Francja udostępniła archiwa kolaboracyjnego państwa Vichy


W poniedziałek Francja odtajniła dokumenty kolaboracyjnego rządu Vichy. Od teraz każdy będzie miał pełny dostęp do ponad 200 tys. archiwalnych dokumentów pokazujących współpracę Francuzów z III Rzeszą.

Marszałek Francji Philippe Pétain i kanclerz Rzeszy Adolf Hitler podczas spotkania w Montoire-sur-le-Loir 24 października 1940 roku, fot. Althiphika, źródło: Bundesarchiv, Bild 183-H25217 / CC-BY-SA 3.0

Marszałek Francji Philippe Pétain i kanclerz Rzeszy Adolf Hitler podczas spotkania w Montoire-sur-le-Loir 24 października 1940 roku,
fot. Althiphika, źródło: Bundesarchiv, Bild 183-H25217 / CC-BY-SA 3.0

Odtajnione i udostępnione decyzją prezydent Francji Françoisa Hollande’a dokumenty pochodzą z archiwów policji, ministerstwa spraw wewnętrznych, spraw zagranicznych i sprawiedliwości działającego w latach 1940-1944 kolaboracyjnego rządu Vichy, a także z powojennych dochodzeń w sprawach zdrad i zbrodni prowadzonych przez Rząd Tymczasowy Republiki Francuskiej. Upubliczniono w sumie ponad 200 tys. dokumentów dotyczących tak ważnych postaci historycznych, jak i zwykłych obywateli.

Najbardziej interesujące dla historyków będą dokumenty wymiaru sprawiedliwości, dotyczące zwalczania ruchu oporu oraz powojennego rozliczania kolaborantów. We Francji rozliczenie ze sprzymierzeńcami Hitlera nie było masowe, pociągnięto co prawda do odpowiedzialności głównych polityków, członków rządu i najbardziej eksponowanych intelektualistów, jednakże oszczędzono niemal całą reżimową administrację, wojsko, policję i wymiar sprawiedliwości. Wielu ważnych kolaborantów piastowało następnie eksponowane stanowiska (generałów, marszałków, a nawet prezydenta i premiera) w wolnej Francji.

Mimo, iż większość społeczeństwa francuskiego popierała w latach 1940-1942 działania Pétaina i uznawała Vichy za legalne państwo francuskie, gen. Charles de Gaulle stworzył po wojnie mit o uzupełniających się rolach Londynu i Vichy. Udało się także wzbudzić w narodzie przekonanie, iż większość Francuzów była w gruncie rzeczy bohaterami, zaś z Niemcami współpracowała niewielka grupa. Naturalnie nie odbyło się to bez zgody i pomocy Churchilla, obawiającego się nowej konfrontacji z ZSRR. Ta zbiorowa „amnezja” przyczyniła się w głównej mierze do braku rozliczeń wielu zbrodni wojennych, zaniechano ścigania dużej liczby francuskich urzędników mających współudział w Holocauście i funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa mordujących własnych rodaków - bohaterów Résistance.

Temat, który do dziś jest we Francji tabu może teraz odżyć dzięki udostępnionym dokumentom, przedstawiających współpracę z Niemcami na wielu poziomach. Może dotyczyć to nawet 300 tys. osób.

Jak przyznał w wywiadzie dla New York Timesa kombatant, członek ruchu oporu Lucien Guyot: rząd Państwa Francuskiego „daleko wychodził poza oczekiwania Niemców, szczególnie w sprawie deportacji «zagranicznych» Żydów, w tym dzieci, do obozów koncentracyjnych, oraz prześladował ruch oporu”.

Badacz II wojny światowej Henry Rousso w wywiadzie dla Rzeczpospolitej stwierdził, iż dobrowolna współpraca Państwa Francuskiego była nie bez znaczenia dla dziejów światowego konfliktu: „Francja była jedyną wielką potęgą, którą udało się pokonać Hitlerowi. Petain z własnej inicjatywy zaproponował pomoc Trzeciej Rzeszy, przede wszystkim ekonomiczną. Liczył, że w nowej, niemieckiej Europie zyska w ten sposób miejsce dla Francji, ochroni jej państwowość. To wsparcie miało szczególnie duże znaczenie w okresie wojny totalnej, jaką od 1941 roku Hitler wydał Stalinowi. Gdyby nie francuska pomoc, III Rzesza zapewne zostałaby pokonana dużo wcześniej, wcześniej nastąpiłoby też lądowanie aliantów w Normandii”.

„Do 1942 roku opór zbrojny właściwie nie istniał, de Gaulle był bardzo izolowany. Odtajniane dokumenty pokażą, jaka była skala współpracy na najniższym poziomie - właścicieli sklepów, urzędników. Każdy będzie mógł sprawdzić, czy miał w rodzinie takich przodków. Nie można nawet wykluczyć pojedynczych procesów, ale będą nieliczne - od wojny minęło zbyt wiele lat” - dodał Rousso.

Jakie procesy mogą czekać Francję? Zarówno dotyczące działań funkcjonariuszy policji przeciwko Résistance, jak i związane z wywiezieniem 76 tys. francuskich Żydów do niemieckich obozów koncentracyjnych. Do drugiej kwestii przyznał się co prawda oficjalnie w 1995 r. ówczesny prezydent Francji Jacques Chirac, jednak - jak twierdzi Dominique Moisi - „rekompensatę za tę krzywdę francuskie państwo wypłaciło tylko częściowo. Francuskie koleje SNCF przekazały na przykład odszkodowania tylko Żydom, których potomkowie mieszkają w USA, bo inaczej francuski koncern nie mógłby otrzymać kontraktów w USA. Żydzi, którzy pozostali we Francji, takiej rekompensaty nie dostali”.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Bilbo pisze:

    Ale najlepiej oskarżać Polskę o współudział w holokauście Żydów. Notabene, ciekawe, że dopiero po tylu latach odtajniają te archiwa, aczkolwiek zastanawiam się nad słowem „odtajnienie”, bo nie wierzę, że nie były wcześniej znane.

Zostaw własny komentarz