„Żołnierze Wyklęci. Złapali go i dostał czapę” M. A. Koprowski - recenzja


Trzeci tom serii Żołnierze Wyklęci Wydawnictwa Replika nosi znamienny podtytuł: Złapali go i dostał czapę. Podobnie jak i w dwóch poprzednich częściach, w tej odsłonie autor Marek A. Koprowski oddaje narrację swoim bohaterom - Żołnierzom Wyklętym - bezpośrednim świadkom wydarzeń. I prowadzi czytelników głosami swoich rozmówców poprzez bitwy, potyczki, akcje, obławy, pacyfikacje, aresztowania, śledztwa i więzienia. Robi to w sposób na tyle pasjonujący, że po przeczytaniu tomu trzeciego ma się już ochotę sięgnąć po następny.

zolnierze_wykleci_czesc_3_72dpi 
Marek A. Koprowski to polski pisarz, dziennikarz, historyk i podróżnik specjalizujący się w problematyce wschodniej i w opisywaniu polskich losów na Wschodzie. Plonem jego wielokrotnych podróży po krajach byłego ZSRR są tysiące artykułów i ponad 20 książek. Jest autorem m. in. prac: Za Bajkałem, Przez stepy Kazachstanu, Wołynia dzień dzisiejszy, Inna Ukraina. Zakarpacie i Po obu stronach Uralu. Marek A. Koprowski jest również autorem prac o Lwowie, Wilnie, Zaolziu, również ogólnie o Kresach (np.: Kresy w II Rzeczpospolitej, Kresy we Krwi, Kobiety kresowe). Autor recenzowanej pozycji książkowej napisał także wielotomową pracę o Wołyniu. Za serię Wołyń. Epopeja polskich losów 1939-2013 otrzymał Nagrodę im. O. Haleckiego w kategorii „Najlepszej książki popularnonaukowej poświęconej historii Polski w XX wieku„ w głosowaniu czytelników. Nagroda ta przyznawana jest rokrocznie przez IPN, TVP i Polskie Radio. M. A. Koprowski jest również laureatem nagrody ”Polcul – Jerzy Bonicki Foundation” za działalność na rzecz utrzymania kultury polskiej na wschodzie.

To bardzo dobry pomysł, aby prawdziwe historie opowiedzieć głosami bohaterów – świadków zdarzeń. Każdy z opowiedzianych na kartach tej książki życiorysów mógłby spokojnie stać się kanwą osobnej powieści historyczno-sensacyjnej lub scenariusza filmu fabularnego. Ale te historie wydarzyły się naprawdę i to jest niezaprzeczalna wartość pracy M. Koprowskiego. W trzecim tomie serii swoje wojenne i powojenne zawiłe losy opowiadają konspiratorzy – mieszkańcy Lubelszczyzny.

Marian Sobczyk był w konspiracji AK, a później w partyzanckim oddziałem Stanisława Łukasika „Rysia„. Zbigniew Matysiak, również z AK, brał udział w wyzwoleniu Lublina, a następnie walczył w szeregach grupy Romana Dudy „Romana„ z NSZ. Wiesław Jeżewski konspirował z oddziałem Stanisława Piecyka „Babinicza„, a po „wyzwoleniu” współpracował z grupami Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Jerzy Krusenstern w 1939 r. szykował butelki z benzyną do obrony polskiego Grodna, w akcji ”Burza” walczył pod dowództwem mjr Adama Lazarowicza ”Klamry”, a po wojnie działał w WiN-ie. Marek A. Koprowski przedstawił w swojej książce jeszcze losy Maksymiliana Mieczysława Jarosza, Bolesława Ogrodniczuka, Romana Domańskiego i Stanisława Maślanki.

Bardzo znamienne są wspomnienia Bolesława Ogrodniczuka, który urodził się w polsko-ukraińskiej wsi Żdżanne, sąsiadującej z zamieszkałymi w całości przez Ukraińców Wierzchowinami. I chociaż przed wojną nie dochodziło do żadnych niesnasek na tle narodowościowym, to zmieniło się to diametralnie za niemieckiej okupacji. Ukraińcy, często bardziej gorliwi od swych nowych panów, zaczęli traktować Polaków jak „podludzi”. Sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej i organizowaniu się Ukraińców w OUN i UPA. Bolesław Ogrodniczuk w dalszej części opowiada o akcji na wieś Wierzchowiny, której był pośrednim świadkiem.

„Komuniści starali się stworzyć mit, że Wierzchowiny były komunistyczną wsią i za to padły ofiarą mordu„ – podsumowuje narrator. – ”Ja znałem tam wszystkich i zwolenników komunizmu nie widziałem. (…) Wierzchowiny były typową banderowską, nacjonalistyczną wsią. Gdyby Sowieci wkroczyli na Lubelszczyznę później, a Niemcy dłużej się trzymali, to z pewnością jej mieszkańcy wzięliby udział w wymordowaniu polskich sąsiadów.”[i]

Lektura recenzowanej książki sprawia wielką przyjemność. I chociaż jej bohaterowie mówią o bardzo trudnych czasach, naznaczonych najczęściej tragicznymi wydarzeniami, to książkę czyta się wyśmienicie. Prawdziwe historie opowiedziane ustami osób, którzy bezpośrednio uczestniczyli w opisywanych zdarzeniach, brzmią niezwykle wiarygodnie w publikacji Wydawnictwa Replika. Dobór bohaterów nie pozwala ani przez chwilę nudzić się podczas lektury – wszystkie opisane losy są niezwykle ciekawe i różne od siebie. Znakomity styl autora, który zebrał i przelał na papier opowieści tytułowych Żołnierzy Wyklętych, to dodatkowy plus tej książki.

Za jedyny minus uważam zbyt wiele - moim zdaniem - literówek, ale traktuję to jako „wypadek przy pracy„. Oprócz tego nie mam zastrzeżeń do pracy redakcyjnej i korekty. Książkę uzupełnia kilkustronicowa wkładka z archiwalnymi zdjęciami, a charakterystyczna okładka z Żołnierzami Niezłomnymi, m. in. z „Zaporą„ i ”Rysiem”, od razu zaznajamia nas z tematyką publikacji.

Praca Marka A. Koprowskiego to ciekawa książka, po którą muszą sięgnąć pasjonaci historii o „Żołnierzach Wyklętych”, wielbicie twórczości autora oraz osoby pragnące poznać wojenną i powojenną historię Lubelszczyzny. Naturalnie do lektury recenzowanej pozycji książkowej zachęcam również czytelników, którzy ogólnie interesują się historią Polski, a chcieliby rozpocząć swoją przygodę z odkrywanymi od nowo dziejami żołnierzy antykomunistycznej konspiracji.

Polecam.

 

Plus/minus

 

Plusy:

+ temat książki: losy Wyklętych

+ prawdziwe i często nieznane historie

+ wartość merytoryczna

+ książka jako źródło historyczne

+ kolejny tom większej serii

+ styl autora

+ ładne wydanie

 

Minusy:

- literówki

                                                  

Tytuł: Żołnierze Wyklęci. Złapali go i dostał czapę

Autor: Marek A. Koprowski

Wydawca: Replika

Rok wydania: 2015

ISBN: 978-83-7674-478-0

Strony: 304

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Cena: 34,90 zł (z okładki)

Ocena recenzenta: 8,5/10

 

 

[i] M. A. Koprowski Żołnierze Wyklęci. Złapali go i dostał czapę, Zakrzewo 2015, s.227.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz