Kobiety księcia Suffolk |
Charles Brandon był najlepszym i najwierniejszym przyjacielem króla Henryka VIII. Przez całe rządy tego monarchy z dynastii Tudorów, Brandon stał u jego boku, zbierając zaszczyty i bogacąc się. Uznawany był także za jedną z najlepszych partii w Anglii, nic dziwnego więc, że szalały za nim kobiety.
Patrząc na portret Charlesa Brandona, 1. księcia Suffolk, widzimy dojrzałego, majestatycznego mężczyznę. Szeroki nos, długa, gęsta broda, ciemne oczy i elegancki strój to coś, co z pewnością wyróżniało go na dworze Henryka VIII. Zarówno jako młody chłopak, jak i starzejący się książę Suffolk uznawany był za jednego z najprzystojniejszych mężczyzn w Anglii. Kobiety go kochały, a on kochał kobiety i wcale się z tym nie krył. Uznawany był za podrywacza, a niektórzy historycy wciąż twierdzą, że to on sprowadzał Henryka na złą drogę. Nawet jeśli jednak tego nie robił, to z pewnością był świetnym kompanem zabaw i hulanek, która tak uwielbiał Henryk VIII.
Rodzinne stosunki
Henryk Tudor przeszedł do historii jako król, który żenił się aż sześć razy. Oczywiście jego związki zawsze były najbardziej kontrowersyjne – w końcu był królem – ale Charles Brandon niemal go dogonił. Książę Suffolk miał bowiem cztery żony i zapewne wiele kochanek, a na królewskim dworze również wzbudzał swoim zachowaniem i romansami spore emocje.
Pierwszą kobietą, z którą Brandon wstąpił w związek małżeński, była Margaret Neville, wtedy już wdowa po sir Johnie Mortimerze. Margaret była starsza od swojego drugiego męża aż o osiemnaście lat, co więc mógł widzieć w niej dwudziestotrzyletni przyjaciel Henryka, który był wówczas dorastającym następcą tronu? Odpowiedź nasuwa się prosta: bogactwo. Margaret była zamożna, jednak to okazało się niewystarczające do szczęścia. Zaledwie po kilku miesiącach para się rozstała, a małżeństwo ich zostało uznane za nieważne przez Sąd Archidiakonów.
Brak miłości pomiędzy małżonkami – tak typowy przecież wówczas stan – nie był jednak najprawdopodobniej jedynym powodem owego rozstania. Zanim Charles pojął Margaret za żonę, nawiązał wyjątkowo bliskie stosunki z niejaką Anne Brown, która była… siostrzenicą Margaret. Kiedy ona i Brandon stawali na ślubnym kobiercu, Anne nosiła już pod sercem dziecko Charlesa, dlatego też krótko po ogłoszeniu unieważnienia małżeństwa, poślubił on znacznie młodszą Anne. Na świat przyszła ich pierwsza córka, której nadano imię po matce, a wkrótce doczekali się oni kolejnej o imieniu Mary. Obie dziewczynki w przyszłości zostały dobrze wydane za mąż i z pewnością na nic nie narzekały, szczególnie, że w 1528 r. papież Klemens VII wydał bullę, która potwierdzała nieważność pierwszego małżeństwa Suffolka, zarazem uznając jego dzieci z Anne za dzieci z prawego łoża w oczach Boga.
W królewskiej rodzinie
Niestety, małżeńskie szczęście nie trwało długo. Anne zmarła w 1511 r., a Charles Brandon był znów do wzięcia. Jako przyjaciel króla, który niedawno wstąpił na tron miał spore powodzenie i zapewne nie stronił od kobiet, ale jedna przykuwała jego szczególną uwagę. Była nią Maria Tudor, siostra Henryka VIII. Sam ten fakt sprawił, że zauroczenie obojga było zakazane, a sprawa skomplikowała się jeszcze bardziej, kiedy król postanowił wydać Marię za mąż za niemal trzykrotnie od niej starszego władcę Francji, Ludwika XII. To małżeństwo, z góry skazane na porażkę, nie trwało jednak zbyt długo. Ledwie cztery miesiące od ceremonii zaślubin Ludwik zmarł, a Maria została młodziutką wdową na obczyźnie. Chociaż zalecał się do niej nowy francuski monarcha, Franciszek I, Maria nie była zainteresowana żadnymi ofertami. Jeszcze zanim opuściła Anglię, jej brat obiecał, że kiedy zostanie wdową, sama będzie mogła wybrać sobie kolejnego męża.
A Maria już dobrze wiedziała, kogo chce poślubić. Charles Brandon, którego właśnie Henryk mianował księciem Suffolk, był mężczyzną jej marzeń, a ona nie chciała marnować czasu. Kiedy okazało się, że to właśnie Brandona wysłał król do Francji, aby przywiózł ją bezpiecznie do domu, Maria wyznała księciu swoją miłość i prosiła go, aby jak najszybciej się z nią ożenił. Ten jednak obiecał Henrykowi, że zanim oboje nie pojawią się w Anglii, on nie zrobi nic, co mogłoby urazić królewski majestat. Pomimo tego nie potrafił walczyć z uczuciami i uległ kobiecie, której od dawna pragnął, i zgodził się, żeby wziąć Marię za żonę.
Kiedy skończyły się pierwsze uniesienia, Suffolk zaczął dostrzegać, że popełnił błąd, który być może będzie kosztować go życie. Zaczął więc słać listy do kardynała Wolseya, którego Henryk słuchał, prosząc go o wstawienie się u króla. Wolsey straszył Brandona królewską złością, prawdopodobnie jednak chciał, aby książę widział w sobie jego dłużnika, a gniew Henryka szybko zmalał. Pozwolił w końcu wrócić do Anglii młodej parze, choć jeszcze przez jakiś czas dał im odczuć swój chłód.
Z Marią Brandon doczekał się czworo dzieci: Henry’ego, który zmarł jako dziecko, Frances (matka przyszłej dziewięciodniowej królowej Jane Grey), Eleonor oraz drugiego Henry’ego. Niestety, legalność ich małżeństwa bywała kwestionowana – pierwsza żona Brandona wciąż żyła ‒ dlatego Suffolk postarał się o wspomnianą wcześniej papieską bullę, która potwierdzała, że Maria Tudor jest jego prawowitą żoną. Wszystko wskazuje na to, że para była ze sobą szczęśliwa, aż do śmierci księżnej w 1533 r.
Młoda żona
Księcia Suffolk, wdowca po angielskiej księżniczce i królowej Francji, można by wówczas uznać za jedną z najlepszych partii. Nic więc dziwnego, że nie czekał on długo z ponownym ożenkiem, choć taki pośpiech mógł zostaćźle odebrany. Zaledwie kilka miesięcy po śmierci Marii, Brandon wziął sobie kolejną żonę – młodszą od siebie o całe trzydzieści pięć lat, czternastoletnią wówczas Catherine Willoughby. Sensacja była o tyle ogromna, że Catherine, która była pod opieką Brandona, była także zaręczona z jego synem ‒ Henrym.
Pomimo tak dużej różnicy wieku, małżeństwo księcia Suffolk z Catherine było powszechnie uważane za udane. Nie wiadomo, czy darzyli się nawzajem namiętną miłością, czy może Brandon, choć wciąż pozostawał atrakcyjnym mężczyzną, był dla swej młodej żony bardziej opiekunem niż kochankiem, lecz faktem jest, że doczekali się oni dwóch synów: Henry’ego oraz Charlesa. Wiedli spokojne życie i darzyli się szacunkiem, a Suffolk dawał swojej księżnej dużą swobodę w wierze, gdyż Catherine bardzo mocno wspierała reformę Kościoła.
Książę Suffolk zmarł w 1545 r., zasmucając tym faktem nie tylko swoją żonę i dzieci, ale także króla Anglii, który bardzo mocno odczuł stratę swojego najwierniejszego przyjaciela. Nie zapobiegło to jednak plotkom, jakoby będąc w związku ze swoją szóstą żoną, Katarzyną Parr, był zainteresowany poślubieniem wdowy po nim. Catherine natomiast wyszła za mąż za Richarda Bertie, z którym miała dwójkę dzieci i do końca życia cieszyła się uznaniem i sympatią Henryka VIII.
Bibliografia:
- Erickson C., Anna Boleyn, Warszawa 2000.
- Meyer G.J., Tudorowie, Kraków 2012.
Więcej o historii Anglii przeczytasz klikając na poniższą grafikę:
Korekta: Aleksandra Czyż
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.