László Nemes „Syn Szawła” - premiera |
Zbliża się data polskiej premiery wielokrotnie nagradzanego filmu László Nemesa pt. Syn Szawła. Film pojawi się na ekranach już za kilka dni – 22 stycznia. Grand Prix na festiwalu w Cannes, nagroda Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych (FIPRESCI), Złoty Glob za najlepszy film nieanglojęzyczny oraz nominacja do najbardziej legendarnej statuetki na świecie, czyli Oscara przyznawanego przez Amerykańską Akademię Filmową w tej samej kategorii. Syn Szawła przebojem wdarł się na światowe salony. Teraz przyszła pora na podbicie serc polskich widzów.
Warto wspomnieć, że László Nemes jest pierwszym węgierskim reżyserem, którego dzieło zostało nominowane do Złotych Globów. Dzięki temu film nabiera wyrazistości i jeszcze więcej tajemnic, które może rozwikłać tylko i wyłącznie projekcja w kinie. Nemes (ur. 1977) jak na reżysera wciąż pozostaje bardzo młodym twórcą. Wiek autora nie okazał się jednak żadnym ograniczeniem. Syn Szawła to niezwykle dojrzały, przemyślany w najmniejszych szczegółach obraz, nadzorowany przez reżysera odrzucającego stawianie tez. Nemes nie dążył do sprawozdawczego ujęcia, którym kino wojenne jest już od dawna przeładowane. Węgier udowodnił w swoim filmie, że głęboko wierzy w autorski punkt widzenia, jakiemu podporządkowuje się decyzje o formalnym kształcie dzieła. Zapewne ta bezkompromisowość wynika po części z nauk mistrza, a jest nim słynny awangardowy twórca - Béla Tarr, z którym Nemes współpracował na planie Człowieka z Londynu (2007). Umiejętność wyciśnięcia esencji kina jak cytryny, realne oddziaływanie na widza poprzez prowokację – to cechy charakterystyczne dla oryginalnego stylu Syna Szawła.
Nemes starannie zadbał o wyprowadzanie widza z równowagi od początku do końca czasu ekranowego. Praca kamery konotuje klaustrofobiczne skojarzenia o labiryncie, z którego nie ma wyjścia. Nie pomoże nawet trzymanie się prawej ściany… Główny bohater (kreacja Gézy Röhriga) doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jego beznamiętna twarz zwiastuje i podkreśla bezradność oraz strach wszystkich postaci. To jednak Szaweł nieustannie znajduje się w centrum wydarzeń. Bierze na siebie największe jarzmo, to znaczy staje się nie tylko więźniem obozu, lecz także niewolnikiem własnych urojeń, będących jednak jedynym sposobem na ocalenie w sobie człowieczeństwa. Oko kamery jest niemalże połączone z wzrokiem protagonisty, który przeobraża się w synekdochiczną reprezentację pracowników obozu koncentracyjnego. Widowie dostrzegą tylko to, co zaobserwuje bohater; jego punkt widzenia zostaje narzucony odbiorcom, co – mimo ponad stu lat istnienia kinematografii – pozostaje nietuzinkowym eksperymentem.
Bardzo interesująca w Synie Szawła jest również żonglerka gatunkami. Elementy filmu wojennego przeplatają się z dramatem a nawet thrillerem i horrorem, ponieważ kakofonia dźwięków wydobywająca się z komór gazowych przywodzi na myśl właśnie te gatunki. Etymologia terminu ‘awangarda’ (franc. avant garde – straż przednia) pozwala zrozumieć o wiele więcej niż książki poświęcone temu kierunkowi w sztuce. Podobnie, jak dawniej wojskowa straż przednia, awangarda ma wytyczać przyszłe ścieżki kultury, którymi obecnie podąża między innymi László Nemes. Ze szczerą niecierpliwością można czekać na dalszy rozwój kariery węgierskiego reżysera.
Przedstawiona historia udowadnia, że, pomimo ogromu literatury przedmiotu na temat Holocaustu, wciąż brakuje dostatecznej wiedzy na ten temat. Jeżeli nowe fakty zostaną połączone z pasjonującą fikcją (wątek główny), a jakość formalnego kształtu pozwoli odbiorcy lepiej zrozumieć istotę zła, jakie miało miejsce w obozach zagłady, to znaczy iż mamy do czynienia z upowszechnianiem innej tradycji opowiadania o masowej eksterminacji podczas II wojny światowej. Nowa opowieść będzie snuta w kinach od 22 stycznia.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.