„Narodowe Siły Zbrojne w Powstaniu Warszawskim (1 VIII – 2 X 1944)” - S. Bojemski - recenzja |
Recenzowana książka to chyba pierwsza próba ujęcia tematu organizacji i sił wojskowych Narodowych Sił Zbrojnych podczas walk w powstańczej stolicy podczas sierpniowego zrywu 1944 roku. W jednym tomie Sebastian Bojemski zmieścił całą monografię dotyczącą tematu będącego tytułem tej książki, wydanej przez warszawskie wydawnictwo Fronda.
Według notatki zamieszczonej w książce Sebastian Bojemski to urodzony w 1974 r. w Warszawie absolwent Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego i stypendysta Fundacji Kościuszkowskiej (w 2002 r.). Współpracownik Katedry im. Tadeusza Kościuszki przy podyplomowej uczelni amerykańskiej The Institute of World Politics. Współtwórca i członek redakcji pisma społeczno-historycznego „Glaukopis„. Sebastian Bojemski specjalizuje się w badaniach historii organizacji konspiracyjnych działających w czasie II wojny światowej na ziemiach polskich. Publikował artykuły m. in. w: „Rzeczypospolitej„, „Nowym Państwie„, „Naszym Dzienniku”, ”Frondzie”, ”Biuletynie IPN”, współpracował przy tworzeniu haseł słownika biograficznego Konspiracja i opór społeczny w Polsce 1944-1956 oraz w Encyklopedii białych plam.
Książka
Narodowe Siły Zbrojne to chyba jedna z najbardziej przemilczanych grup wojsk wielkiej polskiej armii podziemnej. Winne są temu długie lata komunistycznej propagandy, kiedy ogólny wkład w podziemną walkę żołnierzy narodowych celowo spychało się na margines. Dlaczego? - ktoś może spytać. Ano właśnie z powodu swego nieprzejednanego nastawienia antykomunistycznego narodowego wojska. W tamtym czasie wiele mówiło i pisało się o GL-AL., BCh, a przy okazji Powstania Warszawskiego i AK – o AL.-PAL-KB. Dopiero upadek komunizmu w Polsce stworzył okazję do odkłamania wiedzy na temat NSZ i wtedy na rynku wydawniczym ukazały się publikacje m. in. Marka J. Chodakiewicza i Leszka Żebrowskiego. Nie inaczej działo się jeśli chodzi o wkład NSZ w walkę podczas Powstania Warszawskiego. Naturalnie ktoś coś słyszał o Brygadzie „Koło„ czy Dywizjonie „Młot„, o majorze „Biczu„, o ”Lechu Żelaznym”, czy też o żandarmach od ”Barrego”. Ale już trudniej o bardziej szczegółowe dane na temat. Sprawę rozwiązuje monografia Sebastiana Bojemskiego opublikowana przez Frondę w roku 2009. Autor w jednym tomie zmieścił wszystkie dostępne informacje na temat struktur NSZ w Warszawie oraz walk oddziałów i żołnierzy tejże organizacji podczas Powstania Warszawskiego.
Prawie 400-stronnicową książkę autor podzielił na 14 głównych części. Przed Wstępem, otrzymujemy Przedmowę autorstwa prof. Marka Jana Chodakiewicza. Książkę rozpoczyna ogólne wprowadzenie na temat Narodowych Sił Zbrojnych, ich ideologii i zaplecza politycznego. W dalszej części Sebastian Bojemski przedstawia szczegółową strukturę Okręgu NSZ Warszawa-Miasto, jego organizację i działalność: wywiad, propagandę oraz oddziały zbrojne. Osobny, bardzo interesujący rozdział, mówi nam o rozłamie NSZ jaki nastąpił w kwietniu 1944 r., gdy część organizacji scaliła się z Armią Krajową (NSZ-AK), a inna pozostała całkowicie niezależna (NSZ-ONR). Kiedy AK rozpoczęła powstanie zbrojne w Warszawie, zaskoczyła tym wydarzeniem NSZ, które były w trakcie wykonywania planowanej ewakuacji z miasta. Należy także podkreślić, że NSZ były przeciwne akcji „Burza„ oraz wywołaniu powstania w stolicy. Nie wierzyły w powodzenie walk, chyba trafnie odczytywały zamierzenie Stalina względem Polski i przygotowywały się do nowej antykomunistycznej konspiracji. Mimo postawienia przed faktem dokonanym, żołnierze NSZ od początku włączyli się do walki, a organizacja NSZ-ONR oficjalnie zadeklarowała przyłączenie się do walki w dniu 7 sierpnia. Co ciekawe oddziały NSZ scalone i niescalone z AK podczas sierpniowych walk połączyły się pod wspólnym dowództwem płk. Spirydina Koiszewskiego „Topora„ z NSZ-AK. Wyrazem tego połączenia była (niestety nieudana) próba utworzenia Warszawskiego Korpusu NSZ z dwoma dywizjami piechoty (1 DP: Pułk im. gen. W. Sikorskiego, Pułk im. J. H. Dąbrowskiego oraz Pułk „C„; 2 DP: Pułk im. „Czwartaków” i Pułk im. R. Traugutta). W kolejnej odsłonie książki autor przedstawia organizację i walki Brygady Dyspozycyjnej Zmotoryzowanej (Grupy „Koło”) oraz jej pododdziałów (w tym Dywizjonu Artylerii Zmotoryzowanej „Młot”) na warszawskiej Starówce. Inny znaczny wkład NSZ w sierpniowe boje, to udział w organizacji oraz walkach zgrupowania śródmiejskiego „Chrobry II”. Inna grupa żołnierzy NSZ walczyła w batalionie „Golskiego” na Śródmieściu Południe. Należy podkreślić, że bardzo duża część żołnierzy bloku narodowego spontanicznie dołączała do będących najbliżej oddziałów AK i walczyła pod ich zwierzchnictwem, często sprawując wysokie funkcje. Znane są też przypadki przekazywania broni z magazynów NSZ do lokalnych oddziałów AK. Według wyliczeń Sebastiana Bojemskiego w Powstaniu Warszawskim walczyło około 4000 żołnierzy NSZ, a straty (zabici, zaginieni ranni) można szacować na co najmniej 1079 osób. Dalsza część recenzowanej książki przedstawia propagandę narodowców podczas PW, głównie prasę, w tym np.: „Szaniec”, „Głos Starego Miasta” i „Naród Walczy”. Inny rozdział opowiada o stosunkach panujących pomiędzy żołnierzami NSZ, a bojownikami innych organizacji. I chociaż w czasie komuny narodowcom ”przypięto łatkę” antysemitów mordujących nawet Żydów – nie jest to prawdą. Jako przykład zaprzeczenia tego typu ogólnym stwierdzeniom może być fakt przyjęcia w szeregi oddziałów NSZ np. Żydów uwolnionych z ”Gęsiówki”. Autor opowiada o tym w bardzo emocjonującym rozdziale zatytułowanym Żydzi w powstańczych oddziałach NSZ. Bardzo ważną częścią książki i pomocną podczas czytania są noty biograficzne wybranych bohaterów, indeks osób oraz zamieszczone dokumenty. Imponująca jest bibliografia ukazana w książce z archiwaliami (np. z AAN, IPN, CAW), relacjami oraz powstańczą prasą.
Pracę uzupełniają zdjęcia żołnierzy NSZ podczas Powstania Warszawskiego oraz zdjęcia osób przedstawionych na łamach książki. Publikacja Sebastiana Bojemskiego została bardzo ładnie wydana – kartki zostały zszyte i oprawione w twardą, lakierowaną okładkę. Na zdjęciu tytułowym przedstawiono dwóch żołnierzy z kompanii NSZ „Ziuk” podczas walk w okolicy sejmu, a zdjęcie pochodzi z zasobów Muzeum Powstania warszawskiego. Nie mam uwag do pracy redakcji – w pracy nie stwierdziłem znaczących błędów.
Podsumowanie
Książka Sebastiana Bojemskiego to jedna z nielicznych monografii, która przedstawia całościowy wkład Narodowych Sił Zbrojnych w sierpniowe i wrześniowe boje o Warszawę roku 1944. Jak o książce napisał prof. Marek Jan Chodakiewicz: „Rozsypane fragmenty dziejów Narodowych Sił Zbrojnych Sebastian Bojemski zdołał poskładać i poddać dogłębnej analizie, surowo weryfikując dokumenty, zeznania, wspomnienia oraz inne dowody materialne. (…) bardzo przejrzyste, chronologiczne i tematyczne uporządkowanie tej książki, czyni ją intelektualnie przystępną i czytelną zarówno dla profesjonalisty, jak i amatora.”
A więc recenzowana książka to naukowa monografia z przeznaczeniem dla każdego czytelnika zainteresowanego dziejami NSZ, walkami podczas Powstania Warszawskiego i ogólnie historią naszego kraju. Polecam.
Plus minus:
Na plus:
+ temat książki – udział NSZ w Powstaniu Warszawskim
+ wysoka wartość merytoryczna
+ przedstawienie struktur NSZ w Warszawie
+ bogata bibliografia
+ ładne i solidne wydanie
Na minus:
brak
Tytuł: Narodowe Siły Zbrojne w Powstaniu Warszawskim (1 VIII – 2 X 1944)
Autorzy: Sebastian Bojemski
Wydawca: Fronda
Data wydania: 2009
ISBN: 978-83-60335-78-9
Liczba stron: 396
Oprawa: twarda
Cena: około 44 zł
Ocena recenzenta: 8/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.
W kwestii „braku antysemityzmu”. Fakt są wspomnienia Żydów, z tym, że piszą oni, że nie ujawniali kim są. A prasa narodowa o Żydach miała raczej jednostronne zdanie.
Osobna kwestia że poglądy polityczne autora „gwarantują” że NSZ to „czysty polski i słuszny patriotyzm”
Tak samo można powiedzieć, że wielu Żydów miało mocno negatywny stosunek do Polski i ogólnie do polskiej niepodległości. Litwacy tj. Żydzi rosyjscy, których wywieziono na nasze tereny nie chcieli mówić po polsku, nie asymilowali się z Polakami, tworzyli swoje zamknięte grupy, byli nieprzychylni Polakom więc idąc Twoim tokiem myślenia Żydów charakteryzuje antypolonizm.
Poczytaj sobie o tym jak Brygada Świętokrzyska NSZ podczas marszu na zachód 5 maja 1945 roku zaatakowała niemiecki obóz koncentracyjny dla kobiet w czeskim Holiszowie. Uwolnili około 1000 kobiet: 400 Francuzek, 280 Żydówek, 167 Polek oraz Czeszki, Holenderki, Belgijki, Rumunki, Jugosłowianki i „kobiety innych narodowości”.
Wg. znalezionej dokumentacji obozowej obóz miał zostać zniszczony wraz z przebywającymi tam więźniarkami tuż przed wejściem wojsk alianckich. Udana akcja Brygady Świętokrzyskiej ocaliła im życie. Poczytaj o tym jak później uwolnione kobiety (w tym Żydówki) broniły żołnierzy NSZ gdy sowieci zażądali od aliantów wydania ich w swoje ręce. Alianci nie zgodzili się na to mimo nacisków ze strony radzieckiej.
Lubię argumenty w rodzaju: jeśli się ktoś nie asymiluje z naszym państwem tylko uparcie trwa w swoich zwyczajach i przekonaniach to co on chce, że go czasem pobiją, zrobią mu pogram i tak dalej...
Oni nie oswobodzili tego, bo tam byli Żydzi i był on żydowski tylko dlatego, że był tam obóz, a przy okazji mieli punkt kolejny by ktoś ich bronił. W kraju swoje zrobili.