XXI Letnie Igrzyska Olimpijskie (Montreal 1976). Apartheid kontra Igrzyska Olimpijskie - o tym, jak podziały rasowe i polityka wpłynęły na sportową rywalizację


Igrzyska Olimpijskie w Montrealu śmiało nazwać można „niechcianymi igrzyskami”. Nie życzyli sobie ich ani mieszkańcy Kanady, ani jej władze, odmawiając finansowania imprezy. Ta, choć doszła do skutku, uznana została za nieudaną. Ratunkiem nie okazał się nawet wysoki poziom zawodów i aż 32 pobite rekordy świata. Igrzyska w Montrealu przeszły bowiem do historii jako pełna podziałów rasowych, upolityczniona impreza, w której główną rolę odegrały oszustwa dopingowe.

1976_Summer_Olympics_logo.svgJean Drapeau – to właśnie z tą osobą wszyscy wiążą Igrzyska Olimpijskie, które odbyły się w Montrealu w 1976 r. Miasto od lat starało się o ich organizację, jednak dopiero pod wodzą mera miasta, pana Drapeau, starania przyniosły upragnione zwycięstwo. Historyczny dzień nastąpił 12 maja 1969 r. w hali Europa Center w Amsterdamie, w czasie głosowania podczas posiedzenia MKOL. Radość wynikająca ze zwycięstwa trwała jednak krótko i była udziałem niewielkiego grona osób. Wraz ze zwycięstwem rozpoczęły się bowiem problemy, przed którymi musiał stanąć J. Drapeau wraz z Komitetem Organizacyjnym Igrzysk Olimpijskich w Montrealu. Wpływ na nie miało wiele czynników. Najważniejszym wydaje się fakt, że społeczeństwo zamieszkujące sam Montreal, jak i całą prowincję Quebec, bez entuzjazmu przyjęło wiadomość o przyznaniu praw do organizacji igrzysk ich miastu. Taka a nie inna reakcja była spowodowana sytuacją ekonomiczną Montrealu. Organizatorzy stanęli więc przed wielkim wyzwaniem finansowym, ponieważ, zgodnie z oświadczeniem Jeana Drapeau, Igrzyska Olimpijskie nie miały kosztować kanadyjskiego podatnika ani centa! Premier Trudeau, będący wyrazicielem zdania większości mieszkańców anglo-amerykańskich prowincji Kanady, którzy nie chcieli obciążać swojego budżetu dla sławy i chwały mera Montrealu, powtarzał zresztą niejednokrotnie, że miasto nie może liczyć na jakąkolwiek pomoc finansową ze strony rządu. Komitet organizacyjny z Rogerem Rousseau na czele stanął zatem przed wielkim wyzwaniem. Przedstawiciele owego komitetu często podkreślali, że rezygnują z przepychu, jaki był obecny na ubiegłych igrzyskach, a celem tego zabiegu jest przywrócenie sportowego i tylko sportowego charakteru imprezy.

Igrzyska w cieniu bojkotu

XXI Igrzyska Olimpijskie w Montrealu ukazują nam pełnie znaczenie słowa „bojkot”. W zmaganiach sportowych w Kanadzie udziału nie wzięła większość ekip afrykańskich. Skąd taka zdecydowana i solidarna postawa? Była ona wyrazem protestu przeciwko udziałowi Nowej Zelandii w igrzyskach. Drużyna rugbystów z tego kraju udała się bowiem uprzednio w tournée do RPA, tym samym łamiąc zasadę izolacji, nałożoną na światowe centrum apartheidu przez MKOL z 1964 r. Do grona bojkotujących dołączył również Tajwan, który sam jednak nie dostał zgody na udział w igrzyskach pod nazwą Republika Chin i jeszcze przed uroczystym otwarciem zrezygnował ze startu. Pierwszy raz w historii polityka tak wyraźnie odcisnęła swoje piętno na sporcie olimpijskim.

Monachium 1972 ciągle żywy

 Nie był to jedyny problem, przed jakim stanęli organizatorzy igrzysk. Za kolejny uznać można kwestie bezpieczeństwa. Pomimo upływu czterech lat, w pamięci wszystkich nadal tkwiły tragiczne wspomnienia związane z zamachem terrorystycznym na igrzyskach w Monachium. Wyrazem tego było pojawienie się zawodników izraelskich w żałobnych przepaskach na stadionie podczas otwarcia. Nie zapomnieli również ci, którzy byli odpowiedzialni za organizację igrzysk w 1976 r. Zastosowano nadzwyczajne środki bezpieczeństwa zarówno w wiosce olimpijskiej, jak i na arenach sportowych. Niespotykaną dotąd nowością dla olimpijczyków było towarzystwo służb mundurowych, nieodstępujących ich niemal na krok. Sami widzowie przechodzili natomiast skrupulatne kontrole przed wejściem do obiektów sportowych. Rezultatem podjętych działań był brak jakichkolwiek przykrych zdarzeń podczas igrzysk.

Sztafeta przez kosmos

Droga ognia olimpijskiego do Kanady różniła się znacząco od drogi do innych gospodarzy igrzysk, ponieważ biegła przez... przestrzeń kosmiczną. Jak do tego doszło? Ciekawej informacji na ten temat dostarcza książka Eugeniusza Skrzypka zatytułowana 500 zagadek olimpijskich. Otóż dowiadujemy się z niej, że ogień powędrował klasycznie z Olimpii do Aten, a stamtąd został przesłany impulsem laserowym przez stację kosmiczną do Ottawy. Następnie sztafeta olimpijska przetransportowała znicz do oddalonego od stolicy Kanady o 200 kilometrów Montrealu. Dzięki temu 17 lipca Królowa Elżbieta II otworzyła XXI Igrzyska Olimpijskie. Ceremonia była prowadzona zarówno po angielsku, jak i francusku, a więc w językach będących urzędowymi kraju. Znicz olimpijski zapaliły dwie kanadyjskie lekkoatletki: Sandra Henderson i Stephane Prefontaine. Ślubowania olimpijskie złożyli z kolei lekkoatleta Pierre St. Jean oraz sędzia Maurice Fauget.

Historyczne wyczyny genialnej 14-latki

W zmaganiach sportowych wzięły udział 92 kraje, które wystawiły łącznie 6028 sportowców. Do boju o krążki z najcenniejszych kruszców stanęło 4781 mężczyzn oraz 1247 kobiet. Rozegrano łącznie 198 konkurencji w 21 dyscyplinach, w czasie których ustanowiono 32 rekordy świata! Ponadto program igrzysk został wzbogacony o wioślarstwo, piłkę ręczną i koszykówkę w kategorii kobiet.

Za największe objawienie tych igrzysk bezsprzecznie uznano młodziutką, 14-letnią wówczas mistrzynię Europy z 1975 roku, Rumunkę Nadię Comaneci. Późniejsza legenda gimnastyki zdeklasowała swoje radzieckie przeciwniczki Nelli Kim, Ludmiłę Turiszczewą i Olgę Korbut, zdobywając za występy na równoważni pochyłej jako pierwsza w historii najwyższą notę 10 oraz zgarniając kolejno trzy złote medale, a także po jednym srebrnym i brązowym. Zdobycie złotego medalu w biegach na 400 i na 800 metrów na jednych igrzyskach wydawało się czymś odległym i niemożliwym w sporcie lat 70. XX w. Aż do zawodów w Montrealu, gdy niemożliwego dokonał w spektakularny sposób Kubańczyk Alberto Juantorena. Za namową trenera wziął udział w biegu na 800 metrów, co miało posłużyć tylko i wyłącznie jako trening przed jego koronnym dystansem na 400 metrów. Jak pokazał czas, na obu długościach z łatwością pozostawił rywali w tyle i został podwójnym mistrzem olimpijskim.

Jaki ojciec, taki syn – tę starą dewizę swoim występem potwierdził Miklos Nemeth, reprezentant Węgier w rzucie oszczepem, prywatnie zaś syn Imre Nemetha, mistrza olimpijskiego w tej samej dyscyplinie. Miklos powtórzył sukces ojca, zdobywając w Kanadzie dwa złote medale. Tym samym wprowadził siebie i tatę do historii. Ich wyczyn stanowi jedyny w dziejach przypadek, gdy ojciec oraz syn zdobywali mistrzostwo olimpijskie w tej samej dyscyplinie.

Złota drużyna „Kata”

Osobny akapit należy się reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni pojechali do Montrealu w mocnym składzie, co znalazło swoje odzwierciedlenie na stadionach, a także w klasyfikacji medalowej. W pięknym stylu swój siódmy medal olimpijski zdobyła Irena Szewińska, w biegu na 400 metrów ustanawiając nowy rekord świata na tym dystansie. Zwycięstwo to było wyrazistym przypieczętowaniem barwnej kariery tej utalentowanej lekkoatletki. Złoto zdobyli również: Jacek Wszoła (skok wzwyż), Tadeusz Ślusarski (skok o tyczce), Kazimierz Lipień (zapasy), Janusz Peciak (pięciobój), Jerzy Rybicki (boks). W zmaganiach drużynowych najwięcej radości i emocji wśród polskiej widowni przyniosły występy „Złotej Drużyny„ Huberta Wagnera. Podopieczni „Kata„, pokonując w finale reprezentantów ZSRR zdobyli złoty medal, w który sam trener mierzył już przed igrzyskami. Duże oczekiwania stawiano również wobec „Orłów” Kazimierza Górskiego. W drodze do finału polscy piłkarze pokonali między innymi Brazylię (2-0) oraz Koreę Północną (5-0). Niestety, w samym finale ponieśli niespodziewaną porażkę z drużyną NRD (3-1) i musieli zadowolić się ”tylko” srebrem. Pozytywną niespodzianką okazał się za to występ piłkarzy ręcznych, którzy pod wodzą Stanisława Majorka zdobyli brązowe medale. Reprezentacja Polski zyskała łącznie 26 medali, w tym 7 złotych, 6 srebrnych i 13 brązowych, co pozwoliło im uplasować się na szóstej pozycji w klasyfikacji medalowej.

Zwycięstwo ważniejsze niż honor

Podobnie jak na poprzednich igrzyskach, również w Montrealu nie obyło się bez skandali. W roli głównej w kategorii „doping„ wystąpiła reprezentacja NRD. Na skutek jej poczynań rozgorzała wielka dyskusja w środowisku sportowym na temat stosowania niedozwolonych środków. Asumpt ku temu stanowiła kontrowersyjna wypowiedź trenera pływaczek Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Zapytany przez zagranicznych dziennikarzy o to, dlaczego jego podopieczne mają tak niskie głosy, odpowiedział: ”Przyjechaliśmy tu pływać, a nie śpiewać”1. Po latach okazało się, że sportowcom z Wschodnich Niemiec już od najmłodszych lat podawano oral turimabol, dzięki któremu wzrasta muskulatura ciała. Przyniosło to oczekiwane wyniki w sporcie, jednak w sposób tragiczny odbiło się na zdrowiu sportowców, szczególnie w damskim gronie. Stosowanie dopingu było powszechne również u sportowców ZSRR. Tak zdecydowana przewaga w zmaganiach sportowych widoczna u tych dwóch grup z państw Bloku Wschodniego nie stanowiła więc dzieła przypadku i rozpoczęła erę dokładniejszych badań nad dopingiem w sporcie. W tym epizodzie swój udział miał też reprezentant Polski w podnoszeniu ciężarów, Zbigniew Kaczmarek, który zdobył na igrzyskach złoty medal. Radość z triumfu nie trwała długo. Po przeprowadzeniu kontroli dopingowej wykryto w jego organizmie niedozwolone środki, za co został zdyskwalifikowany i musiał oddać medal.

W starożytnej Grecji oszustwo w czasie igrzysk oznaczało hańbę, nie tylko dla samego sportowca, który dopuścił się występku, ale też dla społeczeństwa, z którego się wywodził. Dobitnym przykładem, że sportowcy z roku 1976 o tym zapomnieli, była dyskwalifikacja reprezentacji ZSRR w pięcioboju nowoczesnym i wykluczenie z igrzysk zawodnika Borysa Oniszczenki. Podczas rywalizacji w szermierce ukrył on przycisk w broni, dzięki któremu mógł rejestrować fałszywe uderzenia. Prawda ujrzała światło dzienne po zgłoszeniu protestu przez Brytyjczyka Jeremy’ego Foxa i sprawdzeniu broni Ukraińca. Za tą naganną postawę względem znicza olimpijskiego środowisko sportowców nie szczędziło słów krytyki pod adresem Oniszczenki.

Ceremonia zamknięcia odbyła się 1 sierpnia. W klasyfikacji medalowej wygrała reprezentacja ZSRR, która zgarnęła łącznie 125 medali. Tuż za nimi z 90 medalami uplasowała się reprezentacja NRD. Dopiero trzecie miejsce z 94 krążkami zajęło USA. Pokazuje to, że Wschód wyraźnie zdominował rywalizację sportową. Z pewnością wpływ na taki rozwój rzeczy miała skrupulatnie i konsekwentnie prowadzona strategia państw Bloku Wschodniego w zakresie kontroli i upolitycznienia sportu. Rozbudzanie ducha sportowca amatora oraz odpowiednie szkolenie w oparciu o środki dopingujące przynosiło zamierzone rezultaty.

Igrzyska w Montrealu, pomimo wielu emocji i pięknych zmagań sportowców okraszonych 32 rekordami świata, uznano za klęskę, szczególnie pod względem finansowym. Łączny koszt organizacji zawodów wyniósł 653 miliony dolarów i w początkowym zamierzeniu – na co zwróciłem uwagę na początku artykułu – nie miał być finansowany z kieszeni kanadyjskiego podatnika. Niestety, wydatki okazały się ponad dwukrotnie wyższe niż zamierzano, wynikiem czego było nieukończenie budowy poszczególnych obiektów oraz zadłużenie państwa na długie lata.

Bibliografia:

  1. Falewicz R., Historia Igrzysk Olimpijskich, Poznań 2004.
  2. Jucewicz A., Montreal 76. Sport i Turystyka, Warszawa 1976.
  3. Miller D., Historia igrzysk olimpijskich i MKOl. Od Aten do Pekinu 1894-2008, Poznań 2008.
  4. Sieniarski S., Montreal Po Polsku, Warszawa 1977.
  5. Skrzypek E., 500 zagadek olimpijskich, Warszawa 1984.

Strony internetowe:

  1. http://eurosport.onet.pl/igrzyska/historia/montreal-1976/l0g3k
  2. http://www.olimpijski.pl/pl/239,montreal-1976.html
  3. http://www.plywacy.com/index.php/artykul/historia-dopingu-nrd.html
  4. http://www.youtube.com/watch?v=LTKhADZpA5M
  5. http://wyborcza.pl/1,76842,11649443,Historia_sportowych_bojkotow.html

Korekta: Adrianna Szczepaniak

  1. Cyt. za: http://www.plywacy.com/index.php/artykul/historia-dopingu-nrd.html [dostęp: 17.05.2016] []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Grażyna pisze:

    Medal zdobyła Pani Irena Szewińska a nie Siecińska. Warto to poprawić bowiem Pani Irena to najwybitniejsza polska olimpijka.

Zostaw własny komentarz