„Zagadki kryminalne PRL” – K. Kunicki, T. Ławecki – recenzja


45-letni okres PRL-u nie był wolny od brutalnych zbrodni, krwawych morderstw czy śmiałych napadów rabunkowych. Choć komunistyczna władza starała się fałszować szczegóły śledztw i skrzętnie ukrywała wpadki milicjantów, autorzy Zagadek kryminalnych PRL odkrywają je przed czytelnikiem w całej okazałości.

Autorzy rozpoczęli książkę krótkim wstępem, w którym przedstawili jej zawartość. Nie wyróżnia się on niczym szczególnym, a według mnie przedłuża się nawet na początek pierwszej historii, dotyczącej Jerzego Paramonowa. Moje wątpliwości wzbudziło przywołanie światowych „gwiazd” kryminalistyki, pokroju Kuby Rozpruwacza, Ala Capone czy Bonnie i Clyde’a. Czy były to postaci powszechne znane w Polsce w latach 50.? W dobie ciągle nie malejącego jeszcze analfabetyzmu i braku telewizji śmiem w to wątpić, a od autorów oczekiwałbym rozeznania tej sytuacji.

Główna część książki ułożona jest w porządku chronologicznym, rozpoczyna się historią wspomnianego już Paramonowa, osądzonego w 1955 r. I trzeba powiedzieć, że rozpoczyna „z wysokiego C„. Według mnie, to jeden z trzech najlepszych fragmentów tej publikacji, a zasługa w tym, poza samym Paramonowem oczywiście, także autorów. Wykorzystali oni wiele źródeł informacji, sięgając nawet do warszawskiego folkloru, dzięki czemu znakomicie odwzorowali ówczesny klimat stolicy. Wartka akcja nie ustępuje amerykańskim filmom sensacyjnym, a wszystko to dzieje się w atmosferze odbudowywanej dopiero Warszawy. Całość sprawia więc, żeczyta się ją z ”wypiekami na twarzy”.

Podobny poziom trzymają także historie o profesorze Tarwidzie (jedyna opowieść w książce, w której uniewinniono podejrzanego) oraz napadzie na bank w Wołowie na Śląsku. Spragnionym krwi i makabrycznych mordów sprawię zapewne zawód, ale akurat w tych przypadkach ofiar było niewiele. To co wzbudziło mój zachwyt to świetne odwzorowanie prowadzonych śledztw, opisanie „ślepych„ tropów oraz nieudolności milicjantów. Autorzy starali się także ”wejść” w umysły popełniających zbrodnie, próbując zrozumieć motywy ich działania. Zabieg ten wzbudził, szczególnie w tych dwóch przypadkach, autentyczną sympatię do głównych bohaterów.

Na pochwałę zasługuje sięgnięcie przez autorów do książek oraz artykułów zajmujących się wcześniej szczegółowo każdym z opisywanych przypadków. Podanie niektórych wiadomości zaczerpniętych z tych źródeł umożliwia większe zrozumienie, m.in. działania służb mundurowych lub umieszczenie wydarzenia na szerszym tle – politycznym, społecznym czy gospodarczym. Plusik dopisałbym także za odwołanie się do literatury pięknej, w której  pojawiały się odniesienia do poszczególnych zbrodni.

Kończąc wyliczanie zalet publikacji muszę wspomnieć jeszcze o znakomitej okładce, która dzięki zastosowania wypuklenia części z niej, tworzy wrażenie trójwymiarowości, co sprawia, żewygląda ona niezwykle efektowanie. Czcionka jest bardzo przystępna, nie tworzy problemów przy czytaniu, a papier pomimo kiepskiej jakości, spełnia swoją funkcję przyzwoicie. Korekta tekstu wykonana została dobrze, choć znalazłem dwie pomyłki (błędna data na s. 83 oraz niewłaściwy zaimek na s. 205).

Największą wadą książki jest jej obszerność. Nie objawia się ona w objętości (351 stron), lecz w „zmęczeniu materiału”. Następujące po sobie opowieści o seryjnych mordercach, często także gwałcicielach, których działanie było podobne, a czasem nawet wzorowane jedne na drugim, bywało nużące. Być może dlatego tak wielkie wrażenie zrobiły na mnie części o napadzie na bank czy otruciu żony, gdyż znacząco odbiegały od standardowego przebiegu opowieści. Dzięki szczegółowemu opisowi działań śledczych, autorzy uzyskali wrażenie unikalności każdego przypadku. Jednak dla kogoś, kto nie jest fanem makabrycznych scen, momentami książka zniechęca.

Zastrzeżenie kieruję również do tytułu – Zagadki kryminalne PRL. Sugeruje on nierozwiązane sprawy, śledztwa które utknęły w martwym punkcie itp. Tymczasem w większości przypadków sprawca został schwytany i skazany, często na karę śmierci. Kosztem największych spraw w historii kryminalistyki PRL, dodałbym kilka takich, które rzeczywiście okazały się nierozwiązaną zagadką.

Rozczarowujące jest również zakończenie książki. Opowieść o działalności przestępczej, przede wszystkim osławionych gangów z Pruszkowa i Wołomina, jest napisana chaotycznie. Nie objęła historii całych organizacji, a jedynie kluczowych w nich postaci, i co najważniejsze, nie została doprowadzona do końca. Czytelnik nie dowie się nic o rozpadzie tych grup, które przecież były bardzo spektakularne.

Publikacja została przygotowana dość starannie (szczególnie pierwsza jej część), zawiera nawet indeks osobowy. Przyglądając się na początku skromnej według mnie biografii, myślałem, iż autorzy postawili na kunszt literacki, a nie wierne odwzorowanie faktów. Zostałem jednak pozytywnie zaskoczony. W większości historii wykorzystano materiały filmowe, artykuły oraz książki znanych historyków. Nie jest to jednak naukowa pozycja bazująca na kwerendzie archiwalnej, próżno szukać tu przypisów z sygnaturami z IPN-u czy wywiadów ze świadkami tych wydarzeń. Jest to jednak wartościowa pozycja popularnonaukowa, zbierająca dotychczasowe ustalenia naukowców w przystępnej dla czytelnika formie.

 

Plus minus:

Na plus:

+ barwny styl autorów (szczególnie w pierwszej części książki)

+ głęboka analiza zachowania zbrodniarzy

+ przystępna, popularnonaukowa forma

+ efektowna okładka

Na minus:

- nużące podobieństwo niektórych historii

- tragiczny ostatni rozdział („Nikoś„, ”Barabasz” i inni bossowie mafii)

- nieadekwatny tytuł

 

Tytuł: Zagadki kryminalne PRL

Autorzy: Kazimierz Kunicki, Tomasz Ławecki

Wydawca: Bellona

Rok wydania: 2017

ISBN:  978-83-11-14318-0

Liczba stron: 351

Okładka: miękka

Cena: 34,90 zł

Ocena recenzenta: 7/10

 

Redakcja merytoryczna: Iwona Górnica

Korekta językowa: Patrycja Grempka

 

 

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz