Historia miejsc, gdzie król chodzi piechotą


Fizjologiczna potrzeba wydalania jest nierozerwalna z ludzką naturą, tak samo jak oddychanie. Na przestrzeni dziejów, zmieniło się w tej kwestii właściwie wszystko, oprócz tego, że niezależnie od statusu społecznego, wieku, narodowości i rasy, wszyscy musimy to robić. Zależnie od regionu świata i okresu czasu, załatwianie tych potrzeb było mniej lub bardziej komfortowe, ale jak to wyglądało w praktyce?

Choć trudno w to uwierzyć, toalety jakie znamy aktualnie, towarzyszą nam dopiero od niedawna. Nie wspominając już o papierze toaletowym, który został wynaleziony dopiero w 1857 roku. Tak jak zmiany zachodzące w rolnictwie, zbrojeniach, życiu codziennym i elektronice są zazwyczaj dokumentowane i przybierają formy muzeów, tak i w przypadku toalet, jest kilka miejsc na świecie, w których możemy te zmiany zaobserwować. Na świecie istnieją trzy muzea toalet, które znajdują się w japońskim mieście Kitakyushu, New Delhi i w Pradze.

Japonia słynie nie tylko z kwitnących wiśni, sushi, tradycji gejsz i samurajów oraz wynalezienia Playstation i walkmana. Higiena w Japonii jest ważną kwestią, a nawet tematem podejmowanym przez władze. Niedawno działała tam kampania Japan Toilet Prize, która miała na celu poprawę jakości życia obywateli, poprzez poprawę jakości toalet. Bynajmniej nie chodziło o to, że toalety tam są w złym stanie - jest wręcz przeciwnie - ale o zniwelowanie długich kolejek do damskich toalet.

Muzeum TOTO, zostało ufundowane przez firmę TOTO, która w Japonii jest potentatem w branży sanitarnej. Jego budowa kosztowało 60 mln $, ale zdecydowanie widać, na co poszły te pieniądze. Muzeum wygląda niezwykle okazale z zewnątrz, jak i w środku. Będąc w tym miejscu możemy prześledzić historię japońskich toalet od XIX-wiecznych ceramicznych ustępów do najnowocześniejszych produktów firmy TOTO z serii Washlet. Jak mówią przedstawiciele firmy, muzeum ukazuje podejście Japończyków do kwestii związanych z higieną i zapewnieniem najwyższych standardów gościnności.

Washlet czyli bidet elektroniczny. W zależności od modelu może mieć podgrzewany sedes, funkcję suszenia lub podmycia / fot. CC BY-SA 3.0

Muzeum jest również swego rodzaju terenem wystawowym dla flagowych produktów firmy. Możemy np. prześledzić jak zmieniały się modele marki Washlet, czyli innowacyjnej deski klozetowej, która w różnych wariantach posiada min. czyszczący rozpylacz, kontroler temperatury wody i ciśnienia, a nawet urządzenie masujące. Wśród historycznych eksponatów warto zwrócić uwagę na specjalne toalety dla zawodników sumo, toalety dla parlamentarzystów lub łazienkę, z której korzystał Gen. Douglas McArthur podczas okupacji Japonii przez wojska amerykańskie.

Fundatorem tego niezwykłego miejsca jest Dr. Bindeshwar Pathak, który tworząc to muzeum, chciał nie tylko ukazać toalety w innym świetle niż zwykle, ale również zwrócić uwagę na problem braku higieny w Indiach, który jest wynikiem wszechobecnej biedy. Założyciel tego miejsca jest aktywnym działaczem na rzecz walki z biedą w Indiach; pomaga np. poprzez budowę publicznych szaletów. W tym kraju dostęp do toalety nie jest wcale oczywistością, na toaletę w domu stać tylko część społeczeństwa Indii.

W samym muzeum można znaleźć eksponaty ze starożytnego Rzymu i Grecji, min. toalety tworzone dla ówczesnych dygnitarzy. Dużą cześć wystawową zajmują plany architektoniczne, książki i historyczne zdjęcia dotyczące sanitariatów.

Na ulicy Vysehradskiej 12 w Pradze, w niewielkiej kamienicy, mieści się muzeum nocników i toalet, które posiada w swojej kolekcji aż 1700 nocników, 120 toalet i wiele innych nietuzinkowych akcesoriów. Wśród najciekawszych eksponatów możemy znaleźć min. nocnik Napoleona, nocnik chińskiego cesarza z dynastii Qing, toaletę z Tytanica, toaletę z XV w. odkrytą w Holandii, srebrny nocnik z czasów kolonialnych, nocniki francuskie, królewskie i japońskie.

Sam założyciel i właściciel Jan Sedláček mówi, że jego celem jest zniesienie tabu z kwestii związanych z wypróżnianiem. Póki, co chyba idzie mu dobrze, bo muzeum cieszy się sporym zainteresowaniem. Wiele eksponatów przysyłają mu sami zwiedzający, po wizycie w jego muzeum.

Artykuł powstał we współpracy z ole.pl

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

3 komentarze

  1. J23 pisze:

    Bardzo ciekawy artykuł, w Polsce też przydałoby się muzeum dot. higieny i brudu. Takie muzea są najciekawsze.

  2. redmitch pisze:

    A moim zdaniem to nie historia toalety tylko krótkie omówienie muzeów tejże.
    Słabe to. Jestem rozczarowany.

  3. Harenda pisze:

    Szkoda, że nie ma tam toalety Tywinna Lannistera 😉

Zostaw własny komentarz