Polemika z tekstem „Bitwa o sukcesję. Testament Edwarda VI”


Publikacja artykułów na naszym Portalu wielokrotnie wywołuje lawinę głosów od Czytelników. Dodać należy, iż poza częstymi słowami pochwalnymi zdarzają się także sytuacje, kiedy to Czytelnicy nie podzielają zdania prezentowanego przez autora danego artykułu. Poniżej prezentujemy tekst polemiczny odnoszący się do artykułu „Bitwa o sukcesję. Testament Edwarda VI”, nadesłany nam przez jedną z naszych Czytelniczek - panią Magdalenę Makówkę. 

edward

Edward IV

Artykuł Pani Klaudii Kobylańskiej, niestety pełen uproszczeń oraz błędów, sprawił, że postanowiłam napisać swego rodzaju sprostowanie.

Sprawa sukcesji po Edwardzie VI i „panowanie” Jane Grey były, wbrew pozorom, dość skomplikowane, a pewne sformułowania, które padły w tekście mogą je jedynie zaciemnić.

W artykule pada następujące sformułowanie: „Pierwszy plan Edwarda mówił, że po jego śmierci tron pozostanie pusty, aż do momentu, kiedy w rodzinie Greyów nie pojawi się godny miana króla chłopiec, w pierwszej kolejności syn Franciszki, a w drugiej jej najstarszej córki Jane. Król jednak szybko zmienił zdanie i wykluczył Franciszkę z sukcesji, następczynią tronu czyniąc Jane i jej męskich potomków. Tak więc ostatecznie po jego śmierci koronę miała założyć kobieta, lecz przynajmniej ewangeliczka.”

Jest to zupełnie błędny wniosek. Pierwsza wersja dokumentu spisanego przez Edwarda My device for the succession istotnie przekazywała koronę pierwszemu synowi kuzynek, lecz nie zakładała tego, że do jego narodzin tron będzie pusty! Po prostu nie zakładano tak szybkiej śmierci króla, gdyż wbrew temu, co pisze autorka, nie był on aż tak chorowitym dzieckiem i do 1553 roku nikt nie myślał o tym, iż umrze jako dziecko.

Autorka całkowitym milczeniem pomija fakt, iż dokument Edwarda nie mógł znieść ustawy zatwierdzonej przez angielski parlament w 1544 roku. Król mógł mieć zamiar zatwierdzić swą ustawę sukcesyjną na zwołanych na jesień parlamentu, lecz nie zdążył tego zrobić. Jego pomysł na sukcesję nie miał więc mocy prawnej, aby znieść akt sukcesyjny jego ojca.

Autorka sama chyba nie wie jak ocenić rolę Jane. W jednym miejscu twierdzi, iż postanowiła sama rządzić, w drugim nazywa ją marionetką. W mojej opinii nieco na wyrost nazywa ją pierwszą panującą królową Anglii. Wszak swą władzę sprawowała jedynie kilka dni, większość czasu zajmowało przygotowywanie się do obrony przed zwolennikami Marii. Poza tym Lady Grey nigdy nie została uroczyście koronowana i namaszczona na króla.

Przechwytywanie

Artykuł „Bitwa o sukcesję...” autorstwa Klaudii Kobylańskiej można znaleźć pod adresem: https://historia.org.pl/2014/09/24/bitwa-o-sukcesje-testament-edwarda-vi/

Autorka, w mojej opinii, znacznie demonizuje Marię Tudor. Drażliwa kwestia małżeństwa królowej, którą tak podkreśla pani Klaudia, nie dotyczyła tylko Marii, lecz ciągnęła się także przez całe panowanie Elżbiety Tudor. Swego rodzaju zakłamaniem jest nazywanie pomieszczeń, w których przebywała Jane i jej mąż, celami. Były to komfortowe apartamenty w Tower, gdzie lady Grey przebywała także wcześniej.

Całkowicie pominięto kwestię bliskiej przyjaźni, jaka łączyła Marię z Franciszką Grey, oraz to, że wraz z małżonkiem zostali wypuszczeni na wolność. Nie wspomniano także o powstaniu Wyatta, w którym udział wziął ojciec Jane. To w wyniku tej rebelii odbyła się długo odkładana egzekucja lady Grey.

Nie jest też prawdą, by nawrócenie się na katolicyzm miało ocalić dziewięciodniową królową przed śmiercią. Maria nigdy niczego takiego jej nie obiecała. Jej celem było ocalenie duszy kuzynki.

Sympatia autorki wyraźnie jest po stronie protestantów. Choć nie można jej tego zabronić, to warto dodać, że skoro pisze o obawach przywrócenia katolicyzmu w Anglii i prześladowań ze strony Marii, to należy nadmienić, iż prześladowania, tym razem katolików, miały miejsce także za panowanie Edwarda i Elżbiety. Nierzadko w większej skali. Czynienie zaś z Marii Tudor Krwawej Mary, jest zaś zasługą sprawnie działającej elżbietańskiej propagandy. Nie mam jednak zamiaru opisywać tu obszernego tematu, jakim była polityka religijna Marii.

Te kilka uwag nie mogą oczywiście wyczerpać tematu sukcesji po Edwardzie VI. Mają jedynie naprostować najbardziej oczywiste błędy, jakie pojawiły się w tekście pani Klaudii Kobylańskiej. Jej tekst jest napisany żywym językiem i bez wątpienia ma wartość popularyzatorską. Niestety pełen uproszczeń mógł przeinaczyć obraz wydarzeń z 1553 roku.

Na koniec warto zacytować słowa A. F. Pollarda na temat egzekucji Jane Grey, które najlepiej ją podsumowują:

„Nigdy na szafocie na nie spadła głowa tak niewinnie, jak wtedy, gdy ścięto lady Jaonnę Grey, i nigdy egzekucja nie była bardziej uzasadniona przez prawo”.

Bibliografia:

Z. Kowalska, Lady Jane Grey- prawowita królowa czy uzurpatorka? Kwestia angielskiej sukcesji w 1553 r. [w:] „Przegląd Nauk Historycznych” 2012 R. XI nr 2.

D. Starkey, Elżbieta I, Warszawa 2008.

A.F. Pollard, Henryk VIII, Warszawa 1979.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz