Rosjanie oburzeni Company of Heroes 2: „Ta gra znieważa mnie, moich krewnych, mój naród i kraj” |
Company of Heroes 2 - kontynuacja jednej z najpopularniejszych i najlepiej ocenianych gier strategicznych na świecie, mająca swoją premierę 25 czerwca 2013 roku na platformie PC, wzbudziła wiele kontrowersji oraz doczekała się sporej ilości niepochlebnych komentarzy wśród rosyjskich graczy. Sprawa zaczęła być szeroko komentowana nie tylko przez internautów, ale też przez historyków, zarówno ze strony rosyjskiej, jak i zajmujących się tą tematyką naukowców polskich i amerykańskich.
Fabuła
Gra przenosi nas na makabryczny i zatrważający swoją brutalnością front wschodni II wojny światowej, gdzie starły się ze sobą dwa dotychczas sojusznicze totalitarne reżimy. Gracz wciela się w Lwa Abramowicza Isakowicza, porucznika Armii Czerwonej. „Bohater musi odeprzeć inwazję hitlerowców i uwolnić Mateczkę Rosję!” Swoją misję rozpoczyna od Operacji „Barbarossa” wprowadzonej w życie przez wojska hitlerowskie w dniu 22 czerwca 1941 roku, a kończy na zdobyciu Berlina w 1945 r.1.
Kontrowersje
W fabule pojawia się wiele scen budzących sprzeczne emocje pomiędzy rosyjskimi fanami gier osadzonych w realiach II wojny światowej. Należą do nich między innymi egzekucje na własnych żołnierzach, posyłanie ich na pewną śmierć czy też wykorzystywanie partyzantów do własnych celów, czyli jako tzw. mięsa armatniego.
Gracze zarzucają również twórcom stereotypowe podejście do tematu, co z kolei w wypaczający sposób ukazuje relacje między żołnierzami, chociażby w dialogach. Pojawiające się często podczas gry zdania typu: „Zrobimy to dla ludu”, „Nie ma odwrotu!” czy „Medal albo kula” w karykaturalny sposób tworzą jednowymiarowy negatywny obraz całej armii.
Z drugiej strony producenci twierdzą, że zadbali o pełną zgodność z prawdą historyczną, co jeszcze bardziej rozsierdza mających swoje zdanie wielbicieli gier.
Podobne elementy fabuły, ale o dużo mniejszym natężeniu, pojawiły się w 2003 roku w amerykańskiej grze Call of Duty, w której w jednym z głównych wątków można śledzić walki o Stalingrad z perspektywy radzieckiego żołnierza Zajcewa. Jednak wtedy gra spotkała się z pozytywnym przyjęciem z obu stron i nie wzbudzała tak wielkich kontrowersji.
Komentarze
W sieci znajdziemy całą gamę negatywnych komentarzy dotyczących gry. Większość opiniujących jest niezadowolona z tego, jak przedstawiono ich rodaków, uważając to często za atak na członków swoich rodzin, którzy przed laty czynnie bronili ojczyzny. Niektórzy internauci zarzucają nawet, że gra została stworzona przez nazistów. Na wielu forach możemy przeczytać:
„Mój dziadek nie zasłużył na coś takiego.”
„Rosjanie zabijający się nawzajem, wspaniała historia, ale w ogóle nie poparta faktami historycznymi.”
„Ta gra znieważa mnie, moich krewnych, mój naród i kraj.”
„Scenariusz kampanii w grze napisali fani Josepha Goebbelsa.”
„To nazistowska gra stworzona przez nazistów.”
„Tę grę zrobili naziści. Kompletnie nieprawdziwa propaganda faszyzmu i rusofobii w najczystszej formie.”
„Ta gra przekłamuje, dyskredytuje i plugawi historię narodu rosyjskiego. Zawiera w sobie jedynie faszystowską propagandę i obrazę bohaterów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.”
„Jest to dla mnie bardzo ważne, ponieważ (gra) oczernia pamięć moich przodków. Moi dziadkowie walczyli za ojczyznę, za rodzinę, za swój rodzinny dom, a okazało się, że dla sławy i znalezienia się na pamiątkowej fotografii.”
Petycja
Rosnąca wciąż liczba komentarzy, zarzucających grze ukazanie radzieckiej armii z fałszywej perspektywy, doprowadziła do wystosowania petycji skierowanej do producentów gry. „W WNP wierzymy, że II WŚ została wygrana przez aliantów, którzy reprezentowali sobą najlepsze ludzkie cechy - męstwo, spryt, zdolność do poświęceń i uczciwość. Z kolei twórcy gry to, co najlepsze w ZSRR widzą jako coś niepodważalnie złego. To absolutna nieprawda” - czytamy w umieszczonej na stronie change.org petycji. Protestujący zarzucili grze między innymi propagandowy charakter, który zniekształca młodym ludziom wydarzenia tamtych czasów oraz utrwalanie negatywnych stereotypów na temat radzieckiej armii. W przeciągu kilku dni na stronie zarejestrowało się i wyraziło swoje poparcie 17 739 zwolenników.
Wycofanie
„W związku z apelami mnóstwa osób, uważających za niedopuszczalne wiele fragmentów gry, firma 1C-SoftClub 26 lipca 2013 roku zaprzestała sprzedaży PC-towej gry Company of Heroes 2 (deweloper Relic Entertainment, wydawca Sega) na terytorium Rosji i Wspólnoty Niepodległych Państw” – oficjalny komunikat na stronie dystrybutora.
Źródła internetowe:
- http://polygamia.pl/Polygamia/1,107162,14395917,Rosyjscy_gracze_oburzeni_na_Company_of_Heroes_2__Gra.html
- http://www.polygon.com/2013/7/25/4553536/is-company-of-heroes-2-anti-russian
- http://www.change.org/petitions/valve-corporation-gabe-newell-make-the-company-of-heroes-2-game-unobtainable-in-the-cis-countries
- http://gameplay.pl/news.asp?ID=78807
- http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=79059
- Na podstawie opisu dystrybutora gry. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
„Rosjanie zabijający się nawzajem, wspaniała historia, ale w ogóle nie poparta faktami historycznym” - jak to nie?! Chyba Rosjan nie uczą o KGB i NKWD, bo to by było antyrosyjskie...
NKWD owszem nie oszczędzało swoich obywateli, ale ten konkretny cytat raczej odnosi się do scen z gry, w których podobno czerwonoarmiści zapędzają cywili do budynków, zamykają i palą. W tym wątku http://www.reddit.com/r/CompanyOfHeroes/comments/1izi5p/so_coh2_got_decimated_by_eastern_european_user/ znalazłem taką wypowiedź, którą napisał user implies_casualty: „Soviet soldiers burning russian civilian houses with flamethrowers with civilians inside? You call this „extremely accurate”? That is extreme, but not accurate”. Ogólnie bardzo ciekawa dyskusja i różne opinie z obu stron. Tak czy siak pewnie trzeba by przejść kampanię, żeby wyrobić sobie jakąś w miarę obiektywną opinię.
Fakt, faktem - zabijali się, słynna dyrektywa Stalina i inne takowe, ale nie zabijali się dla sławy czy z innych, płytkich pobudek. Chodziło o przetrwanie ich ojczyzny...
Mogło być gorzej. Np. dodatkowe zadania w stylu zrabuj po cztery zegarki na każdą kończynę, zgwałć trzy Niemki (a polecenia służbowe od politruków o łamaniu ducha germańskich kobiet też się zdarzały) czy ukradnij z tartaku i wypij alkohol przemysłowy. Wtedy to gra byłaby realistyczna i dopiero kontrowersyjna.
Ale to i tak nic w porównaniu z starym Red Alertem 1 w której pierwszej misji sowieckiej kampanii Stalin rozkazuje (w przerwie od czytania raportu o gazowanaiu cywilów) wymordować wszystkich mieszkańców... Torunia.
Ciesze się, że komentujący ten artykuł nie są zaskoczeni reakcją Rosjan. Ci zawsze, będą chcieli zamiatać pod dywan zbrodnie. Lubię gry komputerowe, zwłaszcza wojenne, ale w serię Company of Heroes nie grałem. Ciesze się, że ktoś kto robił scenariusz, ten „człowiek Goebbelsa” chciał pokazać chociaż rąbek prawdy. Historia w grach, filmach często jest modyfikowana, upiększana dla odbiorcy. A tutaj - przynajmniej w końcu ktoś postarał się pokazać choć trochę prawdy
Rosjanie oburzeni? Ciekawe czym. Na pewno w grze nie uświadczyli nawet jednej dziesiątej okrucieństw i morderstw jakich autorami byli Ruscy. Zresztą Ci którzy są niby oburzeni, też pewnie wiedzą tylko jedną dziesiątą z tego co faktycznie się stało. Rosjanie najpierw robili naprawdę nikczemne rzeczy, a potem przez długi czas starali się wszystko tuszować.
Misja z paleniem cywilów została zamieniona. Gdy kupiłem grę 3 lata temu to misja „spalona ziemia” polegała na wstrzymaniu niemieckiego natarcia do czasu EWAKUACJI CYWILÓW i sprzętu.
To, czego nie udało się zabrać, należało zniszczyć, a puste już domy i pola spalić.
Jest też misja z polskimi partyzantami, którzy po „wykorzystaniu” w boju, zostają rozstrzelani przez sowietów. W tej sprawie rosjanie już milczą...
Surkonty.
Pasuje ich dzisiaj podpytać o to samo.