Prawda skrywana pod tynkiem. Podczas remontu w Twierdzy Wisłoujście natrafiono na ukryte pomieszczenie


Przy okazji właśnie zakończonych prac konserwatorskich przy tunelu wjazdowym do fortu carre, stanowiącego centralny punkt Twierdzy Wisłoujście, odkryto niedostępne od wielu lat pomieszczenie. Na jego istnienie wskazywały plany fortu, jednak nigdy nie udało się trafić na odpowiednie ślady. Aż do teraz, kiedy jego obecność zdradziła szczelina w tynku.

 Twierdza Wisłoujście jest obiektem wchodzącym w skład Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Od połowy czerwca, w tunelu wjazdowym do fortu carre, prowadzono prace remontowe, których efekt pracownicy zaprezentowali ostatnio.

Prace objęły wykonanie zewnętrznej izolacji budynku. – „Zdjęliśmy zewnętrzną warstwę ziemi i położyliśmy membranę izolującą, którą na powrót przykryliśmy ziemią. Wykonaliśmy też drenaż, który odprowadza wodę. To wszystko sprawia, że do murów poterny nie przedostaje się teraz wilgoć” – powiedział Maciej Szczepkowski, kierownik prac z ramienia Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.

 Zmienili tynki

 Prace przeprowadzone w Twierdzy Wisłoujście objęły m.in. usunięcie tynków z wewnętrznych ścian poterny – czyli pewnego rodzaju podziemnego tunelu przysypanego od góry ziemią – położonych w latach 70-tych, kiedy Twierdza wykorzystywana była jako magazyn. – „Tynki te – mocne, grube, cementowe, bardzo szczelne, sprawiały, że mury poterny nie oddychały, a gromadząca się w nich woda nie miała dróg ujścia, co bardzo niekorzystnie wpływało na cegły” – wyjaśnił Szczepkowski.

 W miejscu starego tynku położono nowy, nazywany konserwatorskim, tynk. – „Tynk ten można porównać do goreteksu: pozwala on odparowywać wilgoć z murów, nie przepuszczając jednak wody w drugą stronę” - zaznaczył Szczepkowski. Dodał on także, że położony tynk zawiera składniki wiążące szkodliwe sole, które następnie odprowadzane są wraz z wilgocią.

 To było w planach…

 Remont objął również przeprowadzenie prac konserwatorskich w trzech pomieszczeniach przylegających do poterny, które kiedyś wykorzystywano jako magazyny lub zaplecze dla strażników. Jedno z tych pomieszczeń do niedawna pozostawało ukryte, a jego ślad zdradziły szczeliny w tynku.

 - „Wiedzieliśmy o jego istnieniu, bo znajdowało się ono na planach, ale nie znaliśmy jego precyzyjnej lokalizacji: wskazała ją nam dopiero szczelina w tynku” – wyjaśnił Szczepkowski.

 Renowacji poddano parę zabytkowych drewnianych wrót zamykających wjazd do poterny. Wrota te, liczące około 400 lat, oczyszczono z kilku warstw farby, naprawiono zawiasy i inne elementy, dzięki czemu przywrócono ich funkcjonalność.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Bilbo pisze:

    Coś tam odkryto, czy było to puste pomieszczenie?

Zostaw własny komentarz