„Teraz ’44. Historie” - M. Dziedzic, M. Wójcik - recenzja |
Dokładnie rok temu, na 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, w internecie pojawiły się niezwykle intrygujące zdjęcia Marcina Dziedzica. Autor pomysłu połączył powstańcze stare fotografie ze współczesnymi zdjęciami dzisiejszej Warszawy, tworząc niesamowite, kolorowe i czarno-białe kolaże. Minął rok i za sprawą wydawnictwa Wielka Litera zdjęcia Dziedzica, okraszone niezwykłymi opowieściami Michała Wójcika, ukazały się w formie książki pt. „Teraz ’44. Historie”.
Według notki zawartej w książce, Marcin Dziedzic to urodzony w 1965 r. dziennikarz, scenarzysta, twórca programów radiowych i telewizyjnych. Ale to nie wszystko. Marcin Dziedzic to także reporter, copywriter, autor tekstów piosenek, satyryk, fotograf i photoshoper. Współtworzył Radio Zet i program Szymon Majewski Show, obecnie pracuje w TVN.
Michał Wójcik to urodzony w 1969 r. historyk i dziennikarz. Pracował w Radiu Zet, „Przekroju„, był redaktorem naczelnym czasopism „Focus„ i ”Focus Historia”. Współtworzył program Błyskawiczny Program Historyczny w TVN Warszawa i prowadził Cafe Historia w TVP Historia. Jest współautorem książki o Stanisławie Lakierniku pt. Made in Poland, wyróżnionej Nagrodą Historyczną Polityki 2015.
Książka Marcina Dziedzica i Michała Wójcika to chyba najciekawsza publikacja ukazująca się w 71. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Znakomite zdjęcia wydarzeń z 1944 r. i współczesnej stolicy zostały uzupełnione pasjonującym tekstem. I tak do końca nie wiadomo co jest lepsze: kolaże czy opowiadania? A może nie warto nad tym deliberować i należy uznać, że wszystko po równo jest bardzo dobre, a pomysł z książką po prostu wypalił.
Co prawda, najwyższy w wojennej Warszawie gmach Prudentialu trochę niknie pośród współczesnych wieżowców, ale ogromny wybuch na tym budynku, sfotografowany przez Sylwestra Brauna „Krisa„, sprawia, że to Prudential jest w centrum uwagi pośrodku zdjęcia. To jedno z piękniejszych zdjęć w książce. Ukazanie eksplozji na przedwojennym wieżowcu w centrum zdjęcia niestety ma również wadę. Jako że zdjęcia zostały wydrukowane w ten sposób, iż jedno zajmuje dwie sąsiednie strony, częstokroć środek fotografii niknie w załamaniu stron na klejeniu przy grzbiecie. Tak jest w przypadku Prudentiala (zdjęcie nr 27) oraz np. Zdzisława Orzechowskiego ”Skrzata” (zdjęcie nr 39). To spory minus.
Moim ulubionym zdjęciem jest fotografia nr 10. Może dlatego, że na Pl. Dąbrowskiego jest dużo zieleni? W 1944 r. było już po walce. Październik. Kapitulacja. Sfotografowani przez Wisława Chrzanowskiego żołnierze z batalionu „Gustaw„ już nie muszą się kryć przed kulami i bombami. Siedzą na powalonym drzewie i uśmiechają się nieznacznie: oni przeżyli. Na innym, równie niesamowitym zdjęciu nr 23, uratowana ze Starówki po przejściu kanałami Izabela Wibik ”Iza” uśmiecha się do swojej ciotecznej wnuczki Małgorzaty Koszelew.
Co jeszcze uderza w kolażach Marcina Dziedzica? Ten ciągły pęd dzisiejszej Warszawy. Powstańcy pozują do zdjęć, ale nie zawsze. Często po prostu stoją w miejscu. Patrzą na otaczający świat. A współcześni przechodnie ciągle się gdzieś spieszą. Noszą przeciwsłoneczne okulary i słuchawki na uszach. Nie zauważają i nie mogą usłyszeć stojących obok, czarno-białych i wyblakłych bohaterów. Czy tak jest w rzeczywistości? Czy Polacy, mieszkańcy Warszawy nie interesują się historią, nie zwracają uwagi na symbole? Kilkanaście lat temu faktycznie kiedy zawyły syreny o Godzinie „W”, mało który samochód stawał, a w dużej części ludzie pędzili do swoich spraw. Ale teraz to się zmienia. Zmienia na lepsze.
Wspaniałym zdjęciom sekundują bardzo ciekawe opowiadania Michała Wójcika. Obok tych oczywistych, jak historie osób przedstawionych na zdjęciu, autor snuje opowieści o ważnych, ale mniej znanych faktach Powstania. Możemy dowiedzieć się o plutonie głuchoniemych, o „czołgu-pułapce”, o ciemnoskórym Powstańcu rodem z Nigerii. Jest fragment o rzezi Woli i o celowym niszczeniu Warszawy i jej bezcennych zbiorów, o Mieczysławie Fogu i o Eugeniuszu Lokajskim.
Książka wydrukowana została na ładnym papierze, a współczesne zdjęcia nie tracą ze swej jaskrawości barw. Karki zostały sklejone i oprawione w miękkiej okładce ze skrzydełkami. Pomimo klejenia, publikacja wygląda na solidną. W pracy znajdujemy 30 zdjęć i tyleż samo rozdziałów. Książkę uzupełniają indeksy osób i miejsc oraz dramatyczny apel autora zdjęć o pomoc dla jego chorej żony…
Jeśli chodzi o uwagi, w pracy nie znalazłem zbyt wielu literówek, a dla takiego wydania bardziej wskazana byłaby twarda okładka i zszycie stron.
Praca Teraz ’44. Historie to książka niesamowita. I nawet jeśli nie zgadzamy się z niektórymi osądami autora tekstów (ma się wrażenie, że negatywnie ocenia „Bora„, ”Montera”, Rzepeckiego i ich decyzję o walce), naprawdę warto sięgnąć po ten wolumin, gwarantujący bardzo dobry odbiór wizualny i czytelniczy. Polecam.
Plus/Minus
Plusy:
+ temat i pomysł na książkę
+ wspaniałe zdjęcia i kolaże
+ pasjonujące opowiadania
+ ładne wydanie
Minusy:
- miękka okładka
- literówki
Tytuł: Teraz ’44. Historie
Autorzy: Marcin Dziedzic, Michał Wójcik
Wydawca: Wielka Litera
Rok wydania: 2015
ISBN: 978-83-8032-037-6
Strony: 328
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 54,90 zł (z okładki)
Ocena recenzenta: 7,5/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.