SLBM – demony z głębin cz. 1


Głowice nuklearne to najbardziej złowieszcza broń znana ludzkości. Jej skuteczność zależy jednak od umiejętności jej niespodziewanego użycia. Najbardziej efektywną metodą wykorzystania ich potencjału jest ukrycie ich głęboko pod wodą, a następnie wystrzelenie z dowolnego miejsca w najmniej spodziewanym momencie. Oto historia SLBM, czyli Submarine-launched Ballistic Missile, pocisków balistycznych wystrzeliwanych z okrętów podwodnych i ich nosicieli.

Zanim nastały rakiety

Okręty podwodne to synonim skrytego działania, podstępu i nieuchwytności. Wykorzystywano je nie tylko do polowania na okręty wroga, ale także do podstępnych ataków na wrogie wybrzeże. Przed epoką broni rakietowej marynarki wojenne wykorzystywały w tym celu ciężką artylerię. Następnie skonstruowane zostały brytyjskie łodzie podwodne typu M1 i francuski krążownik podwodny Surcouf.

Cztery okręty typu M1 zostały zamówione w 1916 r. Ich projekt był efektem doświadczeń z początku Wielkiej Wojny. W założeniu potężne działo kalibru 305 mm, używane do tej pory na pancernikach, umieszczone w gigantycznej nadbudówce pozwalać miało zarówno na skuteczne ataki na wrogie statki i okręty, jak i na niszczenie nieprzyjacielskich umocnień brzegowych. Okręty były potężnymi jednostkami o wyporności 1950 t w zanurzeniu przy 90 m długości i 7,5 m szerokości. Z planowanych trzech jednostek wszystkie ukończono, z czego tylko HMS M1 zdążył wejść do służby w trakcie działań wojennych, nie zdążył jednak wziąć udziału w walce. Zatonął w 1925 r. wraz z całą załogą wskutek kolizji ze szwedzkim parowcem SS Vidar. HMS M2 oddano do służby w 1920 r., ale nosicielem działa był tylko cztery lata. Po wypadku, w którym zostało ono zniszczone, przebudowano go w ranach testów do przenoszenia pojedynczego wodnosamolotu. W 1932 r. zatonął wraz z całą załogą w trakcie prób jak najszybszego wystrzelenia samolotu w powietrze, prawdopodobnie wskutek zbyt szybkiego otwarcia włazów. Wprowadzony do linii w 1920 r. M3 został przebudowany w 1928 r. do roli podwodnego stawiacza min i jako jedyny z tego typu został wycofany i złomowany w 1932 r.1

Francuski krążownik podwodny Surcouf. Doskonale widoczne dwie armaty 203 mm.

Francuski Surcouf powstał na podstawie identycznych założeń. Budowę rozpoczętą w 1927 r. ukończono dopiero siedem lat później, głównie ze względu na kłopoty z finansowaniem spowodowane przez wielki kryzys gospodarczy. Gigantyczna jednostka, największy ówcześnie okręt podwodny świata, wypierał 4300 t w zanurzeniu, co odpowiadało wyporności dwu niszczycieli dwu najliczniejszych typów w marynarce francuskiej, Burrasque lub Le Hardi. Okręt nie wziął jednak udziału w walce. W lipcu 1940 r., kiedy Brytyjczycy przejmowali okręty Marine Nationale, zajęty został także Surcouf, kosztem życia dwu oficerów Royal Navy i jednego Francuza. Okręt, zachowany głównie ze względów prestiżowych, postanowiono wysłać na Pacyfik, zatonął on jednak w niewyjaśnionych okolicznościach na północ od wschodniego wejścia do Kanału Panamskiego. Niektórzy badacze sądzą, że do jego straty przyczyniła się kolizja z frachtowcem SS Thomson Lykes, omyłkowy atak kanadyjskiej korwety czy atak amerykańskiego samolotu2. Surcouf ustanowił tym samym kolejny rekord, tym razem niestety tragiczny – śmierć 130-osobowej załogi okazała się największą jednostkową stratą ludzką w wypadku z udziałem okrętu podwodnego.

V-2 – świt nowej epoki

Okres międzywojenny przyniósł szybki rozwój technologii rakietowych. Krajem absolutnie przodującym w pracach nad pociskami balistycznymi były Niemcy, które jako pierwsze wprowadziły do linii sprawny system SRBM3. Skuteczność V-2 jako pierwsi silnie odczuli Brytyjczycy. Z około 5500 rakiet niemal 3000 spadły na Londyn, 1600 na Antwerpię, a pozostałe skierowano na inne miasta. Ostatnim celem był zdobyty przez Amerykanów most na Renie w Remagen, jednak żaden z 11 wystrzelonych pocisków go nie dosięgnął.

Niemcy nie posiadali w swoim arsenale bombowców, które mogły zaatakować Stany Zjednoczone4, co stało się podstawą do opracowania rozwojowych wersji V-2, w tym także wersji morskiej. Prace prowadzono pod nazwą Prüfstand XII. Koncepcja ta zakładała odpalanie rakiety ze specjalnego pojemnika holowanego za okrętem podwodnym, ustawianego do startu do pozycji pionowej. Kontrakt na budowę zasobników i przystosowanie okrętu typu XXI do roli holownika zawarto w grudniu 1944 r., ukończono jednak zaledwie jeden kontener, który został przetestowany na Bałtyku.

Pojemniki miały mieć wyporność 500 t, długość około 32 m i średnicę 5,7 m. Poza rakietą mieścić się w nich miały pomieszczenie kontroli oraz zbiorniki paliwa. Zastosowanie paliwa ciekłego w rakiecie stwarzało zasadniczą trudność i było niebezpieczne, ponieważ użyta mieszanka wodno-alkoholowo-azotowa jest dość niestabilna5.

Po upadku III Rzeszy czołowi konstruktorzy niemieckiego programu rakietowego kontynuowali swoje prace w USA i ZSRR, przyczyniając się do olbrzymiego postępu badań nad technologiami, do lądowania człowieka na Księżycu włącznie. Korzystali przy tym ze sprzyjającej koniunktury politycznej, w której dwa zwalczające się mocarstwa nie tylko przymykały oko na ich nazistowską proweniencję6 Wernher von Braun (1912–1977), członek NSDAP, oficer SS, niemiecki, a następnie amerykański konstruktor rakiet. Jego prace doprowadziły do rozwoju amerykańskich pocisków balistycznych i wysłania człowieka na Księżyc. Nigdy nie stanął przed sądem za wykorzystywanie niewolniczej pracy więźniów obozów koncentracyjnych w fabrykach V-2.)), który zmarł w Ameryce dopiero w 1977 r.7

Odpalenie rakiety V-2 z pokładu lotniskowca USS Midway. Operacja Sandy, 1947.

Jeszcze jesienią 1945 r. w Stanach i w Związku Radzieckim rozpoczęły się testy zdobycznych rakiet V-2, a następnie produkcja ich kopii i prace rozwojowe. Postanowiono także jak najszybciej opracować pociski zdolne przenosić głowice atomowe, co również było pomysłem niemieckim. Obydwie wrogo nastawione strony planowały umieszczenie przyszłych systemów rakietowych na platformach morskich, co znacząco podniosłoby ich przeżywalność w warunkach niespodziewanego ataku. 6 września 1947 r. miała miejsce pierwszy start rakiety z pokładu lotniskowca USS Midway. W pierwszym odruchu zaproponowano także budowę lub przebudowę lotniskowców do przenoszenia rakiet i bomb latających oraz odpowiednie przystosowanie okrętów pancernych, nie spotkało się to jednak z zainteresowaniem wyższych dowództw. Głównym punktem zainteresowania powojennych marynarek było opracowanie pocisków kierowanych, wzorowanych na niemieckiej V-1, odpalanych z pokładów zmodyfikowanych okrętów podwodnych pochodzących z okresu wojny. Na tym polu wyróżnili się Rosjanie, którzy w 1949 r. stworzyli projekt P-2. Miał to być gigantyczny okręt podwodny przenoszący zarówno pionowe wyrzutnie pocisków balistycznych, jak i kontenery dla skrzydlatych pocisków kierowanych. Nie został on jednak zrealizowany na rzecz mniejszych łodzi podwodnych8.

Rosjanie wychodzą na prowadzenie

Ustawicznie prowadzone prace nad rozwojem rakiet zaowocowały stworzeniem w ZSRR morskiego pocisku R-11FM, dysponującego zaawansowanym, jak na tamte czasy, układem naprowadzania. Po serii testów pocisk umieszczono na pokładzie zmodyfikowanego okrętu B-67 projektu 611 (w terminologii NATO: Zulu) i 16 września 1955 r. wystrzelono9. Test przeprowadzono na Morzu Białym, a rakieta trafiła w poligon na Nowej Ziemi. Okręt-nosiciel był łodzią o napędzie diesel-elektrycznym zmodyfikowanym w ten sposób, że w kiosk wbudowano dwa pojemniki dla R-11FM (kompleks D-1) oraz mechanizm podnoszący je do pozycji startowej. Odpalenie następowało w położeniu nawodnym po dwugodzinnym procesie tankowania, możliwym do przeprowadzenia w zanurzeniu10. Do standardu nosiciela rakiet zmodyfikowano łącznie sześć okrętów projektu AW611. Dały one ZSRR palmę pierwszeństwa w morskim wyścigu rakietowym, chociaż ich przydatność bojowa nie była wielka, z uwagi na zasięg pocisków wynoszący zaledwie 150 km z 10 kt głowicą atomową.

Kolejnym typem okrętów z pociskami balistycznymi w Marynarce Wojennej Związku Radzieckiego stały się łodzie proj. 629 Golf11. Przenosiły one po trzy rakiety R-13 kompleksu D-2 o zasięgu 600 km. Wybudowano 23 takie okręty, z których pierwszy wszedł do służby w 1958 r. Trzy lata później odpalono pierwszy pocisk rakietowy uzbrojony w głowicę nuklearną, który z mocą 1 MT eksplodował na Nowej Ziemi. W tym samym czasie trwały prace nad technologią wystrzeliwania pocisków z okrętów przebywających w zanurzeniu, uwieńczone udanym odpaleniem pocisku testowego 10 września 1960 r., kilka miesięcy po wprowadzeniu przez US Navy systemu Polaris, co zostanie opisane w drugiej części artykułu.

Okręty typu Golf były nadspodziewanie udane i po modyfikacjach mogły także wystrzeliwać pociski spod powierzchni. Najbardziej znany z typu jest K-129, który, zatonąwszy na Pacyfiku w trakcie patrolu bojowego, został wydobyty przez Amerykanów w operacji Jennifef12.

Podobnie jak po drugiej stronie globu, tak i w marynarce rosyjskiej pojawiły się propozycje opracowania i wprowadzenia okrętów rakietowych o napędzie atomowym. Na podstawie okrętów myśliwskich skonstruowano i wybudowano osiem nosicieli rakiet proj. 658 Hotel13. Były one atomowym rozwinięciem koncepcji zastosowanej w Golfach, przenosząc po trzy rakiety w silosach zamontowanych w kiosku. Weszły one do służby w latach 1960–1962, ale wskutek fatalnego wykonania uznawane były za okręty pechowe. Najbardziej problematyczny stał się K-19, wiodący okręt tego typu, zwodowany po zaledwie sześciu miesiącach. Omenem jego przyszłych nieszczęść były wypadki stoczniowców i butelka szampana, która nie rozbiła się przy chrzcie jednostki, a skalę awarii i ich naturę najlepiej opisuje przydomek, jakiego dorobił się w ciągu trzydziestoletniej służby – Hiroszima. Okręt trapiły ciągłe awarie, z których najpoważniejsza miała miejsce 4 lipca 1961 r. i groziła eksplozją atomową reaktora. W akcji ratunkowej napromieniowaniu uległa cała załoga, a ośmiu marynarzy zmarło bezpośrednio po przeprowadzeniu prowizorycznych napraw w komorze stosu jądrowego. Wydarzenia te upamiętnia film z Harrisonem Fordem i Liamem Neesonem w rolach głównych14.

W 1963 r. do służby wprowadzono pierwszy w pełni operacyjny system rakietowy przeznaczony do odpalania spod wody – D-4 z pociskiem R-21. Dysponował on zasięgiem 1400 km i przenosił pojedynczą głowicę termojądrową15. Kompleks D-4 został wycofany dopiero w 1991 r. wraz z ostatnimi okrętami typu Golf, chociaż już w 1967 r. zastąpił go nowszy system R-27, bazujący na nowych okrętach klasy Yankee.

Bibliografia:

Książki:

  1. Bukharin O., Russian Strategic Nuclear Forces, MIT Press 2004.
  2. Polmar N., Cold War submarines: the design and construction of U.S. and Soviet submarines, Potomac Books 2003.
  3. Polmar N.,Submarines Of The Russian and Soviet Navies 1718–1990, Naval Institute Press 1990.
  4. Project Azorian, the story of the Hughes Glomar Explorer, Studies in Intelligence,CIA, Fall 1985.
  5. Romanowski B.,Torpeda w celu, MON, 1973.
  6. Tall J.J., Kemp P.,HM Submarines In Camera, Sutton Publishing 1996.
  7. Тарас А.Е.,Дизельные подводные лодки 1950–2005, Харвест
  8. Ward,Dr. Space: The Life of Wernher von Braun, Naval Institute Press 2013.

Artykuły:

  1. Neufeld M.J., Wernher von Braun, the SS, and Concentration Camp Labor: Questions of Moral, Political, and Criminal Responsibility,„German Studies Review” 1/2002, vol. 25, s. 57–78.
  2. Ryś M., Niemieckie bombowce strategiczne cz. 1, „Nowa Technika Wojskowa” 1/2005, s. 57–61;
  3. Ryś M., Niemieckie bombowce strategiczne cz. 2, „Nowa Technika Wojskowa” 2/2005, s. 55–60.

 Strony internetowe:

  1. http://fas.org – Federation of American Scientists

Redakcja merytoryczna: Marcin Petrynko
Korekta językowa: Edyta Chrzanowska

  1. J.J. Tall, P. Kemp, HM Submarines In Camera, Sutton Publishing 1996, s. 60. []
  2. B. Romanowski, Torpeda w celu, MON, 1973, s. 233. []
  3. Short Range Ballistic Missile – balistyczny pocisk rakietowy krótkiego zasięgu, do 1000 km. []
  4. Niepotwierdzone informacje mówią, że jeden z dwu egzemplarzy Ju-390 w trakcie jednego z lotów dotarł 20 km od brzegów USA i nieniepokojony powrócił na lotnisko we Francji (za: M. Ryś, Niemieckie bombowce strategiczne cz. 1, „Nowa Technika Wojskowa” 1/2005, s. 57–61; tenże, Niemieckie bombowce strategiczne cz. 2, „Nowa Technika Wojskowa” 2/2005, s. 55–60). []
  5. N. Polmar, Cold War submarines: the design and construction of U.S. and Soviet submarines, Potomac Books 2003, s. 103–104. []
  6. M.J. Neufeld, Wernher von Braun, the SS, and Concentration Camp Labor: Questions of Moral, Political, and Criminal Responsibilitz, „German Studies Review” 1/2002, vol. 25, s. 57–78.==, ale także suto finansowały ich projekty. Najlepszym przykładem jest sam Wernher von Braun []
  7. B. Ward, Dr. Space: The Life of Wernher von Braun, Naval Institute Press 2013, rozdz. 5. []
  8. N. Polmar, art. cyt., s. 105–106. []
  9. http://fas.org/nuke/guide/russia/slbm/r-11fm.htm [dostęp: 28.02.2017 r.]. []
  10. http://fas.org/nuke/guide/russia/slbm/jpuma010_95001.htm [dostęp: 28.02.2017 r.]. []
  11. А.Е. Тарас, Дизельные подводные лодки 1950–2005, Харвест 2006, s. 272. []
  12. Project Azorian, the story of the Hughes Glomar Explorer, Studies in Intelligence, CIA, Fall 1985. []
  13. N. Polmar, Submarines Of The Russian and Soviet Navies 1718–1990, Naval Institute Press 1990, s. 295–297. []
  14. K-19. The Widowmaker, reż. K. Bigelow, USA 2002. []
  15. O. Bukharin, Russian Strategic Nuclear Forces, MIT Press 2004, s. 237–238. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz