Ignacy Krzyszczak – blog historyczno-archeologiczny

20 lutego 2015

Starość w kulturze przeworskiej część 1 – zagadnienia wstępne

Opublikowano: 20.02.2015, 21:22

za wikipedia org

(Nicolaes Maes, Stara kobieta drzemie, za: wikipedia.org
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Maes_Old_Woman_Dozing.jpg)

Poniższy tekst miał ukazać się na portalu historia.org.pl – coś jednak poszło nie tak i pojawia się zatem tu

 

Starość nie jest niczym innym, jak tylko powtórzeniem wieku dziecięcego
Antyfanes

Poniższy tekst ma charakter przyczynkarski i nie pretenduje do roli artykułu problemowego omawiającego w wyczerpujący sposób całość problematyki danego zagadnienia. Tekst ten powstał na bazie wątku na forum.historia.org.pl ( http://forum.historia.org.pl/topic/16611-pochowki-osob-starszych-w-kulturze-przeworskiej/) i jest próbą zebrania i pewnej analizy zawartych tam danych.
W tekście tym autor ogranicza się do wykorzystania przede wszystkim źródeł archeologicznych, co jest podyktowane przede wszystkim większym obeznaniem autora z tą kategorią źródłową. Pominięcie źródeł pisanych wynika z tego, że o ile pisarze antyczni wspominali o ludach zamieszkujących ziemie dzisiejszej Polski, o tyle ilość informacji jakie pozostawili o strukturze społeczeństwa, a zwłaszcza interesującej nas tu kwestii roli starości, w kulturze przeworskiej – jest w zasadzie żadna. Mankamentem pracy, czego autor jest w pełni świadomy, jest natomiast brak rozeznania w literaturze socjologicznej i antropologicznej dotyczącej starości w różnych społeczeństwach na świecie.

 

Starość – spojrzenie laika

 

Czym jest starość – każdy pewnie mniej więcej ma rozeznanie. Stosunek do ludzi starszych bywa bardzo różny zależnie najprawdopodobniej od kultury w jakiej jesteśmy wychowywani a także osobistych doświadczeń danego człowieka.
Często powtarzaną opinią jest to, że ludzie starsi dawniej ze względu na to, że niezbyt często dożywano podeszłego wieku, byli ludźmi powszechnie szanowanymi w danej społeczności i uznawanymi za swoiste krynice mądrości i wiedzy. Ten powszechny ogląd jest niewątpliwie prawda dla wielu przeszłych społeczności.
Ludzie bardziej obeznani z literatura podróżniczą kojarzą zapewne niewielkie wspólnoty żyjące w warunkach dużego ograniczenia zasobów naturalnych – a więc społeczności wyspiarskie Pacyfiku i Oceanii, które uznawały ludzi starszych za zbędne obciążenie, którego najlepiej jest się pozbyć. Wydawać by się mogło to nam okrutnym – niemniej warto pamiętać i o takiej możliwości podejścia do osób starszych, w tym przypadku wynikających z ograniczeń środowiska naturalnego.
Jak zatem było w kulturze przeworskiej?

za wikipedia.org

(Francisco Goya, Dwaj starcy, za: wikipedia.org

http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:2_alte_M%C3%A4nner,_um_1821-23.jpg)

Słowem wstępu – historia zagadnienia

 

Kwestia roli społecznej i znaczenia starości – a więc ludzi starszych, nieodłącznie wiąże się z kwestią badania struktury i organizacji społecznej ludności kultury przeworskiej. Tematykę tą podejmowano i podejmuje się dalej, przede wszystkim w oparciu o materiały z cmentarzysk – wychodzi się tu z założenia, nie zawsze słusznego, że dary grobowe odpowiadają pozycji społecznej zmarłego osobnika lub jego rodziny. Nie zawsze jest to słuszne założenie – gdyż trzeba pamiętać o tym, że na decyzję o tym co złożyć do grobu wraz ze zmarłym wpływać mogły bardzo różne elementy kultury duchowej jak np wierzenia, czego najlepszym przykładem jest unikanie przez ludność kultury wielbarskiej składania do grobów przedmiotów metalowych.
Temat ten był podejmowany wielokrotnie wystarczy wspomnieć takie teksty jak K. Godłowskiego /K. Godłowski, Studia nad stosunkami społecznymi w okresach późnolateńskim i rzymskim w dorzeczu Odry i Wisły : próba interpretacji cmentarzysk, Wrocław 1960/ czy artykuł Z. Błaszczaka /Z. Błaszczak, Rozwój społeczno-gospodarczy Polski Środkowej w okresie rzymskim, „Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi” t. 22 (1975), s. 254 – 269/. Niestety teksty te jedynie w niewielkim stopniu mogą być przydatne przy badaniu tytułowego zagadnienia, wynika to z tego, że w czasach kiedy je pisano polscy antropolodzy fizyczni w małym jedynie stopniu zajmowali się szczątkami ciałopalnymi a co za tym idzie brakowało zwyczajnie odpowiednich analiz pozwalających na postawienie pytania o tym czy i jeśli tak, w jaki sposób, waloryzowano różne okresy życia człowieka.
Dopiero przyrost materiałów antropologicznych który nastąpił w kolejnych latach pozwolił na bardzo dobre opracowanie tematyki organizacji społecznej K. Czarnecka /K. Czarnecka, Struktura społeczna ludności kultury przeworskiej. Próba rekonstrukcji na podstawie źródeł archeologicznych i analizy danych antropologicznych z cmentarzysk, Warszawa 1990/ z uwzględnieniem różnic w wyposażeniu w zależności od płci, kategorii wiekowych pochowanych osobników, chronologii czy formy grobów. Praca ta nie straciła na wartości mimo upływu lat ze względu na duża bazę źródłową na którą składało się ok 800 pochówków z określeniami antropologicznymi. Mimo tej obfitości materiału w analizowanym przez badaczkę zbiorze znalazło się jedynie 13 pochówków osobników starszych, co niestety negatywnie wpływa na wiarygodność uzyskanych wyników – o czym autorka lojalnie informuje czytelników.
Co nad wyraz interesujące dochodzi ona do wniosku, że pochówki osób starszych odpowiadają pod względem bogactwa wyposażenia pochówkom dzieci starszych – w wieku infans II (między 7 a 14 rokiem życia). W ten sposób życie ludzkie zatoczyłoby pewien krąg.
Dużym postępem przy badaniu kwestii społecznych jest rozpoczęcie wydawania serii Monumenta Archaeologica Barbarica, ze względu na wysokie standardy wydawnicze i związane z tym dodatkowe specjalistyczne analizy publikowanego materiału, w tym antropologiczne. Niestety nie wszystkie opublikowane w tej serii cmentarzyska przeworskie nadają się do wykorzystania a to ze względu na to, że na części z nich nie odnotowano osobników których autor niniejszego tekstu zaliczyłby do kategorii starszych (patrz niżej).
Na koniec myślę, że warto by wspomnieć o 8 tomie serii Funeralia Lednickie /Starość – wiek spełnienia. „Funeralia Lednickie spotkanie 8″ pod red. W. Dzieduszycki, J. Wrzesiński, Poznań 2006/, będącym zebranymi wystąpieniami z konferencji o tym samym tytule. Narzuca to pewne ograniczenia, głownie co do wielkości prezentowanych tekstów, mimo to są to artykuły, w mojej ocenie, ważne dla omawianego zagadnienia. Dotyczy to m.in. tekstu pani Hałuszko /A. Hałuszko, Szacowanie wieku kostnego osobników dorosłych z grobów ciałopalnych, s. 35–38/ wskazującego na zawodność metod pozwalających na określanie wieku osobników z grobów kremacyjnych – ze względu nie tylko na często osobniczy charakter zarastania szwów czaszkowych ale i na deformacje w ich obrębie spowodowane wysoką temperaturą. Do innych tekstów z tego tomu będę się jeszcze w dalszej części pracy odwoływał.
Na koniec chciałbym wspomnieć o jeszcze dwóch aspektach które mogą wpłynąć na stan naszej wiedzy – otóż przeprowadzanie analiz antropologicznych kości z grobów ciałopalnych stało się elementem wykonywanym częściej w Polsce stosunkowo niedawno – bo w latach 70-80 tych ubiegłego wieku i dopiero w zasadzie w wieku XXI możemy powiedzieć, że jest to pewien standard badawczy.
Niemniej problemem jest ilość kości w pochówkach ciałopalnych – okazuje się bowiem, co zauważono czas już jakiś temu, że pochówki ciałopalne nie zawsze, a wręcz często nie zawierają pełnego zestawu kości danego człowieka. Często jest to po prostu jakiś wybór.
T. Makiewicz /T. Makiewicz, O sposobach traktowania szczątków kostnych w ciałopalnym obrządku pogrzebowym ludności kultury przeworskiej, „Folia Praehistorica Posnaniensia” t. 15 2009/ tłumaczy to tym, że palono nie zwłoki a sam szkielet który pozbawiano tkanek miękkich poprzez długą ekspozycję ciała na zewnątrz. J. Zagórska-Telega /J. Zagórska-Telega, Some remarks on the funerary rite of the Przeworsk Culture in the Younger and Late Roman Periods, „Barbaricum” t.8, 2009, s.263-280/ zaś widzi w tym rozwój idei pars pro toto – całego człowieka i jego pozycję społeczną symbolizować miały jedynie wybrane elementy właściwego mu ekwipunku i tylko wybrane jego kości. Wedle niej pojawia się to zjawisko na przełomie fazy B i C albo na samym początku fazy C. Dodać wypada, że oba teksty mają swoje mocne i słabsze strony, w które nie chciałbym się tu szczegółowo zagłębiać – bo jest to tylko uwaga dodatkowa wskazująca na nasze ograniczenia materiałowe.

za wikipedia.og

(Thomas Cole, Podróż życia, za wikipedia.org:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Thomas_Cole_-_The_Voyage_of_Life_Old_Age,_1842_(National_Gallery_of_Art).jpg)

Człowiek starszy – kim jest?

 

By w jakikolwiek sposób dyskutować na temat roli społecznej, pochówków czy poglądów na starość w kulturze przeworskiej należy przyjąć jakąś definicję osoby starszej.
Jest to zagadnienie niezwykle ciężkie nie tylko ze względu na trudność w określaniu wieku antropologicznego zmarłego osobnika pogrzebanego w rycie kremacyjnym ale także ze względu na brak jasnych kryteriów tego kim jest starzec. W tym względzie nie mamy co liczyć na jakiekolwiek źródła pisane stworzone przez ludność kultury przeworskiej ani de facto na źródła pisane ale wytworzone przez ludność ościenną.
Wyznaczniki antropologiczne starości też są zawodne, jak wskazuje A. Rewekant /A. Rewekant, Starzenie się układu kostnego człowieka, „Funeralia lednickie” t.8 (2006), s.39-42 a także J.J. Gładykowska-Rzeczycka, D. Nowakowski, Starość — cechy starzenia w układzie kostnym człowieka i zwierząt, tamże, s.49-56/ poszczególne wyznaczniki stosowane w antropologii fizycznej (jak obliteracja szwów czaszkowych czy zmiany na powierzchniach stawowych miednicy) mogą być warunkowane cechami osobniczymi, trybem życia, odżywieniem i przez to w pewnym zakresie mogą być mylące. To dwaj ludzie urodzeni w tym samym momencie ale o różnej jakości życia w ocenie antropologicznej mogą okazać się nie równolatkami.
Oznacza to zatem konieczność przyjęcia pewnej granicy umownej – która zawsze, jak to w takich przypadkach bywa, będzie dyskusyjna. Zanim jednak przejdę do owej przyjętej przeze mnie wartości granicznej jeszcze jedna uwaga na marginesie.
Chodzi mianowicie o tyleż popularny co błędny sąd na temat długości życia w pradziejach. Powszechnie można się bowiem spotkać z opiniami, ze ludzie którzy dożyli dwudziestu paru lat w pradziejach to już ludzie doświadczeni, w pełni wieku, może już nawet lekko starzy. Wynika to z prostego błędu – mianowicie przeliczania średniego wieku populacji pochowanej na danym cmentarzysku. Przy takim sposobie, wartość ta często wynosi ok 19 lat, co jest w oczywisty sposób efektem dużej śmiertelności wśród noworodków i dzieci bardzo młodych. Bardziej właściwym sposobem byłoby liczenie oczekiwanej długości życia – rozumianej jako średnia wieku osobników które dożyły momentu osiągnięcia dojrzałości. W tym przypadku wartość ta wynosi ok 40 lat /A. Wiercińska, Analiza antropologiczna ludzkich szczątków kostnych z cmentarzyska ciałopalnego z okresu późnolateńskiego i wczesnorzymskiego w Kleszewie, pow. Pułtusk, „Wiadomości Archeologiczne” t.31 (1965) z.2-3 – od czasu publikacji tego tekstu nastąpił gigantyczny przyrost materiałów ale zasadniczo nie wydaje mi się by nastąpiło jakieś znaczące przesunięcie wartości oczekiwanej długości życia./, co oznacza, ze musi istnieć całkiem spora grupa osobników która wiek ten przekroczyła.
Zważywszy na to, a także na to, że – jak się dziś przyjmuje – aktywność obliteracji szwów czaszkowych zanika w wieku 50 lat, za punkt graniczny postanowiłem przyjąć wiek 51 lat. Przy czym nie jest to granica ostra a do swojej analizy włączam także osobników (z konieczności, gdyż w przypadku grobów ciałopalnych uzyskane dane często są opisowe lub mieszczą się w pewnych dość szerokich przedziałach co jest efektem stanu kości) w wieku tzw późny maturus – czyli 45-55 lat.
Ma to też tę zaletę, że pozwala na sprawdzenie czy osobnicy w tzw wieku późny maturus traktowani byli przez swoje społeczności jako rzeczywiście ludzie starzy czy też nie.

Na zakończenie chciałbym zachęcić wszystkich do komentowania a tym którym się podobało (ale także tym którym się ów tekst nie podobał) zachęcić do odwiedzania forum.historia.org.pl.

 

Prz okazji tych z was którzy dotarli do końca tego wpisu chciałbym niejako poinformować, że w związku z natłokiem zajęć, wpisy na blogu będą pojawiać się teraz nieco rzadziej niż do tej pory.

 

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.