O nich pisał Roman Bratny... sierpniowe walki Oddziału Dyspozycyjnego „A” w Powstaniu Warszawskim


O Kolumbach Romana Bratnego słyszał chyba każdy, kto choć trochę interesuje się literaturą czy historią. Jednak zapewne niewiele już osób kojarzy o jakim oddziale pisał autor powieści. Chodzi rzecz jasna o Grupę „Andrzeja” KeDywu OW AK, w czasie Powstania Warszawskiego znaną jako Oddział Dyspozycyjny „A”.

Grupa „Andrzeja”/Oddział Dyspozycyjny „A” dla swojej działalności w okresie konspiracji dysponuje - porównując to z innymi oddziałami podziemnej Warszawy - całkiem pokaźną ilością dokumentów. Uratowane zbiory pierwszego dowódcy oddziału, dra Józefa Romana Rybickiego „Andrzeja”1, pozwalają odtwarzać losy tej grupy z dokładnością niemożliwą w wielu innych przypadkach (choć są też zapewne oddziały, których dzieje jesteśmy w stanie opisać jeszcze bardziej szczegółowo). Co warte podkreślenia, spora część dokumentacji jest dostępna w zasadzie dla każdego, a to dzięki publikacji tychże archiwaliów w kilku tomach opracowanych przez Panią Hannę Rybicką, córkę „Andrzeja”.

W przypadku okresu Powstania Warszawskiego sytuacja wygląda już trochę inaczej. Naszą znajomość działań OD „A” możemy podzielić na dwa okresy - sierpień i wrzesień. Dla sierpnia dysponujemy dziennikiem bojowym oddziału. Jest to pełen zapis działań OD „A” od początku Powstania Warszawskiego, aż do upadku Starego Miasta. Wykazy rannych, stany uzbrojenia (są tam zawarte nawet numery seryjne niektórych sztuk broni!), awanse, opisane akcje bojowe z podaniem konkretnej godziny. Źródło wyjątkowe, nie mamy zbyt wielu podobnych z całego Powstania i to jeszcze wydanych (również w opracowaniu Pani Hanny Rybickiej). Dokument ten powstawał z inicjatywy - najprawdopodobniej - por. Tadeusza Wiwatowskiego „Olszyny”, dowódcy oddziału od listopada 1943 r. do wybuchu Powstania, a potem od 4 do 11 sierpnia. Po jego śmierci dziennik prowadził Stanisław Budkiewicz „Budrys”, z zawodu księgowy, co może tłumaczyć niesamowitą dokładność zapisów. Po jego śmierci dziennik trafił w ręce „Andrzeja”. We wrześniu nie prowadzono w nim już żadnych notatek. W tej sytuacji dla drugiego miesiąca walk dysponujemy jedynie wspomnieniami żołnierzy. A tutaj wiadomo, pamięć bywa zawodna. Sam człowiek lubi czasem trochę ubarwić opowieść. Do tego dochodzi jedna, szczególnie istotna sprawa. Oddział Dyspozycyjny „A” po zakończeniu walk na Starówce nie stanowił już poważniejszej siły bojowej, wobec czego ciężko było wykorzystywać go do większych zadań niż obrona wybranych miejsc oporu. Z tego też względu nasza wiedza na temat wrześniowych walk OD „A” jest bez porównania mniejsza od tej dotyczącej pierwszego miesiąca Powstania.

I dlatego właśnie w tym tekście postanowiłem skupić się na kilku wybranych problemach z tematyki sierpniowych walk Oddziału Dyspozycyjnego „A”.

Kwestia dowodzenia

Na początek wypadałoby zacząć od ustalenia tego, jak wyglądało dowodzenie oddziałem w czasie Powstania. Jest to problem szczególnie interesujący z racji tego, że tak naprawdę dotyczy jedynie pierwszych czterech dni walk.

Kiedy w listopadzie 1943 r. w egzekucji zginął mjr Jerzy Lewiński „Chuchro” - twórca i pierwszy szef KeDywu Okręgu Warszawa AK - jego miejsce zajął dr Józef Roman Rybicki „Andrzej”, pierwszy dowódca Grupy „Andrzeja”. Do listopada jego zastępcą był Tadeusz Wiwatowski, który po zmianie na stanowisku szefa KeDywu OW AK sam został dowódcą Grupy „Andrzeja”. Funkcję tę pełnił aż do wybuchu Powstania. Jednak na czas samego Powstania na dowódcę Oddziału Dyspozycyjnego „A” wybrany został dotychczasowy dowódca grupy żoliborskiej OD „A”, czyli Stanisław Sosabowski „Stasinek”, syn gen. Sosabowskiego, dowódcy 1. SBS. Jaka była tego przyczyna? Większe doświadczenie bojowe „Stasinka”, który dowodził w sporej ilości akcji dywersyjnych, podczas gdy w przypadku „Olszyny” mamy udokumentowanych zaledwie kilka akcji dywersyjnych. Na co dzień odpowiadał bowiem za stronę organizacyjną oddziału (i trzeba przyznać, że był w tym bardzo dobry).

W dniu 26 lipca „Stasinek” otrzymał od „Andrzeja” w Zalesiu informację, że planowane jest rozpoczęcie walk w mieście. Najprawdopodobniej już następnego dnia wziął udział w odprawie d-ców wszystkich grup OD „A” w lokalu przy Marszałkowskiej. Z kolei od 28 lipca już formalnie miał przejąć dowodzenie2. Czyli teoretycznie wszystko wygląda dość nieskomplikowanie. Jednak gdy zaczniemy zaglądać do innych źródeł i opracowań, to już może pojawić się nutka wątpliwości. Niezwykle ciekawą rzecz napisał swego czasu prof. Strzembosz:

„Dowodem na to [chodzi o to, czy T. Wiwatowski był dowódcą całego OD ‚A’ przed Powstaniem Warszawskim - SP] jest fakt, że żołnierze grup: czerniakowskiej, mokotowskiej i śródmiejskiej znają go dobrze jako przełożonego ich bezpośredniego d-cy ‚Żbika’, podobnie jak żołnierze grupy wolskiej - jako przełożonego ich ‚grupowego’ ‚Majewskiego’, a żołnierze z Żoliborza jako przełożonego ‚Stasinka’. Jednocześnie żołnierze ‚Woli’ nie znają ‚Stasinka’ jako swego przełożonego, choć stwierdzają fakt współpracy z nim i jego grupą w niejednej akcji bojowej. Podobnie nie był on bezpośrednim czy pośrednim d-cą żołnierzy ‚Mokotowa’, ‚Czerniakowa” i ‚Śródmieścia’. Dodatkowym argumentem za taką strukturą dowodzenia ‚Kolegium A’ jest stwierdzany powszechnie fakt, że w chwili koncentracji przedpowstańczej, która zgromadziła żołnierzy wszystkich grup ‚Kolegium A’ - d-cy poszczególnych grup (ze ‚Stasinkiem’ włącznie) oczekiwali na ‚Olszynę’ jako na tego, który jedynie ma prawo wydania rozkazu rozpoczęcia walki. Wydaje się przy tym całkowicie logiczne, że z-ca dcy oddziałów TOW w ‚Kedywie Kolegium’ został ich dowódcą, gdy ich dawny komendant odszedł na wyższe stanowisko. Potwierdził to J. Rybicki 18 VI 1970 oraz 28 II 1971 (zbiory -  T.S.)”3.

Z tego co napisał prof. Strzembosz wynikałoby, że d-cą oddziału był „Olszyna”. W przeciwnym wypadku dlaczego tylko on miałby mieć prawo wydania rozkazu do rozpoczęcia walki? Jednak jest coś, co komplikuje całą sprawę jeszcze bardziej. Otóż Wanda Zalutyńska „Honoratka (łączniczka „Andrzeja”) miała przekazać 1 sierpnia około godz. 10 nie „Olszynie”, ale „Stasinkowi” rozkaz od „Andrzeja”: Burza dziś, piątek 1 sierpnia, godz. W: 17. Z Bogiem.

Zanim spróbuję udzielić odpowiedzi na to pytanie zapoznajmy się z kolejnym źródłem:Jeśli faktycznie rozkaz otrzymał „Stasinek”, to jaka miał być tutaj rola „Olszyny” w świetle tego, o czym pisał profesor Strzembosz?

„W czasie powstania w skład zgrupowania „RADOSŁAW” weszła jeszcze kompania ‚Tajnej Organizacji Wojskowej’ (TOW), w sumie około 60 ludzi pod dowództwem ps. ‚OLSZYNY’ (nie żyje)”4.

Powyższy cytat pochodzi z protokołu przesłuchania Jana Mazurkiewicza „Radosława” z dn. 1 marca 1949 r. (przesłuchanie prowadził ppor. Wiesław Trutkowski, młodszy oficer śledczy MBP w Warszawie). I teraz pytanie: czy „Radosław” wiedział, kto był d-cą OD „A” w trakcie Powstania? Na pewno znał osobiście „Stasinka” (od czasów rozmowy o marszu z Palmir do Kampinosu5). Tadeusza Wiwatowskiego teoretycznie też powinien, w końcu mowa o jednym z najbliższych współpracowników „Andrzeja” (na dodatek odpowiedzialnego za stronę organizacyjną Kedywu OW AK), a na dodatek OD „A” kilkukrotnie stanowiło ochronę m.p. dowództwa Zgrupowania „Radosław”, więc okazja do poznania się była (szczególnie 5 sierpnia, kiedy po godzinie 13:30 „Olszyna” miał objąć dowodzenie nad - najprawdopodobniej - całością zgromadzonych tam sił).

A może „Stasinek” sprawował dowodzenie jedynie w linii, natomiast formalne zwierzchnictwo ciągle pozostawało przy „Olszynie”? Identyczna sytuacja panowała w „Koszcie” (Kompania Ochrony Sztabu Obszaru Warszawskiego Armii Krajowej, oddział walczył w Śródmieściu Północnym), gdzie formalne dowodzenie sprawował rtm. Zygmunt Konopka „Nowina”, ale w linii zastępował go kpt. cc. Stefan Mich „Kmita”. Taka forma idealnie odpowiadałaby temu, co pisał prof. Strzembosz odnośnie czekania w dniu 1 sierpnia 1944 r. wszystkich, ze „Stasinkiem” na czele, na „Olszynę” jako jedynego, który miał mieć prawo wydania rozkazu do rozpoczęcia walki. Tutaj jeszcze jedną ciekawą rzecz zasugerował mi swego czasu Pan Roman Staniewski „Kwiatkowski” z „Miotły”. Skoro było wiadomo, że w prowadzeniu akcji bojowych większe doświadczenie ma „Stasinek”, to może decyzja o przekazaniu mu dowodzenia na czas Powstania, była inicjatywą samego „Olszyny”? To też w jakimś stopniu tłumaczyłoby to oczekiwanie na formalny rozkaz „Olszyny” w dniu 1 sierpnia.

Na koniec tych rozważań można podać jeszcze jedną interesującą informację. Według danych zawartych w uzasadnieniu do wniosku (całość wypisana została 10 sierpnia 1944 r.) o odznaczenie Stanisława Sosabowskiego „Stasinka” VM V kl., Tadeusz Wiwatowski napisał m.in.:

„Dn. 28.VII.44 r. wyznaczony na d-cę akcji powstaniowej, oddział[ów] dyspozycyjnych A i B”6

Wychodziłoby na to, że „Stasinek” miał nie tylko przejąć dowodzenie nad OD „A”, co da się obronić kwestią braku odpowiedniego „ostrzelania” T. Wiwatowskiego7, ale i nad OD „B”, a tutaj przecież byli chociażby bracia Witkowscy, obaj równie doświadczeni, jeśli nawet nie bardziej, od syna gen. Sosabowskiego. Więc albo „Olszyna” pomylił się tutaj, albo faktycznie umiejętności „Stasinka” były stawiane bardzo wysoko.

Kwestia tego kto był formalnym a kto faktycznym dowódcą Oddziału Dyspozycyjnego „A” w Powstaniu Warszawskim znika w dniu 4 sierpnia. Wtedy o 14:15 ranny miał zostać Stanisław Sosabowski „Stasinek”8, który już nie wrócił do walki. Jego miejsce od razu zajął „Olszyna”. Dowódcą oddziału był do dnia 11 sierpnia, kiedy to w godzinach rannych poległ podczas szturmu na Stawkach. Kolejnym, trzecim już dowódcą OD „A” został por. Bolesław Górecki „Śnica”. I on funkcję tę pełnił aż do końca Powstania.

Walki 4 sierpnia

Dzień 4 sierpnia upłynął OD „A” pod znakiem zmiany dowódcy oraz walk o szkołę przy zbiegu Leszna z Żelazną i szpital Św. Zofii. I właśnie te zmagania stanowią kolejny kłopotliwy element w historii powstańczej OD „A”.

Otóż tego 4 sierpnia zostało przygotowane przez d-dztwo Zgrupowania „Radosław” natarcie na pozycje niemieckie zagrażające tyłom Zgrupowania. Celem stał się kompleks budynków między ulicami Zegarmistrzowską, Żelazną, Nowolipiem i Lesznem. Był to obszar silnie umocniony (szpital św. Zofii, dom pod nr 103 przy Żelaznej, tzw. „Biały Dom”, plus bunkry). Przygotowania zaczęły się już rano:

„8.00 - Ostrzelanie wieży kościoła przez artylerię naszego czołgu. Noc z 3.8 na 4.8 i dzień 4.8. przygotowania do natarcia na punkt oporu npla róg Żelaznej i Leszna. Gotowość na godz. 14.00. Dowódca natarcia major Bolek. Skład: oddziały z Gmachu Sądów Grodzkich i ‚Miotła’, pluton pancerny”9.

Jednak atak został przesunięty z godziny 14:00 na 17:00. Było to spowodowane m.in. nalotami niemieckimi (choć można się zastanowić, czy większej roli nie odegrała tutaj kwestia dania czasu na przygotowanie się poszczególnym oddziałom):

„13.30 - Nalot na miasto samolotów npla zahacza częściowo odcinek wschodni. Strat nie ma.
14.15 - Drugi nalot, ten sam rejon również bez strat„10

Zaglądamy znowu do dziennika bojowego zgrupowania i widzimy, że przygotowanie ogniowe artylerii (pluton pancerny), to godzina 16:00. O 17:00 nastąpiło wycofanie plutonu pancernego do odwodu, a o 20:00 ruszyło uderzenie „Miotły”, przedwczesne, co miało być wynikiem trudnej sytuacji[12]. Według dziennika bojowego OD „A” godzina 20:00 to ostre pogotowie plutonu, a dopiero o 21:20 ruszył on do ataku w sile 1+27, pod d-dztwem „Olszyny” (o godzinie 20:00 poprzedniego dnia patrol w składzie 1+10 wspierał akcję przeciwko szkole na rogu Żelaznej i Leszna, a nad ranem 4 sierpnia został wzmocniony do stanu 1+14). Czyli już tutaj mamy całkowicie sprzeczne opisy.I w tym momencie kończy się to, czego można być w miarę pewnym. Dalej opisy i relacje różnią się, miejscami dość znacznie. Adam Borkiewicz, autor monumentalnej i absolutnie podstawowej pracy poświęconej działaniom militarnym w Powstaniu opisuje to tak, jakby faktycznie szturm wykonano dopiero o 17:0011. Atak został poprzedzony ostrzałem pozycji niemieckich przez zdobyczny czołg „Magdę” (została wybrana ze względu na lepszy stan techniczny, a i tak podczas akcji były problemy z silnikiem). Do natarcia początkowo zerwały się oddziały „Miotły”. Lewym skrzydłem, równolegle do Smoczej, a między kościołem św. Augustyna i domem przy Żelaznej 103, atakował pluton „Olszyny” i „Śnicy”, z prawej strony uderzał Michał Panasik „Szczęsny” natomiast środkiem oddziały „Gałązki”, „Niemego”, „Marsa”. Wobec braku współdziałania ze strony pozostałych wyznaczonych do akcji oddziałów („Zośka”, „Gustaw” i X Zgrupowanie „Ostoi”), natarcie w końcu załamało się. Dopiero około 20:15 uderzyć miał „Ostoja”, wspierany przez „Gustawa”. Jednak tym razem to „Radosław” nie mógł wesprzeć atakujących, ponieważ musiał szykować obronę Woli od zachodu (następnego dnia wczesnym rankiem rozpoczęło się niemieckie natarcie, którego celem było dotarcie w jak najkrótszym czasie w rejon ogrodu Saskiego). Tyle Borkiewicz.

Zaglądamy znowu do dziennika bojowego zgrupowania i widzimy, że przygotowanie ogniowe artylerii (pluton pancerny), to godzina 16:00. O 17:00 nastąpiło wycofanie plutonu pancernego do odwodu, a o 20:00 ruszyło uderzenie „Miotły”, przedwczesne, co miało być wynikiem trudnej sytuacji12. Według dziennika bojowego OD „A” godzina 20:00 to ostre pogotowie plutonu, a dopiero o 21:20 ruszył on do ataku w sile 1+27, pod d-dztwem „Olszyny” (o godzinie 20:00 poprzedniego dnia patrol w składzie 1+10 wspierał akcję przeciwko szkole na rogu Żelaznej i Leszna, a nad ranem 4 sierpnia został wzmocniony do stanu 1+14). Czyli już tutaj mamy całkowicie sprzeczne opisy.

Kolejne problemy dt. omawianego ataku pojawiają się, gdy sięgniemy po monografię plutonu pancernego13. Według informacji tam zawartych w oczekiwaniu na atak przed godziną 14:00 „Zygmunt”, „Wacek” i „Gałązka” lustrowali przedpole, poszukując m.in. celów do ostrzału. Około 12:30 „Wacek” został wezwany na odprawę (mjr „Bolek” zaplanował ją na 13:00 w gmachu Kolegium przy ulicy Żelaznej). Przed odejściem miał wydać polecenie, aby bez niego nie oddawać ani jednego strzału. Kiedy minęła 14:00, a „Wacek” dalej nie wracał, pojawił się łącznik z informacją, że atak przesunięto na 17:00. Nie wiedzieć czemu, na odprawie nie było „Niebory”. W końcu do ataku miał pójść oddział „Gałązki”. Wobec ciągłego braku na miejscu ataku „Wacka”, czołg zaczął wspierać przedwczesne uderzenie. Do „Niebory” rozkaz o przełożeniu szturmu dotarł 12 minut po 14:00, tak przynajmniej podał w swoich wspomnieniach „Zygmunt”14. Czyli w zasadzie cztery opisy i każdy inny. Według Borkiewicza atak odbył się zgodnie z planem. Według dziennika zgrupowania „Radosław” ruszono o 20:00, według dziennika OD „A”, szturm pluton zaczął o 21:20 (Borkiewicz podawał, że „Olszyna” atakował od początku na lewym skrzydle), a w opisach umieszczonych w opracowaniu historii plutonu pancernego, atak rozpoczął się już o 14:00. Idąc za Podlewskim15 można założyć, że faktycznie miał miejsce i atak o 14 i o 17. Tylko co zrobić z udziałem ludzi „Olszyny” o 17:00 i uderzeniem „Radosława” około 20-21, czyli wtedy, kiedy oddziały „Ostoi” miały atakować bez wsparcia? Obawiam się, że na te pytania odpowiedzi nie znajdziemy.

Na koniec, dla podkreślenia sprzeczności opisów różnych autorów, warto wspomnieć, że Robert Bielecki w swoim opracowaniu powstańczego Śródmieścia Północ podał nawet16, że krótko przed godziną 17 okazało się... że oddziały „Radosława” w natarciu nie wezmą udziału. W tej sytuacji uderzenie prowadzić mieli tylko ludzie „Sosny” i „Ostoi”. Jednak żeby nie wprowadzać jeszcze większego chaosu nie będę dalej zagłębiał się w ten wątek.

Podległość wobec „Miotły”

Oddział Dyspozycyjny „A” ze względu na to, że był dość nieliczny - Powstanie zaczynał mając niewiele ponad 60 ludzi - został z czasem włączony najpierw do batalionu „Miotła”, a następnie do „Zośki”... Jednak jaki był charakter tego włączenia OD „A” do tych dwóch oddziałów? Czy było to pełne podporządkowanie, czy jedynie formalne? Stałe, czy czasowe? Zacznijmy od „Miotły”.

Zgodnie z dziennikiem bojowym OD „A”17 w dniu 6 sierpnia po godzinie 20:00 do dyspozycji kpt. Franciszka Mazurkiewicza „Niebory” oddana została drużyna w składzie 1+11. Następnego dnia, już około 4 rano, do „Miotły” miał przejść pluton18, obsadzając jednocześnie odcinek od Monopolu Tytoniowego do rogu ulic Żytniej i Wroniej. I tutaj pojawia się pytanie, na jakiej zasadzie odbyło się to przejście do „Miotły”? Czy było to jedynie czasowe oddanie do dyspozycji, czy też włączenie do oddziału na stałe. Sam T. Wiwatowski miał zostać zastępcą d-cy batalionu19. Teoretycznie potwierdza to początek wniosków awansowych i odznaczeniowych, które „Olszyna” wypełniał w dniu 10 sierpnia (był to pierwszy dzień od początku Powstania, kiedy oddział został odstawiony na wypoczynek):

„Miotła
Oddz[iał] ppor. Olszyny
(…)„20

Wydaje się więc, że mamy potwierdzenie przynależności oddziału do „Miotły”. Dodatkowo posiadamy jeszcze coś takiego:

„Grupa Radosława
11 VIII 1944, godz.12.20
Meldunek sytuacyjny
(...)
W oddziale Miotła zginął d-ca Niebora i dwóch oficerów.
(...)
D-ca Grupy ‚Radosław’ Bolek, mjr„21

Ci dwaj oficerowie to najprawdopodobniej T. Wiwatowski oraz ppor. Jan Barszczewski „Janek”, z-ca „Olszyny”. Tak więc mamy kolejne źródło, które potwierdza przynależność oddziału „Olszyny” do „Miotły”. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to:

„Przede wszystkim w ataku na Stawki wziął udział najliczniejszy pluton ppor. ‚Olszyny’ (ok. 50 ludzi) nie wchodzący w skład ‚Miotły’.
(…)
Osobna wzmianka należy się plutonowi Kolegium ‚A’, dowodzonemu teraz przez por. ‚Śnitę’, niesłusznie zaliczanemu do ‚Miotły’ (...)„22.

Dziennik bojowy OD „A” S. Mazurkiewicz znał (cytuje go w swojej pracy), znał również meldunek mjra „Bolka”, który cytowałem. Miał do tego wiadomości z pierwszej ręki nt. kwestii podległości organizacyjnej poszczególnych oddziałów - był w końcu synem „Radosława”. Nie mógł więc wymyślić sobie tego, iż oddział „Olszyny” nie należał do „Miotły”, ot tak. Załóżmy jednak, że S. Mazurkiewicz racji nie ma (być może chodziło mu o celowe pomniejszenie liczebności batalionu, tak aby jeszcze mocniej podkreślić sukces „Miotły”, co zostało mi zasugerowane całkiem trafnie tutaj, za co autorowi tego wyjaśnienia szczerze dziękuję) i oddział „Olszyny” był włączony w struktury „Miotły”. W takim razie dlaczego po walkach na „Stawkach” oddział został detaszowany do „Zośki” a nie do „Czaty”, jak większość „Miotły”? Przecież nawet po załamaniu się oddziału wolskiego OD „A” - o czym za chwilę - broń tej grupy została złożona na ręce por. Zbigniewa Ścibor-Rylskiego „Motyla” z „Czaty”. Tutaj jednak można przyjąć, że chodziło zwyczajnie o wzmocnienie „Zośki”. Część „Miotły” detaszowano do „Czaty”, a resztki OD „A” do „Zośki”.

Przeglądając literaturę poświęconą temu tematowi widzimy, że zdecydowanie częściej oddział „Olszyny„ jest jednak umieszczany jako część składowa ”Miotły” przed 11 sierpnia. Marek Wierzbicki w swoim artykule stwierdza, iż oddział od 7 do 11 sierpnia był w składzie „Miotły”23. W opisach walk na Stawkach w pracach autorów takich jak Adam Borkiewicz, Jerzy Kirchmayer czy Antoni Przygoński, oddział „Olszyny” nie jest wymieniany jako część osobna. Wszyscy piszą zbiorczo o „Miotle”. Jedynie A. Borkiewicz-Celińska podaje oddział „Olszyny” obok „Miotły”.

Zastanawiająco wygląda to na Powązkach Wojskowych, gdzie część żołnierzy pochowana jest w kwaterach „Miotły”, ale ich nazwiska znajdują się też na listach poległych na terenie kwater „Zośki” (sic!).

W ramach uzupełnienia można zacytować jeszcze to, co podał w swojej książce Leszek Niżyński:

„Także 1 sierpnia, na mocy decyzji gen. ‚Bora’-Komorowskiego, w skład batalionu wszedł również dotychczasowy zastępca dowódcy Kedywu Okręgu Warszawskiego - por. ‚Olszyna’, wraz z podległym mu plutonem ‚Andrzeja’ składającym się z około 20 żołnierzy”24.

Podstawowa kwestia, co to miał być za pluton? Bezpośrednio „Olszynie” podlegał jedynie oddział wolski. A „Andrzej”? W publikacji Niżyńskiego jest on przedstawiony jako NN. Jedyny „Andrzej” w OD „A” to Andrzej Englert, z oddziału żoliborskiego. A może chodziło o dra Rybickiego? Tutaj jednak wiemy, że była Grupa „Andrzeja”, czyli Oddział Dyspozycyjny „A”, na początku Powstania liczyła ponad 60 ludzi, a nie 20.

Załamanie oddziału wolskiego w dniu 11 sierpnia

Dzień 11 sierpnia 1944 r. był bez wątpienia jednym z najbardziej tragicznych w całych dziejach Grupy „Andrzeja”/Oddziału Dyspozycyjnego „A”. Wobec trudnej sytuacji, w jakiej znalazło się Zgrupowanie „Radosław” na Woli, konieczne było wycofanie się na Stare Miasto. Mogło to odbyć się jedynie wąskim korytarzem prowadzącym po linii Stawek. Z tego też powodu ppłk Jan Mazurkiewicz „Radosław” zdecydował się na szturm na niemieckie pozycje na Stawkach, który to miał być wykonany przez batalion „Miotła”. Na czele natarcia mieli iść Jan Mazurkiewicz razem ze swoim bratem, kpt. Franciszkiem Mazurkiewiczem „Nieborą”, dowódcą „Miotły”. Według danych zawartych w dzienniku bojowym OD „A” uderzenie ruszyło około godziny 8:00 rano 11 sierpnia. Poruszali się po terenie, który nie dawał żadnej osłony przed coraz silniejszym ogniem nieprzyjaciela. Oddział Dyspozycyjny „A” prowadzony przez „Olszynę” szedł na lewym skrzydle. Najprawdopodobniej między 9:30 a 10 Tadeusz Wiwatowski w pewnym momencie chciał przeskoczyć ulicę - czy też raczej to, co nią miało być - razem z Janem Barszczewskim „Jankiem”, Januszem Płachtowskim „Januszem” i „Witkiem” (NN). Eksplodujący pocisk miał zabić na miejscu „Janka”, „Witka” i „Janusza”, „Olszynie” natomiast urwał obie nogi. Nie zginął od razu. Zdołał jeszcze zachować na tyle trzeźwy umysł, żeby - leżąc w rowie niedaleko skrzyżowania Stawek z Dziką - być w stanie ostrzegać swoich żołnierzy przed ogniem niemieckim.

W tej trudnej sytuacji dowodzenie nad oddziałem objął Bolesław Górecki „Śnica”. Oto jak wspominał tamten moment:

„Dostałem meldunek w czasie tego ataku na Stawki, szedłem jako dowódca drugiego rzutu naszej kompanii, a Wola i Żoliborz szli w pierwszym rzucie. Łącznik przyleciał od ‚Olszyny’ z meldunkiem: ‚Olszyna leży bez nóg w leju z lewej strony czołg na ulicy Dzikiej!’. Poderwałem drużynę jedną z granatami i butelkami zapalającymi, pobiegliśmy ulicą Dziką w lewo, tylko nie ulicą-chodnikiem, tylko zapleczem tego, wyglądając od czasu do czasu przez bramy czy już jesteśmy na wysokości czołgu. Jak się znaleźliśmy na wysokości czołgu, to żeśmy wlecieli do mieszkań, otworzyli nam ludzie wejścia na balkony i z balkonów butelkami w czołg a granatami w piechotę, która się kryła za czołgiem. Czołg zaczął się cofać, bał się, że się spali. Nasze granaty nie pomogły, żeby się czołg rozerwał, żeby się kręcił w miejscu. Dzika w tym miejscu łukiem zakręcała w kierunku Powązkowskiej, jak się czołg wycofał to stracił pole widzenia i ostrzału na Dziką róg Stawki. Wobec tego udało się atakującym, przez dziurę w murze dotrzeć na teren rampy i opanować ponownie. Niemcy uciekli z powrotem na Dworzec Gdański czy gdzieś indziej”25.

„Dr[użyna] Wola [tzn. grupa oddziału ‚A’ z Woli] wobec załamania się zostaje wycofana do szkoły na Stawki, gdzie z rozkazu maj. Witolda składa broń na ręce por. Motyla [Ścibor-Rylski] wg wykazu i przechodzi do odwodu dla przegrupowania na ul. Franciszkańską”26.

W trakcie walki żołnierze grupy wolskiej OD „A” odmówili wykonania rozkazu zaatakowania pozycji niemieckich pod ogniem nieprzyjacielskiego czołgu. Historia ta została krótko opisana w dzienniku bojowym oddziału:

Stanisław Likiernik „Staszek” w swoich wspomnieniach podał, że wycofanie oddziału było reakcją na „nieposłuszeństwo w obliczu nieprzyjaciela”27. Tylko pytanie, kto podjął taką decyzję? Fragment z dziennika sugerowałby, że była to inicjatywa mjra Tadeusza Runge „Witolda”, dowódcy batalionu „Czata 49″. Jednak w rzeczywistości miała to być swego rodzaju prośba ze strony samego „Śnicy”, a także lekarza OD „A”, dra Jerzego Kaczyńskiego „Bogdana”:

„Zajęliśmy pozycję, nie pamiętam nazwy ulicy, ale tuż za Stawkami, tam Niemcy nacierali czołgami i piechotą. Nasi byli już trochę podłamani, bo sporo ludzi zginęło, zginęli właściwie wszyscy dowódcy: ‚Olszyna’, który był docentem, właściwie adiunktem na polonistyce Uniwersytecie Warszawskim, zginął ‚Janusz’, ‚Janek’... Zmasakrowane trupy, niektórzy bez głowy, pourywane ręce, tak że tylko broń żeśmy pozabierali. Niestety, nie całą, bo przecież pistolet maszynowy ‚Janka’ był strzaskany, kolba była strzaskana. Ale wziąłem Visa zakrwawionego zupełnie i Waltera. Zresztą Waltera dałem później swojej żonie. A Visa któremuś z chłopców. Później, to już była taka sytuacja, że myśmy byli troszeczkę psychicznie wykończeni na skutek strat i ciężkiej walki. Szczególnie chłopcy z Woli zaczęli się troszkę łamać. Więc ja poszedłem ze ‚Śnicą’, który przejął dowództwo, namawiali mnie, żebym wziął, ale nie chciałem, bo jednak byłem lekarzem, podporucznikiem, mianowanym na porucznika saperów. Na imię ma Bolek, z resztą jeszcze żyje. Więc z nim poszedłem do majora ‚Witolda’, z ‚Czaty 49′ żeby nas zmienili, bo nie dajemy rady. Trochę nas tam podkręcili, bo sami nie mieli ochoty zajmować tych pozycji, ale ostatecznie wycofano nas”28.

Po lekturze tego fragmentu nie trzeba już za wiele dodawać do opisu tej historii. Warto jednak zastanowić się nad przyczynami tego załamania się grupy wolskiej. Marek Wierzbicki w swoim artykule29 wymienił trzy bardzo prawdopodobne powody tej sytuacji. Przede wszystkim śmierć Tadeusza Wiwatowskiego „Olszyny”. Był on związany z grupą wolską już od czasów działalności w Tajnej Organizacji Wojskowej (czyli przed powstaniem KeDywu OW AK), a od początku 1944 r. był bezpośrednim dowódcą oddziału wolskiego. Dodatkowo jako dziecko wychowywał się na Woli, mieszkał tam spory kawałek czasu i to niedaleko samego Kercelaka, serca tej części Warszawy. Znał więc problemy i mentalność ludzi tam żyjących. Przyjaźnił się m.in. z Adamem Kaflem „Majewskim”, Józefem Tomaszewskim „Klemensem”, Aleksandrem Kabańskim „Brzozowskim” czy też Tomaszem Wawrzyńskim „Przygodą”, czyli najważniejszymi postaciami w grupie wolskiej. Nietrudno więc zrozumieć, że śmierć człowieka bliskiego im, a zarazem ich dowódcy, mogła nimi wstrząsnąć. Kolejną przyczyną, jaką wymienił M. Wierzbicki, był brak odpowiedniego „ostrzelania” grupy wolskiej. Z całego Oddziału Dyspozycyjnego „A” była to najmniej doświadczona w walce zbrojnej grupa. W czasie okupacji zajmowali się przede wszystkim sabotażem przemysłowym, kolejowym, choć wzięli udział w kilku akcjach bojowych (m.in. akcja „Panienka”, o której pisaliśmy tutaj, czy uderzenie na budy żandarmów na moście Poniatowskiego). I w końcu trzeci powód, to wydarzenia pierwszych dni na Woli. Żołnierze tej grupy wiedzieli o zbrodniach, jakich Niemcy dokonywali na ludności cywilnej tej dzielnicy... a przecież wszyscy oni mieszkali tam. W domach zostawili rodziny, przyjaciół. Połączenie tych czynników doprowadziło w efekcie do załamania się. A trzeba przyznać, że sam rozkaz mógł za sobą pociągnąć kolejne ofiary, z czego mogli sobie zdawać sprawę.

Grupa wolska wróciła do walki dopiero w dniu 15 sierpnia. Ponowne włączenie ich do oddziału nastąpiło m.in. dzięki zabiegom Stanisława Likiernika „Staszka”.

Podległość wobec „Zośki”/„Brody 53”

Kontynuując wątek podległości OD „A” wobec innych oddziałów zacznijmy od tego, co pisała Anna Borkiewicz-Celińska:

„W tym czasie [tj. 12.08 - SP] do batalionu „Zośka” został detaszowany z oddziału Kedywu Okręgu Warszawskiego (tzw. oddziału ‚Kolegium A’) pod dowództwem ppor. Bolesława Góreckiego ‚Śnicy’, liczący około trzydziestu ludzi. Oddział ‚Kolegium A’ poniósł ciężkie straty w natarciu na Stawki w dniu 11 sierpnia, m.in. poległ wówczas dowódca oddziału por. Tadeusz Wiwatowski ‚Olszyna’. Rezultatem tego było tak duże zmniejszenie się stanu oddziału, że nie mógł już stanowić odrębnej jednostki (stanowił kompanię w momencie wybuchu powstania), dlatego włączono go do ‚Zośki’. Na razie pluton ppor. ‚Śnicy’ nie brał udziału w walkach, został zakwaterowany w Pasażu Simonsa na ul. Długiej”30.

I teraz pytanie, czy istotnie powodem włączenia OD „A” do tej 3. kompanii pod d-twem „Giewonta” były duże straty odniesione przez oddział w dniu 11 sierpnia, czy może jednak coś zupełnie innego? Przecież straty Oddziału Dyspozycyjnego „A” wcale nie były tego 11 sierpnia takie znowu wielkie, o czym pisała już Pani Hanna Rybicka. Zginęło zaledwie czterech ludzi: por. Tadeusz Wiwatowski „Olszyna” (d-ca), ppor. rez. c.w. Jan Barszczewski „Janek” (z-ca d-cy), kpr. pchor./ppor. c.w. Janusz Płachowski „Janusz” i kpr. pchor. „Witek” (NN). Co prawda zginął m.in. d-ca i jego zastępca, ale strata czterech ludzi nie mogła spowodować utraty samodzielności bojowej oddziału. Być może było to związane z odesłaniem oddziałuwolskiego? W końcu nikt nie mógł wiedzieć, czy ten oddział jeszcze wróci do walki. Jednak najbardziej przekonująca wydaje się wersja o konieczności wzmocnienia zdolności bojowych samej „Zośki”.

Zajrzyjmy jeszcze do dziennika bojowego OD „A”:

„W dn. 19.VIII pluton zostaje wyłączony z komp. Giewonta i przydzielony do bat[alionu] kapt. Jana jako pluton samodzielny”31

Tak jak pisał Marek Wierzbicki, chodzi tutaj o oddanie plutonu por. Góreckiego pod bezpośrednie rozkazy d-cy „Brody”, kpt. Jana Kajusa Andrzejewskiego „Jana”. Czyli do tego czasu ta bezpośrednia zależność od niego nie musiała być wcale taka znowu oczywista, co skłania ku stwierdzeniu, iż przez pierwszy tydzień po reorganizacji po walkach na Stawkach pluton „Śnicy” był podporządkowany samemu „Giewontowi”.

Zmiany struktury oddziału

Na początku tekstu wspominałem o tym, jak dokładnym źródłem jest dziennik bojowy OD „A”. Postaram się teraz na jego podstawie zrekonstruować zmiany w składzie osobowym i uzbrojeniu oddziału w okresie walk sierpniowych.

Na dzień 1 sierpnia sytuacja wyglądała następująco:

- Grupa z Czerniakowa liczyła 3 oficerów, 14 podchorążych i 6 szeregowców.
- Drużyna z Woli 8 podoficerów i 16 szeregowców.
- Drużyna z Żoliborza 7 oficerów, 8 podchorążych, 2 podoficerów i 4 szeregowców.

Tego samego dnia w walce rannych zostało siedmiu ludzi: „Supełek”, „Antek”, „Krzysztof”, „Rymwid”, „Andrzejek”, „Żmudzin” i „Majsterek”. W dniu 3 sierpnia do szpitala trafił „Słoń”. Następnego dnia ranny został „Stasinek”, a 5 sierpnia z kolei „Staszek”. Dzień 8 sierpnia przyniósł kolejnych trzech rannych - „Żmudzin”, „As” i „Sońka”. Następnego dnia z walki wyłączeni zostali „Brzozowski”, „Rysiek” i „Pat”, zginął natomiast „Szczuka”. Pod datą 10 sierpnia umieszczony został raport o stanie broni i amunicji:

1 ckm - 500 szt. amunicji
1 lkm - 650 szt. amunicji
15 kbk - 630 szt. amunicji
5 Thompsonów - 1350 szt. amunicji
8 peemów - 1450 szt. amunicji
1 P.P.Sz.
33 granaty
25 filipinek
10 butelek zapalających

Tutaj warto zaznaczyć jedną rzecz. Chodzi o ilość amunicji, którą podawano w meldunkach i w dzienniku bojowym. Wartości w obu tych dokumentach nie musiały być identyczne. Chodziło o zaniżenie faktycznego stanu posiadania. Była to rzecz raczej normalna w Powstaniu. Ze swoimi ludźmi rozmawiali o tym niekiedy sami dowódcy batalionów czy kompanii. I tak za dzień 10 sierpnia „Olszyna” zaniżył wartość posiadanej amunicji do ckm-u o 200 naboi, do lkm-u o 100, do kbk Mauser o 45, do Thompsonów o 200, a do pozostałych peemów o 155. Dzięki temu zawsze istniała możliwość, że uda się „wyciągnąć” od dowództwa coś więcej.

Kolejne informacje o stanie oddziału uzyskujemy na dzień 14 sierpnia, czyli już wtedy, kiedy dziennik bojowy powadził Stanisław Budkiewicz „Budrys”. I tak w dniu 14 sierpnia (w nawiasie broń, jaką miał mieć dany żołnierz według spisu, zapis identyczny jak w tekście):

D-ca - ppor. Bolesław Górecki „Śnica” (kb)
Z-ca d-cy - kpr. pchor. Stanisław Budkiewicz „Budrys” (kb)
Szef plutonu - kpr. pchor. NN „Smuga” (Vis)

Drużyna I
D-ca - ppor. Leon Zubrzycki „Lech” (kb)
Z-ca d-cy - kpr. pchor. Włodzimierz Denkowski „Kostek” (Tomps)
kpr. pchor. Lucjan Kuberski „Wicek” (Schmeiss.)
kpr. pchor. Lech Rytarowski „Leszek” (kb)
D-ca II sekcji - kpr. pchor. Jan Bagiński „Socha” (Schmeiss.)
kpr. Zygmunt Siennicki „Bor” (Skoda)
szer. Czesław Kraśniewski „Kryst” (Tomps.)
D-ca III sekcji - kpr. pchor. Kazimierz Pindelski „Kaper” (Tomps.)
strz. z cenz. Wojciech Szeligowski „Sulima” (kb)
st. strz. Zbigniew Dardziński „Głazek” (lkm)

Drużyna II
D-ca - kpr. pchor. Tomasz Sikorski „Tomasz” (Tomps.)
Z-ca d-cy - kpr. pchor. Mieczysław Szpinko „Marek”
kpr. pchor./plut. pchor. Jan Kulczycki „Argos” (Mp 40)
st. strz. z cenz. Witold Piekarski „Zbylut” (kb)
D-ca II sekcji - plut. z cenz. Włodzimierz Cegłowski „Sońka” (parab.)
strz. Sławomir Wichliński „Sławek” (kb)
strz. Alfred Bielicki „Mietek” (kb)
D-ca III sekcji - strz. Maciej Ptaszycki „Vogel” (rkm)
kpr. pchor. Jan Stasiakowski „Medyk” (błyskawica)
kpr. pchor. Zdzisław Kierzkowski „Zdzich” (kb)

Jeśli chodzi o stan broni:

9 kb - 360 szt. amunicji
4 Tomps - 800 szt. amunicji
6 maszyn. - 900 szt. amunicji
2 lkm - 360 szt. amunicji
2 pistolety - 50 szt. amunicji

Tutaj warto zauważyć jedną rzecz. Poza „Głazkiem” wśród żołnierzy plutonu „Śnicy” nie ma ani jednego żołnierza z grupy wolskiej. Chodzi tutaj oczywiście o efekty walk na Stawkach w dniu 11 sierpnia, kiedy to po śmierci „Olszyny” żołnierze z Woli załamali się i odmówili wykonania rozkazu „Śnicy”. Wycofano ich z pierwszej linii a broń przekazano na ręce „Motyla” z „Czaty”. Do oddziału wrócili dopiero 15 sierpnia, czyli dzień po tym, jak został spisany stan oddziału. Zastanawiające jednak jest to, czemu „Głazek” został na linii. Czyżby jako jedyny nadawał się do walki? A może chodzi o to, że był celowniczym lkm-u? Obsługa tej broni nie była czynnością prostą, i nie wszyscy w oddziale musieli potrafić obsługiwać lkm w odpowiedni sposób. To z kolei skłania do zastanowienia się, co było przyczyną zatrzymania oddziału wolskiego OD „A” na tak długi czas poza walką. Brak zaufania wynikający z odmowy wykonania rozkazu, czy jednak sami żołnierze nie nadawali się do tego ze względu na swój stan psychiczny? Odpowiedzi zapewne nie poznamy.

W dniu 15 sierpnia do szpitala trafili „Tomek”, „Głazek”, „Sulima” i „Leszek”. Wrócił do oddziału z kolei „Jodła”. Kolejny dzień przyniósł kolejnych rannych - „Mieczysławski”, „Biszon” i „Olszewski”. Na czerwonkę zachorował „Smuga”. W dniu 18 sierpnia wrócił „Krzysztof”, „Remec”, „Jodła” (musiał więc po 15 znowu trafić do szpitala) oraz „Ryś”. Dzień 19 sierpnia to powrót „Staszka”. Następnego dnia podczas nocnego natarcia na terenie getta zginął „Marek”.

Dość dokładnymi danymi dysponujemy za dzień 20 sierpnia. Wtedy oddział liczył 38 ludzi, w tym 4 rannych. Podzielony był na trzy drużyny:

Drużyna I
plut. z cenz. Włodzimierz Cegłowski „Sońka”
kpr. pchor./plut. pchor. Jan Kulczycki „Argos”
st. strz. z cenz. Witold Piekarski „Zbylut”
strz. Sławomir Wichliński „Sławek”
strz. Alfred Bielicki „Mietek”
strz. Maciej Ptaszycki „Vogel”
kpr. pchor. Jan Stasiakowski „Medyk”
kpr. pchor. Zdzisław Kierzkowski „Zdzich”
plut. pchor. Jerzy Krzymowski „Jodła”
strz. Czesław Kulik „Ryś”

Drużyna II
ppor. Leon Zubrzycki „Lech”
kpr. pchor. Lucjan Kuberski „Wicek”
kpr. pchor. Jan Bagiński „Socha”
kpr. Zygmunt Siennicki „Bor”
szer. Czesław Kraśniewski „Kryst”
kpr. pchor. Kazimierz Pindelski „Kaper”
st. strz. Andrzej Żubrowski „Jędruś”
st. strz. Henryk Sujkowski „Zbigniew”
st. strz. Zenobiusz Popkowicz-Popko „Mikołaj”
kpr. Adam Kaffel „Majewski”

Drużyna III
plut. pchor. Andrzej Englert „Andrzej”
plut. Jan Matysiak „Siennicki”
st. strz. Józef Tomaszewski „Klemens”
sierż. Jan Dryla „Tońko”
kpr. Zdzisław Skotnicki „Skowroński”
strzel. Marian Nawrocki „Nawrot”
strzel. Aleksander Kwiatkowski „Kamiński”
st. strz. Konstanty Doleszczak „Czuj”
szer. Tomasz Wawrzyński „Przygoda”
kpr. Zygmunt Szczepański „Żero”

Oprócz nich byli jeszcze ppor. Bolesław Górecki „Śnica”, ppor. Krzysztof Sobieszczański „Kolumb”, ppor. Olgierd Cemerski „Remec”, pchor. Stanisław Likiernik „Staszek”, pchor. Stanisław Budkiewicz „Budrys”, szer. NN Franciszek „Broda”, plut. NN „Czarny” oraz łączniczki Barbara Niklewska „Wanda”, Danuta Mancewicz „Danuta” i Irena Godlewska „Gozdawa”.

Podano również pseudonimy zabitych:

ppor. Tadeusz Wiwatowski „Olszyna”
ppor. Jan Barszczewski „Janek”
ppor. Janusz Płachowski „Janusz”
kpr. pchor. NN „Witek”
kpr. pchor. Janusz Sacewicz „As”
kpr. pchor. Mieczysław Szpinko „Marek”
kpr. pchor. Sławomir Wichliński „Sławek”

Wymieniono również zaginionych:

kpr. pchor. Leszek Rybiński „Pat” (wrócił)
ppor. Antoni Wojciechowski „Antek” (zamordowany przez Niemców 6 sierpnia)
kpr. pchor. Tadeusz Dembiński „Słoń” (zamordowany przez Niemców 6 sierpnia)
ppor. Janusz Zalewski „Supełek” (zamordowany przez Niemców 6 sierpnia)
Wacław Korzeniowski „Królik” (tutaj podejrzewano dezercję)
kpr. Eugeniusz Dardziński „Decki” (również prawdopodobna dezercja)
NN „Trybuch”

Oraz rannych (ewentualnie chorych):

st. strz. Zbigniew Dardziński „Głazek”
st. strz. Konstanty Doleszczak „Czuj”
st. strz. Zdzisław Wojnarowski „Zagłoba„kpr. Stanisław Kulczyński „Majsterek”
por. Stanisław Sosabowski „Stasinek”
kpr. Wacław Tkaczyk „Olszewski”
st. strz. NN „Biszon”
szer. Mieczysław Dardziński „Mieczysławski”
sierż. Stanisław Nowak „Brunet”
kpr. pchor. NN „Smuga”
kpr. pchor. Tomasz Sikorski „Tomasz”
kpr. pchor. Jan Świątkiewicz „Szczuka”
kpr. pchor. Jerzy Pujkiewicz „Żmudzin”
plut. pchor. Andrzej Jakubiec „Rymwid”
kpr. pchor. Stanisław Aronson „Rysiek”
Andrzej Wallich „Rokita”
plut. pchor. Andrzej Englert „Andrzej”

Według spisu za dzień 23 sierpnia oddział liczył dokładnie 40 żołnierzy. Tutaj warto jeszcze dodać jedną rzecz. Otóż w dniu 14 sierpnia przy oddziale miały być dwie kobiety. Na podstawie danych zawartych w dzienniku można obstawiać, że były to „Gozdawa” oraz „Wanda”. W dniu 20 sierpnia w oddziale miało nie być „Zośki”, a z kolei z „Danutą” jest drobny problem. Otóż według dziennika do oddziału dołączyła 19 sierpnia, a wedle jej relacji oraz Marka Wierzbickiego, stało się to jeszcze na Woli. Oczywiście można założyć, że miała jakąś przerwę. Niemniej ciężko tutaj cokolwiek wyrokować...

Dysponujemy również zachowanym spisem drużyn na dzień 23 sierpnia:

Drużyna „Staszka”
ppor. Stanisław Likiernik „Staszek” (pb. 9 mm, plastik)
plut. Aleksander Kabański „Brzozowski” (Walter 9 mm)
plut. Jan Matysiak „Siennicki” (Thomson, Mauser 9 mm, fil.)
st. strz. Józef Tomaszewski „Klemens” (pb. 9 mm, fil., gr.)
sierż. Jan Dryla „Tońko” (Thomson)
st. strz. Zenobiusz Popkowicz-Popko „Mikołaj” (Kb. maus., fil.)
kpr. Zdzisław Skotnicki „Skowroński” (Kb. maus., fil.)
kpr. Adam Kaffel „Majewski” (Vis 9 mm)
strzel. Aleksander Kwiatkowski „Kamiński” (Kb. maus., fil., gr., 4 but.)
strzel. Marian Nawrocki „Nawrot” (Kb. maus., fil.)

Drużyna „Lecha” (oprócz tego co w nawiasach drużyna miała jeszcze 8 butelek zapalających i nosze)
ppor. Leon Zubrzycki „Lech” (para 1916, 1 obr. pol.)
kpr. pchor. Lucjan Kuberski „Wicek” (Schmeiser, 2 obr., 1 fil.)
szer. Czesław Kraśniewski „Kryst” (Thompson, 2 perełki)
st. strz. Henryk Sujkowski „Zbigniew” (Kb 1943)
kpr. pchor. Jan Bagiński „Socha” (Schmeiser, 1 fil., 1 pol. Obr.)
st. strz. Andrzej Żubrowski „Jędruś” (1 fil.)
kpr. pchor. Kazimierz Pindelski „Kaper” (Thompson, Colt 7,65, 1 konspirac)
kpr. Zygmunt Szczepański „Żero” (Kb. 1938, 1 polski zaczepn[ny])
szer. Tomasz Wawrzyński „Przygoda” (FN 9 mm)

Ewidentnie brakuje w tych dwóch drużynach rkm-u i lkm-u, które znajdujemy w wykazach za 14 sierpnia. W przypadku rkm-u wiadomo, że był on w dyspozycji oddziału. Spis ogólny żołnierzy oddziału za dzień 23 sierpnia dostarcza nam informacji na ten temat. Otóż był on ciągle w rękach „Vogla”. Jak już pisałem, na dzień 23 sierpnia pluton „Śnicy” miał liczyć 40 ludzi. Drużyny „Staszka” i „Lecha” to łącznie 20. Gdzie druga połowa? Być może jakieś informacje nie zachowały się, być może czegoś nie spisano. Niemniej przynajmniej jeszcze jedna drużyna powinna znajdować się w plutonie. Natomiast ciężko stwierdzić, co stało się z lkm-em, który przecież jeszcze dziewięć dni wcześniej był w spisie. Uległ zniszczeniu, oddano go, czy może chciano go ukryć? Ostatnia wersja wydaje się być najmniej prawdopodobna. Dziennik bojowy nie był raczej dokumentem, który udostępniano z dnia na dzień dowództwu kompanii, batalionu, zgrupowania czy całej Grupy „Północ”. Więc nie powinno nikomu zależeć na tym, aby fakt posiadania takiej broni ukryć. Warto jeszcze podsumować ogólny stan broni plutonu na 23 sierpnia:

1 rkm
5 Thompsonów
6 peemów
11 kb
23 pistolety
46 granatów (najróżniejszych)
19 butelek zapalających

W dniu 23 sierpnia jeszcze nad ranem ranny został „Andrzej”. W nocy oddział brał udział w ciężkich walkach w ruinach św. Jana Bożego. Ranni zostali wówczas: „Ryś” (został przy oddziale), „Sońka” (został przy oddziale), „Wicek” (został przy oddziale), „Bor” (został przy oddziale), „Kostek”, „Zbigniew”, „Brzozowski”, „Siennicki”, „Majewski”, „Nawrot”, „Kamiński” i „Kolumb”. Kilku spośród przetransportowanych do szpitala Pod Krzywą Latarnią na Podwalu zostało zamordowanych przez Niemców już po upadku Starówki.

Wobec strat poniesionych 23 sierpnia trzeba było oddział jakoś wzmocnić. Znaleziono sześciu nowych ludzi:

plut. NN „Czarny”
szer. NN „Krótki”
st. strz. NN „Wróbel”
szer. NN „Rob”
szer. NN „Ryś II”
szer. NN Franciszek „Broda”

Dołączyli oni do oddziału 24 sierpnia. Na ten dzień podano również skład drużyn:

Drużyna I
plut. z cenz. Włodzimierz Cegłowski „Sońka” (Tomps. i parab.)
kpr. pchor./plut. pchor. Jan Kulczycki „Argos” (Tomps. i parab.)
st. strz. z cenz. Witold Piekarski „Zbylut” (Schm.)
szer. Lech Rytarowski „Leszek” (Schm. i par.)
strz. Alfred Bielicki „Mietek” (kb)
strz. Maciej Ptaszycki „Vogel” (Rkm i par.)
kpr. pchor. Jan Stasiakowski „Medyk”
plut. pchor. Jerzy Krzymowski „Jodła” (kb)
strz. Czesław Kulik „Ryś” (maszyn.)
szer. Czesław Kraśniewski „Kryst” (kb)
plut. NN „Czarny”
szer. NN „Krótki”

Drużyna II
ppor. Leon Zubrzycki „Lech” (Toms.)
kpr. pchor. Jan Bagiński „Socha” (Schm.)
kpr. pchor. Kazimierz Pindelski „Kaper” (Tom.)
st. strz. Andrzej Żubrowski „Jędruś”
kpr. Zygmunt Szczepański „Żero” (kb)
szer. Tomasz Wawrzyński „Przygoda”

Drużyna III
ppor. Stanisław Likiernik „Staszek” (kb)
st. strz. Józef Tomaszewski „Klemens” (kb)
sierż. Jan Dryla „Tońko” (Tomps)
st. strz. Zenobiusz Popkowicz-Popko „Mikołaj” (kb)
kpr. Zdzisław Skotnicki „Skowroński” (kb)

Tego dnia oddział liczył 42 ludzi, w tym 11 rannych. Ranny został „Medyk”, do oddziału wrócił „Rymwid”. Następnego dnia (tj. 25 sierpnia) oddział liczył 42 ludzi w ty, 9 rannych, którzy byli przy oddziale. W dniu 26 sierpnia wrócił „Głazek”. Stan ludzi pozostał bez zmian. Podobnie sytuacja miała się dzień później, przy czym rannych było już 12 ludzi. W dniu 28 sierpnia jeden z żołnierzy trafił do szpitala (gruźlica). Przyszedł jeden nowy - szer. Czesław Bożyk „Włodek”. Tego samego dnia został ranny. Powrócił ze szpitala za to „Tomasz”. Kolejny dzień to ranny „Śnica” (postrzał w głowę). Między 25 a 30 sierpnia ranny był jeszcze „Przygoda”. Oddział liczył wtedy łącznie 43 ludzi. Jeśli chodzi o broń:

1 km
8 kb - 350 szt. amunicji
10 peemów (w to zaliczono zapewne również Thompsony, dotąd zapisywane oddzielnie - amunicja do nich to 600 szt.)
18 pistoletów - 570 szt. amunicji
30 granatów

Na koniec w dzienniku pojawiła się rzecz niezwykła. Prawie wszyscy żołnierze, którzy byli wówczas przy oddziale (także ci w szpitalach) podali swoje dane osobowe. Na 48 osób łącznie prawdziwe imię i nazwisko podało aż 35. Trzy osoby wpisały fałszywe nazwiska, 10 nie podało ich w ogóle. Oczywiście nie są to dane wszystkich żołnierzy oddziału, części bowiem w momencie spisywania tej listy nie było już na Starówce, jak np. Stanisława Sosabowskiego „Stasinka”.

Szturm na kościół i szpital św. Jana Bożego

Wyżej wspomniałem m.in. o szturmie na kompleks św. Jana Bożego w nocy z 23/24 sierpnia. Oddział poniósł wówczas spore straty, rannych zostało bowiem aż 12 ludzi:

strz. Czesław Kulik „Ryś”
plut. z cenz. Włodzimierz Cegłowski „Sońka”
kpr. pchor. Lucjan Kuberski „Wicek”
kpr. Zygmunt Siennicki „Bor”
kpr. pchor. Włodzimierz Denkowski „Kostek”
st. strz. Henryk Sujkowski „Zbigniew”
plut. Aleksander Kabański „Brzozowski”
plut. Jan Matysiak „Siennicki”
kpr. Adam Kaffel „Majewski”
strzel. Marian Nawrocki „Nawrot”
strzel. Aleksander Kwiatkowski „Kamiński”
ppor. c.w. Krzysztof Sobieszczański „Kolumb”

Pierwsza czwórka pozostała przy oddziale, reszta została przetransportowana do szpitala na Podwalu. Była to zdecydowanie jedna z większych akcji, w jakich podczas Powstania brał udział OD „A”/pluton „Śnicy”... a brakuje opisów tego szturmu (przynajmniej ja nie natrafiłem na jakąś konkretną ich ilość). W zasadzie jedyny, jaki udało mi się znaleźć, to ten:

„Presja niemiecka była bardzo silna i kościół Jana Bożego stracony. Nasze dowództwo zdecydowało podjąć próbę odbicia kościoła - ważnego punktu obrony Starego Miasta.
Kolumb miał atakować przez ogród szpitala z dziesięcioma chłopcami, ja ruszając z piwnic domu na Konwiktorskiej flankować ten atak z siedmioma ludźmi. Uderzenie mieliśmy zacząć równocześnie. Moja grupa wylazła przez okno piwnicy i biegła w kierunku kościoła. Niemcy pewnie nas usłyszeli, bo około 21:00 czy 22:00 godziny noc była czarna. Kolumb na samym początku natarcia został ranny w nogę i ich szturm uległ zatrzymaniu (dowiedziałem się o tym później). My znaleźliśmy schronienie za murkiem wysokości dwudziestu centymetrów. Miotacz płomieni, szczęściem o zasięgu za krótkim, by do nas dotrzeć, uniemożliwiał przesuniecie się do przodu. W tej sytuacji wziąłem kawałek deski, zastukałem w nie malowane drzewo i powiedziałem: - Teraz jesteśmy bezpieczni. - Zrozumiałem wtedy, że utrzymanie spokoju i nawet żartowanie w bardzo trudnych sytuacjach może być ratunkiem, a niekiedy ocalić życie.
Zdecydowałem odwrót do punktu wyjścia. Już w piwnicy liczyłem i brakowało jednego z chłopców. Szykowaliśmy się wyskoczyć, by go szukać, gdy zjawił się sam, ciężko ranny w głowę. Odniesiony pod ‚Krzywą Latarnię’, został tam zamordowany, jak większość rannych w piwnicach tego prowizorycznego szpitala, około 31 sierpnia „32.

To wszystko pokazuje, jak ciężko jest odtwarzać jakiekolwiek zmiany, czy próbować coś samemu wnioskować na podstawie źródeł. Zmiany w oddziałach były momentami tak nagłe, że teraz nie sposób uporządkować sobie to wszystko w miarę sensownie. A przecież nie mamy pewności, czy materiał, którym dysponujemy, informuje nas o wszystkim, o czym powinniśmy wiedzieć.Według danych zawartych w dzienniku bojowym oddział do walki miał ruszyć już około 19:30, tutaj natomiast S. Likiernik wspomina o 21-22. Wiadomo, czas robi swoje (słońce miało zajść tego dnia o 20:01). Zastanawia mnie natomiast kwestia oddziału, którym miał dowodzić „Staszek”. W dniu 23 sierpnia był dowódcą oddziału, który oprócz niego liczył jeszcze 9 innych ludzi. I z tego oddziału aż pięciu ludzi („Brzozowski”, „Siennicki”, „Majewski”, „Nawrot” i „Kamiński”) zostało rannych tej nocy. Jednak tylko dwóch nie przeżyło pobytu na Podwalu („Siennicki” zmarł z ran 25 sierpnia, „Majewski” został zamordowany przez Niemców po upadku Starówki). A jakoś ciężko mi uwierzyć, aby „Staszek”, który w Powstaniu miał 21 lat, pisał „jeden z chłopców” o „Siennickim” (lat 29) a tym bardziej „Majewskim” (lat 40). Ale już nawet to pomijając, to w tym jego opisie nie ma żadnych informacji na temat ranienia któregoś z jego ludzi (poza tym jednym na końcu). W takim razie kto wchodził w skład jego oddziału, jeśli nikt z ludzi, którymi miał rzekomo dowodzić 23 sierpnia, nie ucierpiał w trakcie tego starcia? Idziemy dalej. Zostaje jeszcze siedmiu rannych. I z tej grupki dwóch („Zbigniew” i „Wicek”) należało tego 23 sierpnia do oddziału „Lecha”. A oddziały „Staszka” i „Lecha” to jedyne o jakich mamy informacje za 23 sierpnia. Co więc z pozostałą piątką? Być może znajdowali się w oddziale, którym miał dowodzić „Kolumb”? W końcu o nim jako o dowódcy jednej z grup wspomina S. Likiernik w swoich wspomnieniach. Ale jak popatrzymy na przydziały trzech z tej pozostałej piątki („Ryś”, „Sońka” i „Bor” - „Kolumb” był bez przydziału, a „Kostek”... jest w wykazie za 14 sierpnia, a potem dziura aż do 23, nie udało mi się niestety ustalić, co się z nim działo w tym czasie) to zobaczymy, jak to wszystko zmieniło się od 20 sierpnia.

Lista żołnierzy33

Grupa „Wola”:

1. Ppor. rez./por. rez. Tadeusz Wiwatowski „Olszyna”, d-ca oddziału w dn. 4-11.08, zg. 11.08 na Stawkach, lat 29, 2xVM V kl.
2. St. strz./ppor. c.w. Adam Kaffel „Majewski”, ranny w nocy z 23/24.08, zmarł 28.08 (H. R.) bądź 3.09 w szpitalu „Pod Krzywą Latarnią” (A.B.-C.), lat 40, KW i Srebrny Krzyż Zasługi z Mieczami*
3. Kpr. Eugeniusz Dardziński „Decki”, zaginął 7.08, zginął najpewniej w sierpniu ’44, lat 44
4. Szer. Mieczysław Dardziński „Mieczysławski”, ciężko ranny 16.08, zginął po 28.08, lat 18, KW
5. St. strz. Zbigniew Dardziński „Głazek”, od 15.08 w szpitalu, w walce od 26.08, lat 27
6. St. strz. Konstanty Doleszczak „Czuj”, ranny 21.08, po przejściu do Śródmieścia w innym oddziale, lat 20, KW*
7. Kpr./sierż. Jan Dryla „Tońko”, zg. 14.09 (H.R.) bądź 16.09 (A.B.-C.) na Szarej róg Rozbrat, lat 29
8. Szer./kpr. Leon Janus „Bury”, lat 36, KW*
9. Kpr./ppor. c.w. Aleksander Kabański „Brzozowski”, ranny w nocy z 23/24.08, zaginął po Powstaniu, lat 40, 2xKW*
10. Wacław Korzeniowski „Królik”, zaginął 10 sierpnia, w dn. 23 i 28.08 w wykazie zaginionych, zginął najprawdopodobniej na Starym Mieście, lat 41*
11. Kpr. Stanisław Kulczyński „Majsterek”, ranny 1.08, od 10.08 w szpitalu, lat 39
12. Strz. Czesław Kulik „Ryś”, po zagubieniu 18.08 wraca do oddziału, 23.08 ranny, 28.08 w oddziale, lat 16, KW
13. Szer. Aleksander Kwiatkowski „Kamiński”, ranny w nocy z 23/24.08, od 28.08 w oddziale, lat 38 bądź 37, KW
14. Kpr./plut. Jan Matysiak „Siennicki”, ranny w nocy z 23/24.08, zmarł 25.08 w szpitalu „Pod Krzywą Latarnią”, lat 29 bądź 31, wniosek na VM
15. Szer. Marian Nawrocki „Nawrot”, ranny w nocy z 23/24.08, od 28.08 w oddziale, lat 18
16. Szer./st. strz. NN „Biszon”, ranny 16.08, zaginął po 28.08, lat 19, KW*
17. St. strz. Zenobiusz Popkowicz-Popko „Mikołaj”, zg. 14.09 na Szarej róg Rozbrat, lat 34 bądź 32, KW*
18. Kpr. Zdzisław Skotnicki „Skowroński”, zg. 31.08 na Królewskiej podczas przebicia do Śródmieścia, lat 32 bądź 30, KW*
19. Szer./kpr. Zygmunt Szczepański „Żero”, lat 41 bądź 40, KW*
20. Kpr. Wacław Tkaczyk „Olszewski”, ranny 16.08, 23 i 28.08 w wykazach szpitalnych, ranny na Czerniakowie, po przeprawie w nocy z 16/17.09 aresztowany, lat 42 bądź 41, KW*
21. St. strz./ppor. c.w. Józef Tomaszewski „Klemens”, ranny na Wilanowskiej, lat 38, KW*
22. St. strz. Tomasz Wawrzyński „Przygoda”, ranny 26.08 w kościele św. Jana Bożego, wrócił ranny do oddziału, zg. 20.09 na Wilanowskiej, lat 36, KW
23. St. strz. Zdzisław Wojnarowski „Zagłoba”, ranny 23 i 28.08 w wykazach szpitalnych, zamordowany w szpitalu „Pod Krzywą Latarnią”, lat 21, KW*
24. Ppor. Janusz Zalewski „Supełek”, c. ranny 1.08 na Stawkach, zamordowany w szpitalu Karola i Marii 6.08, lat 40, 2xKW
25. Kpr. Andrzej Żubrowski „Jędruś”, zaginął we wrześniu, lat 41

Grupa „Żoliborz”:

26. Por./kpt. Stanisław Sosabowski „Stasinek”, d-ca oddziału w dn. 1-4.08, c. ranny 4.08 stracił wzrok, lat 27, VM V kl.
27. Kpr. pchor. Jan Bagiński „Socha”, ranny na Szarej, lat 24, KW*
28. Ppor. rez. c.w. Jan Barszczewski „Janek”, z-ca d-cy oddziału, zg. 11.08 na Stawkach, lat 22, KW i VM V kl.
29. Łączn. Zofia Czechowska „Zosia”, w oddziale od 4.08, w nocy z 16/17.09 przeprawił się przez Wisłę, lat 21, KW*
30. Kpr. pchor./plut. pchor. Włodzimierz Denkowski „Kostek”, wyszedł ze szpitala 21.08, ranny w nocy z 23/24.08, w dn. 28.08 w wykazie szpitalnym, lat 26, KW*
31. Plut. pchor. Andrzej Englert „Andrzej”, ranny 1.08, od 12.08 w oddziale, ranny ponownie 23.08, 28.08 w wykazie szpitalnym, zamordowany 3.09 w szpitalu „Pod Krzywą Latarnią”, lat 22, 2xKW i wniosek na VM*
32. Kpr. pchor./plut. pchor. Andrzej Jakubiec „Rymwid”, ranny 1.08, od 24.08 w oddziale, lat 18, KW
33. Por./kpt. Jerzy Kaczyński „Bogdan”, założyciel szpitala „Pod Krzywą Latarnią”, lat 28, KW
34. St. strz. Czesław Kraśniewski „Kryst”, w nocy z 16/17.09 przeprawił się przez Wisłę, lat 23, KW*
35. Kpr. pchor. Lucjan Kuberski „Wicek”, „Wicek II”, ranny w nocy z 23/24.08, ranny na Czerniakowie, lat 24, KW*
36. Kpr. pchor./ppor. Stanisław Likiernik „Staszek”, ranny 5.08, w oddziale od 19.08, ranny na Czerniakowie, lat 21, KW*
37. Łączn. Danuta Mancewicz „Danuta”, w oddziale od 4.08, w nocy z 16/17.09 przeprawiła się przez Wisłę, lat 21, KW*
38. Sierż. Stanisław Nowak „Brunet”, 23 i 28.08 w wykazach szpitalnych, w nocy z 16/17.09 przeprawia się przez Wisłę, lat 35, KW
39. Kpr. pchor. Kazimierz Pindelski „Kaper”, zg. 31.08 w domu przy Niecałej podczas przebicia do Śródmieścia, lat 18, KW*
40. Kpr. pchor./ppor. c.w. Janusz Płachtowski „Janusz”, zg. 11.08 na Stawkach, lat 20, KW i wniosek na VM
41. Szer. Lech Rytarowski „Leszek”, ranny 15.08, w oddziale od 21.08, zg. 16.09 na Wilanowskiej, lat 19*
42. Kpr. Zygmunt Siennicki „Bor”, ranny w nocy z 23/24.08, umarł 31.08, lat 40, KW*
43. St. marynarz z cenz./ppor. c.w. Krzysztof Sobieszczański „Kolumb”, ranny 1.08, w oddziale od 18.08, ranny w nocy z 23/24, lat 28, KW i wniosek na VM
44. Szer. Henryk Sujkowski „Zbigniew”, ranny w nocy z 23/24.08, zaginął po 28.08, lat 24
45. St. strz./ppor. c.w. Antoni Wojciechowski „Antek”, ranny 1.08, zamordowany w szpitalu św. Łazarza 6.08, lat 23, KW i wniosek na VM
46. Ppor. Leon Zubrzycki „Lech”, zg. 31.08 na Bielańskiej w trakcie przebicia do Śródmieścia, lat 28*

Grupa „Mokotów-Czerniaków-Śródmieście”:

47. Kpr. pchor. Tadeusz Dembiński „Słoń”, ranny 3.08, zamordowany na początku sierpnia w jednym z wolskich szpitali, lat 25, wniosek na VM
48. Kpr. pchor. Stanisław Aronson vel Żukowski „Rysiek”, c. ranny 9.08, w wykazach szpitalnych 23 i 28.08, lat 19 bądź 20 bądź 22
49. Szer. Alfred Bielicki „Mietek”, lat 21
50. Kpr. pchor./plut. pchor. Stanisław Budkiewicz/Butkiewicz „Budrys”, w dn. 14.08 wymieniony jako z-ca d-cy oddziału „A”, zg. 30.08 zasypany przy Zakroczymskiej, lat 29, 2xKW i wniosek na VM*
51. Kpr. pchor./plut. pchor. Włodzimierz Cegłowski „Sońka”, ranny 8.08 i w nocy z 23/24.08 zostaje w oddziale, zg. 15.09 przy Wilanowskiej, lat 23, 2xKW*
52. Ppor. Olgierd Cemerski „Remec”, ranny, 18.08 w oddziale, c. ranny, lat 32, KW
53. Ppor./por. rez. c.w. Bolesław Górecki „Śnica”, od dn. 11.08 d-ca oddziału, ranny 29.08, w nocy z 16/17.09 przeprawił się przez Wisłę, lat 25, KW i VM V kl.*
54. Kpr. pchor. Zdzisław Kierzkowski „Zdzich”, zg. w nocy z 30/31.08 podczas przebicia do Śródmieścia, lat 19, KW
55. Kpr. pchor./plut. pchor. Jerzy Krzymowski „Jodła”, w oddziale od 15.08 po pobycie w szpitalu, ranny na Czerniakowie, w nocy z 16/17.09 przeprawił się przez Wisłę, lat 24, KW*
56. Kpr. pchor./plut. pchor. Jan Kulczycki „Argos”, ranny na Czerniakowie, w nocy z 16/17.09 przeprawia się przez Wisłę, lat 21, KW*
57. Kpr. pchor. NN „Smuga”, chory na czerwonkę 16.08, 23 i 28.08 w wykazach szpitalnych, lat 32
58. Kpr. pchor. Witold Piekarski „Zbylut”, zg. 31.08 w kościele św. Antoniego Padewskiego przy Senatorskiej podczas przebicia do Śródmieścia, lat 22, KW*
59. Kpr. pchor. Maciej Ptaszycki „Vogel”, ranny na Starym Mieście, w oddziale od 7.09, w nocy z 16/17.09 przeprawia się przez Wisłę, umarł z ran odniesionych podczas przeprawy nad ranem 26.09 w szpitalu w Otwocku, lat 20, 2xKW*
60. Kpr. pchor. Jerzy Pujkiewicz „Żmudzin”, ranny 8.08, 23 i 28.08 w wykazach szpitalnych, zamordowany w szpitalu „Pod Krzywą Latarnią”, lat 34, 2xKW*
61. Kpr. pchor. Leszek Rybiński „Pat”, ranny 9.08, w oddziale od 23-30.08, lat 23*
62. Kpr. pchor. Janusz Sacewicz „As”, ranny 8.08, w oddziale od 11.08, zg. 11.08 na terenie Getta podczas nalotu Sztukasów, lat 21
63. Kpr. pchor. Tomasz Sikorski „Tomasz”, ranny 14.08, 23.08 w wykazie szpitalnym, w oddziale od 28.08, w nocy z 16/17.09 przeprawił się przez Wisłę, lat 20, 2xKW*
64. Kpr. pchor. Jan Stasiakowski „Medyk”, ranny 24.08, 28.08 w wykazie szpitalnym, lat 20, KW*
65. Strz. z cenz. Wojciech Szeligowski „Sulima”, od 15-22.08 w szpitalu z powodu wyczerpania organizmu, lat 20
66. Kpr. pchor. Mieczysław Szpinko „Marek”, zg. w nocy z 19/20.08 w ruinach Getta, lat 22, KW*
67. Kpr. pchor. Jan Świątkiewicz „Szczuka”, ranny 9.08, 23 i 28.08 w wykazach szpitalnych, lat 19, KW*
68. Kpr. pchor. Sławomir Wichliński „Sławek”, zg. 21.08 (H.R.) bądź 14.08 na Franciszkańskiej (A.B.-C.), lat 19 bądź 18, KW*

Przynależność przedpowstańcza nie ustalona:

69. Jan Adamczyk „Wacek”, zg. 16.09 na Wilanowskiej*
70. Łączn. Barbara Niklewska „Wanda”, zg. 16.09 na Wilanowskiej, lat 21, KW*
71. NN „Dajewski”, wzmianka w rozkazie z 12.08, poza tym b.d.
72. NN „Trybuch”, wzmiankowany w wykazach zaginionych za 23 i 28.08, poza tym b.d.
73. Andrzej Wallich „Rokita”, 23 i 28.08 w wykazach szpitalnych, zg. 2.09 na Starym Mieście, lat 21, wniosek o awans
74. Szer. z cenz. Zbigniew Zbyrowski „Zbyszek”, zg. w sierpniu na Woli, wniosek o awans

Włączeni do oddziału w sierpniu ’44:

75. Szer. Czesław Bożyk „Włodek”, w oddziale od 28.08, ranny 28.08
76. Łączn. Zofia Dragan „Zośka”, b.d.
77. Kpr. pchor. Irena Godlewska „Gozdawa”, lat 19
78. Szer. NN Franciszek „Broda”, w oddziale od 24.08, zg. 17.09 na Wilanowskiej, lat 35*
79. Plut. NN „Czarny”, w oddziale od 24.08, zg. we wrześniu na Czerniakowie, lat 37*
80. Szer. NN „Krótki”, w oddziale od 24.08, odesłany 27.08 z powodu choroby, lat 27
81. Szer. NN „Rab”, w oddziale od 24.08, lat 39
82. Szer. NN „Ryś II”, w oddziale od 24.08, lat 20
83. Kpr. pchor. NN „Witek”, zg. 11.08 na Stawkach, KW
84. St. strz. NN „Wróbel”, w oddziale od 24.08, lat 41
85. NN mężczyzna nar. żydowskiej zwolniony 1.08 ze szkoły SS na Stawkach, w dniach 6-11.08 razem z „Kolumbem” jeździł samochodem wożącym rannych i sprzęt z Woli na Stare Miasto
86. Kpr. pchor. Antoni Tuleja „Antoś”, w oddziale od 28.08, KW
87. Łączn. Irena Wnęk-Kulczycka „Irys”, w nocy z 16/17.09 przeprawił się przez Wisłę, KW*

Przynależność budząca wątpliwości:

88. NN „Henryk”, poległ na Starym Mieście

* Żołnierze oddziału „A” oznaczeni gwiazdką, znajdowali się w oddziale włączonym po 12 sierpnia do 3. kompanii „Zośki”. Jest to zestawienie podane za Borkiewicz-Celińską, niemniej mam wrażenie, że jest ono mocno niepełne, gdyż nie uwzględnia części żołnierzy, którzy po wyleczeniu ran wrócili do oddziału.

13 A. Wyganowska-Eriksson, Pluton Pancerny Batalionu „Zośka” w Powstaniu Warszawskim, Gdańsk 2010, s. 61-67.
14 Pamiętniki żołnierzy baonu „Zośka”, red. T. Sumiński, Warszawa 1986, s. 68.
15 S. Podlewski, Wolność krzyżami się znaczy, Warszawa 1989, s. 466-469.
16 R. Bielecki, W zasięgu PAST-y, Warszawa 1994, s. 137-139.
17 Dziennik..., oprac. H. Rybicka, s. 37.
18 Tamże.
19 A. K. Kunert, Słownik biograficzny konspiracji warszawskiej 1939-1944, t. 1, Warszawa 1987, s. 160.
20 Dziennik..., red. H. Rybicka, s. 43.
21 Powstanie Warszawskie 1944. Wybór dokumentów, t. 3: Okres przejściowy 11-14 VIII 1944, red. P. Matusak, Warszawa 2003, s. 55-56; S. Mazurkiewicz, Jan Mazurkiewicz „Radosław” – „Sęp” - „Zagłoba”, Warszawa 1994, s. 265-266.
22 S. Mazurkiewicz, Jan..., s. 270, 279.
23 M. Wierzbicki, Oddział..., s. 12.
24 L. Niżyński, Batalion Miotła, Warszawa 1992, s. 115.
25 Za: http://ahm.1944.pl/Boleslaw_Gorecki/5/slowa-kluczowe [dostęp na 28.07.2011 r.]
26 Dziennik..., red. H. Rybicka, s. 48.


Bibliografia:

Wspomnienia i dokumenty:

Archiwum Historii Mówionej MPW:
- wywiad z Bolesławem Góreckim „Śnicą”
- wywiad z Jerzym Kaczyńskim „Bogdanem
Dziennik bojowy oddziału dyspozycyjnego „A” KeDywu Okręgu Warszawa Armii Krajowej. Warszawa 1-30 sierpnia 1944
, oprac. Rybicka H., Warszawa 1994.
Likiernik A., Diabelne szczęście czy palec boży?, Warszawa 1994.
Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach z archiwów służb specjalnych
, red. Mierecki P., Christoforow W., Warszawa-Moskwa 2007.
Powstanie Warszawskie 1944. Wybór dokumentów
, t. V: 19-21 VIII 1944, red. Matusak P., Warszawa 2003.

Opracowania:

Bielecki R., W zasięgu PAST-y, Warszawa 1994.
Borkiewicz A., Powstanie Warszawskie. Zarys działań natury wojskowej, Warszawa 1964.
Borkiewicz-Celińska A., Batalion „Zośka”, Warszawa 1990.
Mazurkiewicz S., Jan Mazurkiewicz „Radosław” - „Sęp” - „Zagłoba”, Warszawa 1994.
Niżyński L., Batalion „Miotła”, Warszawa 1992.
Podlewski S., Wolność krzyżami się znaczy, Warszawa 1989.
Strzembosz T., Oddziały szturmowe konspiracyjnej Warszawy 1939-1944, Warszawa 1983.
Wierzbicki M., Oddział Dyspozycyjny „A” KeDywu Okręgu Warszawskiego AK w Powstaniu Warszawskim, „Wojskowy Przegląd Historyczny” 3/1994, s. 3-30.
Wyganowska-Eriksson A., Pluton Pancerny Batalionu „Zośka” w Powstaniu Warszawskim, Gdańsk 2010.

  1. Krótkie biogramy najważniejszych postaci Oddziału Dyspozycyjnego „A” można znaleźć w poprzednich tekstach dt. historii KeDywu Okręgu Warszawa Armii Krajowej. []
  2. M. Wierzbicki, Oddział Dyspozycyjny „A” KeDywu Okręgu Warszawskiego AK w Powstaniu Warszawskim, „Wojskowy Przegląd Historyczny” 3/1994, s. 5-6. []
  3. T. Strzembosz, Oddziały szturmowe konspiracyjnej Warszawy 1939-1944, Warszawa 1983, s. 265-266 [przypis na s. 265]. []
  4. Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach z archiwów służb specjalnych, red. P. Mierecki, W. Chrostoforow, Warszawa-Moskwa 2007, s. 823; IPN, 0330/217, t. 3, k. 8-11. []
  5. S. Mazurkiewicz, Jan Mazurkiewicz „Radosław” - „Sęp” - „Zagłoba”, Warszawa 1994, s. 198-199. []
  6. Dziennik bojowy oddziału dyspozycyjnego „A” KeDywu Okręgu Warszawa Armii Krajowej. Warszawa 1-30 sierpnia 1944, red. H. Rybicka, Warszawa 1994, s. 45. []
  7. Chociaż tutaj może zastanawiać pewna sprawa. Otóż według informacji prof. Tadeusza Mikulskiego, przyjaciela Tadeusza Wiwatowskiego, ten był urodzonym dowódcą w polu. W czasie walk Września 1939 r. dowodził plutonem zwiadu w 4. dywizjonie artylerii ciężkiej. Według niektórych relacji miał nawet otrzymać za to VM V kl. Więc nie było do końca tak, że „Olszyna” był kompletnie „zielony” w temacie dowodzenia oddziałem w trakcie normalnych działań bojowych. []
  8. Dziennik..., oprac. H. Rybicka, s. 35. []
  9. Powstanie Warszawskie 1944. Wybór dokumentów. t. V: 19-21 VIII 1944, red. P. Matusak, Warszawa 2003, s. 129 - fragment dziennika bojowego Zgrupowania „Radosław”. []
  10. Tamże. []
  11. A. Borkiewicz, Powstanie Warszawskie. Zarys działań natury wojskowej, Warszawa 1964, s. 103-105. []
  12. Powstanie..., red. P. Matusak, s. 130. []
  13. A. Wyganowska-Eriksson, Pluton Pancerny Batalionu „Zośka” w Powstaniu Warszawskim, Gdańsk 2010, s. 61-67. []
  14. Pamiętniki żołnierzy baonu „Zośka”, red. T. Sumiński, Warszawa 1986, s. 68. []
  15. S. Podlewski, Wolność krzyżami się znaczy, Warszawa 1989, s. 466-469. []
  16. R. Bielecki, W zasięgu PAST-y, Warszawa 1994, s. 137-139. []
  17. Dziennik..., oprac. H. Rybicka, s. 37. []
  18. Tamże. []
  19. A. K. Kunert, Słownik biograficzny konspiracji warszawskiej 1939-1944, t. 1, Warszawa 1987, s. 160. []
  20. Dziennik..., red. H. Rybicka, s. 43. []
  21. Powstanie Warszawskie 1944. Wybór dokumentów, t. 3: Okres przejściowy 11-14 VIII 1944, red. P. Matusak, Warszawa 2003, s. 55-56; S. Mazurkiewicz, Jan Mazurkiewicz „Radosław” – „Sęp” - „Zagłoba”, Warszawa 1994, s. 265-266. []
  22. S. Mazurkiewicz, Jan..., s. 270, 279. []
  23. M. Wierzbicki, Oddział..., s. 12. []
  24. L. Niżyński, Batalion Miotła, Warszawa 1992, s. 115. []
  25. Za: http://ahm.1944.pl/Boleslaw_Gorecki/5/slowa-kluczowe [dostęp na 28.07.2011 r.]. []
  26. Dziennik..., red. H. Rybicka, s. 48. []
  27. S. Likiernik, Diabelne szczęście czy palec boży?, Warszawa 1994, s. 121. []
  28. Za: http://ahm.1944.pl/Jerzy_Kaczynski/3/slowa-kluczowe [dostęp na 28.07.2011 r.]. []
  29. M. Wierzbicki, Oddział..., s. 13-14. []
  30. A. Borkiewicz-Celińska, Batalion „Zośka”, Warszawa 1990, s. 620. []
  31. Dziennik..., red. H. Rybicka, s. 53. []
  32. S. Likiernik, Diabelne szczęście czy palec boży?, Warszawa 1994, s. 122-123. []
  33. Dziennik..., oprac. H. Rybicka, s. 105-119; A. Borkiewicz-Celińska, Batalion..., s. 786-790. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

4 komentarze

  1. Mirosław pisze:

    Film Kolumbowie został stworzony w oparciu o Kolegium A, tamże jest za dużo „poskręcania„i to poskręcanie jest w każdym filmie/serialu o TYM Czasie, to dotyczy także Czasu Honoru. Zwracam uwagę, ze te wszystkie wydarzenia w wersji prawdziwej zostały napisane KRWIĄ, dlatego takiego „poskręcania” nie powinno w ogóle być. Opis przejścia przez Ogród Saski, Senatorską, kościół św. Antoniego jest INNY w relacji Śnicy a inny w relacjach Zośkowców. To należałoby raz dobrze wyjaśnić i zrobić film-choćby przez grupy rekonstrukcyjne- to da rzetelność. Mirosław

  2. Tomasz pisze:

    Ten szef plutonu ps.Smuga to ojciec mojego kuzyna Stanisława, Jerzy Smuga-Otto awansowany do stopnia porucznika.Ma biogram w muzeum powstania. Z zawodu leśnik.

  3. Tomasz pisze:

    Jeszcze adres Jerzego Smugi-Otto dla zainteresowanych w MPW
    https://www.1944.pl/powstancze-biogramy/jerzy-otto-smuga-otto,32953.html

  4. Tomasz pisze:

    Z relacji syna Jerzego „Smugi”-Otto jego ojciec był ciężko kontuzjowany w trakcie przebijania się oddziałów „Radosława” z Woli na Starówkę 11 sierpnia przy ulicy Dzikiej od tego samego wybuchu pocisku z czołu który zabił „Olszynę” i „Janka”. W spisie szpitala „Pod Krzywą Latarnią” jako chory na czerwonkę.

Zostaw własny komentarz