Najdłużej niepublikowana uchwała II RP. Ponad 2 lata bez podpisu prezydenta


Prezydent Ignacy Mościcki po zamachu majowym, którego dokonali ludzie Piłsudskiego ponad dwa lata nie wydawał zarządzenia w sprawie ogłoszenia uchwały Sejmu uchylającego rozporządzenie ograniczające prawo prasowe.

zarzadzenieRozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 10 maja 1927 r. o prawie prasowem1 było odpowiedzią sanacji, na krytykę zamieszczaną w niezależnej od obozu władzy prasie. Rozporządzenie przewidywało m.in. konfiskatę druku, możliwość zawieszenia wydawania czasopisma do lat trzech zawierała także rozbudowane przepisy karne, które miały ograniczyć wolność słowa.

Jednakże sejmowi, którego marszałkiem był Maciej Rataj udało się w 19 września 1927 r. podjąć uchwałę uchylającą powyższe rozporządzenie. Prezydent Mościcki mimo obowiązku nie zarządził jej ogłoszenia. Zrobił to dopiero po ponad 2 latach, w dniu 28 lutego 1930 r.2). Bezprawne zachowanie prezydenta dało sanacji możliwości dalszego stosowania przepisów z prezydenckiego zarządzenia.

Ogłoszenie zarządzenia oznaczało powrót do przepisów prawa prasowego ustalonego przez byłych zaborców, a także przepisów tymczasowych uchwalonych w początkowych latach II RP. Nowe prawo prasowe wprowadzał dekret z 21 listopada 1938 r., który obowiązywał, aż do uchwalenia nadal obowiązujące ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe.

  1. Dz.U. z 1927 r. Nr 45, poz. 398 []
  2. Zarządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 28 lutego 1930 r. w sprawie ogłoszenia uchwały Sejmu uchylającej rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 10 maja 1927 r. (Dz.U. 1930 nr 13 poz. 92 []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

20 komentarzy

  1. Bilbo pisze:

    To, jak PO z orzeczeniami TK.

    • Leszek pisze:

      PO zastała niezrealizowanych wyroków TK ponad 100 po rządach PiS. Skończyła z 50. Ponadto PO NIGDY NIE WSTRZYMYWAŁA PUBLIKACJI WYROKU ANI NIE ŻĄDAŁA WYJAŚNIEŃ OD TK. Sanacja=PiS=ograniczanie wolności.

  2. Bilbo pisze:

    Po pierwsze, TK wydał ostatnie orzeczenie w składzie 5-osobowym, co jest złamaniem ustawy o TK. Po drugie, wiarygodność mediów mainstreamowych (np. „Gazety Wyborczej”) jest od dłuższego czasu zerowa (np. rzekomy Maybach o. Rydzyka).

    • Leszek pisze:

      Apeluję po raz 3:

      1. Proszę wskazać przypadek, gdy PO oświadczyła, że wstrzymuje publikację wyroku albo, że tego nie zrobi.

      CZEKAM.

      2. Proszę o wskazanie przepisu, na podstawie którego Pani Kempa urzędnik, może zadawać pytania w takim trybie do TK i żądać odpowiedzi. Przypominam, że organy państwa działają wyłącznie na podstawie i w granicach prawa, kompetencje nie są dorozumiane.

      Art. 190 jest jasny.

    • Polak pisze:

      Nieukom polecam się dokształcić:

      https://pbs.twimg.com/media/CWIxS8eU4AA0DxJ.jpg:large

      proste opisane, jak to z tymi wyrokami jest.

  3. Bilbo pisze:

    Ustawa o TK mówi o pełnym składzie sędziowskim w przypadku „spraw zawiłych i doniosłych”. Z drugiej strony wyznacza prezesa TK do oceniania tego. Na podstawie tego można wyciągnąć jeden wniosek - ustawa o TK jest bez sensu, zwłaszcza w polskich uwarunkowaniach polityczno-państwowych. Już nie będę wspominał o „konsultacjach” prezesa Rzeplińskiego z posłami PO, co było ewidentnym złamaniem jego rzekomej niezawisłości politycznej. A przygotowywanie sobie samemu projektu ustawy o TK, którą przedstawił Komorowski? Trybunał jest do likwidacji i powołania od nowa, co jest kompletnie bezdyskusyjne.

    • Hmm pisze:

      A ja jestem zainteresowany by zwolennicy falandyzacji prawa odpowiadali na pytania zadane tutaj zamiast wygłaszać oświadczenia.

      „Trybunał jest do likwidacji i powołania od nowa, co jest kompletnie bezdyskusyjne.”

      Tak najlepiej w składzie z posłów PiS. Nie ma w Polsce władzy, która może negować wyroki i postanowienia TK. Mamy JESZCZE trójpodział władzy, co Was uwiera.

  4. Bilbo pisze:

    Falandyzacja, a nawet łamanie prawa jest faktycznie po obu stronach. Przypomnę niekonstytucyjny wybór dodatkowych sędziów do TK przez PO. Po drugie, mnie nie uwiera trójpodział władzy, a wręcz odwrotnie - jestem wielkim zwolennikiem demokracji. Ale demokracji, właśnie, a nie władzy pewnej elity, której się wydaje, że posiada władzę niemal boską. Skoro ponad 50% obywateli, biorących udział w ostatnich wyborach parlamentarnych, życzyło sobie zmiany obecnego systemu władzy w Polsce, to rząd ma wszelkie prawo (prawo uzyskane od suwerena - co was z kolei uwiera) na przeprowadzenie tych zmian. I proszę, nie róbcie z PO, SLD czy PSL wielkich obrońców demokracji, bo co ci politycy pokazali, udowodniła afera Rywina czy afera taśmowa.

    • Lesław pisze:

      „Skoro ponad 50% obywateli, biorących udział w ostatnich wyborach parlamentarnych, życzyło sobie zmiany obecnego systemu władzy w Polsce”

      50% obywateli życzyło sobie zmiany WŁADZY a nie SYSTEMU WŁADZY. PiS wygrało wybory dzięki umiarkowanym hasłom reformatorskim, centrowej postawie i obietnicą socjalnym przyciągając do siebie elektorat Centrum zniechęcony niekompetencją PO i/lub jej skrętem w lewo (pamięta ktoś może czasy kiedy posłowie PO mieli własne rekolekcje czy lansowali ‚katolicyzm łagiewnicki’ przeciw ‚katolicyzmowi toruńskiemu’?).

      „w Polsce, to rząd ma wszelkie prawo”
      Nie, nie ma. Konstytucja reguluje jakie ma kompetencje a jakie nie. By być uczciwym przypomnę, że takie teksty padały też z ust posłów PO kiedy prezydentem był Lech Kaczyński i zapowiadał wetowanie.

      By nie było że dyskusja jest jedynie o tematach polityki bieżącej warto podnieść dyskusję że podobny spór miał miejsce w Niemczech przy kształtowaniu się konstytucji weimarskiej (Polecam art z RP http://www.rp.pl/Sedziowie-i-sady/312129996-Prawnicy-o-sporze-wokol-TK-Kto-jest-obronca-konstytucji.html). Warto zaznaczyć (o czym nie ma już w przytoczonym tekście) że spór o to kto jest strażnikiem konstytucji wygrali zwolennicy Karla Schmidta czyli opcji dającej te kompetencje prezydentowi i władzy wykonawczej. Po II wojnie światowej uznano jednak te rozwiązanie za szkodliwe (prowadziło do kumulacji władzy w rękach władzy wykonawczej) i nie dość, że z niego zrezygnowano to jeszcze to jeszcze zrezygnowano z wyborów prezydenta w formie wyborów powszechnych.

  5. Andrzej pisze:

    W zasadzie to piszę do Hmm, ale to się tyczy raczej wielu. Co wy wszyscy tak z tym podziałem władzy? Od razu zaznaczam że nie chcę pisać czy ta zasada jest dobra czy zła, ale czy możliwa. Mamy TK o którym słyszę stale że jest to władza sądownicza to dlaczego sądzi a nawet wtrąca się do ustaw sejmowych, czyli do władzy ustawodawczej.
    Nie wiem kogo nasz prezydent słucha, ale czy można mieć pretensje że zabiega o życzliwość sejmu w osobie szefa najsilniejszej partii? Wszak to jest reprezentacja narodu. Jakie są jeszcze inne w miarę szybkie formy dialogu ze społeczeństwem? No i chyba w tym dialogu też ma coś do powiedzenia. Z tego co można się tu i ówdzie dowiedzieć to na pewno jest mniej zależny od poprzednich prezydentów którzy na dodatek słuchali nie wiadomo kogo.

  6. Bilbo pisze:

    Z tą zależnością prezydenta od Kaczyńskiego (ostatnie opinie bujają już w oparach totalnego absurdu) to mnie tak śmieszy. Skoro obydwaj są z tego samego ugrupowania politycznego, skoro obydwaj dążą do tego celu, tj. obalenia systemu władzy III RP (tzw. systemu okrągłostołowego), to dlaczego prezydent Duda ma nagle odcinać się od Kaczyńskiego? Tego chce ponad 50% głosujących w ostatnich wyborach, tego chcieli głosujący wcześniej na Dudę, więc prezydent to realizuje. I tyle. Ma do tego silny mandat społeczny.

  7. Bilbo pisze:

    „Platforma Obywatelska od początku swoich rządów aż do października bieżącego roku nie wykonała aż 30 orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. W tych przypadkach nie zostały podjęte żadne konieczne kroki legislacyjne. Implementacja 19 orzeczeń wciąż trwa. Mamy więc łącznie niemal 50 orzeczeń, które nie weszły jeszcze w życie. Dane dostępne są na stronie Rządowego Centrum Legislacji.”
    Byłem na tej stronie - faktycznie, to prawda.

  8. Bilbo pisze:

    I jeszcze coś takiego. 6 faktów niewygodnych dla tzw. obrońców demokracji:
    „1. Obecną konstytucję RP przyjęto większością 52,71% głosów w referendum przy frekwencji zaledwie 42,86%, co skłania do zadania pytania o legitymację społeczną tego dokumentu. Zresztą konstytucji RP daleko do doskonałości, np. uprawnienia prezydenta nie odzwierciedlają w żaden sposób jego mandatu społecznego (spójrzmy jak wiele emocji w stosunku do konstytucyjnych prerogatyw urzędu wywołują w Polsce wybory prezydenckie).
    2. W 1997 r. koalicja SLD-PSL stanęła w podobnej sytuacji, co w październiku br. Platforma Obywatelska. W obliczu nadchodzących wyborów i zmiany władzy koalicja mogła wyznaczyć swoich pięciu sędziów do Trybunału Konstytucyjnego, ale - po apelach prawników - tego nie zrobiła.
    3. Odpowiednikiem Trybunału Konstytucyjnego jest w USA Sąd Najwyższy, do którego każdy prezydent nominuje swoich sędziów (pełnią swoją funkcję dożywotnio). Ich kandydaturę zatwierdza następnie Senat. Nikt nie mówi tam o żadnym zamachu na demokrację.
    4. We Włoszech od osiemnastu miesięcy nie ma pełnego składu Trybunału Konstytucyjnego (chociaż włoska ustawa zasadnicza mówi o jednomiesięcznym wakacie). 29 dotychczasowych głosowań dotyczących wyboru trzech sędziów zakończyło się fiaskiem, bo nie uzyskano wymaganej większości 3/5 głosów. Zaden z polityków unijnych nie mówi o „zamachu stanu”.
    5. Platforma Obywatelska od początku swoich rządów aż do października bieżącego roku nie wykonała aż 30 orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. W tych przypadkach nie zostały podjęte żadne konieczne kroki legislacyjne. Implementacja 19 orzeczeń wciąż trwa. Mamy więc łącznie niemal 50 orzeczeń, które nie weszły jeszcze w życie. Dane dostępne są na stronie Rządowego Centrum Legislacji.
    6. Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński najpierw (18 listopada 2015 r.) stwierdził, że ze sprawą nominacji sędziów wiążą się „szczególne zagadnienia ustrojowe”, co - zgodnie z ustawą o TK z czerwca 2015 r. - wymaga wyznaczenia pełnego składu Trybunału (9 sędziów), a potem do orzekania wyznaczył jedynie pięciu sędziów.”

Zostaw własny komentarz