„1913. Rok przed burzą” - F. Illies - recenzja |
Ostatni rok XIX w. jak czasem się mówi. Ostatnie chwilą przed wielkimi kataklizmami tego następnego, XX w. Florian Illies rysuje obraz świata który nieuchronnie się kończył i pokazał jak często współcześni podskórnie ten koniec przeczuwali. Był to moment w którym rodziła się nasza współczesność, otoczenie które nam jest już zdecydowanie bliższe.
Florian Illes koncentruje się w swojej pracy na „ostatnim” roku pokoju w Europie. Pokazuje szeroką panoramę różnorodnych wydarzeń, które w tamtym czasie miały znaczenie. W ten sposób otrzymujemy wielowymiarowy rys tamtych czasów z perspektywy tego co było istotne w tamtym czasie. W niektórych momentach wybiera jednak osoby, wydarzenia – wtedy nieomal niezauważane, a które za chwilę będą miały duże znaczenie dla rodzącej się współczesności.
Co ważne autor tworzy swoją książkę przede wszystkim pod kątem historii sztuki, ona jest najważniejszym jej elementem. Niewiele znajdziemy zatem wydarzeń politycznych czy wojskowych. Illes opisuje współczesność przede wszystkim przez pryzmat tworzącej się w bólach wtedy sztuki współczesnej. Podlewa to wszystko jednak sosem historii społecznej. Mamy więc Hitlera malującego swoje pocztówki w Monachium, obserwujemy też przechadzającego się w tymże Monachium młodego Stalina. Jest też Arcyksiążę Austriacki miotający się na ze złości na południowego sąsiada. Współcześni nie wiedzą że jeden z nich za chwilę zostanie zdmuchnięty wiatrem historii, a tych dwóch niepozornych wyrzutków odciśnie swoje piętno na całym pokoleniu.
Mamy zakochanego Kafkę piszącego nieporadne oświadczyny, Tomasza Mana dojrzewającego do napisania „Czarodziejskiej góry„ i młodego Jungera który marzy o wielkiej przygodzie i ucieka do Afryki Północnej by zaciągnąć się Legii Cudzoziemskiej. Mamy Picassa któremu umiera Ojciec ale który nie ustaje w przekraczaniu barier w sztuce. Takich momentów w książce jest mnóstwo, razem tworzą fascynujący obraz epoki która rozkwitła w pełni. Z drugiej strony wertując kolejne strony nie opuszczało mnie odczucie, że epoka właśnie błyskawicznie przekwitała. Czuje to Spengler zaczynający właśnie prace nad ”Zmierzchem Zachodu”, przeczuwają to i inni. Prasa jest zatem pełna z jednej strony zachwytów nad postępem i wspaniałymi osiągnieciami cywilizacji, jednocześnie pełna pytań co dalej?
Jak zatem widać, prezentowana pozycja nie jest dziełem historycznym sensu stricto. Nie służy ona studiowaniu, jest raczej swoistym subiektywnym kalendarium wydarzeń, z dużym przechyleniem w stronę sztuki. Książka ta to swoisty esej, wybór wydarzeń istotnych z punktu widzenia autora, by narysować wizję owego 1913 r. To bardzo ważne by zrozumieć tą intencję autora, w innym wypadku bowiem lektura może bardzo rozczarować.
Ze swojej strony mam zarzut jednego rodzaju, autor mocno psychologizuje. Często wchodzi „w głowy„ opisywanych postaci, trudno mi ocenić na ile ma ku temu podstawy. Na pewno często cytaty z pism osobistych, listów pomagają mu w tym dziele, niemniej często snuje po prostu hipotezy. Ot taka fascynująca wizja Hitlera i Stalina którzy być może przechadzali się tymi samymi ścieżkami w parku, a może się nawet mijali. Jest to co najwyżej hipoteza, niezwykle sugestywna, pozostaje tylko wizją ”artystyczną” autora.
Książka ponadto bardzo dobrze wydana, przyjemny papier, wyraźny druk ułatwiający szybką lekturę. Mi brakuje zdjęć z epoki, takich jak to z okładki, które doskonale podsumowuje rok z pogranicza epok.
Plus minus:
Na plus:
+ wiele ciekawostek z epoki
+ dobry styl autora, pozwalający poczuć opisywany „1913”
+ interesująca narracja, dobry dobór wydarzeń
Na minus:
- brak ilustracji lub zdjęć z epoki
- nadmiar przypuszczeń autora
Tytuł: 1913. Rok przed burzą
Autor: Florian Illes
Wydanie: 2014
Wydawca: Czarna Owca
ISBN: 978-83-7554-773-3
Stron: 352
Oprawa: miękka
Cena: ok. 30 zł
Ocena recenzenta: 7/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.