie spędził na szukaniu kobiety idealnej, lecz – w jego mniemaniu – nigdy jej nie znalazł.

szesc-zon-i-wiele-kochanek-historie-kobiet-henryka-viii-b-iext30159710„Divorced, beheaded, died, divorced, beheaded, survived” to popularna dziś rymowanka, w wielkim skrócie opowiadająca losy sześciu kobiet, które spotkały na swojej drodze wielkiego monarchę, Henryka VIII. Żadna z nich nie mogłaby pod koniec swojego życia powiedzieć, że mężczyzna ten je uszczęśliwił – raczej, że sprowadził na nie wiele cierpienia i udręki. Łatwość, z jaką Henryk wybierał kolejne małżonki i zapraszał do swego łoża kochanki wydaje się nam dziś wręcz niezrozumiała i taka była też często w oczach współczesnych mu ludzi. Król bez żadnych wyrzutów sumienia brał kolejne żony, mimo, że ciała ich poprzedniczek nie zdążyły jeszcze ostygnąć, żenił się zaraz po otrzymaniu rozwodu. W ostatnich latach jego życia doprowadziło to wręcz do tego, że kolejne kandydatki do zaszczytnego tytułu królowej Anglii czmychały przed łakomym wzorkiem króla, bojąc się o własne życie. Godzić się ze swym losem musiały te, którego innego wyjścia nie miały, czyli jego poddane, natomiast księżniczki francuskie, hiszpańskie czy duńskie otwarcie wręcz wyrażały obawy o swoje własne głowy.

W swoich wyborach miłosnych Henryk nie kierował się żadnym schematem. Każda z kolejnych kochanek czy małżonek otrzymywała swą rolę z innych powodów. Katarzyna Aragońska była młodzieńczym zauroczeniem Henryka i gwarantem sojuszu z Hiszpanią. Mimo, że przez sporą część ich małżeństwa była kochana przez swego męża, ten nie był jej wierny – wybierał kolejne kochanki, które były mniej lub bardziej przelotnymi miłostkami. Wśród nich znalazły się te najbardziej znane: Bessie Blount, która dała mu syna oraz Maria Boleyn, z którą również najprawdopodobniej miał przynajmniej jedno dziecko (aczkolwiek do tematu potomstwa Henryka z Marią autorka podchodzi bardzo ostrożnie). Myliłby się jednak ten, kto uważał, że były one jedynymi kochankami króla – jak dowodzi Amy Licence, było ich znacznie więcej.

Katarzyna Aragońska przestała się cieszyć swoją pozycją, kiedy nie mogła podołać zadaniu, z którym z sukcesem zmierzyły się nieślubne partnerki Henryka i została strącona z piedestału przez jedną z największych miłości króla – Annę Boleyn. Romans Henryka z Anną jest szeroko analizowany przez autorkę. Amy Licence zastanawia się nad tym, jakie uczucia żywiła do króla Anna. Czy czuła się zmuszona przyjąć jego zaloty, a może szczerze pokochała wciąż przystojnego monarchę? Na to pytanie nie sposób udzielić pewnej odpowiedzi, jednak Anna z pewnością była kobietą ambitną – ostatecznie została żoną Henryka oraz królową Anglii, ostatnią małżonką tego króla, która była oficjalnie koronowana. Jej małżeństwo z Henrykiem nie było jednak bardzo szczęśliwe i również ją król zdradzał z niejedną kobietą. Nie udało się jej również urodzić syna i także ona musiała zostać zastąpiona przez inną kobietę. Niestety dla niej, jej koniec był znacznie bardziej dramatyczny niż pierwszej żony monarchy.

Pomimo tego, że wielu historyków wciąż twierdzi, iż trzecia małżonka, Joanna Seymour rozkochała w sobie Henryka VIII, Licence nie do końca zgadza się z tą teorią. Przyznaje wprawdzie, że była ona przeciwieństwem Anny, co w owym czasie musiało być dla niego pewnego rodzaju ulgą, lecz mimo to nie jest ona przekonana o wielkiej miłości, jaką darzył ją król. Przytacza słowa Henryka, jakie miał wypowiedzieć na krótko po ślubie z Joanną, kiedy zauroczył się jedną z dwórek: miał powiedzieć, że żałuje, że tak bardzo pospieszył się ze ślubem. Jako jeden z powodów owego pośpiechu, autorka podaje niezbyt popularną teorię mówiącą, że Joanna oddała się Henrykowi przed ślubem i zaszła w ciążę, a następnie bardzo szybko poroniła, a podczas samego małżeństwa nie cieszyła się zbyt wielkim uznaniem swego męża. Ostatecznie jednak dała królowi upragnionego następcę tronu. Dla starzejącego się Henryka było to spełnieniem marzeń. Niestety, matka dziecka nie mogła cieszyć się długo swoją chwałą – zmarła krótko po porodzie.

Kolejne małżeństwo Henryka było związkiem politycznym, chociaż Henryka bardzo oczarował portret autorstwa Hansa Holbeina przedstawiający Annę Kliwijską. I choć Anna nie okazała się w rzeczywistości tak piękna jak na obrazie, to według autorki również nie zrobiła na królu dobrego wrażenia podczas ich pierwszego spotkania. Zniechęcony Henryk nie był podobno zdolny do skonsumowania małżeństwa, do którego został zmuszony i bardzo szybko doprowadził do rozwodu. Na całe szczęście Anna była mądrą kobietą i poszła z Henrykiem na korzystny dla niej układ. Została w Anglii i otrzymała spore wynagrodzenie finansowe a także piękne posiadłości. A Henryk mógł wziąć ślub z dziewczyną, którą ogromnie się zauroczył.

Katarzyna Howard była jeszcze nastolatką, kiedy zwróciła na siebie uwagę króla Anglii. Autorka przedstawia nam jej postać w sposób, który nie jest ogólnie przyjęty przez historyków, opisujących ją zazwyczaj, jako naiwną i głupiutką osóbkę, jaką jednak najprawdopodobniej nie była. Amy Licence opisuje nam młodą, lecz dość inteligentną dziewczynę, która dobrze wiedziała jak wykorzystać swą pozycję, choć wcale nie była przy tym wyrachowana. Wdała się mimo wszystko w romans, który zaprzepaścił jej szanse na długi i szczęśliwy żywot królowej. Autorka sugeruje jednak – w przeciwieństwie do innych historyków - że Katarzyna nie zrobiła w związku ze swym kuzynem Culpeperem ostatecznego kroku i nie poszła z nim do łóżka, choć koniec końców nie miało to większego znaczenia. Kiedy jej miłość wyszła na jaw, a także wypłynęły nieprzyzwoite fakty z jej przeszłości, zawiedziony Henryk zdecydował, że podzieli ona los jego drugiej żony.

O ostatniej żonie Henryka VIII mówi się, że miała największe szczęście, choć kiedy przyjrzymy się dokładniej jej życiu możemy stwierdzić coś innego. Katarzyna Parr była dwukrotną wdową i pragnęła wyjść w końcu za mąż z miłości za Tomasza Seymoura. Nie było jej to jednak dane, kiedy schorowany i otyły król zwrócił na nią swój wzrok. Nie chciała za niego wyjść, lecz nie miała innego wyboru. Połączyła ich jednak pewnego rodzaju więź, a Katarzyna z przyjemnością opiekowała się jego dziećmi z poprzednich małżeństw. Autorka nie zgadza się z powszechną opinią jakoby Katarzyna Parr pełniła rolę pielęgniarki króla, argumentując to tym, że jej pozycja z pewnością jej na to nie pozwalała. I chociaż ostatecznie to Henryk odszedł z tego świata przed nią, to ona sama nie zaznała wiele szczęścia – wyszła za mąż za ukochanego Seymoura i zmarła wydając na świat jego dziecko.

Jak widać autorka nie skupia się na osobie Henryka VIII, jej głównym celem jest przedstawienie sylwetek kobiet, które się z nim wiązały. Mimo wszystko król jest tutaj postacią kluczową, łączącą wszystkie bohaterki książki, przez co nieunikniona jest również charakterystyka jego samo. Poznajemy więc Henryka – męża, Henryka – kochanka, nawet Henryka –ojca. Książka staje się też po części jego biografią, gdyż opowiada o jego życiu, jego wyborach i namiętnościach. Nie znajdziemy tutaj jednak wielu innych ważnych aspektów życia tego monarchy – Amy Licence unika jak może opisów bitew, czy też wydarzeń istotnych w życiorysie Henryka. Dowiemy się co prawda o sojuszach z Francją czy Hiszpanią, próbach podbojów, Reformacji czy Pielgrzymce Łaski, lecz są to jedynie wzmianki, często wręcz zbyt krótkie i nieścisłe. Czuć w tym temacie lekki niedosyt, chociaż wynika to z ewidentnego skupienia autorki na konkretnym temacie.

Książka jest naprawdę niezwykle interesująca i napisana przystępnym, prostym językiem, tak typowym dla Amy Licence. Czyta się ją jednym tchem, gdyż nie zawiera wielu długich opisów – są tu konkrety i najważniejsze informacje. Amy Licence próbuje nie tylko odtworzyć sytuacje, jakie miały miejsce w życiu jej bohaterek, lecz także podejmuje się zadania zaglądnięcia w głąb ich dusz i poznania ich uczuć, co dodaje książce ciekawego charakteru. Na plus działa tutaj oczywisty obiektywizm autorki, która stara się nie oceniać swoich bohaterów i nie narzuca czytelnikowi swojej opinii. Zaletą jest również typowe dla wydawnictwa Astra piękne wydanie książki - gruba oprawa z obwolutą oraz liczne zdjęcia nadają książce ostateczny szlif. Na końcu znajdziemy również szeroką bibliografię oraz przypisy.

„Sześć żon i wiele kochanek. Historie kobiet Henryka VIII” to z pewnością ciekawa pozycja dla wszystkich osób zainteresowanych epoką Tudorów. Amy Licence umiejętnie oddaje nastrój i atmosferę dworu szesnastowiecznej Anglii, na którym przyszło żyć jej bohaterkom. Ich losy, tak ogromnie interesujące, wciąż fascynują i tworzą razem niesamowitą historię, w której centrum stał jeden z najsłynniejszych europejskich monarchów.

Plus/Minus

Na plus:

+ interesująca tematyka

+ przystępny język

+ szeroka bibliografia

+ wykorzystanie wielu materiałów źródłowych

+ obiektywizm

+ twarda oprawa

+ piękne ilustracje

Na minus:

- brak

Tytuł: Sześć żon i wiele kochanek. Historie kobiet Henryka VIII

Redakcja: Amy Licence

Wydawca: Astra

Rok wydania: 2015

Cena: 59,99 zł

Strony: 568

Oprawa: twarda z obwolutą

Ocena recenzenta: 10/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz