„Żona Wyklęta” – A. Śnieżko – recenzja


On – partyzant Wyklęty, ona – córka gospodarzy dających melinę żołnierzom „Roja”. Walka z komuną, partyzanckie akcje, wielka miłość, ślubowanie pod kapliczką – historie jakich już wiele opisano i opublikowano. Tak się może wydawać na początku. Ale pomimo tego opowieść Anny Śnieżko mocno chwyta za serce i wzbudza emocje. Może dlatego tak się dzieje, że recenzowana książka jest na wskroś prawdziwa?

Autorka recenzowanej książki, Anna Śnieżko ma na swoim koncie dwie opublikowane prace: Siostra Janina od więźniów oraz Muchomor. Żona Wyklęta to kolejna pozycja z bardzo poczytnej i popularnej serii „Historie prawdziwe” krakowskiego wydawnictwa Znak Horyzont. W serii tej, którą wydawca reklamuje jako bestsellerową (kilkaset tysięcy sprzedanych książek), do tej pory pojawiły się m.in.: Dziewczyny wojenne Łukasza Modelskiego, Dziewczyny z Powstania i Dziewczyny z Syberii Anny Herbich.

Przypuszczam, że również najnowsza książka Anny Śnieżko trafi do szerokiego grona odbiorców i zdobędzie uznanie czytelników. Być może recenzowana praca w ogóle by nie powstała i nie została wydana, gdyby nie fakt, że Anna Śnieżko jest żoną wnuka bohaterki książki – Anastazji Rączki z d. Glinickiej. Anastazja obdarzyła zaufaniem nowy nabytek rodziny (świeżo poślubioną żonę swego wnuka) i właśnie jej przekazała największe tajemnice swojego życia.

Beztroska młodość wiejskiej dziewczyny, mieszkanki wsi Popowo Borowe, szybko legła w gruzach wobec okropieństw najgorszej z wojen. Ale niemiecka agresja oraz terror hitlerowskiej okupacji i tak konkurowały o prymat okrucieństwa z sowieckimi barbarzyńcami przybyłymi ze wschodu. Dla rodziny Glinickich nie wiadomo co było gorsze – czarna noc hitlerowskiej okupacji czy czerwony bezwzględny reżim komunistów? I jedni, i drudzy odcisnęli olbrzymie piętno na życiu Anastazji i jej najbliższych. Ale książka Żona Wyklęta to również historia Władysława Grudzińskiego „Pilota„, partyzanta z oddziału ”Roja”. A przecież nie było w tym nic z winy tych młodych ludzi, że zapałali do siebie gorącą miłością, pomimo trudnych czasów, ciągłej niepewności i walki o wolną Polskę.

Autorka podzieliła swą pracę na 25 równych, chronologicznie przedstawionych rozdziałów. Po wstępie, który wprowadza w opisywaną historię, czytelnik dostaje już pasjonującą powieść historyczną opartą na prawdziwych wydarzeniach. Niepewne życie cywilów w komunistycznej niewoli celowo poprzetykane zostało przez brawurowe opowieści o partyzanckich akcjach i walkach. Mieszają się ze sobą krew, miłość, egzekucje i tęsknoty. A zwieńczeniem miłości do Wyklętego jest potajemny ślub przed polną kapliczką. Naturalnie to nie jest koniec opowieści o Anastazji i Władku. Walka, potajemne spotkania, śmierć, więzienie, dziecko… Wszystko to razem wzięte wciąga czytelnika w lekturę i nie pozostawia obojętnym na komunistyczny totalitaryzm oraz krzywdę ludzką czynioną czerwonymi rękami funkcjonariuszy UB, MO czy KBW.

Oprócz pasjonującej treści, dodatkową atrakcją publikacji Anny Śnieżko są archiwalne zdjęcia, skany dokumentów z archiwum bezpieki oraz lista partyzantów „Roja”, o których napisano w książce. Muszę jeszcze wspomnieć o znakomitym wydaniu książki, gdzie wszystkie karty zostały zszyte i oprawione w twardą lakierowaną okładkę, oraz o atrakcyjnym zdjęciu na okładce, które przyciąga wzrok czytelnika. Nie mam żadnych uwag do wielkości czcionki użytej podczas druku, a także pracy redakcji i korekty. Ja nie znalazłem, najmniejszych nawet, błędów w książce.

Osobą, która z pewnością uwiarygodnia opisane przez autorkę historie, jest Anastazja Rączka. Ja tylko w jednym miejscu miałem wątpliwości, co do przedstawionych w książce sytuacji. Chodzi o fragment ze str. 190–192, w którym komuniści (funkcjonariusze UB lub żołnierze KBW) zabrali Anastazję do samolotu transportowego i przelecieli nad miejscem ostatniej walki „Pilota„, strasząc dziewczynę, że wyrzucą ją z aeroplanu. Ta opowieść wydaje mi się po prostu zbyt nieprawdopodobna. Tym bardziej, że wcześniej jest mowa o tym, że strona rządowa do tropienia patrolu „Pilota„ używała samolotów zwanych ”kukuruźnik”, czyli dwumiejscowych Po-2. Kolejna uwaga to wrażenie, że w niektórych momentach książki dialogi są zbyt sztuczne, jakby na siłę naciągane. Ale to naturalnie moje subiektywne odczucia.

Pomimo tego i tak uważam pracę Anny Śnieżko za udaną, a po wolumin Żony Wyklętej mogą sięgnąć wszyscy czytelnicy, bez ograniczeń wiekowych. To wspaniała opowieść, od której szczególnie ludzie młodzi, mogą rozpocząć swoją przygodę z dziejami Żołnierzy Wyklętych i zakłamaną do niedawna powojenną historią naszego kraju.

Polecam.

 

Plus minus:

Na plus:

+ prawdziwa historia miłości Anastazji do Żołnierza Wyklętego

+ ciekawe doświadczenia życiowe bohaterki

+ interesujący wątek więzienny i mimo wszystko szczęśliwe zakończenie

+ solidne i staranne wydanie

Na minus:

- nieprawdopodobny lot bohaterki nad miejscem ostatniego boju swego narzeczonego

- czasami wrażenie sztuczności dialogów

 

Tytuł: Żona Wyklęta. Kobieta, która kochała żołnierza niezłomnego

Autor: Anna Śnieżko

Wydawca: Znak Horyzont

Rok wydania: 2018

ISBN: 978-83-240-4262-3

Liczba stron: 302

Okładka: twarda

Cena: 44,90 zł

Ocena recenzenta: 7/10

 

Redakcja merytoryczna: Zuzanna Świrzyńska

Korekta językowa: Patrycja Grempka

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

3 komentarze

  1. Radosław Pientka pisze:

    Z pewnoscia historia jest warta publikacji, stania sie bestselerem.Zycze tego Autorce. Nie mog doczekac sie na opowiesc o zonie Janusza Przymanowskiego. Myske, ze kazdy powinien miec szanse poznania Jej zycia.

  2. Agnieszka pisze:

    Dzień dobry mam pytanie do autorki książki skąd ma pani tekie wiadomości o Józefie Kozłowskim ps.Las że został złapany z żoną i dzieckiem?

  3. Jada pisze:

    Akurat lot odbył się naprawdę, autorka mówi o tym w wywiadzie.

Odpowiedz