Jerzy Pawłowski – „szablista wszech czasów”


Jerzy Pawłowski był wybitną postacią polskiego sportu. Odnosił sukcesy zarówno drużynowo, jak i indywidualnie. Był sześciokrotnym olimpijczykiem. Na swoim koncie miał wiele medali Mistrzostw Świata oraz Polski. Warto przyjrzeć się tej niezwykłej postaci, która zapisała niezwykłą kartę w historii polskiej i światowej szermierki.

Jerzy Pawłowski (1968)

Szukanie własnej drogi

Jerzy Pawłowski urodził się w październiku 1932 r. jako syn Władysława oraz Eleonory. Jego rodzina była bardzo patriotyczna. Dziadek służył w Legionach Piłsudskiego, ojciec Jerzego zaś brał udział w wojnie obronnej w 1939 r. Uczestniczył także działaniach w jednym z batalionów Armii Krajowej „ Zośka”. Również sam Jerzy w dzieciństwie udzielał się w formacjach pomocniczych AK1 .       Zainteresowanie sportem wykazywał już od dzieciństwa. Grał w piłkę, interesował się lekkoatletyką. Zaczął nawet skakać o tyczce, jednak przygodę z tą dyscypliną zakończył po jednym z upadków, kiedy to podczas skoku tyczka uległa złamaniu. Coraz bardziej skłaniał się za to ku szermierce. Z pewnością, wydarzeniem istotnym było znalezienie szabli, podczas kopania dołu na śmieci. Owa szabla od razu przypadła mu do gustu.  Mógł podobnie jak bohaterowie sienkiewiczowskich powieści (Wołodyjowski, Skrzetuski) toczyć wielkie pojedynki. Z pewnością połączenie tych dwóch rzeczy zaowocowało faktem, iż Jerzy postanowił w końcu zapisać się na zajęcia z szermierki.

Początek sportowej przygody

W lutym 1949 r. trafił do stołecznego klubu Ogniwo, później do Gwardii, a od 1952 r. do CWKS Legia2 . Na pierwszy trening przyjęli go Irena Nawrocka, którą obserwował  podczas treningu oraz węgierski trener, Janos Kevey3 . Jego umiejętności oraz postępy, jakie robił podczas treningów, spowodowały, iż z każdym rokiem stawał się coraz bardziej znaczącym zawodnikiem. Tym bardziej, iż ćwiczył się w dwóch broniach – szabli i florecie. Najlepiej o jego postępach świadczyć może fakt, że już rok po rozpoczęciu treningów zdobył tytuł wicemistrza Polski seniorów. W wieku 18 lat trafił do kadry narodowej.

Sukcesy i porażki

Pierwszy tytuł mistrza Polski we florecie udało mu się zdobyć w 1952 r. Miał wtedy również miejsce jego pierwszy start na olimpiadzie w Helsinkach. Dotarł wtedy wraz z Wojciechem Zabłockim do półfinału indywidualnego turnieju w szabli. Wysoki poziom techniki, temperament oraz zaciętość sprawiły, iż mimo braku sukcesów na Olimpiadzie polscy zawodnicy zostali okrzyknięci „cudownymi dziećmi„. W przyszłości udowodnili, że w pełni zasłużyli na to miano. Duża zasługa przypadła węgierskiemu trenerowi, gdyż to on postawił na młodych zawodników. Ciężka praca Jerzego zaowocowała już w 1953 r. Na Mistrzostwa w Paryżu dostał się do swojego pierwszego finału. Zajął wówczas 7. miejsce. Rok później, na Mistrzostwach Świata w Luksemburgu, Pawłowski bliski był medalu. Eliminacje i półfinały przeszedł bez większych kłopotów. Swą decydującą walkę o medal wygrał z Węgrem Berczellym 5:1. Jednak po obliczeniu trafień zadanych uplasował się na czwartej pozycji. Podium w całości przypadło zaś Węgrom. Przed kolejnymi mistrzostwami, tym razem we Włoszech, jego start stał pod znakiem zapytania. Wskutek zachorowania na żółtaczkę na kilka miesięcy musiał zaprzestać treningów. Jednak po wyjściu ze szpitala udało mu się szybko wrócić do formy. W Rzymie startował aż w czterech konkurencjach: we florecie - indywidualnie i drużynowo oraz szabli, również indywidualnie i w drużynie. We florecie indywidualnym doszedł do półfinału. Drużynowo zaś uplasowali się na 4. miejscu. W szabli poszło mu znacznie lepiej. Eliminacje i półfinały przeszedł  ponownie bez większych komplikacji. W finale ostatecznie zajął 5 miejsce. Na kolejnych igrzyskach w Melbourne w 1956 r. zdobył srebro w turnieju indywidualnym oraz drużynowym. Po raz pierwszy po tytuł Mistrza Świata sięgnął w Paryżu w 1957 r. Finał ten przeszedł do historii nie tylko z powodu zwycięstwa Polaka, lecz także niekompetencji organizatorów. W epoce dominacji węgierskich szablistów nikt nie spodziewał się, że tytuł może trafić w ręce zawodnika innego niż węgierski. Organizatorzy nie posiadali więc nagrania z polskim hymnem. Z pomocą przyszli jednak polscy kibice, którzy stanęli na wysokości zadania i sami odśpiewali hymn, dając tym niezwykły dowód swego zaangażowania. Dwa lata później węgierska hegemonia została przełamana i polscy szabliści wywalczyli złoty medal w drużynie. W finale pokonali ekipę węgierską. Zwycięstwo było o tyle cenniejsze, iż zdobyte zostało w Budapeszcie. Indywidualnie zaś Pawłowski zajął 3. miejsce, zdobywając brązowy medal. W 1960 r. na Igrzyskach Olimpijskich w Rzymie sukces osiągnął drużynowo, zdobywając srebro. Indywidualnie dobrze szło mu do półfinału. W finale, jak sam mówił: ”Mówią mi, że jestem dobry i technicznie i taktycznie, a jak przyjdzie co do czego, to tak się usztywniam, że nie mogę walczyć”4 . Na kolejnym turnieju w Turynie Polacy sprawili dużą niespodziankę. W finale mistrzostw znalazło się bowiem aż trzech naszych reprezentantów – Pawłowski, Ochyra i Zabłocki. W półfinale Pawłowski zamierzył się z Emilem Ochyrą i przegrał 5:2. W kolejnych walkach pozbierał się i je zwyciężył. W decydującej zaś walce z Rylskim przegrał. E. Ochyra zdobył srebro, a W. Zabłocki brązowy medal. Pawłowski ostatecznie uplasował się na 4. miejscu. Drużynowo udało się wywalczyć polskiej ekipie złoty medal. W 1963 r. Mistrzostwa Świata organizowane były w Gdańsku. Z tego powodu   J. Pawłowskiemu oraz całej drużynie zależało na osiągnięciu jak najlepszych wyników. Ich celem stało się zdobycie złotych medali. Niestety, mistrzostwa te miały słodko – gorzki przebieg. Pawłowskiemu nie udało się wywalczyć złotego medalu. W finałowej walce uległ reprezentantowi Związku Radzieckiego -  Jakowi (Jaszy) Rylskiemu. Zdobył srebrny medal. Cel udało się natomiast osiągnąć polskiej drużynie, która wywalczyła upragniony złoty medal. Po gdańskim turnieju Pawłowski jeszcze ciężej pracował na treningach, by móc na zbliżającej się olimpiadzie w Tokio urzeczywistnić swe marzenie o olimpijskim tytule. Niestety, występ w Tokio zakończył się dla niego bez upragnionego złota. Na swoją szansę musiał poczekać kolejne cztery lata. Lepiej natomiast wypadł start polskiej drużyny, która wywalczyła brązowy medal. W obliczu rozczarowania doznanego w Tokio kolejne Mistrzostwa Świata w Paryżu były dla polskiego zawodnika bardzo pomyślne. Udało mu się kolejny raz sięgnąć po upragniony złoty medal. W finałowej walce pokonał Węgra - Miklosa Meszena 5:0, zostając tym samym Mistrzem Świata. Sukces ten powtórzył także rok później w Moskwie, gdzie kolejny raz był najlepszy.

Wojciech Jaruzelski

„Musisz być mistrzem”

Owe słowa, wypowiedziane przez mjr. Kervey’a na początku sportowej drogi Jerzego Pawłowskiego, spełniły się w 1968 r. na Igrzyskach Olimpijskich w Meksyku. Pawłowski zdawał sobie sprawę, iż tej szansy nie może zmarnować. Po tylu latach ciężkiej pracy i wyrzeczeń był gotowy na upragniony sukces. Eliminacje i półfinały przechodzi, jak w większości wypadków, bez większych kłopotów. Finałowe starcie miał z Markiem Rakitą. Była to zacięta walka, w której losy złotego medalu ważyły się do samego końca. Tę walkę udało się mu jednak zwyciężyć. Nie dał się ponieść nerwom i utrzymał skupienie do samego końca. Olimpijskie złoto było uwieńczeniem wieloletniej kariery. Gratulacje płynęły ze wszystkich stron. Nawet ówczesny Minister Obrony Narodowej – gen. Wojciech Jaruzelski posłał swój telegram z gratulacjami.

Sukcesy turniejowe

Oprócz igrzysk olimpijskich oraz mistrzostw świata i Polski, Jerzy Pawłowski uczestniczył także w licznych turniejach, odbywających się w różnych zakątkach świata. Jednym z nich był odbywający się corocznie w Nowym Jorku turniej Martini Rossi. W swym debiucie zajął 3. miejsce. W kolejnych startach systematycznie poprawiał swoje wyniki. Z czwartego miejsca stopniowo przesuwał się ku pierwszemu. W latach 1967- 1969 trzykrotnie z rzędu udało mu się zwyciężyć ów turniej. Startował także w Challenge „Martini” rozgrywanych w Brukseli. Były to prestiżowe zawody, w których startowali czołowi zawodnicy z całego świata. We wszystkich pięciu startach Pawłowski dwa razy był drugi, raz trzeci i dwukrotnie pierwszy. W 1968 r. zdobył puchar turnieju. Klasyfikacja obejmowała bowiem wyniki z pięciu lat.

Życie pozasportowe

Od  1954 r. pełnił wojskową służbę zawodową, pracując m.in. jako asystent w Instytucie Badań Społecznych przy Wojskowej Akademii Politycznej w Warszawie, następnie zaś w Wojskowym Instytucie Prawniczym przy WAP. W 1968 r., czyli przed samą olimpiadą w Meksyku udało mu się zdać wszystkie egzaminy i obronić tytuł magistra prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Był dwukrotnie żonaty. Pierwszą żoną Pawłowskiego była aktorka - Teresa Szmigielówna. Mieli syna Piotra. Z drugą żoną, Iwoną, miał także syna – Michała.

„Dżentelmen planszy”

Jerzy Pawłowski był lubianym i cenionym zawodnikiem, nie tylko ze względu na posiadane umiejętności, ale także z powodu swojej postawy. Nazwany został „dżentelmenem planszy„. Przestrzegał zasad czystej sportowej rywalizacji. Dał temu wyraz m.in. w 1955 r. w Rzymie podczas Mistrzostw Świata. Podczas walki z Rudolfem Karpatim, sędziowie niesłusznie przyznali mu punkt. Pawłowski zwrócił sędziom na to uwagę, przyznając, iż to Węgier trafił go pierwszy. Tym samym Pawłowski przegrał tę walkę. Zdobył jednak wielki szacunek kibiców oraz zawodników. W 1967 r. Międzynarodowa Federacja Szermiercza nagrodziła go prestiżową nagrodą Challenge Chevalier Feyerick, przyznawaną za ”rycerską i koleżeńską postawę na planszy”5 . Sam Pawłowski mówił, iż „jest to najważniejsze sportowe wyróżnienie w światowej szermierce”6 .

Eduardo Mangiarotti

Zdobyte tytuły

W 1967 r. Międzynarodowa Federacja Szermiercza przyznała mu tytuł szablisty wszech czasów. W  światowej klasyfikacji wszystkich broni zajął drugie miejsce, zaraz za Włochem, Eduardo Mangiarottim. Dwukrotnie zwyciężył plebiscyt „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca Polski w 1957 oraz 1968 r. Odznaczony został również Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Był międzynarodowym sędzią w szermierce. W latach 1973-1974 pełnił funkcję prezesa Polskiego Związku Szermierczego, jak również był członkiem Komisji Statutowej FIE7 . Zyskał także miano Najlepszego Sportowca 25 i 30-lecia PRL. W 2012 r. Polski Związek Szermierczy obchodził rocznicę 90-lecia. Jerzy Pawłowski został wówczas uznany szablistą 90-lecia polskiej szermierki.

Przerwana kariera

Jerzy Pawłowski z planszy zniknął nagle w 1975 r8 . Został bowiem aresztowany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Stanów Zjednoczonych. W latach 1964–1974 Pawłowski związał się z wywiadem amerykańskim (CIA) pod pseudonimem „Paweł”. Został on prawdopodobnie zwerbowany w Nowym Jorku przy okazji turnieju Martini Rossi. W kwietniu 1976 skazany został na 25 lat więzienia wyrokiem Sądu Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Po odbyciu 10 lat kary został ułaskawiony przez Radę Państwa. W 1985 r. na moście pomiędzy Poczdamem a Berlinem doszło do wymiany między CIA a KGB. Miał wtedy zostać wymieniony na agentów obozu wschodniego. Pawłowski miał szansę opuścić wtedy Polskę, zdecydował się jednak zostać w swojej ojczyźnie. Próbował także wrócić do szermierki. W wieku 57 lat Pawłowski wystartował w turnieju kadry w Łodzi. Zajął wówczas czwarte miejsce, przegrywając tylko z aktualnym wicemistrzem olimpijskim, Januszem Olechem. Po tym turnieju, na wniosek prezesa PZS9  Ryszarda Parulskiego, władze sportowe zakazały mu udziały w jakichkolwiek zawodach. W ostatnich latach życia poświęcił się malarstwu i bioenergoterapii. Zmarł 12 stycznia 2005 r. w Warszawie.

W otchłani zapomnienia

Sportowe osiągnięcia Jerzego Pawłowskiego w obliczu współpracy z amerykańskim wywiadem zostały zepchnięte na boczny tor. Po zdemaskowaniu jego nazwisko zostało przez ówczesną władzę wymazane z encyklopedii i opracowań. Na wniosek prokuratury usunięto z wystaw jego trofea w Muzeum Sportu i Turystyki. W materiałach i książkach o tematyce olimpijskiej pozostawiano puste miejsce przy medalach przez niego zdobytych. Stał się wrogiem systemu. Władze postanowiły więc wymazać go z pamięci społeczeństwa. Po 1989 r. jego sytuacja nie uległa poprawie. Dalej nie mówi się za dużo o jego osobie. Kilka artykułów przybliżających postać tego wybitnego sportowca ukazało się w 2005 r. po jego śmierci. W dalszym ciągu jednak jest to postać niedoceniana i częściowo także zapomniana.

 

Medale:

 Mistrzostwa Polski

  indywidualnie:

14-krotny mistrz Polski: we florecie (1952) i szabli (1953, 1956, 1958, 1961, 1963, 1965, 1967- 1972, 1974)

7-krotny wicemistrz kraju: we florecie (1951, 1956) i szabli (1950, 1952, 1959, 1964, 1973)

3-krotny brązowy medalista Mistrzostw Polski w szpadzie (1951) i szabli (1954, 1962)

drużynowo:

21-krotny drużynowy mistrz Polski we florecie (1953, 1955, 1956) i szabli (1953, 1955-1966, 1968-1970, 1972, 1974)

Mistrzostwa świata

drużynowo:

- złote medale: Budapeszt (1959), Turyn (1961), Buenos Aires (1962), Gdańsk (1963)

- srebrne medale: Luksemburg (1954), Hawana (1969)

- brązowe medale: Bruksela (1953), Paryż (1957), Filadelfia (1958) i Ankara (1970)

szabla indywidualnie:

- złote medale: Paryż (1957), Paryż (1965), Moskwa (1966)

- srebrne medale: Buenos Aires (1962), Gdańsk (1963), Montreal (1967), Wiedeń (1971)                                        - brązowe medale: Budapeszt (1959)

Sześciokrotny olimpijczyk:

Helsinki (1952) – dotarł do półfinału turnieju indywidualnego w szabli.

Melbourne (1956) – srebrny medal (szabla ind.) , srebrny medal (szabla drużynowo - M. Kuszewski, Z. Pawlas, A. Piątkowski, W. Zabłocki, R. Zub, J. Pawłowski)

Rzym (1960) - srebrny medal (drużyna - M. Kuszewski, E. Ochyra, A. Piątkowski, W. Zabłocki, R. Zub, J. Pawłowski)

Tokio (1964) -  brązowy medal (szabla drużynowo) – E. Ochyra, A. Piątkowski, W. Zabłocki, R. Zub, J. Pawłowski

Meksyk (1968) – złoty medal (szabla ind.), 5 miejsce (szabla drużynowo) – Z. Kawecki, J. Nowara, E. Ochyra, F. Sobczak, J. Pawłowski

Monachium (1972) – 5 miejsce (szabla drużynowo) – K. Grzegorek , Z. Kawecki, J. Majewski, J. Nowara, J. Pawłowski

Bibliografia :

  1. Głuszek Z., Polscy Olimpijczycy 1924-1984, Warszawa 1971.
  2. Nowak P., „ Zaśniedziała złota polska szabla – wizerunek medialny Jerzego Pawłowskiego” [w] Igrzyska Olimpijskie w mediach masowych: 1948-1984, red. E. Pawlak-Hejno,              M. Piechota, P. Nowak, Lublin 2016, s. 155 – 166.
  3. Pawłowski J., Najdłuższy pojedynek. Spowiedź szablisty wszechczasów-agenta CIA, Warszawa 1994.
  4. Pawłowski J., Trud olimpijskiego złota, Warszawa 1953.
  5. Polakowski M., Precyzyjne triumfy,[w] Magazyn Olimpijski. Pismo Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Warszawa, nr 3(108) Wrzesień/ Październik 2014, s. 38-40.
  6. Zabłocki W., Walczę więc jestem, Warszawa 2006.

Strony internetowe :

Bodziachowski M., Michał Pawłowski: Historia upomni się o Jerzego Pawłowskiego, http://legionisci.com/news/48975_Michal_Pawlowski_Historia_upomni_sie_o_Jerzego_Pawlowskiego.html  [2.01.2017]

Tenże, Jerzy Pawłowski szablistą 90-lecia, http://legionisci.com/news/48854_Jerzy_Pawlowski_szablista_90-lecia.html [dostęp 2.01.2017]

http://www.mat-fencing.com/ [dostęp 2.01.2017]

http://www.olimpijski.pl/pl/bio/1730,pawlowski-jerzy-wladyslaw.html [dostęp 2.01.2017]

http://www.rp.pl/artykul/945084-Jerzy-Pawlowski---szermierz--oficer--skazany-za-szpiegostwo.html [dostęp 2.01.2017]

https://www.facebook.com/JERZY-PAW%C5%81OWSKI-strona-autoryzowana-przez-rodzin%C4%99-198216276884007/about/?ref=page_internal [dostęp 2.01.2017]

Pluta, Jerzy Pawłowski: Człowiek o kilku twarzach, http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/395478,jerzy-pawlowski-czlowiek-o-kilku-twarzach,id,t.html [dostęp 2.01.2017]

Korekta: Klaudia Orłowska

  1. P. Pluta, Jerzy Pawłowski: Człowiek o kilku twarzach, „gazetawroclawska.pl” z 22 kwietnia 2011 r., http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/395478,jerzy-pawlowski-czlowiek-o-kilku-twarzach,id,t.html (dostęp 2 stycznia 2017 r.) []
  2. CWKS Legia – Centralny Wojskowy Klub Sportowy „Legia” Warszawa. []
  3. Major Janos Kevey – węgierski szermierz i trener szermierki. W latach 1947 – 1957 pełnił funkcję trenera polskich szablistów. []
  4. J. Pawłowski, Trud olimpijskiego złota, Warszawa 1953, s. 185. []
  5. M. Polakowski., Precyzyjne triumfy „Magazyn Olimpijski. Pismo Polskiego Komitetu Olimpijskiego”, nr 3 (108) Wrzesień/ Październik 2014, s. 38 – 40.   []
  6. J. Pawłowski, Trud olimpijskiego złota…, s. 235. []
  7. FIE - Międzynarodowa Federacja Szermiercza (Fédération Internationale d’Escrime) []
  8. Celem artykułu jest ukazanie sportowych osiągnięć Jerzego Pawłowskiego. Z tego powodu w kwestii jego współpracy z CIA podane zostały jedynie podstawowe fakty. []
  9. PZS- Polski Związek Szermierczy []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

4 komentarze

  1. lukasz pisze:

    Brawo za artykuł. Ale tu jest błąd: „Zajął wówczas czwarte miejsce, przegrywając tylko z aktualnym wicemistrzem olimpijskim, Januszem Olechem.”
    Sam Olech w wywiadzie mówi że „Pawłowski najpierw zmierzył się z Dariuszem Wódke, mistrzem świata z 1981 roku, i z nim przegrał.”

    Brawo za pamięć dla tych o których zapominamy!!!!!

  2. wanda pisze:

    Pawłowski miał 3 żony, nie dwie.

  3. slaw pisze:

    „W dalszym ciągu jednak jest to postać niedoceniana i częściowo także zapomniana.”

    a co mamy sie zachwycac zdrajca?????
    mozna miec 50 kochanek ‚byc pedałem , oszukiwac urzad podatkowy ale nie zdradzac wlasny kraj

    niestety - takich rzeczy sie nie wybacza
    w jakim kraju na swiecie hołubi sie zdrajców????????
    W ZADNYM

Zostaw własny komentarz