„Spór o pamięć. Polityczne następstwa powojennych wysiedleni Niemców w pozimnowojennych relacjach polski-niemieckich i polsko-czeskich ” - M. Mazurkiewicz - recenzja


„Ważna jest funkcja pamięci; dlaczego wspominamy, w jakim celu. Nie ma bowiem dobrej lub złej pamięci, są tylko dobre lub złe motywy jej ożywiania”. Właśnie od tego cytatu rozpoczyna się książka Marka Mazurkiewicza. O tym, czym jest pamięć nie dowiemy się po tej lekturze, dowiemy się jednak jak jest ona wykorzystywana na arenie międzynarodowej w relacjach polsko- niemieckich i czesko- niemieckich.


spor o pamiecAutor podjął się trudnego tematu „wypędzeń„ po II wojnie światowej. Próbuje obiektywnie przedstawić sytuację przesiedleń niemieckiej ludności przed i po konferencji w Poczdamie. Zestawia ze sobą różnice w kwestii pamięci społeczności niemieckich, czeskich i polskich: wielkiej krzywdy i zbrodni na ludzkości ze strony Niemców w stosunku do traktowania ”wysiedleń” jako następstw działań wojennych w ramach II wojny światowej przez Czechów i Polaków.

Autor w niniejszej publikacji stara się uchwycić różnice w poglądach kolejnych pokoleń polskiego społeczeństwa. Zauważa, że im pokolenie młodsze, tym charakteryzuje się większą empatią w stosunku do roczników pamiętających wybuch II wojny światowej, których przedstawiciele uważają ten epizod jako słuszną karę dla jej podżegaczy.
Marek Mazurkiewicz zauważa, że niemieckie społeczeństwo nie ma poczucia zbiorowej odpowiedzialności za wywołanie wojny i wyrządzone w związku z nią krzywdy. Mówią wręcz o „osobnym narodzie”, jakim mieliby być naziści, podkreślają przy tym, że wystarczająco wycierpieli i odpokutowali za ich działania. W związku z tym domagają się odszkodowań za przesiedlenia i poniesione straty.

Spór o pamięć jest pozycją naukową, bogatą faktograficznie. Autor nie ocenia postaw, nie krystalizuje opinii. Stara się nakreślić tytułowy problem. Posługuje się licznymi cytatami polityków i publicystów, artykułami prasowymi oraz dokumentami traktatowymi pomiędzy państwami zainteresowanymi. Zauważa różnice w obiegu oficjalnym dokumentów a odczuciami społeczeństw, jakże odmiennymi od dyplomatycznych ustaleń.
Tekst nie kończy się na zdarzeniach minionych. Autor zauważa trwałą i aktualną tendencję niemieckiej polityki historycznej w stosunku do „wypędzeń”, niezależnie od opcji politycznych, w stosunku do stanowiska polskich władz, które jest zależne od konserwatywnego lub liberalnego nurtu władzy.

We fragmentach tekstu autor, mimo prób obiektywnego przedstawienia stanowisk stron, nie jest w stanie ukryć indywidualnego poczucia, że Niemcy ponoszą odpowiedzialność dziejową. W trakcie lektury czytelnik z pewnością zauważy butę i arogancję w stanowisku różnych niemieckich środowisk w stosunku do odpowiedzialności za II wojnę światową. Jednak jest on szeroko uwzględniony ze względu na fakt, że polski pogląd nie został wyraźnie zarysowany. Odpowiedzialność za wywołanie II wojny światowej i jej skutki w świadomości polskiego i czeskiego obywatela jest oczywista.
Plus/minus:

Na plus:
+narracja poparta argumentami i bogatym materiałem
+/-zachowanie obiektywizmu
+cytaty z prasy i publicystyki niemieckiej
+bibliografia
+interdyscyplinarność

Na minus:
- charakter naukowy, nie dla każdego czytelnika

 

Tytuł: Spór o pamięć. Polityczne następstwa wysiedleń Niemców w pozimnowojennych relacjach polsko- niemieckich i czesko-niemieckich
Autor: Marek Mazurkiewicz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 283
Oprawa: miękka
Cena: 36,75 zł
Ocena: 7/10

 

Korekta: Diana Walawender

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz