„Wojna o kresy wschodnie 1918–1921” - L. Wyszczelski - recenzja


Wydawnictwo Bellona opublikowało niedawno kolejną książkę profesora Lecha Wyszczelskiego, pod tytułem Wojna o kresy wschodnie 1918–1921. Praca ta jest zapisem dziejów trzech wojen, jakie musiała stoczyć odrodzona po 123 latach zaborów Rzeczpospolita.

Kresy Wschodnie, na dźwięk tych dwóch słów, serca wielu Polaków zaczynają bić szybciej. Wilno, Grodno i Lwów, miasta tak bardzo nam do dziś bliskie, o wszystkie z nich, polski żołnierz przelewał swą krew w ogniu wojen z Ukraińcami, Litwinami i Rosjanami. O tych zapomnianych dziś niemal bojach, opowiada nam praca profesora Wyszczelskiego.

„Poligon doświadczalny”

Wojna polsko-ukraińska doczekała się w rodzimej historiografii kilku opracowań. W omawianej pracy, uzyskuje ona opinię swoistego poligonu doświadczalnego, dla odradzającego się Wojska Polskiego. Walki wybuchłe nim jeszcze kraj stał się niepodległym, były pierwszym poważnym konfliktem z jakim musiało się zmierzyć polskie dowództwo.

Autor analizuje krytycznie działania obu stron konfliktu. Przedstawia pokrótce racje walczących narodów. Opis walk o Lwów, prowadzonych w początkowym stadium działań, metodami improwizowanymi, zajmuje przy opisie tej wojny, rolę szczególną. Po pierwsze, dlatego, iż starcia te były wyjątkowo dramatyczne, pełne gwałtownych zwrotów sytuacji, po drugie, gdyż dostarczyły naszym wojskowym ciekawych wniosków. Historyk dobrze oddał dramatyzm obrony Lwowa. Nie przedstawia natomiast, najbardziej kojarzącego się z tym epizodem wojennym, losów słynnych ‘’Orląt Lwowskich’’.

Dalsze działania wojny polsko-ukraińskiej, są opisane już w sposób bardziej skrótowy, jakby mniej dynamiczny. Profesor często podkreśla negatywny wpływ mocarstw zachodnich na działania wojenne. Niemożność dojścia do kompromisu jawi się niezwykle mocno, gdy przedstawione zostają wyjątkowo wygórowane żądania terytorialne strony ukraińskiej, zupełnie nielicujące z jej potencjałem militarno-ekonomicznym. Sytuacji na Wołyniu został poświęcony tylko krótki podrozdział, jako epizodowi typowo drugorzędnemu, podczas którego nie dochodziło do większych bitew.

Całkowitych krach państwa ukraińskiego powstałego w Galicji, przypieczętowany, wprawdzie nie tylko działaniami Wojska Polskiego, ale także wystąpieniem Czechosłowacji i Rumunii, dał młodemu Państwu Polskiemu, nadzieję na szczęśliwe zakończenie, także innych konfliktów zbrojnych.

Wojna z Litwą

Równie nieustępliwe i nieadekwatne ze swym potencjałem polityczno-militarnym i gospodarczym stanowisko co Ukraińcy, reprezentowali Litwini. Żądania terytorialne nowopowstałej Republiki Litewskiej, znacznie wykraczały poza obszary zamieszkane przez zwarte skupiska ludności litewskiej. Naczelnik Józef Piłsudski, licząc na szanse zrealizowania swej koncepcji federacyjnej, podchodził początkowo do kwestii terytorialnych jako  do spraw drugorzędnych. Litwa nie miała jednak najmniejszego zamiaru zgodzić się na współpracę z Polską. O granicach zatem, znowu miał zdecydować oręż.

Autor działania zbrojne prowadzone przeciw Litwinom, opisuje w sposób nieco bardziej zwięzły i skrótowy, niźli, robił to w przypadku walk z Ukraińcami, podyktowane, jest to zapewne mniejszą skalą tych operacji, więcej miejsca zostało poświęconego przygotowywaniu tak zwanego „Buntu generała Żeligowskiego”, niż przebiegowi starć zbrojnych oddziałów „buntowników’” z wojskami Republiki Litewskiej. Trochę szkoda, że Autor nie zagłębił się w bardziej tę materię, wszak działania te są praktycznie nieznanymi, a wojska generała Lucjana Żeligowskiego, dotarły w ich trakcie na 45 kilometrów w pobliże stolicy ówczesnego państwa litewskiego, Kowna!

Bój na śmierć i życie

Najwięcej miejsca w pracy, z oczywistych względów, Autor poświęcił na opis walk polsko-bolszewickich z lat 1919-1920. Historyk kilkakrotnie krytykuje Marszałka Piłsudskiego, za nazbyt dużą chęć osobistego dowodzenia poszczególnymi operacjami wojennymi, co nieraz wprowadzało zamieszanie. Piłsudski chciał być wszędzie osobiście, trudno było go utrzymać z dala od frontu, w zaciszu Sztabu. Widać, że był to człowiek wychowany na legendzie Jana III i księcia Józefa Poniatowskiego, który rolę Wodza Naczelnego, widział nieco inaczej niźli jemu współcześni.

Wysoko zostają zaś ocenione działania generała Rydza-Śmigłego, który w tych latach, znajdował się u szczytu swych dowódczych umiejętności. Przy opisie wojny polsko-bolszewickiej, wyjątkowo ciekawymi operacjami wydały się operacja wileńska oraz operacja Zima, czyli współdziałanie wojsk generała Rydza-Śmigłego z wojskami łotewskimi, walki te, prowadzone w wyjątkowo niesprzyjających warunkach pogodowych (istna epidemia odmrożeń w oddziałach! ), jakby z samej swej istoty, wydają się Czytelnikowi niesamowicie dramatycznymi i ciekawymi.

Nihil novi sub sole

Autor we wstępnie podkreśla, iż książka jest adresowana do szerszego grona czytelników. Język pracy jest typowym dla prac Profesora. Jednym przypadnie do gustu, innym nie. Ktoś kto wcześniej zetknął się bogatym dorobkiem Lecha Wyszczelskiego, dotyczącym wojskowości międzywojennej, choćby książek wydawanych przez wydawnictwo Bellona w popularnej serii Historyczne Bitwy, wie czego może się spodziewać. Masa nazwisk, dat, numerów związków operacyjno-taktycznych, ma to swoisty urok, jeśli dodamy, do tego częste cytowanie rozkazów dowództwa, będziemy mieli pełny obraz stylu.

Osią książki są działania zbrojne, polityka zepchnięta jest wyraźnie na dalszy plan i przedstawiona tylko w takim zakresie, o ile bylo to potrzebne do zrozumienia działań militarnych. Wyjątek stanowi, oczywiście ostatni rozdział omawiający kwestie rozmów pokojowych.

W pracy nie znajdziemy opisów ówczesnej wojskowości, wszystko jest bowiem podporządkowane omówieniu działań militarnych, skład, organizacja wojska interesują Autora tylko w takim zakresie, w jakim są potrzebne do zrozumienia tego, jakie oddziały w jakim składzie, walczyły w omawianej bitwie czy też ofensywie.

Książka zawiera bogatą bibliografię, w skład której, wchodzą tak opracowania zwarte jak i rozproszone, oraz źródła, literatura pamiętnikarska, odnosi się jednaj nieodparte wrażenie, iż książka została napisana głównie na podstawie, wcześniejszych dzieł Profesora, zwłaszcza rozdziały poświęcone wojną z Ukrainą i Litwą, wydają się bliźniaczo podobne, do tych zawartych w pracy Polska sztuka wojenna w latach 1918-1921, wydanej niegdyś przez wydawnictwo Adam Marszałek.

W dziele zawarto dziesięć czarnobiałych map, prezentujących znośny poziom, trzy z nich zostały poświęcone wojnie polsko-ukraińskiej, pozostałe zaś siedem wojnie polsko-bolszewickiej. Wkładka ilustracyjna, prezentująca fotografię dowódców i wojsk, prezentuje się niemal identycznie jak we wcześniejszych książkach Autora.

Książka dla…

Podsumowując, praca profesora Lecha Wyszczelskiego, jest dziełem ciekawym, przybliżającym Czytelnikowi wojny, które doprowadziły do odzyskania przez odrodzoną Rzeczypospolitą Kresów Wschodnich. Poleciłbym ją zwłaszcza Czytelnikom, którzy nie mieli dotąd kontaktu z książkami tego Autora, gdyż, znający wcześniejszą twórczość Wyszczelskiego, mogą być zniechęceni dużą ilością powtórzeń z jego wcześniejszych prac.

Plus minus:
Na plus:
+ tematyka pracy
+ wartość poznawcza
+ analiza działań wojennych
+ bogata bibliografia
Na minus:
- powtórzenia z innych prac Autora
- styl nie każdemu może odpowiadać
- ciągle te same zdjęcia we wkładce ilustracyjnej

Tytuł: 
Wojna o kresy wschodnie 1918–1921
Autor: Lech Wyszczelski
Wydanie: 2011
Wydawca: Bellona
ISBN: 978–83–1112–01–29
Stron: 496
Oprawa: miękka
Cena: ok 45 zł
Ocena recenzenta: 8/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz