Żydzi, masoni i przemysłowcy − Radom od rozbiorów do powstania listopadowego


Radom to miasto, które wszyscy kojarzą, ale niewielu odwiedziło. Podobnie jest z jego historią – znamy najpopularniejsze fakty, ale jeżeli zagłębimy się w jakiś okres, dostrzegamy, jak mało informacji mamy. Średniowiecze i czasy nowożytne, kiedy to miejsce prężnie się rozwijało, są względnie znane. Postanowiłam więc pokrótce przedstawić życie miejskie w okresie od rozbiorów do powstania listopadowego.

 „Początki Radomia giną we mgle prastarych wieków”1

Jeżeli prestiż miasta byłby wyznaczany przez jego wiek, to Radom nie miałby się czego wstydzić. Jego początki sięgają czasów wczesnośredniowiecznych – gród powstał ok. X w. Pierwszą wzmiankę na ten temat znajdujemy w bulli papieża Hadriana IV z 1155 r. i to jedynie w kontekście nadania „wsi Sławno juxta Radom2 katedrze włocławskiej. Ciekawe są próby wytłumaczenia pochodzenia nazwy miejscowości – niektórzy wywodzą ją od imienia Radomira, choć nie ma źródeł mówiących o wpływie takiej postaci na dzieje miasta. Inni wskazują na związek z Domem Rad, czyli być może starszyzną plemienną. Istnieją też dwie legendy. Pierwsza to historia myśliwego z głodującej osady, który polując spotkał orła. Ptak zaprowadził go do pięknej, lecz zaczarowanej krainy – jej mieszkańcy zapadli w sen. Młodzieniec odgadł hasło, mające ich zbudzić – „Rad dom bym tutaj znalazł”, a potem oczywiście założył osadę o nazwie Radom. Druga opowieść jest związana z Kazimierzem Wielkim, który podczas polowania uratował życie sławnej Esterce, a wdzięczna kobieta nie miała nic przeciwko zamieszkaniu w zamku radomskim. Sam król rad dom jej odwiedzać…

Wspomniany władca jest zresztą dla Radomia postacią bardzo ważną, bo przyczynił się do jego gwałtownego rozwoju. Za czasów jego panowania ośrodek miejski otrzymał prawo magdeburskie, a mieszkańcy przywileje. Wtedy wzniesiono również Zamek Królewski i nowe mury miejskie. Dobra passa trwała też za Jagiellonów – okres władania tej dynastii można uznać za okres świetności. W 1401 r. potwierdzono w Radomiu kolejną unię z Litwą, w myśl postanowień której Witold zostawał dożywotnim wielkim księciem. Za Kazimierza Jagiellończyka zamek stał się miejscem przyjmowania gości królewskich – jego progi przekraczały zagraniczne poselstwa, a wielki mistrz von Tieffen złożył tu hołd lenny. W 1505 r., już podczas panowania Aleksandra Jagiellończyka, Radom stał się miejscem, w którym podpisano dwa ważne dla ustroju państwa dokumenty – konstytucję Nihil novi oraz Statut Łaskiego. W czasach królów elekcyjnych miasto nie osiągnęło już tak wysokiego statusu, jak za Jagiellonów, ale wciąż należało do ważniejszych w kraju.

Po rozbiorach

Upadek państwa jest wyraźną cezurą w historii miasta. Po 1795 r. znalazło się ono na czternaście lat w zaborze austriackim. Województwo sandomierskie, do którego dotychczas należało, zostało podzielone na obszary: Galicji i Nowej Galicji, co wymusiło pewien awans Radomia. Stał się on siedzibą cyrkułu – nowej jednostki administracyjnej – i miejscem stacjonowania stałego garnizonu wojskowego. W 1809 r., w wyniku wkroczenia wojsk napoleońskich pod wodzą ks. Józefa Poniatowskiego, Radom włączono do Księstwa Warszawskiego. Niedługo potem ponownie zmieniła się jego przynależność, tym razem już na stałe do 1918 r. Napoleon został pokonany i na mocy ustaleń kongresu wiedeńskiego miasto zaczęło leżeć w sferze wpływów carskich – w Królestwie Polskim. Stało się też stolicą województwa sandomierskiego. Nastawienie ludności do nowego panowania było, jak w całym narodzie, zróżnicowane. Większość mieszczan i inteligencji nie podejmowała działań antyrosyjskich i starała się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Mamy jednak informacje o możliwych spiskach w kręgach uczniów kolegium pijarskiego i niższej kadry oficerskiej miejscowego garnizonu. Wiemy o nich niewiele, podobnie jak o funkcjonowaniu tutejszej loży masońskiej.

Radomscy masoni

Niewielu mieszkańców miasta zdaje sobie sprawę, że dzisiejszy budynek Prokuratury Okręgowej w XIX w. miał nieco innych właścicieli. Byli nimi… radomscy masoni. Zrzeszyli się w loży o nazwie „Wschodząca Jutrzenka”. Działalność rozpoczęli w 1814 r., a w źródłach można znaleźć tekst pieśni, wykonywanej podczas otwarcia organizacji:

„Niech Jutrzenka wschodząca

Naszym przyświeca robotom

Nie potrzeba blasku cudom

Brać od słońca lub miesiąca.

Dalej bracia do roboty

Podajmy nieszczęsnym ręce

Osłódźmy cierpiącym męki.

Niechaj wdowa opuszczona

I kalectwo bez sposobu

Po pociechę nie do grobu

Lecz naszego śpieszy łona”3 .

Tak jak większość ówczesnych polskich lóż, radomska także była zorganizowana wedle siedmiostopniowego Rytu Różanego Krzyża. Pierwszym mistrzem miał być niejaki Kuszewski, a wśród uczestników można znaleźć oficerów. Rzeczona siedziba została zaprojektowana przez znanego architekta warszawskiego – Jakuba Kubickiego, który był twórcą m.in. planów Belwederu. Budowa świadczy o zamożności członków loży. Przejawiała się też ona we wpłacaniu corocznie na rzecz Wielkiego Wschodu 3100 złp., czy w obietnicy utrzymywania przez trzy lata wybranego studenta na warszawskim uniwersytecie, aby w ten sposób uczcić wielkiego mistrza Stanisława Kostkę Potockiego. Działalność masonów zakończyła się w 1821 r., kiedy gen. Józef Zajączek wydał zakaz gromadzenia się lóż z powodu ich tajemniczości i niepewnych intencji. Dzisiaj o ich istnieniu w Radomiu przypomina tylko budynek prokuratury z tablicą informacyjną.

Jak żyło się w Radomiu?

Poziom życia w tym mieście nie różnił się zasadniczo od innych w zaborze rosyjskim w XIX w. Jeszcze w XVIII w. miasto było określane jako „rolnicze”, co zaczęło się gwałtownie zmieniać właśnie po rozbiorach. Dzięki poparciu władz Królestwa Polskiego, m.in. poprzez nadanie ulg podatkowych, nastąpił rozwój przemysłu garbarskiego. Panowały tu sprzyjające warunki, blisko były źródła wody: rzeka Mleczna i Strumień Południowy, a okoliczne lasy dostarczały kory do przyrządzania skór. Oprócz tego w Radomiu istniały też mydlarnie oraz cegielnie. Ważną dziedzinę przemysłu spożywczego stanowiło browarnictwo – wiemy, że już w XVI w. funkcjonowało tu dziesięć browarów, a w 1812 r. produkcję uruchomił kolejny – prowadzony przez Jana Lubońskiego. Wzrosło znaczenie miasta jako ośrodka produkcji – działały zgromadzenia rzemieślnicze, zrzeszające m.in. szewców, stolarzy czy piekarzy. Rozwinął się również handel – co czwartek odbywały się targi, a oprócz tego dziewięć razy w roku większe jarmarki.

Na początku XIX w. zaczęło się też zmieniać budownictwo mieszkalne – zamiast drewnianej zabudowy stawiano piętrowe kamienice czynszowe. Na parterze zakładano sklepy, a na piętrze urządzano mieszkania. Szacunkowo na jeden pokój przypadały cztery osoby, do czego przyczynił się obowiązek kwaterowania wojskowych w mieszkaniach prywatnych. Zmieniło się to dopiero w 1830 r., kiedy utworzono koszary. W okresie Królestwa Polskiego poprawił się też stan infrastruktury – brukowano i naprawiano ulice, pojawiły się nowe chodniki i ulice spacerowe, a także ozdobne skwery. Zbudowano też nowe cmentarze: miejski i żydowski, ponieważ pod koniec XVIII w. zniesiono zakaz grzebania zmarłych w obrębie miasta. Stan sanitarny wciąż pozostawiał wiele do życzenia, głównie ze względu na podmokłe tereny i złą kanalizację, co zmieniło się dopiero w 1865 r., kiedy zaprojektowano nową. Poważną inwestycją była budowa szpitala z inicjatywy Towarzystwa Dobroczynności. Początkowo nosił on imię św. Aleksandra – dla uczczenia cara, a potem św. Kazimierza – na cześć ks. Kazimierza Kłaczyńskiego, który czynił starania o powstanie instytucji.

Od końca XVIII w. można zauważyć systematyczny wzrost liczby ludności Radomia. O ile w 1811 r. wynosiła ona ok. 2800, to w 1827 r. już 4300. Wiąże się to głównie z przyłączaniem obszarów spoza murów do miasta, imigracją zarobkową urzędników i rzemieślników, ale też i z przyrostem naturalnym. Do Radomia przybywali Żydzi, stanowiąc drugie pod względem liczebności wyznanie. Wyznawcy judaizmu zamieszkiwali głównie teren Podzamcza, tworząc zwartą społeczność. Oprócz nich można jeszcze było zauważyć niewielki odsetek prawosławnych i ewangelików.

Kultura w Radomiu

Kiedy miasto leżało w zaborze austriackim, funkcjonowało w nim jedno gimnazjum pijarskie dla chłopców pochodzących ze szlachty i zamożniejszego mieszczaństwa. Dziewczęta były kształcone głównie w domu. W 1809 r. powstała Szkoła Departamentowa, w której nauczycielem łaciny był Franciszek Ksawery Dmochowski, autor Sztuki rymotwórczej, popularnego oświeceniowego podręcznika poetyki. Niedługo potem założono szkołę elementarną oraz szkołę rzemieślniczą. Ta ostatnia została urządzona według wskazań Stanisława Staszica i dostarczała profesjonalnych pracowników, wykształconych m.in. w zakresie geometrii, mechaniki czy rysunku technicznego. Od lat 20. XIX w. można jednak zauważyć spadek liczby uczniów spowodowany prawdopodobnie podniesieniem opłat za nauczanie.

Życie kulturalne w Radomiu było paradoksalnie hamowane bliską odległością do stolicy kultury – Warszawy. Rozwijało się głównie w prywatnych domach, choć na początku XIX w. rolę ośrodka inteligenckiego pełniło kolegium pijarskie. Oprócz wspomnianego Dmochowskiego można tam było spotkać ks. Franciszka Siarczyńskiego, wybitnego publicystę i geografa. Szkoła była wyposażona w bogaty księgozbiór, po likwidacji w 1831 r. oddany do biblioteki diecezjalnej w Sandomierzu. Także osoby prywatne gromadziły bardzo często cenne zbiory. Można napotkać zapiski o zbiorze prokuratora Jana Łaskiego, który posiadał egzemplarz XV-wiecznego wydania Statutu Łaskiego, podobno rzadszy od oryginału. Do rozwoju życia kulturalnego przyczyniło się założenie pierwszej drukarni, prowadzonej przez Macieja Dziedzickiego z Krakowa. Powstała też sala teatralna, choć na teatr z prawdziwego zdarzenia mieszkańcy musieli czekać aż do drugiej połowy XX w. Niemniej można było oglądać tam liczne spektakle organizowane przez grupy wędrowne, grające sztuki polskie i tłumaczone z języka francuskiego (wystawiano m.in. dzieła Moliera, Aleksandra Dumasa czy Aleksandra Fredry).

Ważną dla życia miasta instytucją było Towarzystwo Dobroczynności, działające w latach 1815–1842. Powstało z inicjatywy pierwszego prezydenta Radomia − Józefa Królikowskiego. W Gazecie Korrespondenta Warszawskiego i Zagranicznego z 1820 r. możemy przeczytać o posiedzeniu Towarzystwa z okazji imienin cara, gdzie „hoyne dla cierpiącej ludzkości złożono składki”4 i o spektaklu teatralnym na rzecz ubogich. Po likwidacji organizacji w 1842 r. opiekę nad biednymi powierzono Radzie Opiekuńczej Powiatowej Zakładów Dobroczynnych. Ciekawą wizję traktowania żebraków przez policję i ich reakcję na darmowe pożywienie możemy zobaczyć w wierszyku satyrycznym Lament dziadów radomskich:

„(...) każą polewkę jeść z kości dziadowi,

gdy ktoś najpierw mięso z kotła złowi,

a kiedy zupie zbywa na okrasie,

czem się dziad wypasie?

Dawniej chłop z babą chodził po chałupach,

przez litość nad nim dali jeść w skorupach,

a teraz dziada wyprostują srodze

kijem na podłodze”5 .

Jak widać, upadek państwa nie wpłynął znacząco na pogorszenie się pozycji Radomia, a do powstania listopadowego możemy zauważyć nawet rozwój w sferze oświaty, kultury i przemysłu. Początek XIX w. nie był już takim okresem świetności miasta, jak czasy jagiellońskie, ale wciąż stało ono na wysokim poziomie.

Bibliografia:

1. Gierała Z., O orle srebrnopiórym i radomskim grodzie, [w:] tenże, Baśnie i legendy ziemi radomskiej, Warszawa 1999.

2. Luboński J., Monografja historyczna miasta Radomia, Radom 1907.

3. Radom. Dzieje miasta w XIX i XX w., red. Stefan Witkowski, Warszawa 1985.

Korekta: Diana Walawender

  1. J. Luboński, Monografja historyczna miasta Radomia, Radom 1907, s. 7. []
  2. Tamże []
  3. Tamże, s. 329. []
  4. „Gazeta Korrespondenta Warszawskiego y Zagranicznego”, 1820, nr 126, s. 10. []
  5. J. Luboński, dz. cyt., s. 281. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz