Tank Museum w Bovington. Ziemia obiecana dla fanów wojsk pancernych [zdjęcia] |
Tank Museum w Bovington jest absolutnie wyjątkowe. To miejsce, które przynajmniej raz w życiu powinien odwiedzić każdy pasjonat wojsk pancernych lub gracz, gier typu World of Tanks. Sposób narracji, ilość pojazdów i panująca tam atmosfera przypadnie do gustu nawet laikom.
Dojazd
Muzeum mieści się w leżącym w hrabstwie Dorset Bovington, niedaleko miasteczka Wareham oddalonego 200 km od Londynu. Ze stolicy Anglii najprościej do niego dojechać autostradą M3 i dalej drogą A31. Zajmuje to ok. 2-2,5 godziny. Przed obiektem znajduje się spory parking, więc znalezienie miejsca nie powinno stanowić problemu.
W najbliższej okolicy znajduje się kilka hoteli, warty uwagi jest Springfield Country Hotel mieszczący się 10 km od Muzeum. W pobliżu znajduje się także Monkey World - ośrodek ratowania małp i duże pole golfowe. Cena wstępu wynosi 13 funtów.
Muzeum i ekspozycja
Zasadniczo Muzeum składa się z dwóch budynków oraz treningowego poligonu dla czołgów zwanego Kuwejt Areną, na którym odbywają się plenerowe imprezy. Najbardziej znane to Tiger Day oraz Tankfest, w trakcie których widzowie mają okazję z bliska zobaczyć maszyny na co dzień stojące w muzeum. W tych wydarzeniach bierze udział nawet 60 pojazdów, w tym 15 pochodzących z czasów II wojny światowej.
Brytyjczycy z dumą podkreślają, że są pierwszymi twórcami czołgu i jako pierwsi zastosowali go w boju. W muzeum znajduje się osobna wystawa poświęcona wyłącznie pojazdom pancernym I wojny światowej. Zrekonstruowano okopy, a także szturm czołgu Mark I wspomagany przez piechotę. Jedną z większych atrakcji jest możliwość wejścia do czołgu okresu Wielkiej Wojny.
Niezwykle wartościową jest ekspozycją poświęcona historii rozwoju czołgów. Na niej zebrano kolekcję 35 najważniejszych czołgów w historii. Od pierwszego, jaki powstał na świecie prototypu wojskowego pojazdu gąsienicowego Little Willie po pojazdy znane z zimnej wojny. Tutaj zwiedzający zobaczą przekrój przez rozwój broni pancernej. Od czołgów I wojny światowej, dalej czołgów okresu międzywojennego, a następnie maszyny II wojny światowej i czasów powojennych.
Największą gwiazdą tej wystawy jest Panzerkampfwagen VI Tiger o numerze 131, czyli jedyny na świecie oryginalny i nadal sprawny Tygrys. Brytyjczycy w nienaruszonym stanie zdobyli go w Afryce Północnej i wysłali do Anglii. Jest on uruchamiany dwa razy do roku, co stanowi ogromną atrakcję pokazu przygotowanego dla widzów.
Oprócz Tygrysa do najciekawszych eksponatów należą Char B1, Churchill, Cromwell w malowaniu 1 Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka, T-34, Panthera, Leopard i T-72. Maszynom towarzyszą tablice informacyjne zawierające ciekawostki, a także umieszczone w przezroczystej gablocie pociski wykorzystywane w czołgu. Każdy kolejny etap rozwoju broni pancernej oznaczono flagą z numerem, co jest bardzo pomocne przy właściwym poruszaniu się po ekspozycji.
W kolejnej sali stoi 150 maszyn wykorzystywanych w różnych armiach podczas II wojny światowej. Najwięcej z prezentowanych tam czołgów walczyło po stronie zachodnich Aliantów. Są tam takie pojazdy jak ogromny Panzerkampfwagen VI B Königstiger (Tiger II), równie monstrualne niszczyciele czołgów Tortoise i Jagdtiger, ale także Matilda, Panzerkampfwagen IV, czy japoński Type 95. W tej samej części muzeum mieści się także atrakcja dla fanów filmu Fury. Dzięki firmie Wargaming.net, wydawcy gry World of Tank przygotowano osobną wystawę z Shermanem M4 grającym w tej hollywoodzkiej produkcji. W gablotach umieszczono pamiątki z planu filmowego, a z głośników dobiega ścieżka dźwiękowa znana z Fury’ego.
Wartym uwagi jest także sklep mieszczący się zaraz przy wejściu głównym. Jest świetnie zaopatrzony. Kupimy tam wszelkie gadżety z czołgowym motywem: zeszyty, ołówki, zegarki, kubki i wiele więcej. Naturalnie znajdziemy tam także modele pojazdów pancernych do sklejania, czołgi zdalnie sterowanie, a także polskie klocki Cobi. Jeden z dostępnych w muzeum zestawów to Tiger 131, którego nie można kupić nigdzie indziej. Na terenie obiektu znajdują się również dwie kawiarnie, gdzie można wypić naprawdę dobrą kawę lub zjeść drobną przekąskę.
Jedną z nowszych atrakcji muzeum jest quasi-obóz wojskowy z misji wojskowej w Afganistanie, gdzie pokazano życie obozowe żołnierza, a także zaprezentowano kilka nowoczesnych maszyn. Zawieszono także tablicę, na której mogą się podpisać żołnierze, którzy odbyli służbę w Afganistanie.
W osobnym budynku znajduje się Centrum Konserwacji, gdzie umieszczono czołgi przeznaczone do renowacji lub te, które nie mieszczą się na wystawie głównej. Większość z nich to czołgi skonstruowane po zakończeniu II wojny światowej. Co jakiś czas następuje wymiana niektórych pojazdów na ekspozycji. Czołgi można podziwiać z balkonu u góry, a następnie zejść na parter, by móc zobaczyć z bliska każdy z prezentowanych tam pojazdów.
Wydarzenia
Muzeum to nie tylko zapierające dech w piersiach eksponaty, ale także ludzie którzy o nie dbają. Fundacja zarządzająca tymi skarbami przede wszystkim organizuje dwa duże wydarzenia, jak Tank Fest i Tiger Day podczas, których uruchamianych jest kilkadziesiąt maszyn. Znajdujący się obok muzeum poligon świetnie nadaje się na pokazy i historyczne rekonstrukcje, ściągające miłośników czołgów z całego świata. Natomiast dla fanów popularnego serialu Doctor Who przygotowano w Muzeum inwazję Daleków. Wiele polskich muzeów mogłoby się sporo nauczyć od kolegów z Bovington.
Wsparciem dla Tank Museum w Bovington jest także współpraca w Wargaming.net. Dzięki grze World of Tanks miliony ludzi na całym świecie zdobywa historyczną wiedzę. To, jak dobrze odwzorowane są modele pojazdów w tej grze, a także ich duże zróżnicowane to również zasługa pracowników muzeum. Gracze z całego świata mogą dotknąć w Bovington historii, a także porównać wirtualne pojazdy z prawdziwymi czołgami. Jednym z najchętniej fotografowanych pojazdów jest brytyjski czołg Tog, to zasługa World of Tanks, w którym ten pojazd jest uwielbiany przez graczy.
Niezależnie od tego, czy jest się fanem gier, czy lubi się historię, Tank Museum to miejsce warte zobaczenia. Muzeum jest po prostu dobrze zorganizowane. Tabliczki informacyjne nie są przesadzone treścią z technicznymi informacjami, przeciwnie opisy zawierają podstawowe informacje okraszone ciekawostkami dotyczącymi czołgu. Obsługa jest bardzo przyjaźnie nastawiona oraz kompetentna. Wiele z osób pracujących w muzeum to byli pancerniacy, którzy bardzo chętnie dzielą się historyczną wiedzą. Dzięki temu nawet laik wyjedzie z Bovington pod ogromnym wrażeniem i z uzupełnioną wiedzą dotyczącą I i II wojny światowej.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Panzer Mekka. Szkoda, że tak daleko od Londynu.
A teraz porownajcie z tym co mamy a takze jak jest promowane wojsko pancerne w Muzeum Wojska Polskiego 😉 moze Rudy Day?
„Rudy” nie reprezentuje ducha IV RP.
Czyżby uchwalono nową konstytucję?