Hiszpańscy geniusze i ich dokonania w czasie Euro 2008


Na boiskach Austrii i Szwajcarii brylowali przede wszystkim piłkarze Hiszpanii. Euro 2008 było jednak również czasem, w którym do głosu doszli nieco mniej znani, by nie rzec, że anonimowi zawodnicy. 

Xavi, czyli Xavier Hernandez i Creus, już dziś jest uznawany za jednego z najwybitniejszych rozgrywających w dziejach futbolu. Około pięćdziesięciu zawodników zdobywało bramki po jego asystach, sam zaś strzelił 80 goli dla Barcelony, w której drużynie grał od samego początku. Pięciokrotnie nominowany do Złotej Piłki FIFA, trzykrotnie znalazł się na trzecim miejscu. Był kluczową postacią zarówno Barcelony, jak i reprezentacji Hiszpanii w jej złotej erze. Podczas Euro 2008 został uznany przez UEFA najlepszym graczem turnieju. Jak najbardziej pasują do niego pseudonimy: El Maestro i Generał.

David Villa jest najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Hiszpanii. Dostał się do niej dzięki niesamowitym występom w Valencii, zaś największe sukcesy klubowe osiągnął później z Barceloną. Na Euro 2008 został królem strzelców po hattricku w meczu z Rosją i pięknej bramce strzelonej Szwecji. Problemy mięśniowe spowodowały, że nie mógł zagrać w finale z Niemcami. W drużynie Del Bosque, następcy Aragonesa, również strzelał mnóstwo goli, o czym świadczy fakt, że na mundialu w RPA zdobył tyle samo bramek co król strzelców Thomas Mueller (przegrał tą rywalizację z powodu mniejszej liczby asyst).

Luis Aragones jako piłkarz trzykrotnie wygrał z Atletico Madryt ligę hiszpańską i do dzisiaj jest najlepszym strzelcem w historii tego klubu. Tuż po zakończeniu kariery piłkarskiej został selekcjonerem Colchoneros i znowu zgarniał cenne trofea. Trenował też Barcelonę, Sevillę i Valencię, aż wreszcie w 2004 roku został wybrany selekcjonerem reprezentacji Hiszpanii. Na niemieckim mundialu jego zespół łatwo pokonał swoją grupę, jednak w 1/8 finału okazał się za słaby na świetną wówczas Francję. Dzięki Euro 2008 w ojczyźnie został uznany za bohatera, na taki sukces bowiem czekała długie 44 lata.

Guus Hiddink z pewnością zostanie zapamiętany jako specjalista od prowadzenia kadr narodowych, bowiem w kilku państwach uznawany jest za bohatera. Nic dziwnego, skoro potrafił poprowadzić swoją Holandię oraz Koreę Południową do półfinału mistrzostw świata, Australię do 1/8 finału, zaś na Euro 2008 Rosja we wspaniałym stylu również osiągnęła półfinał. Jej mecz z Holandią i występ Andrieja Arszawina do dziś wspominają rosyjscy kibice. Jego kariera klubowa jest także niezmiernie bogata – trenował m.in. Real Madryt i Chelsea Londyn.

Semih Senturk już jako junior miał wielki talent do zdobywania bramek. W młodzieżowej drużynie Fenerbahce w 56 spotkaniach strzelił ich aż 63. Z pierwszą drużyną tego zespołu czterokrotnie świętował mistrzostwo, a w sezonie 2007/2008 był najlepszym strzelcem ligi tureckiej. Nic dziwnego, że pojechał na Euro 2008, tam zaś tylko potwierdził swoją klasę, strzelając arcyważne gole Szwajcarii, Chorwacji i Niemcom. Nie pomylił się również z rzutu karnego w meczu ćwierćfinałowym.

Jurij Żyrkow należy do najważniejszych piłkarzy rosyjskich ostatnich dwudziestu lat. Świetny w defensywie, znakomity drybler, król lewej flanki boiska. Grał w kilku największych klubach rosyjskich, po fantastycznym występie na Euro 2008 zainteresowała się nim Chelsea. Przez cały ten turniej ośmieszał obrońców rywali, zaś napastnikom zabierał futbolówkę. Zyskał sobie przydomek „rosyjskiego Ronaldinho”, niestety, tak jak i słynny Brazylijczyk, nie potrafił się zbyt długo utrzymać na topie.

Andriej Arszawin, mierzący zaledwie 172 centymetry pomocnik, w czasie Euro 2008 dał się poznać jako przebojowy rozgrywający, dzięki któremu reprezentacja Rosji dostała się do półfinału zawodów. O jego pozycji w drużynie narodowej niech świadczy fakt, iż trener Hidding zabrał go na turniej, mimo że nie mógł zagrać w dwóch pierwszych spotkaniach. Arszawin odwdzięczył się szkoleniowcowi za zaufanie. Już w swoim pierwszym pojedynku na zawodach, stoczonym ze Szwecją, pomocnik strzelił bramkę i został wybrany MVP meczu. Ten sam zaszczyt wylądował na jego koncie po wygranym 3:1 ćwierćfinale przeciwko Holandii, gdy zanotował dwie asysty. Po Euro został zawodnikiem Arsenalu.

Cykl "Tydzień z Euro" powstaje przy współpracy z Wydawnictwem Sine Qua Non

Cykl „Tydzień z Euro” powstaje przy współpracy z Wydawnictwem Sine Qua Non

Korekta: Adrianna Szczepaniak

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz