„Wierny mąż niewiernych żon. Władysław Jagiełło” - Iwona Kienzler - recenzja


Wierność małżeńska nie była raczej mocną stroną polskich władców, jednak Władysław Jagiełło jest w tym zakresie wyjątkiem potwierdzającym regułę. Inaczej rzecz się miała z jego żonami, które wielokrotnie posądzane były o zdradę (oskarżenie to, nie ominęło nawet królowej Jadwigi). Iwona Kienzler stara się dociec prawdy o wierności żon władcy, a także porusza wiele innych kwestii, nurtujących plotkarskie średniowiecze.

Władysława Jagiełłę znamy głównie jako znakomitego polityka i protoplastę jednej z ważniejszych dynastii w historii Europy. Jego droga do władzy wystarczyłaby jako materiał do ekranizacji wielu filmów lub przynajmniej kilku sezonów zajmującego serialu. Poza zaletami osobistymi, Jagiełło zawdzięcza wysoką pozycję również swoim żonom, przy czym do jego sukcesów najbardziej przyczyniły się: pierwsza z nich – Jadwiga Andegaweńska oraz ostatnia – Zofia (Sonka) Holszańska.

Wydaje się jednak, że największe zainteresowanie wzbudza małżeństwo Jagiełły z Jadwigą. Przede wszystkim dlatego, że miało ono poważne konsekwencje polityczne. Poza tym, jakkolwiekby na to spojrzeć, Jagiełło żenił się de facto
z królem Polski, co tworzyło unikalną sytuację prawną. Jednak u przeciętnego czytelnika ciekawsze – niż sprawy wielkiej polityki – będą relacje, jakie były między małżonkami:  monarchinią-dzieckiem Jadwigą a Jagiełłą, dorosłym przybyszem z pogańskiego kraju. Król ponoć nie grzeszył urodą. Był średniego wzrostu, miał lekką łysinę i nieco wysuniętą dolną wargę. Nie wzbudzał więc zachwytu wśród płci pięknej. Należy jednak pamiętać, że nie były to czasy, gdy ślub brano z miłości (zwłaszcza jeśli kwestia dotyczyła wyższych sfer). Nie znaczy to oczywiście, że nie zdarzały się wyjątki, o czym świadczy jedno z kolejnych małżeństw króla. A tymczasem powróćmy do pierwszego z nich. Powszechnie uważało się, że związek Jagiełły i Jadwigi był nieudany – głównie ze względu na dużą różnicę wieku między małżonkami oraz spore różnice kulturowe. Obecnie odchodzi się od tej opinii, a związek uznaje się za zgodny. Autorka świetnie nakreśla tło historyczne, wprowadziwszy –  poza echami wielkiej polityki – również elementy życia codziennego. Opisano więc potrawy, które szczególnie lubiła królewska para, jak również sposób spędzania wolnego czasu (zarówno Jadwiga, jak i Jagiełło uwielbiali polować) oraz monarsze zakupy. Dzięki temu, można spojrzeć z trochę innej perspektywy na ikonowe już postacie tej pary. Zwłaszcza na Jagiełłę, który jawi się jako bardzo dobry kandydat na męża:

„codziennie brał kąpiel, co było ewenementem jak na średniowiecze i był abstynentem. Nie pijał niczego prócz źródlanej wody, piwa i wina odmawiał.”1

Niestety liczne zalety nie uchroniły go przed pomówieniami o bycie rogaczem. Zaczęło się już od Jadwigi, a konkretnie od jej niesfinalizowanego małżeństwa z Wilhelmem Habsburgiem. A wiadomość o rzekomym wyłamaniu przez nastoletnią królową wawelskich wrót (przy pomocy topora!) na zawsze pozostanie w pamięci pokoleń i stanowi barwną anegdotę ukazującą nie do końca układny charakter przyszłej świętej. Rzecz skończyła się złożeniem przysięgi na Ewangelię, choć trzeba przyznać, że plotki o niezgodnym z prawem pożyciu królewskiej pary jeszcze długo krążyły po europejskich dworach (głównie za sprawą rycerzy krzyżackich).

O swojej wierności musiała także świadczyć druga żona króla – Anna Cylejska. W tym przypadku za podstawę plotek służyły m.in. młody wiek królowej, częste wyjazdy jej małżonka oraz zamiłowanie do zabaw młodej monarchini. Wierność Anny nie była sprawą tak ważkiej materii jak uczciwość małżeńska Jadwigi, a mimo to pogłoski o niej wywołały niemały skandal. Podobnie zresztą jak domniemane związki czwartej małżonki – Zofii. Co do tej ostatniej, sprawa była o tyle poważniejsza, że poddawano w wątpliwość ojcostwo Jagiełły zarówno w stosunku do Władysława, jak i Kazimierza. Ponoć te oskarżenia (poza innymi zabiegami) miały ostatecznie odrzucić przekazy stanowiące o podobieństwie obydwu synów do Jagiełły, aczkolwiek cień niepewności jeszcze długo wisiał na królestwem.

Jednak chyba największe oburzenie wywołało trzecie małżeństwo króla, zawarte z miłości, z wdową Elżbietą Granowską. Jagiełło w owym czasie miał tylko córkę Jadwigę, liczono zatem, że po śmierci Anny ożeni się z jakąś młodą księżniczką, która urodzi mu synów. Król jednak uparł się i pojął za żonę ponad czterdziestoletnią, chorą na gruźlicę poddaną z czwórką dzieci. Społeczeństwo przyjęło nową monarchinię z nieukrywaną wrogością, czym para królewska zdawała się niezbyt przejmować. Autorka książki zwraca przy tym uwagę na ciekawy przypadek. Chodzi bowiem o potomków Granowskiej. I tak dowiadujemy się, że zarówno były, jak i obecny prezydent Polski spokrewnieni byli z trzecią małżonką króla Jagiełły.

Książkę Kienzler czyta się bardzo przyjemnie, jest przystępna i zrozumiała. Bywają momenty, że zbyt rozbudowana genealogia zaciera główny wątek i rozprasza uwagę czytelnika, choć zrozumiałe, że przedstawienie przodków danej osoby jest ważne w tego typu opowieściach. Nużące jest też wielokrotne wspominanie o tym, że król – bardziej niż uciechy w małżeńskiej alkowie –  lubił polowania. Sporym plusem książki pozostaje natomiast nakreślenie tła historycznego opisywanych wydarzeń, a także wprowadzenie zarysu historii rodu Jagiełły – od XIII wieku aż po XV. Autorka nie skupia się wyłącznie na okresie panowania Jagiełły, ale przytacza także dzieje życia jego synów. Na uwagę zasługuję tu zwłaszcza rola królowej Zofii w staraniach o władzę dla jej młodszego syna, a także przedstawienie samego Kazimierza Jagiellończyka, skłaniające do zapoznania się bliżej z jego biografią.

W pracy Iwony Kienzler, mimo że nie ma jasnego określenia, czy żony Jagiełły rzeczywiście go zdradzały, widać jak wielką pracę ma przed sobą historyk próbujący dociec prawdy w gąszczu – lub częściej w braku – źródeł. Przyjemnie czyta się zwłaszcza ostatni rozdział, obejmujący dochodzenia pasjonatów historii w kwestii tego, czy Władysław Warneńczyk rzeczywiście zginął w 1444 roku oraz, czy ma on jakieś związki z Krzysztofem Kolumbem. Kto wie, może już wkrótce część prawdy odkryją przed nami badania genetyczne.

Sama książka jest lekka i dość poręczna. Szkoda, że nie ma w niej kolorowych ilustracji, ale i czarno-białe czynią lekturę przyjemniejszą. Na okładce umieszczono portrety Jagiełły i Elżbiety Granowskiej, być może ze względu na uczucie łączące te postacie. Ja osobiście – dla nadania większego dynamizmu – umieściłabym tam obraz Jana Matejki zatytułowany Dymitr z Goraja wstrzymujący Jadwigę od wyłamania drzwi na zamku królewskim w Krakowie.

Plus minus:
Na plus:
+ poręczne wydanie
+ dobrze nakreślone, nieprzytłaczające tło historyczne
+ ciekawy sposób przedstawienia życia codziennego monarchów
+ zachowana równowaga między plotką, anegdotą a faktami, z odpowiednim komentarzem
Na minus:
- brak kolorowych ilustracji
- momentami zbyt rozbudowana genealogia
- zdarzają się nużące powtórzenia
- w książce jest odwołanie do biblijnych sióstr Łazarza Marty i Magdaleny – powinno być Marty i Marii

Tytuł: Wierny mąż niewiernych żon. Władysław Jagiełło
Autor: Iwona Kienzler
Wydawnictwo: Bellona
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-11-12209-3
Liczba stron: 240
Oprawa: miękka
Cena: 35 zł
Ocena recenzenta: 7/10

  1. I. Kienzler, Wierny mąż niewiernych żon. Władysław Jagiełło, arszawa 2012, s. 71. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

5 komentarzy

  1. Agata pisze:

    Dlaczego polscy autorzy popularyzujący historię (bo nie mówię o autorach pozycji stricte historycznych) tak boją się stawiać w swoich książkach odważniejsze, atrakcyjniejsze tezy? Nie próbują nakreślić portretu psychologicznego postaci, o których piszą, nie sięgają do historii obyczaju, nie szukają ciekawych koincydencji ze współczesnością. Zamiast tego przytaczają prawdy powszechnie znane i po tysiąckroć przegadane, zatopione w masie nużących szczegółów. Z tej recenzji wnoszę, że niestety taka będzie też książka o życiu prywatnym Jagiełły, dla zmylenia czytelnika opatrzona „rynkowym” tytułem.

  2. petroniusz pisze:

    ale wysoka ocena. nie wiem czy zasługuję na nią książka...

  3. bumbum pisze:

    Czy książki IK wnosi się coś ponad popularyzatorskie książki Klubówny i Duczmal?

  4. alex pisze:

    O jakich prezydentach mowa? Bo z tego co slyszalem, B. Komorowski nie jest zadnym potomkiem Komorowskich ale tych co przywlaszczyli ich nazwisko i tytul. Czy to prawda?

  5. zwierzyniecki pisze:

    autorka to ekonomistka/liczne publikacje z tej dziedziny/;uchodzi za’historyczkę„ i tu jeszcze liczniejsze książki;ani powieści,ani nowele,ani opowiadania;nazywają to non-fiction-pisarstwem w ktorym nie da się uniknąc narracji i fabularyzacji;historia widziana oczami kobiet z perspektywy łożka;zalatuje feminizmem/jakże dziś modnym/wszak sama autorka głosi;„że nawet Europa jest kobietą’;przedstawiane „fakty” historyczne traktować należy co najmniej frywolnie!

Zostaw własny komentarz