„Na straconych posterunkach. Armia Krajowa na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej” K. Krajewski - recenzja |
Drugowojenne dzieje polskich Kresów Wschodnich, obszaru zajmującego około połowę naszego kraju przed 1 września 1939 r., to historia w dalszym ciągu mało znana, ale jednocześnie niezwykle dramatyczna. W najnowszej książce Wydawnictwa Literackiego Kazimierz Krajewski kreśli obraz polskiej podziemnej armii konspirującej i walczącej na tym terenie przeciw trzem okupantom: niemieckim, sowieckim i komunistycznym (po tzw. „wyzwoleniu”). Opowiada o tragicznych losach ostatnich obrońców polskich Kresów, trwających do końca na straconych już posterunkach.
Kazimierz Krajewski to urodzony w 1955 r. doktor historii i pracownik warszawskiego IPN, znawca dwudziestowiecznej historii Polskiej, specjalizujący się w dziejach polskich Kresów północno-wschodnich w czasie II wojny światowej oraz powojennych czasów epoki Stalinizmu. Kazimierz Krajewski jest autorem m. in. prac: Uderzeniowe Bataliony Kadrowe 1942-1944 (1993), Na Ziemi Nowogródzkiej. „Nów” – Nowogródzki Okręg Armii Krajowej (1997), Jan Borysewicz „Krysia„, ”Mściciel” 1913-1945 (2013); oraz współautorem np.: „Łupaszka„, „Młot„, ”Huzar”. Działalność 5 i 6 Brygady Wileńskiej AK (1944-1952) (2002), Danuta Siedzikówna – sanitariuszka „Inka” z 5 Brygady Wileńskiej AK (2006).
W recenzowanej książce autor przedstawia nam historię Polskich Kresów opowiedzianą poprzez pryzmat działalności podziemnej oraz walki Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Poznajemy początek zawiązywania się polskich konspiracji, pierwsze większe akcje („Wachlarz„), organizacje pierwszych oddziałów leśnych i ich początkowych walk. Paradoksalnie na Kresach Polacy mieli przeciw sobie wszystkich: Niemców, współpracujących z nimi białoruskich i litewskich policjantów, bandy sowieckiej i żydowskiej partyzantki, a także chciwe polskiej krwi zagony ukraińskich strzelców z UPA. To niesamowite, że w pewnych momentach bezpardonowej bijatyki i rzezi Polacy znajdowali zrozumienie i pomoc u niemieckich okupantów, wystraszonych skalą ukraińskich mordów na ludności cywilnej, czy wielotysięczną liczbą czerwonych partyzantów pozostających w lasach. Ale zbliżał się front, a wraz z nim ruszyła polska akcja ”Burza”. W pole wyszła 27 Wołyńska DP AK, w Wilnie zorganizowano operację „Ostra Brama”, również o Lwów walczyły polskie jednostki AK. I chociaż „Burza” na Kresach do końca nie poszła jak planowano, to AK pomogła Sowietom wyzwolić Wilno i Lwów, a dywizja wołyńska przeszła obszar aż trzech województw, bijąc się z Niemcami. Dopiero później opadła sowiecka maska „dobrego sprzymierzeńca„. Dowódców AK aresztowano, a żołnierzy rozbrojono, internowano i próbowano wcielać do armii Berlinga. Najsmutniejsze w tym wszystkim było to, że kiedy latem na Kresach uruchamiano ”Burzę”, nasi zachodni sprzymierzeńcy od co najmniej pół roku wiedzieli (Konferencja w Teheranie, jesień 1943 r.), że ziemie polskich Kresów przypadną w udziale Stalinowi, bo on sobie tego życzył. Pomimo tego do końca na tym terenie walczyli polscy Żołnierze Wyklęci: mjr „Kotwicz”, ppor. „Ragner”, por. „Krysia”, por. „Men” i ppor. „Olech”.
Książka Kazimierza Krajewskiego to naprawdę kawałek historii Polski, opowiedzianej z prawdziwą pasją i znawstwem tematu. Autor prowadząc czytelnika przez losy kresowych żołnierzy armii podziemnej, próbuje tłumaczyć różne zawiłości historii. Wspomina o Jedwabnem i o żydowskich czerwonych partyzantach. Wyjaśnia dlaczego Zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego i 5 Brygady Wileńskiej mjr „Łupaszki„ zabrakło w Wilnie podczas walk. Dlaczego liczna samoobrona Przebraża (około tysiąc uzbrojonych Polaków) nie ruszyła na koncentrację dywizji wołyńskiej. Opowiada również o krwawych nocach band UPA i ludobójstwie na Wołyniu. Nie martwi się o poprawność polityczną swojej książki, a przedstawia prawdę taką jaka jest. I chwała mu za to, że nie boi się głosić tych poglądów. Autor podzielił swą pracę na cztery zasadnicze części. Otrzymujemy więc główne rozdziały mówiące o pierwszej sowieckiej okupacji polskich Kresów (1939-1941), następnie o okupacji niemieckiej po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej (1941-1944). Kolejne odsłony książki przedstawiają wielki polski partyzancki wysiłek, czyli akcję ”Burza”, a następnie sytuację na Kresach po przejściu frontu wschodniego oraz walkę ostatnich polskich partyzantów. Książkę uzupełniają przypisy (chyba celowo umieszczone na końcu), źródła pochodzenia fotografii zamieszczonych w pracy oraz indeks nazwisk.
Czytelników może początkowo przerazić grubość książki i jej cena. Moim zdaniem jest to ocena powierzchowna i mylna. Za 80 zł w jednym tomie otrzymujemy naukową wiedzę, ale podaną w sposób przystępny. To taka wyczerpująca temat „biblia” polskich Kresów czasów II wojny światowej oraz działalności antykomunistycznej na tym terenie. Książka Na straconych posterunkach warta jest wydania tych pieniędzy, tym bardziej, że można znaleźć tańsze egzemplarze np. w internetowych księgarniach.
Na koniec warto podkreślić bardzo ładne wydanie książki. Kartki zostały solidnie zszyte i oprawione w twardą okładkę. W pracy zamieszczono wiele interesujących fotografii archiwalnych i map. Klimat walk o Kresy znakomicie oddaje fotografia zamieszczona na okładce, przedstawiająca dowództwo 5 Brygady Wileńskiej wraz z mjr „Łupaszką”.
Na koniec wspomnę jeszcze o kilku uwagach do recenzowanej książki. Z pewnością minusem może być dla niektórych jej objętość (ponad 900 stron), cena, brak bibliografii i przypisy zamieszczone na końcu, a nie na każdej stronie. W pracy są również drobne pomyłki, jak np. ta ze strony 25, gdzie mowa jest o Ośrodku Zapasowym polskiej 19 Dywizji Pancernej w Lidzie. Oczywiście w 1939 r. Polacy nie mieli żadnych dywizji pancernych – mowa jest o 19 Dywizji Piechoty. Na mapie ze strony 620 pomylono kolory strzałek dotyczących działań na Wileńszczyźnie i na Wołyniu.
Pomimo tych uwag, z całą odpowiedzialnością polecam recenzowaną pozycję książkową. Jest to bez wątpienia lektura obowiązkowa dla osób interesujących się historią Polski, czy pragnących poznać ciekawe dzieje polskich Kresów w czasie ostatniej wojny światowej. Po tę książkę powinni także sięgnąć czytelnicy zainteresowani losami Żołnierzy Wyklętych działających po drugiej stronie Bugu.
Plus minus
Plusy:
+ temat książki
+ polska podziemna armia na Kresach w czasie II w. ś. oraz w antykomunistycznym podziemiu
+ wartość merytoryczna pracy
+ dobry styl autora
+ bardzo ładne wydanie
Minusy:
- (dla niektórych) grubość woluminu i cena
- brak bibliografii i przypisy na końcu książki
Tytuł: Na straconych posterunkach. Armia Krajowa na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej
Autor: Kazimierz Krajewski
Wydawca: Literackie
Rok wydania: 2015
ISBN: 978-83-08-04932-7
Strony: 928
Oprawa: twarda
Cena: 79,90 zł (z okładki)
Ocena recenzenta: 9/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.
Akurat brak bibliografii w takim monumentalnej pracy powoduje duży niesmak. Taka biblia bez podania źródeł jest trochę mniej wiarygodna.
Tak samo brak pełnej bibliografii w Andrzej Andrusiewicz
Krwawa dekada ;/
Ale z drugiej strony są przypisy - jak ktoś chce znaleźć źródła na których pracował autor, może to zrobić opierając się na przypisach.